Roman

Roman

wtorek, 10 grudnia 2013

Thorwald Dethlefsen - im memoriam

1 Grudnia 2010 r. w wieku 63 lat zmarł we Wiedniu jeden z najwybitniejszych psychoterapeutów XX wieku, ezoteryk i autor bestsellerów - Thorwald Dethlefsen.

Jego książki polecam każdemu, kto szuka drogi życia w sobie, a nie na zewnątrz:

Das Leben nach dem Leben. Gespräche mit Wiedergeborenen (Życie po życiu - Rozmowy z odrodzonymi) (1974);
Das Erlebnis der Wiedergeburt. Heilung durch Reinkarnation ( Przeżycie odrodzenia się - Leczenie z pomocą inkarnacji( (1976);
Schicksal als Chance. Esoterische Psychologie, das Urwissen zur Vollkommenheit des Menschen (Przeznaczenie jako szansa - Psychologia ezoteryczna, Pradawna wiedza o doskonałości człowieka) (1979);
Krankheit als Weg. Deutung und Be-deutung der Krankheitsbilder (co-Author: Dr. Ruediger Dahlke) - (Choroba jako droga - interpretacja i znaczenie choroby) (1983); współautor dr. Ruediger Dahlke;
Gut und Böse (Dobro i zło) [1989];
• Ödipus der Rätsellöser. Der Mensch zwischen Schuld und Erlösung (Edyp - specjalista od rozwiązywania zagadek) (1990)






Już w 1968 roku, jeszcze w trakcie studiów Dethlefsen posługiwał się hipnozą, aby pomóc pacjentowi dotrzeć do swoich traumatycznych doznań i doświadczeń z poprzednich wcieleń, z powodu których pacjent cierpi obecnie, nieświadom niesionych w sobie negatywnych, emocjonalnych ładunków. Pozytywny efekt tego rodzaju hipnoterapii zachęcił go do dalszego zgłębiania tematu i poszerzania swojej wiedzy. Okazało się bowiem, że takie wspomnienia mogą być skuteczne w psychoterapii jako antydotum. Dethlefsen opracował koncepcję tak zwanej terapii przeszłego życia (Reinkarnationtherapie), która pomogła mu w założonym przez siebie w 1974 roku Instytucie Psychologii Nadzwyczajnej (Institut für außerordentliche Psychologie) w Monachium wyprowadzać pacjentów z ciężkich urazów psychicznych, a więc obrazów, innymi słowy informacji wnoszonych w chwili narodzin w ich nowe, obecnie używane ciało fizyczne.
Hipnozę regresyjną stosuje się w celu odzyskiwania wspomnień w fazie obecnego życia, aby pacjent był w stanie zintegrować konkretne, nierozwiązane do tej pory i wyparte w podświadomość doświadczenia z dzieciństwa.
Hipnoterapia jest ogólnie przyjętą metodą postępowania w leczeniu zaburzeń psychicznych i - jeśli zachodzi taka potrzeba - korzysta ze stanu hipnotycznego transu, przy czym terapeuta skupia się wyłącznie na wspomnieniach pochodzących z bieżącej (z doczesnej) fazy życia.
Terapia przeszłego życia zwana też terapią regresyjną (w kręgach niemieckojęzycznych( die Rückführungstherapie) wychodzi z założenia, że przyczynę obecnych problemów psychosomatycznych można znaleźć w jednej lub w kilku następujących po sobie fazach życia (inkarnacjach). Dzięki rozpoznaniu i ponownym przeżyciu tejże, pacjenci mogą łatwiej zrozumieć dlaczego występują u nich   t e r a z   pewne problemy. Oczywiście tak jak i akademickie kręgi terapeutyczne terapeuci posługujący się tą metodą nie mogą zagwarantować pacjentowi uzdrowienia, bowiem terapeuta stara się różnymi metodami leczyć, zaś uzdrowienie jest procesem wewnętrznym, który można od zewnątrz jedynie pobudzić. Jak długo proces ten będzie przebiegać - o tym decyduje pacjent, czyli dusza żyjąca w ciele pacjenta. Tak więc terapia regresyjna nie konkuruje z konwencjonalnymi kierunkami psychoterapeutycznymi, a raczej uzupełnia tę listę. Z jej pomocą próbuje się leczyć urazy psychiczne lub inne ograniczenia, jak m.in. litowanie się nad sobą samym  lub nad osobami z poprzedniej inkarnacji pozwalając pacjentowi ponownie przeżyć, a nie tylko przypomnieć sobie sytuację (katharsis), która spowodowała/wyzwoliła proces chorobowy. W tym celu terapeuta posługuje się hipnozą. W ślady doktora Dethlefsena poszedł m.in. Hans TenDam, prezes EARTh – European Association for Regression Therapy (Europejskie Stowarzyszenie na rzecz Terapii Regresyjnej), w Szwajcarii Alexander Gosztonyi, w USA Michael Newton, Morris Netherton, Brian L. Weiss, Bryan Jameison, Maxwell Maltz, Roger J. Woolger i inni. W 1978 roku tacy amerykańscy autorzy jak dr. Morris Netherton, dr. Edith Fiore i dr. Helen Wambach opublikowali swoje książki na temat przeżywania traumatycznych zdarzeń z poprzednich inkarnacji jako czynnika terapeutycznego.
Pozytywnym aspektem jest to, iż ani terapeuta, ani jego pacjent, aby przeprowadzić skutecznie tego rodzaju seans nie muszą być przekonani co do istnienia duchowych podstaw tego postępowania. Jeśli takowe wątpliwości istnieją i pacjent lub terapeuta nie wierzy w ich faktyczne istnienie, to te duchowe czynniki mogą być używane wyłącznie jako hipoteza robocza. Istotnym jest dalszy rozwój duchowy jednostki:
- pokazanie pacjentowi, że ma możliwość uczenia się na bazie swojego postępowania z poprzedniej fazy życia oraz że
- dzięki przebaczaniu i miłości można uwolnić się od uwikłań z wcześniejszych, wypartych w podświadomość sytuacji, a tym samym odzyskać większą wolność i duchową swobodę. Thorwald Dethlefsen uczył, że człowiek podlega prawom przeznaczenia, które dbają o dostarczanie mu możliwości poszerzania horyzontu świadomości, a co za tym idzie o jego rozwój duchowy. W odmowie człowieka, aby przyjąć do wiadomości, a raczej integrować te niewygodne tematy w świadomości, widział on lekceważenie kosmicznego prawa porządku, co nieuchronnie musi prowadzić do cierpienia, które stanowi proces mający na celu korektę niewłaściwego traktowania praw rządzących przeznaczeniem, innymi słowy ignorancję.
"Jeśli harmonizuję w sobie z różnymi obszarami rzeczywistości, w takim razie nie popadnę w kolizję z ich przedstawicielami w świecie zewnętrznym. W chwili gdy przytrafia mi się coś niemiłego, to powinienem potraktować to tylko jako zaproszenie do zwrócenia mojej uwagi na ten właśnie temat w moim wnętrzu. Wszyscy źli ludzie i nieprzyjemne wydarzenia są w rzeczywistości tylko posłańcami, są mediami, nośnikami mającymi na celu uwidocznić to, co niewidoczne (niewidzialne stanie się widzialnym).Ten, kto to rozumie i jest gotów wziąć na siebie odpowiedzialność za własny los, nie będzie już bać się zagrażających mu <przypadkom>". Tak zwane przeznaczenie (los jest tą instancją, która dba o to żeby człowiek poruszał się po swojej orbicie. Z unikanego wroga przeznaczenie zamienia się w życiowego partnera, który zapobiega, żebyśmy z powodu naszej gnuśności i lenistwa sami niw wykluczyli się z procesu duchowej ewolucji [rozwoju świadomości]".
Dr.Dethlefsen uczył, że na <przeznaczenie> składa się cały rząd praw; m.in. prawo rezonansu:

"Każdy może zawsze dostrzec i postrzegać tylko te aspekty rzeczywistości, z którymi może rezonować".

