Roman

Roman

czwartek, 17 kwietnia 2014

RZEKOME DOBRO KONTRA PRAWDZIWE ZŁO

Wprawdzie ten temat był i nadal jest przeżuwany przez niepoprawnych politycznie dziennikarzy (m.in. Max Kolonko*), polityków (m.in. Geert Wilders**) i blogerów (m.in. John J. O'Neill [Gates of Vienna]), jednak NADAL JEST NA CZASIE, bowiem nie tylko Europa, ale i Stany Zjednoczone przeistaczają się na naszych oczach w kraje muzułmańskie [Inszallah].





To ostatnie pojęcie - inszalla - nie oznacza bynajmniej "dzięki Bogu" w powszechnie używanym w wymiarze judeochrześcijańskim znaczeniu, lecz "z woli Allaha", a to już nie to samo. Z woli Bożej, z woli naszego Ojca i Stwórcy żyjemy. Z woli istoty zwanej Allahem giną ludzie. Naiwne, łatwowierne, pozwalające sobą manipulować, nie potrafiące samodzielnie myśleć istoty ludzkie zabijają z woli Boga, który jest Życiem.

Ludziom z premedytacją wmówiono, że islam należy do religii abrahamicznych, a więc wywodzących się z tego samego korzenia, ze starożytnych przekazów żydowskiej Tory (tora - hebr. nauka). Opisany w tym pięcioksięgu patriarcha o imieniu Awram (później Abraham), wielki duch i osobistość sumeryjska (przybył z Ur do Egiptu z własną armią) ma rzekomo być twórcą jahwizmu. Być może...

Istota zwana Jahwe znana jest - tak jak Allah - jako bóg mściwy, karzący, nie jako Żywa Miłość. Może to nawet jedna i ta sama istota... Kto wie?
Prawdziwe chrześcijaństwo, chrześcijaństwo pierwotne jakiego uczył w swym kazaniu na górze Chrystus i muzułmański jihad mają się tak do siebie jak balet klasyczny do brakedancingu. Wyznawcy judaizmu oraz chrześcijanie uznają Jerozolimę za święte miasto (mimo iż w tym mieście zabijano proroków i krew się leje po dziś dzień). Wyznawcy Allaha modlą się plecami do Jerozolimy zwróceni twarzami w kierunku Mekki - w ich uznaniu świętego miasta. 


Chrystusowe Miłujcie waszych wrogów nie jest dopuszczalne, a wręcz karalne i haniebne w oczach muzułmanina muzułmanina. Zdecydowana większość chrześcijan (i żydów trzymających się nadal przestarzałego prawa "oko za oko, ząb za ząb") nie zdaje sobie sprawy z demograficznego i nie tylko niebezpieczeństwa, które im grozi, albowiem - jak wierzą (ale nie mają na to żadnych dowodów) muzułmanie - nie ma Boga poza Allahem. Ktoś powie, że przecież Stwórca i Allah to jedna i ta sama istota. Dzięki Bogu, który uczy nie zabijać, nie osądzać, nie karać, okazywać miłosierdzie nawet 77 razy tak nie jest. Allah nie jest Ojcem i Stwórcą. Gdy wyznawca islamu decyduje się przejść na judaizm lub chrześcijaństwo - grozi mu za to kara śmierci. DLACZEGO? Przecież te dwie religie są też abrahamowe, więc co za różnica, czy wierzę w tę czy inną z tych trzech...? Skoro Allah każe zabijać a Chrystus w imieniu Ojca uczy nie zabijać, znaczy to że Ojciec i Allah to nie jest ta sama istota duchowa. Ta, która uczy zabijać w swoim imieniu buntuje się przeciw dobroci, bezinteresownej, bezwarunkowej miłości i miłosierdziu. To zbuntowany anioł żądny absolutnego posłuszeństwa i władzy. Przed Ojcem wszechrzeczy nie trzeba padać kilka razy dziennie na twarz i nie trzeba być bogobojnym. Ojciec kocha swoje dzieci, zaś świadome tego Boże dzieci kochają Ojca.
Muzułmanie wierzą, że Allah ma wiele imion (alias i vel). Ojciec jest tylko jeden i to imię Mu wystarczy. Dlatego napisałem powyżej, że Jehowa i Allah to może być ta sama, astralna istota.

Nieomylny papież, św. Karol Wojtyła całuje Koran,
świętą księgę muzułmanów, w której m.in. czytamyː


O wierni! Zwalczajcie niewiernych, którzy są blisko was. Okażcie im waszą surowość.
Zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie! Wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili.
Prześladowanie ich jest gorsze od samego zabijania. [...] Gdziekolwiek będą walczyć
z wami - zabijajcie ich! 
(Koran, Sura 9ː123 a także Sura 2ː191)
Dla szejka (tego, który wysyłał na świat zahipnotyzowanych samobójców zwących siebie męczennikami), złego ducha ekstremistycznej organizacji islamskiej, Bractwa Muzułmańskiego, dla Ahmeda Jassina który stoi obok kanonizowanego Karola Wojtyły,
ten ostatni jest "niewiernym psem" - niczym więcej.

Dlaczego zatem głowa takiej instytucji jak kościół katolicki całuje księgę pełną nienawiści do wyznawców dwóch bratnich (lub siostrzanych) wyznań abrahamowych?
Ponieważ kręgom trzymającym władzę nad światem zależy na tym, żeby wymusić na nas uznawanie fanatyków i nadgorliwych ekstremistów islamskich za naszych braci, którzy chcą t y l k o  zdominować świat. I ten zdominowany przez nich świat mamy zostawić naszym dzieciom, wnukom i prawnukom?! Tak ma wyglądać ich przyszłość?! 

Wyraźnie i niedwuznacznie
ISLAM ZDOMINUJE ŚWIAT

INWAZJA I JEJ ŻNIWA
Kiedy więc spotkacie tych, którzy nie wierzą,
uderzcie ich mieczem po szyi... (Muhammed 47:4)


Ci, którzy nie uwierzyli, będą mieli ubranie skrojone z ognia;
głowy ich polewane będą wrzącą wodą, która rozpuści ich wnętrzności i skórę. 
Dla nich będą żelazne rózgi z hakami. (Pielgrzymka 22: 19-21 )


Czy to jest wyraz uduchowienia?
A jeżeli tak, to jaki duch opętał to ludzkie ciało?



NIE! TAK NIE BĘDZIE WYGLĄDAĆ ICH PRZYSZŁOŚĆ! Na szczęście są jeszcze Iluminaci. Ludzie oświeceni, którzy żądają wyeliminowania nadmiaru "zbędnych darmozjadów" (ang. useless eaters). Oto walka "dobra" ze "złem". Islamskie "zło" zostanie zwalczone w imię sprawiedliwości przez siły "dobra". "Dobro" zwycięży. Ma technologię i nie cofnie się przed niczym. Ale czy te "siły dobra" chcą naszego dobra, czy też stworzyły zgodnie z nauką Machiavelli'ego konflikt proponując rozwiązanie zadbają o własne interesy, o własne dobro?

Multimiliarder Bill Gates i jego żona Melinda zaangażowali się w walkę z rzekomym przeludnieniem na świecie. Portal World Net Daily opublikował obszerny artykuł na ten temat przypominając, że właściciel Microsoftu chce drastycznie zmniejszyć liczbę ludności na świecie poprzez stosowanie szczepionek. Gatesowie nie ograniczają się jedynie do głoszenia swoich teorii. Fundacja Melindy i Billa Gatesów wyłożyła sporo pieniędzy na program przymusowych szczepień dzieci przeciwko odrze w Malawi. Rodzice, którzy nie chcieli się na nie zgodzić, zabierali pociechy na czas realizacji programu do Mozambiku. Jednak po powrocie do domu często czekali na nich pielęgniarze wraz z policją. Dzieci więc i tak zaszczepiono.
Książę wirus Filip

"W następnym wcieleniu chciałbym powrócić na Ziemię jako śmiercionośny wirus, aby rozwiązać problem przeludnienia." Małżonek królowej Elżbiety II,
członek Klubu Rzymskiego.

Melinda – organizatorka niedawnej konferencji eugenicznej, która odbyła się w setną rocznicę zwołania Pierwszego Międzynarodowego Kongresu Eugenicznego w Londynie - chce walczyć z przeludnieniem upowszechniając antykoncepcję i aborcję.


Zbawcy  świata - Bill, Bono i Melinda

Portal wnd.com przypomniał wcześniejszą konferencję innych multimiliarderów, którzy spotkali się w Nowym Jorku w 2009 i dyskutowali nad skutecznym ograniczeniem liczby ludności na świecie. Wzięli w niej udział m.in.: David Rockefeller, Ted Turner, Oprah Winfrey, Warren Buffett, Michael Bloomberg i George Soros.


Ted Turner znany jako filantrop
"Zaludnienie Ziemi zmniejszone o 95% do poziomu 230-300 mln ludzi byłoby idealne".

David Rockefeller


Wtajemniczeni w tworzenie nowego świata
Ophra i Obama

Miliarder Warren Buffet

Georg Soros, węgierski żyd nie cieszy się dobrą reputacją.
Współpracował z Gestapo wspomina okres okupacji hitlerowskiej jako "niezły czas"

Michael Bloomberg, burmistrz Nowego Yorku

"Członkowie tych klubów nienawidzą ubogich ludzi. Większość bogaczy opowiadających się za Nowym Porządkiem Świata to skrajni rasiści. Manipulują ludźmi tak, aby uwierzyli, że nasza planeta jest przeludniona. I tak biedni są spędzani i ogradzani jak bydło w wielkich metropoliach, takich jak Mexico City, aby można było ich kontrolować i mieć pewność, że są poprawni. Ale tak naprawdę reszta Ziemi jest niezagospodarowana. Świat jest ogromny i może wyżywić więcej ludzi. Faraon Ramzes opisany w Biblii, myślał właśnie takimi kategoriami i dlatego kazał pozabijać wszystkich Hebrajczyków rodzaju męskiego. Teraz bankierzy z Nowego Jorku, Londynu i Paryża wykonują tę samą, dobrze płatną robotę: zabijanie milion, a nawet miliardów dzieci [...] Wojny są kreowane dla ich własnych zysków..." - François Vincent de Siebenthal, dyplomata, polityk i bankier szwajcarski.

Kochani Czytelnicy, drodzy bracia i siostry, wyznawcy islamu, czcigodni Iluminaci!
Walka dobra ze złem jest mitem dla naiwnych dzieci kosmosu (a takimi jesteśmy wszyscy, bowiem wszechświat i jego Stwórca istniał zanim powstało zjawisko w czasie zwane homo sapiens sapiens, czyli człowiek czujący i myślący). Mądre, spostrzegawcze dzieci kosmosu wiedzą, że
- dobro nie zwalcza nikogo ani niczego, bowiem dobro służy wszystkimwszystko             służy dobru (nawet nieświadomie)
- dobro jest świadome, że to, co negatywne zawsze niesie w sobie iskierkę pozytywnego
- dobro stawia naprzeciw niszczącym projektom - projekty twórcze dlatego jest dobrem
- dobro uświadamia i pozostawia wolną wolę
- dobro nie wymusza, nie karze, nie zabija itd.
Choćby z tej przyczyny nie istnieje tak popularne "wieczne potępienie", bowiem t.zw. "grzech" nie może przeważyć Boskiej Dobroci. Nie istnieje też coś takiego jak wyrok śmierci wydany przez Boga na człowieka. Zarówno kościół katolicki, loża Iluminatów i fanatycy muzułmańscy znikną z tego świata w apokaliptycznych zmaganiach o dominację nad światem. To z tej przyczyny największy z proroków wszech czasów - Chrystus - uczył, aby nie stawiać oporu złemu i czynić dobro tym, którzy nas nienawidzą.

Wróćmy jednak do meritum sprawy. Mahomet był medium. Nie był prorokiem. Przez Mahometa przemawiała (niczego sam nie napisał, bo był analfabetą) żeńska istota lunarna zwana przez Arabów Allila (Allila na imię ma dziewczyna ta - jak śpiewał Czesław Niemen). Mahomet nie był inspirowany przez ducha miłości, lecz przez ducha zapalczywości. (Również Jahwe był zapalczywy i gniewny gdy napotykał na brak nieposłuszeństwa ze strony ludzi "o bezczelnych twarzach i twardych karkach").
Mahomet był opętywany, co sam przyznał twierdząc, że niektóre sury należy wykreślić, bo to Szatan użył jego języka i głosu. Można o tym dowiedzieć się z czterech biografii Mahometa, których jednak większość muzułmanów nie czytała. Nie czytali ich też najwidoczniej ci europejscy politycy, którzy narzucają nam poprawność polityczną i zmuszają nas do przestrzegania wierzeń muzułmanów licząc na zaskarbienie sobie ich względów. Przez fanatycznych wyznawców Allacha postrzegani są jako użyteczni idioci.
W ich oczach są niewiernymi zasługującymi na obcięcie głowy. Jeśli mam tu użyć archaicznego pojęcia grzechu, to owi politycy grzeszą chcąc przypodobać się wyznawcom Allaha, bowiem tym samym odwracają się od cichego, wewnętrznego głosu - głosu sumienia, który pyta - na jaki los skazujesz swoje potomstwo? Czy na życie pod prawem szariatu, które nie uznaje oddzielenia życia religijnego od świeckiego? 


Ludzie! Zrozumcie że od wieków byliście manipulowani i szczuci na siebie ponieważ kapłani decydowali za was  k t o  jest waszym wrogiem. Kapłani paradujący po tym świecie w starożytnych szatach z bibliami, Koranem i innymi rzekomo świętymi księgami pod pachą. Tak jak większość muzułmanów nie zagłębiła się w czytanie Koranu, tak chrześcijanie mało wiedzą o pierwotnym chrześcijaństwie; zadowalają się tradycją i rytuałami. Nie tak dawno miliony i jednych i drugich było analfabetami. Za czytanie Biblii i głoszenie tak zw. herezji chrześcijanie palili żywcem na stosach swoich braci i siostry. Do tego namawiali kapłani. Niemieccy kapłani katoliccy błogosławili hitlerowskie wojska. Polscy kapłani katoliccy błogosławili wojsko polskie. W księgach Starego Testamentu istota nazywająca siebie "panem" nakazuje zabijać tych, którzy stają na jej drodze (... "ich szyje zostaną wygięte w błoto" - odgraża się)... Oto jak kochający ojciec traktuje swoje dzieci.

W Koranie roi się od wersetów nawołujących do przemocy i zabijania***. Mieszkałem na Bliskim Wschodzie i znam tę mentalność. Watykan nie ujmuje się za mordowanymi w krajach muzułmańskich i na świecie chrześcijanami, ponieważ taki konflikt służy interesom Stolicy Apostolskiej****. Tak jak rzekome chrześcijaństwo zostawiło za sobą krwawy ślad świętej inkwizycji, tak samo islam pozostawia za sobą nie mniej krwawy ślad mimo iż wmawia nam, że to "religia pokoju". Ci, którzy sprowadzili ponad 60 milionów muzułmanów do Unii Europejskiej i wymuszają na nas tolerancję w stosunku do ich zachowań zamiast dbać o bezpieczeństwo obywateli i przyszłość judeochrześcijańskiej kultury zaznają na własnej skórze jaki jest świat szariatu... Prędzej czy później.
Kosmiczna sprawiedliwość o to zadba. TO jest jedyna SPRAWIEDLIWOŚĆ.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz