Roman

Roman

czwartek, 1 sierpnia 2013

ZŁOCZYŃCY - V -

Zarówno źródła sumeryjskie jak i babilońskie podają, że pojawiła się w zamierzchłych czasach jakaś obca rasa i zmieszała się z rodzajem ludzkim, z Ziemianami. Z tych mieszanych związków wywodzą się hybrydy i to od nich wywodzą się dynastie królewskie - czarna szlachta. Tak powstała monarchia i przekonanie tych ludzi, że mają prawo i obowiązek rządzić innymi [my, z łaski Bożej król..., z racji stanu..., bo mamy niebieską krew*...]. Nazywane "świętymi" stare księgi (takie jak tybetańska Księga Cyjan z komentarzami Kangiur (Znaczenie Słowa) i Tengyur  (Tłumaczenie traktatów), japońskie księgi Nihon-szoki i Kojiki, opisują zejście z gwiazd boskich cesarzy.
 
 
Księga Kangiur
 
 
W starożytnym Egipcie założyli królewski Pałac Smoka i stąd rozprzestrzenili się po całym świecie infiltrując i przejmując wszystkie dynastie panujące Europy. Obecnie oprócz tej "czarnej szlachty" kontrolują także finanse światowe i sprytnych, egoistycznych liderów politycznych. Ponieważ gatunek ten rozwijał się inna drogą niż nasz, ludzki, ludziom tym brak empatii. Nie wiedzą czym jest współczucie. Oni nie są z natury źli. Są jak zimni jak gady. Gadów - tyle tylko, że nie w ludzkiej postaci - przecież nie osądzamy z powodu ich wrodzonych cech. Czyż Chrystus nie uczył wybaczania? Wybaczcie im, bo nie wiedzą, co czynią. (Łuk. 23:34). Nadszedł czas poznania prawdy. Dojrzeliśmy już do tego. Oto zgodnie z Jego przepowiednią poznajemy prawdę; PRAWDĘ, która ma nas wyzwolić. (Jan. 8:32)
 
Przed 2000 tysiącami lat prości ludzie nie byliby w stanie zrozumieć czym jest DNA. Dziś większość ludzi wie już coś na ten temat. Nie należy więc mścić się na nich za to wszystko, co oni nam zrobili, prześladować ich, ścigać i wymierzać sprawiedliwe kary. Jesteśmy wolni i możemy zignorować ich władzę. Powinniśmy też kierując się bezinteresowną miłością bliźniego oraz miłosierdziem - ta Boską cechą odziedziczoną przez naszego Stwórcę - dać im przykład życia i bycia zgodny z Boskim Prawem. Dać im przykład na czym polega życie w harmonii, w kosmicznej jedności, w zrozumieniu, że różnice nas powinny łączyć, a nie dzielić. Skoro my jesteśmy ciepli a oni zimni, znaczy to, że stanowimy dwa przeciwstawne sobie bieguny. Zamiast więc - jak poganie - odpłacić im teraz pięknym za nadobne zgodnie z ich prawem - oko za oko, ząb za ząb -, powinniśmy realizować na co dzień jednoczenie przeciwieństw (conjunctio oppositorum).
 
Nie czując jedności, nie wiedząc czym jest współczucie mogą w naturalny dla siebie sposób być okrutni, o czym świadczy ich tendencja do horroru i terroru, do napawania się takimi scenami jak ludzie rozszarpywani są przez dzikie zwierzęta, walki na śmierć i życie gladiatorów (starożytny Rzym), korrida, polowania, egzekucje i rozpętywanie wojen. Ponieważ nie czują jedności i braterstwa, mordują się także pomiędzy sobą. Walka o władzę jest priorytetem tych upadłych istot. Ich mottem życiowym jest o todo, o nada - wszystko albo nic. W połączeniu z oko za oko mamy już niezły koktajl. W mistyce istoty te nawet gdy wcieliły się w ludzkie ciała nazywane są demonami lub istotami infernalnymi od łacińskiego słowa inferno - piekło. Po niemiecku słowo Ferne oznacza, dal, daleko, zdala; piekło zamieszkane jest przez istoty, które oddaliły się od Boga i Jego odwiecznych praw i opadły/upadły na materię.
 