Najważniejszym jednak prawem jest prawo biegunowości, zgodnie z którym ludzka świadomość jest <biegunowa>.

Człowiek jako ciało fizyczne jest nieuleczalny lub aby posłużyć się religijnymi pojęciami - grzeszny i winny*Tymi pojęciami posługiwał się Dethlefsen zamiennie, aby wykazać, że choroba nie jest  zjawiskiem tymczasowym lub dającym się ominąć "niepożądanym zaburzeniem"że stanowi część natury człowieka. Materia jest niedoskonała.
"Człowiek nie zdaje sobie sprawy z faktu, że choroba jest najcenniejszym dobrem ludzkości, czymś co stanowi część bycia człowiekiem, bowiem wyleczyć i uzdrowić można tylko chorego. To choroba sprawia, że ​​człowiek staje się kandydatem zdolnym do uzdrowienia. Lecz aby tak się stało, człowiek musi przez nią przejść, a nie jej unikać. Podobnie jak choroba jest mikrokosmicznym "upadkiem", tak uzdrowienie musi być mikrokosmicznym procesem zbawienia".

Ten katastrofalny stan rzeczy jest wynikiem tego, że człowiek nie jest w stanie zrealizować wszystkich treści świadomości (lub "aspektów ontologicznych") równocześnie; wypiera nie przeżyte "bieguny" (stadia) świadomości, które stanowią teraz jego cień i z tej przyczyny człowiek nie jest ich świadom, a mianowicie brakują mu one w świadomości do doskonałości. [Oto Chrystusowe wezwanie skierowane do każdego z nas: < Bądźcie  doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebiański >" (Mt 5,48) ]

Pojęcie cienia duszy Thorwald Dethlefsen wypożyczył od C.G. Junga i dodał, że  objawy chorobowe zawszeaspektami cienia, które obsunęły się na plan materii, czyli w ciało fizyczne człowieka. W ten sposób los, przeznaczenie zmusza człowieka mimo wszystko do zajęcia się odrzuconymi przez niego aspektami życia. Tak więc człowiek powinien za każdym razem, gdy pojawia się u niego jakiś objaw chorobowy zadać sobie pytanie, o który aspekt jego cienia chodzi; który aspekt właśnie się ucieleśnił,  aby móc się z nim zjednoczyć, doprowadzić do  integracji z cieniem, a tym samym znaleźć drogę do pełni i zbawienia. Nie ma chorób bezsensownych - twierdził Dethlefsen, który zauważył, że choroba często wykorzystywana jest w celu manipulowania otoczeniem (instrument władzy):
"Jedną z najbardziej powszechnych w naszym świecie form narzucania swojej woli innym jest choroba. Choroba w naszych czasach gwarantuje choremu bezkrytyczne miejsce dla jego nieświadomych roszczeń sprawowania władzy".
Człowiek powinien dążyć do tego, aby "stać się pożyteczną komórką (Wszechświata), tak jak oczekuje od komórek, które składają się na jego organizm, aby nie zamienić się w komórkę rakową tego świata".
"Gdy człowiek umyślnie odwraca się od kosmicznego porządku, aby  delektować się źle pojmowaną wolnością, nie powinien się dziwić, gdy zostaje wyeliminowany".
Używając pojęcia "eliminacja" (śmierć) Detlefsen miał na myśli ostateczny etap eskalacji choroby. Samo pojęcie "śmierć" odnosi się oczywiście tylko do człowieka, a nie do świadomości (duszy), bowiem ta odrodzi się ponownie. Gdy jednak człowiek odmawia opracowania pewnych zadań edukacyjnych z którymi został skonfrontowany (uderzenie losu lub wydarzenia światowe), dany aspekt obsuwa się w cień o "siedem stopni eskalacji", i pojawi się:
1/ na planie psychicznym w myślach, pragnieniach i fantazji
2/ jako zaburzenie czynnościowe
3/ jako ostre zaburzenia fizyczne, jak stan zapalny albo nieszczęśliwy wypadek
4/ jako przewlekła choroba
5/ jako nieuleczalne zmiany narządowe lub rak
6/ jako zgon (śmierć człowieka) i
7/ jako jego karma, która z kolei może być wyrażona w postaci wad wrodzonych. 

Choroba jako taka ma bezpośredni związek z przeznaczeniem człowieka. Do tego samego wniosku doszedł także wspaniały, niemiecki lekarz i wieloletni współpracownik Dethlefsena i współautor bestsellera pt. Krankheit als Weg (która w Polsce ukazała się pt. Choroba twoim przykacielem) - dr. n. med. Rüdiger Dahlke:
LUDZIE CHORUJĄ NA RAKA PONIEWAŻ SAMI SĄ RAKIEM.
Gdy jednak człowiek nauczy się żyć w harmonii w prawami przeznaczenia, co oznacza że zaakceptuje je i postara się nimi posługiwać w życiu codziennym, wówczas przyczyna pojawienia się symptomu staje się zbędna i zanika:
"Kto nie przestaje uporczywie szukać sposobu na zniknięcie niewygodnych objawów, ten jeszcze nie pojął tej koncepcji. Symptom choroby zaistniał na bazie prawa, na bazie zasady cienia; jeśli zgadzamy się z tą zasadą, wówczas trudno jednocześnie zwalczać symptomy. Tu leży klucz. Samo zaakceptowanie objawu czyni to zbędnym. Opór powoduje presję wsteczną. Objaw znika najwcześniej wtedy, gdy staje się on pacjentowi obojętny".
Wyrazem prawa karmy jest nasze przeznaczenie - uczył ten wielki psychoterapeuta, co oznacza, że każda faza życia (poszczególna inkarnacja) od narodzin zawiera z góry zdeterminowany "plan nauki" (zasady, z którymi człowiek powinien się uporać), co nota bene można wyczytać z horoskopu urodzeniowego (radix)".
Dethlefsen: "Astrologia jest i pozostaje nauką o podstawowych kosmicznych zasadach, a nie o wpływie gwiazd na życie ludzkie. Planety są płaszczyzną praktyczną, jednak wymienną". [...] "Prawdziwa astrologia była i jest drogą inicjacji, która prowadzi przez samopoznanie, poznanie Natury i aż do poznania Boga. Dlatego prawdziwa astrologia w końcu staje się zbędna. Astrologia jest prawdziwą filozofią - dlaczego Schult** mówi o "astrozofii", która nie miesza się w przyszłość człowieka".

W homeopatii widział Dethlefsen "prapierwotną zasadę" i osobiście posługiwał się wysokimi potencjami.
Similia similibus curentur a więc „podobne lecz podobnym” - tak sformułował Samuel Hahnemann obowiązującą prapierwotną zasadę. Uzdrawianie i leczenie może być przeprowadzane tylko z pomocą podobieństw. Miarą każdej metody terapeutycznej jest możliwość stwierdzenia, czy metoda ta odpowiada zasadzie homeopatycznej, czy nie. Medycyna akademicka myśli alopatycznie, a więc stara się leczyć "per contraria" (zwalczać symptomy). Zasada przeciwdziałania przeczy prawu świata. Opór zawsze wyzwala opór; tym sposobem można osiągać szybko rezultaty, nie można jednak w ten sposób leczyć ludzi".

*) Pewien człowiek zwrócił się do Boga z pytaniem:
- Czymże zawiniłem, o Panie?
- Tym, że jesteś teraz tutaj - brzmiała odpowiedź. - Innej winy nie widzę.

**) Arthur Schult, niemiecki pedagog i pisarz


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz