Roman

Roman

środa, 18 lutego 2015

SMARTPHONE - CZYTNIK MYŚLI

Słowo smart to po angielsku sprytny. Czy nasz Stwórca jest sprytny?
Jaki ojciec - taki syn. Sprytny twórca stworzył sprytny telefon komórkowy, który negatywnie wpływa na życie ludzkich komórek..
Czy kierował się bezinteresownością? Myślą o zdrowiu swoich bliźnich?
Nie. Kierował się najwyraźniej egoistycznymi motywami (nie osądzając).

 
 
Istnieje wiele powodów, aby stworzyć tak bardzo przereklamowany [sprytny] produkt. Niektóre tego rodzaju produkty są nam wszystkim znane; inne zaskakują nas nieoczekiwanymi  d o t ą d  możliwościami. Spryciarz z działu badań w Pentagonie (DARPA) postanowił opracować małe, praktyczne urządzenie pozwalające na szybkie i skuteczne odczytywanie ludzkich myśli. Ludzie XXI wieku nie przestają przecież ani na chwilę myśleć! Nie potrafią się wyciszyć. Obsesyjne myślenie to słabość. Tę słabość można wykorzystać będąc sprytnym  dobrze opłacanym.

Skaner myśli składa elektroencefalogramu (EEG), który jest połączony ze specjalną aplikacją w aparacie telefonicznym. Eksperci uważają, że system ten działa z 50 % dokładnością i dlatego kontynuuje się prace nad lepszą wersją. Skoro DARPA to znaczy, że chodzi o armię - ślepo oddaną, bezmyślną, posłusznie wykonującą rozkazy "z góry" armię. To wizja opętanych żądzą władzy szaleńców. Gdy żołnierze zostaną wyposażeni w takie urządzenia, praktycznie wymazane zostanie z ich pamięci pojęcie "niezależnych myśli". Ich przełożeni będą kontrolować prawnie ich stan świadomości i rozwój mentalny. Taka armia to armia bezmyślnych niewolników.



Ten nowy skaner ma służyć rzekomo tylko do celów medycznych, jednak perspektywy na przyszłość są oczywiste.Najpierw żołnierze, armia posłusznych biorobotów pod całkowitą kontrolą. Następnie cywile, obywatele, użytkownicy smartfonów cieszący się z rzekomego technicznego postępu. Członkowie globalnej społeczności dumni z posiadania smartfonów najnowszej generacji zostaną pozbawieni indywidualności jako jednostki.



https://www.youtube.com/watch?v=LxaAn3Z089g

William Binney
 
 
W okresie zimnej wojny, William Binney, były agent amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), która kontroluje w hierarchii CIA,  był uznawany za jednego z najlepszych "dekoderów". Ostatnio coraz więcej takich jak on odchodzi, bo gryzie ich sumienie.
Jednak po wydarzeniach z 11 września, zrezygnował ze służby, gdy zdał sobie sprawę z faktu k o m u   służy i z planów Agencji mającej na celu kontrolę każdego obywatela USA, a także polityków i obywateli innych państw - nawet tych sprzymierzonych z Ameryką*. Dziś człowiek ten jest jednym z najważniejszych informatorów za plecami którego Edward Snowden nie musi się już ukrywać. W lipcu 2014 Binney zeznawał przed niemiecką komisją śledczą (Untersuchungsausschuss) tamtejszego biura  ds. Bezpieczeństwa Narodowego Bundestagu w Berlinie.W swoich wypowiedziach wyjawił i napiętnował wszystkie te kłamstwa, które w aferze z kontrolowaniem rozmów telefonicznych i myśli, amerykańska NSA bagatelizuje jako "nieszkodliwe zjawisko".
 
 
 
- Błędem jest sądzić, że NSA gromadzi tylko tak zwane metadane, czyli np. numer telefonu i czas trwania rozmowy - stwierdził Binney. - Ponad 80% globalnych kabli światłowodowych prowadzonych jest przez Stany Zjednoczone. To nie przypadek. Fakt ten umożliwia Amerykanom kontrolowanie globalnej komunikacji. Co najmniej 80% wszystkich rozmów telefonicznych - nie tylko metadane - jest rejestrowanych i zachowywanych w USA. NSA kłamie na temat danych które zbiera i przechowuje.
 
Binney wyjaśnił również szczegółowo dlaczego NSA będzie w stanie zebrać wkrótce 966 eksabajtów rocznie, co odpowiada rocznemu ruchowi internetowemu. To prawie miliard terabajtów, czyli prawie miliard razy tyle tych danych, które mieszczą się na obecnie dostępnych w sprzedaży twardych dyskach komputerowych. Po uruchomieniu nowego centrum NSA w stanie Utah, zdolność ta wzrośnie o czynnik 1000, a więc mowa tu już o  tzw. jottabajtach.
 
Jak ponadto poinformował  Binney członków berlińskiego komitetu Bundestagu, NSA nie monitoruje "tylko terrorystów", lecz zwykłych obywateli zbierając informacje o ich codziennej działalności.
- NSA zbiera dane o każdym człowieku! Oficjalnie mówi się, że chodzi o terroryzm, ale w Stanach Zjednoczonych nie uniemożliwiono nie jednego terrorystycznego ataku - podkreślił William Binney.
 
James Clapper, dyrektor prez. Baraka Obamy ds. narodowego (!) wywiadu.
W marcu 2014 roku zeznawał przed amerykańskim Kongresem...
Pytanie:
Czy NSA zbiera jakiekolwiek dane dotyczące milionów albo setek milionów Amerykanów?
Odpowiedź:
Nie, proszę pana, NSA tego nie robi...
Tacy agenci Matriksa jak on pójdą siedzieć broniąc się w sądzie:
Ja tylko wykonywałem swoją pracę; polecenia "z góry"...
 
W przeciwieństwie do Edwarda Snowdena, William Binney może  swobodnie przemieszczać się na terenie Stanów Zjednoczonych jak i reszty świata, ponieważ  na razie nie grozi mu aresztowanie. Powód? Opuszczając NSA nie zabrał ze sobą żadnych tajnych dokumentów. Oficjalnie nie jest "szpiegiem"...
*) To dobra nowina! Możemy bowiem oczekiwać nieoczekiwanych wydarzeń, masowych aresztowań ważnych postaci i procesów sądowych, które będą zwiastunem poważnych zmian w strukturach hierarchii władzy w naszym świecie.
 
Każdy naród ma takich liderów, jakich sam sobie wybrał.
Amerykanie chcieli mieć prezydenta, który nastawi ucha dla każdego obywatela.
Nastawia...
 
 
... a ja wtedy powiedziałem, że NSA nie monitoruje
amerykańskiej poczty elektronicznej
Najlepiej śmieje się ten ostatni uczy stare, polskie porzekadło...
 
 


 

2 komentarze:

  1. W XXI wieku pomału kiełkuje w nas świadomość totlanej inwigilacji. Czm sie to skończy w przyszłości, skoro już na niektórych grupach ubezwłasnowolnionych ludzi i ochotników testuje się nanochipy wstrzykiwane na stałe injekcyjnie? Aż strach się bać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się zastanawiam czy jesteśmy w stanie uciec przed postępem technologicznym? Zawsze rządzący chcą wiedzieć o czym myślą poddani. Dawniej był konfesjonał i kapelan polowy- teraz mamy telefon komórkowy. Czy nie lepiej po prostu nie pchać się do polityki a telefon zostawić w przedpokoju obok kluczy?

    OdpowiedzUsuń