Wielki prorok Henoch (zwany "siódmym po Adamie", który "żył w przyjaźni z najwyższym" (rangą?) przekazuje swoim potomnym, że demony powstały "z bezprawnego obcowania aniołów z córami człowieczymi"... "Aniołów którzy przybyli na Ziemię Sumerowie nazywali Anunaki. W języku hebrajskim anak - to gigant, wielkolud. To właśnie owi giganci cytując tu Biblię, brali sobie za żony córy człowiecze, te, które im się podobały, a one im rodziły i dobrze im się wiodło. Bezprawiem nazywano w one dni mieszanie się ras. Z tej przyczyny stare, dynastyczne rody tak bardzo dbały o czystość krwi, co pozwala na życie w separacji, a nie w jedności. Nierządem było uznawanie i czczenie innych kosmicznych ras za bogów albo jeszcze gorzej za Jednego Jedynego Boga, który jest Stwórcą i Bogiem Żywym.
 
- To nie ładnie wskazywać na kogoś palcem, Romeczku - uczyła mnie moja udręczona przez niemieckich faszystów matka. I nie wskazywałbym, gdyby nie to, że moim zdaniem miarka się przebrała. Mijają tysiące lat ich panowania i trzeba powiedzieć DOŚĆ!
 

Skrupulatni historycy (nie i opłacani za mataczenie historii) i badacze-amatorzy wiedzą, że rody panujące to potomkowie okrutnego czciciela Pana Piekieł - Szatana. Najbardziej znanym jest hrabia Drakula z Transylwanii (jak można odczytać z jego imienia był przedstawicielem drakonów, rasy smoczej. Rumuni do dziś złoszcząc się na kogoś posyłają go do diabła słowami du-te Dracului! - idź do Drakuli. Jego charakter pokazał w 1967 roku Roman Polanski w komedii pt. Nieustraszeni pogromcy wampirów. Rok później ukazał się następny film tego genialnego reżysera - Dziecko Rosemary. Tym razem Polanski pokazuje bez ogródek naturę demonicznych czcicieli inferialnych istot. 9 sierpnia 1969 roku siły ciemności mszczą się na Polanskim za strojenie sobie z nich żartów i obnażania ich praktyk. Będąca wówczas w ciąży żona reżysera, Sharon Tate zostaje brutalnie zamordowana w Beverly Hills przez grupę opętanych satanistów.

 
Sharon Tate
 
 
Miliardy ludzi jest opętanych lub od czasu do czasu opętywanych. Dotyczy to nie tylko polityków, muzyków czy artystów. Żyjąc w transie większość z nich nie zdaje sobie z tego faktu sprawy. Pozostali poddają się temu, bo tak im wygodnie; bo odnoszą z takiego stanu rzeczy jakąś korzyść. Robią kariery, dysponują dużymi sumami pieniędzy, co daje im poczucie spełnienia i zadowolenia (do czasu aż nie pojawi się naturalnie depresja) oraz złudzenie wolności, tego uczucia, którego nie gwarantuje wolność finansowa. (Tu należy też dążyć do równowagi pomiędzy rozwojem duchowym a materialnym).  Niestety każdy chce zaistnieć w tym świecie, każdy chce być kimś i posiadać na własność coś. I z takimi prośbami w sercu człowiek zgłasza się do istot których nie widzi, a którym gotowy jest się zaprzedać**. My ich nie widzimy, oni nas - tak. Pisał o tym już w latach 50-ch ubiegłego stulecia dziennikarz amerykański, badacz i ufolog John Keel, autor bestsellera The Mothman Prophecies, na podstawie którego powstał film oparty na prawdziwych zdarzeniach znany w Polsce pt. Przepowiednia. Ze strategicznego punktu widzenia, istoty zwane dżinami, duchami astralnymi, makumbami i jeszcze inaczej (w zależności od kręgów etnicznych) są na dogodniejszej niż nasza pozycji. One nas słyszą i widzą. My ich - nie. One widzą też nasze myśli. Myśli to przecież nic innego jak drgające pola energii tworzące się na obraz.
 
W 1967 roku znany psychiatra i parapsycholog amerykański, Jules Eisenbud wydał książkę pt. The World of Ted Serios: "Thoughtographic" studies of an extraordinary mind (Świat Teda Seriosa - Myślograficzne badania niezwykłego umysłu). Chris Carter, producent serialu "Z Archiwum X" nakręcił na podstawie tej niezwykłej książki jeden z epizodów pt. Niepokój (Unruhe). Ted Serios, boy hotelowy i notoryczny alkoholik potrafił zgęszczać wokół siebie obrazy do takiego stopnia (do takiej częstotliwości), że doktor Eisenbud mógł je fotografować. Technika Teda polegała na tym, że umocowaną do obiektywu aparatu fotograficznego tubę skierowywano na jego czoło. Gdy Ted podnosił w górę rękę i pstrykał palcami, Eisenbud zwalniał migawkę.
 
Ted Serios w trakcie badań
 
W późniejszym okresie swojego życia, Serios przestał pić i spoważniał.
 
W byłym ZSRR tego rodzaju badania prowadził Grenadij Krocholew (też psychiatra), który postanowił fotografować istoty z sąsiednich wymiarów. W tym celu podłączył kamerę do maski dla płetwonurków, którą zakładał pacjentom, którzy cierpieli z powodu halucynacji, a które postanowił fotografować. Doktor Krocholew zebrał jedyną w swoim rodzaju kolekcję fotografii na których było widać różne postacie, demony, zwierzęta i inne żywe istoty, te które nękały pacjentów i które przez nich były opisywane. Tym samym udowodnił, że tego typu halucynacje są egzogenne, a więc pochodzą z zewnątrz, ze świata obok naszego zwanego przez ezoteryków i mistyków światem astralnym (choć nazwa ta przyjęta nazwa nie jest zbyt trafna, bowiem wywodzi się od łacińskiego słowa astra czyli gwiazda, zaś istoty te nie muszą wcale przybywać z innych słońc czy planet, aby nękać biednych Ziemian). Natychmiast rozpoczęła się nagonka na niekonwencjonalnie badającego i leczącego swoich pacjentów psychiatrę, któremu koledzy po fachu wystawili diagnozę. Zdaniem Krocholewa energia transmitowana przez istoty z tego niewidzialnego świata w nasz świat jest negatywna i wrażliwi ludzie cierpią z tego powodu. Pole energetyczne wokół fizycznego ciała pacjenta jest nie stabilne. Jego aura nie chroni go wystarczająco. Nasze pole życiowe stanowi swoistą częstotliwość rezonującą z innymi, podobnymi częstotliwościami. Ludzki mózg, ludzkie DNA, geny to anteny z pomocą których człowiek odbiera informacje z przestrzeni otaczającej go, czyli także z przestrzeni kosmicznej, astralnej, tak jak odbiorniki fal radiowych lub telewizyjnych odbierają sygnały z zewnątrz znajdujących się stacji nadawczych. DNA jest w gruncie rzeczy falą nośną informacji (tak jak na szkodliwą falę elektromagnetyczną można nanieść częstotliwości ziół leczniczych, leków homeopatycznych lub każdą inną wibrację. W medycynie opracowanej przez austriackiego lekarza, Christiana Steinera leczenie bazuje właśnie na zabiegach informacyjnych). Podobne częstotliwości rezonują ze sobą i nie znające się nawzajem istoty lub ludzie komunikują się ze sobą. gdy dochodzi do pozytywnej komunikacji - jest chemia, jak to zjawisko opisuje język ludowy. Tak więc jedni ludzie komunikują się świadomie lub bezwiednie z Iluminatami, a inni z istotami niebiańskimi, ze sfer eterycznych np. z Chrystusem (oczywiście nie z tym kościelnym, bezradnym, przybitym od wieków do krzyża). Częstotliwość wysoko rozwiniętej istoty a tym samym człowieka, może komunikować się z istotą Boską - z Chrystusem, z aniołami lub ze Stwórcą - jak i z istotami demonicznymi; vice versa jest to nie możliwe, bowiem kosmiczne prawo zadbało o to, żeby światło mogło przenikać ciemność, a żeby ciemność nie mogła wnikać w światło (z czym - nota bene - siły ciemności mają od wieczny problem i co uznane jest przez te zbuntowane istoty za wielką niesprawiedliwość. Stąd ich wysiłki w celu opanowania Ziemi jak i całego wszechświata. Z tą tendencją spotykamy się studiując każdy -izm. Niemieccy faszyści śpiewali maszerując dziarsko do boju: ... dziś już Niemcy są nasze, a jutro cały świat; komuniści śpiewali: ...bój to jest nasz ostatni, krwawy skończy się trud, gdy związek nasz bratni ogarnie ludzki ród; obecnie islamizm objawia swoją demoniczną twarz. To islam ma zapanować nad całym światem. niestety ludzie nie widzą, że to wciąż ta sama twarz tego samego demona udającego Szatana alias Lucyfera). Gdy człowiek komunikuje się z aniołem lub demonem, z istotą pozaziemską, nie zdaje sobie sprawy z tego, że komunikuje się z istotą nie ludzką i że komunikuje się z dajmy na to reptylianami.  (Dobrze jest mieć przyjaciół z różnych sfer, jednak niewiedza lub ciekawość mogą szybko sprowadzić naiwnego na manowce). Jeśli taka gadzia istota z racji swej natury nie czuje kosmicznej jedności i nie respektuje prawa do życia innych kosmicznych ras, a wiadomo dziś, że bydło naziemne i darmozjady mają zostać anihilowane aż do chwili, gdy zostanie ich tylko 500 milionowe stadko, wówczas zagłada jest nieunikniona. [Niemieccy żydzi też nie chcieli trzeźwo spojrzeć na materializujący się na ich oczach obraz nadchodzącej zagłady, a Brytyjczycy i Amerykanie nie zbombardowali przygotowywanych przez armię szatańską obozów śmierci]. Dla nich to globalna wioska, w której należy przeprowadzić pewna operację wojskową. Dla Ziemian bojących się śmierci to KONIEC - koniec życia jakie znają i kochają.
 
Wróćmy do eksperymentów w wolnym Kraju Rad. Nie trwało długo i Krocholew zamknięty został w szpitalu psychiatrycznym tak jak Reich w wolnej Ameryce; wkrótce zmarł w tajemniczych okolicznościach. Jego rodzina po dziś dzień uważa, że Grenadij został zamordowany.
Przyczyna tej nagłej, zagadkowej śmierci?
Zbyt postępowa działalność naukowa (podobnie jak w przypadku austriackiego psychiatry Wilhelma Reicha [energia orgoniczna***] lub geniusza, Nikoli Tesli [który twierdził, że możemy czerpać energię za darmo z otaczającej nas przestrzeni] i innych ofiar neoinkwizycji).


 
*) Niebieskie zabarwienie krwi wywołane jest wysoką zawartością miedzi. Także gady posiadają krew zawierającą siarczany miedzi. Dlatego legendy podają, że smoki zieją siarką.
***) To pole energii różnie nazywane jest w różnych epokach w różnych kręgach kulturowych.
Np. Hindusi nazywają ją prana, Chińczycy chi, Hipokrates - vis medicatrix natures (uzdrawiająca moc Natury [moc, a nie siła (sic!) to bardzo ważne rozróżniać pomiędzy nimi]), Chrystus i mistycy mówią o Świetle lub Światłości, wielki Paracelsus Bombastus nazywa tę energię mana, von Reichenbach Od-Kraft - siłą odyczną, w ZSRR nazwano ją bioplpazmą, Burkhard Heim - biosem itd. Jedno jest pewne - wszyscy oni mają na myśli nieosobowy aspekt Boga - ŻYCIE.
 
... ze względu na ŻYCIE i w Jego Imieniu WYBACZMY GADOM I WSZYSTKIM MROCZNYM
I ZAMROCZONYM ISTOTOM WW LUDZKICH CIAŁACH JAK I TYM BEZCIELESNYM WSZYSTKO TO, CO NAM UCZYNILI I ZIGNORUJMY ICH;
ICH SYSTEMY EKONOMICZNE, ICH BANKI I ICH SYSTEMY WIARY.
ZAUFAJMY ŻYCIU W NAS I WOKOŁO NAS.
TAK MA WYGLĄDAĆ NOWY PORZĄDEK ŚWIATA.
 
 
 
 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz