Właśnie przebiega proces rewolucji w ludzkiej świadomości
Bodajże 40 lat
temu szukając źródła uczciwych informacji, które miały pomóc mi zrozumieć kim
właściwie jestem i gdzie się znalazłem, ktoś wysłał do mnie z Austrii zamieszczoną
poniżej wiadomość dotyczącą tego, jak przedstawiciel wysoko rozwiniętej duchowo
kosmicznej rasy patrzy na działalność instytucji zwanej na Ziemi kościołem,
która w ciągu minionych setek ziemskich lat przeistaczała się w coraz bardziej świecką. Treść tego przekazu wydał mi się wówczas tak ważna, że przetłumaczyłem ją na język polski i przeszmuglowałem ją do ówczesnej Polski.
Niedawno mój syn, który przechowywał moje „rupiecie” wysłał do
mnie ten kosmiczny przekaz, który jak dotąd jest nadal aktualny.
Istota duchowa nazywająca siebie bratem Emanuelem wysłała na ten świat zamieszczoną poniżej wiadomość:
Cechami
waszych kościołów są chciwość, żądza posiadania i władzy. Instytucja
zwana „kościołem” bardzo oddaliła się od misji kosmicznego Chrystusa, która
polega na szerzeniu tzw. ewangelii MIŁOŚCI we wszystkich krajach tego
świata. Zwierzchnicy kościoła dążą stale do coraz większej władzy i honorów.
Ich dążenia skierowane są m.in. na podporządkowanie sobie rosnącej liczby poddanych,
aby uczynić z nich tak zwanych wyznawców.
Oto słowa
ducha, zwanego na Ziemi Chrystusem:, „Kto pragnie mi służyć, ten niechaj stanie
się najmniejszym spośród Moich” oraz „największy spośród was powinien być
najmniejszym z posługujących". Te nauki są ignorowane przez zwierzchników
waszego kościoła. Instytucja zwąca siebie „kościołem” interpretuje słowa
Chrystusa w następujący sposób: uznaj nas jako swoich panów i władców, służ
zwierzchnikom kościoła, a wtedy możesz w ramach naszej instytucji stać się kimś
i kimś pozostać. Bądź sługą kościoła i oddawaj na kościół swoje
pieniądze..., lecz w waszym tzw. Piśmie Świętym możecie przeczytać cos
innego na ten temat: DARMO OTRZYMALIŚCIE - DARMO PRZEKAŻCIE DALEJ.
Wasza Biblia
jest tylko częściowym dziełem, a obrazowy język Chrystusa był niejednokrotnie
błędnie tłumaczony lub w ogóle do Biblii nie wpisane, zaś te wskazówki,
które pochodzą od Chrystusa i Stwórcy i które można jeszcze w tekście odnaleźć
nie są przez kościół przestrzegane.
To
właśnie kościelne autorytety podeptały te nauki i zmieszały je z błotem. Także
żyjący w niewiedzy zaślepieni, kościelni „chrześcijanie” depczą nieświadomie Boskie
Prawo, bowiem autorytety „kościoła” dają im zły przykład.
KOŚCIÓŁ ZEWNĘTRZNY NIE JEST CIAŁEM CHRYSTUSA
Kierujący
się formami i dogmatami kościelny chrześcijanin stanowi komórkę ciała zewnętrznego
kościoła, a przecież
DUSZA I JEJ CZŁOWIEK POWINNI BYĆ ŚWIADOMĄ KOMÓRKĄ KOSMICZNEGO CIAŁA
CHRYSTUSOWEGO.
TO WY JESTEŚCIE ŚWIĄTYNIĄ ŚWIĘTEGO DUCHA,
ŚWIĘTEJ ŚWIADOMOŚCI
MIŁOŚCI.
Katolicy nazywają swojego zwierzchnika
„ojcem świętym"; czczą go i składają mu hołd. Tym samym pielęgnowany
jest kult jednostki i bezkrytyczne bałwochwalstwo! Kto spogląda na całokształt
zewnętrznego kościoła, ten musi stwierdzić, że kościół bardziej oddaje się
bałwochwalstwu niż służbie ludzkości w imieniu Chrystusa.
Tak oto ów
prawdziwy, kosmiczny Duch, Chrystus deptany jest nadal, a przecież w waszym „piśmie
świętym” czytamy na ten temat: „NIKOGO nie nazywajcie ojcem na Ziemi, gdyż JEDEN
jest tylko waszym OJCEM - Ojciec w niebie”; i nie nazywajcie siebie
nauczycielami, mistrzami, gdyż tylko jeden jest mistrzem, kosmiczny CHRYSTUS, a
wy wszyscy jesteście braćmi i siostrami!
- Kto jest twoim bratem, o kościelny chrześcijaninie?
- Kto jest twoim bratem, o kościelny chrześcijaninie?
- Kto
jest twoim bratem, eminencjo i ekscelencjo?
- Kto
jest twoim bratem, ziemski „ojcze święty”?
- Kto jest
twoim bratem, o kapłanie ze świątyni zbudowanej z kamienia ludzkimi rękami?
Wasi
księża uczą za pieniądze, ale w Biblii napisane jest: DARMO otrzymaliście
i DARMO przekazujcie dalej.
Ten, kto
pozwala składać sobie hołdy w imieniu Jezusa Chrystusa, a nawet nazywać siebie „nieomylnym
ojcem świętym” ten jest wielkim grzesznikiem, albowiem jest to jawne wykroczenie
przeciwko boskim, kosmicznym prawom, których uczył ludzi Chrystus i które zrealizował
na Ziemi.
Instytucja
zwana kościołem powołuje się wprawdzie na Biblię, na swoją Biblię, lecz
nie żyje według cytowanych w niej wciąż jasno i wyraźnie BOSKICH PRAW.
Zwierzchnicy
kościoła dają więc zły przykład maluczkim:
JAKIM SPOSOBEM CHRZEŚCIJANIE KOŚCIELNI MOGĄ STAĆ SIĘ LEPSZYMI LUDŹMI,
SKORO ICH ZWIERZCHNICY ODZIANI W BISIOR I PURPURĘ DZIAŁAJĄ WBREW TEMU,
CO NAPISANE JEST W ICH WŁASNYCH BIBLIACH?
Żaden
grzech nie jest większy od grzechu popełnionego przeciwko naszemu Niebiańskiemu
Ojcu, przeciwko WIECZNEJ ŚWIĘTOŚCI.
Wielki
grzech popełnia również ten, kto wykorzystuje i marnotrawi pieniądze wiernego ludu
na kosztowne podróże i rzekomo w ten sposób propaguje miłość bliźniego.
TU NIE
CHODZI O MIŁOŚĆ BLIŹNIEGO, LECZ O RATOWANIE ZEWNĘTRZNEGO PRESTIŻU KOŚCIOŁA. Te nader
ludzkie eskapady tak zwanego „ojca świętego” są ostatnimi już podrygami
zewnętrznej władzy kościelnej.
- Kto
finansuje te kosztowne i z wielką pompą inscenizowane podróże tak zwanego "ojca
świętego”?
- Czy
bracia zwący siebie autorytetami tego zewnętrznego kościoła zarobili
sobie własnymi rękami pieniądze na te podróże?
- Czy tak
jak każdy przeciętny pracujący obywatel zbierali w pocie czoła grosz do grosza,
aby potem podróżować po świecie, czy też czerpią z pełnej kasy?!
O nie!
Oni czerpią z instytucji finansowych, do których poczciwi obywatele zwani „owieczkami”
zanoszą każdego miesiąca swoje ciężko zarobione pieniądze, żeby nakarmić nimi i
napoić ziemski kościół i utrzymać jego autorytet, uczynić z jego
kapłanów „pasterzy”, owych bogatych hulaków marnotrawiących setki tysięcy, a
nawet miliony na swoje drogie podróże i wystawne życie.
W czasie trwania tych podróży, hucznych uroczystości i
uczt, jakie pochłaniane są miliony zarobione przez obywateli tego świata,
podczas gdy głodują setki tysięcy ludzi. W ciągu roku niszczonych jest z
premedytacją tysiące ton owoców, aby tylko ustabilizować giełdy handlu
pieniądzem.
Tak zwany
"ojciec święty" latając najdroższymi samolotami z kontynentu na
kontynent i z kraju do kraju, nie posiada myśli o innych drogich ptaków
powietrznych (jak nazywa samoloty Biblia) które mogłyby w kilka
godzin dostarczyć owoce biednym i głodującym na świecie. O nie! Ani ”ojciec
święty”, ani eminencje i ekscelencje nie mają czasu ani serca
do tego rodzaju spraw. Oni dbają się o „ważniejsze” sprawy, które przynoszą im
prestiż i kapitał i zajmują się zarządzaniem skarbami kościoła oraz planowaniem
dalszych, kosztownych podróży. Eminencje i ekscelencje kłopoczą się
również o to, aby domy modlitwy były zamykane o określonych porach, żeby złodzieje
ich nie okradli i nie ograbili.
Gdyby owi
tak zwani „ojcowie kościoła” byli przekonani o tym, że w tych pełnych
przepychu murach żyje Bóg, Ojciec kochający nas wszystkich, to zamykanie domów
bożych byłoby nieznane na tej planecie.
DLACZEGO ZWIERZCHNIKÓW KOŚCIOŁA ZEWNĘTRZNEGO CECHUJE TAK NIKŁE
ZAUFANIE DO STWÓRCY?
CZY WSZECHMOGĄCY -
KTÓRY RZEKOMO MIESZKA W TYCH MURACH WZNIESIONYCH RĘKAMI LUDU - NIE MOŻE SAM OCHRONIĆ SWOJEJ WŁASNOŚCI I
SIEBIE SAMEGO?
Ludzkość jest
zaślepiona. Ludzie powiadają, że kościoły mają swoją dobrą stronę, że robia coś
dobrego; budują domy dziecka, szpitale, szkoły, domy starców itd., lecz DUCH
pyta:
Skąd pochodzą na to pieniądze? Kto w rzeczywistości buduje te
nieruchomości?
To
pracujący lud, który pokornie i niewiedzy służy władzy i autorytetom kościoła
opłaca te przedsięwzięcia swoimi bardzo często ciężko zarobionymi pieniędzmi
dodając do nich jeszcze miesięcznie podatek kościelny oraz datki.
To
pracujący i płacący lud buduje kościoły, szpitale, domy starców i domy dziecka!
To pracujący
lud restauruje pełne przepychu kościoły i obdarza autorytety kościoła
zapewniając im sowity zarobek.
Gdyby
ludzkość myślała samodzielnie, świadomie i często, to rozpoznałaby, że t.zw.
zwierzchnicy kościoła tylko dlatego mogą prowadzić swój wystawny tryb życia i
tylko dlatego są w stanie utrzymać ten zewnętrzny przepych, pałace i zamki, ponieważ
żyjący w niewiedzy, przestraszeni prawami kościoła obywatele miesiąc w miesiąc
dodają grosz do grosza na cel dalszego utrzymywania tej świeckiej instytucji i
utrzymania przy życiu arogancji i impertynencji ze strony autorytetów
kościelnych.
Gdyby lud
kościelny nie popierał tych niemoralnych machinacji, jakie sprzeczne są z
BOSKIM
PRAWEM, to dygnitarze kościelni mieliby szansę przemyśleć swoje grzeszne
postępowanie. Gdyby wasi kapłani – jak przykazał Chrystus - darmo otrzymane
ewangelie przekazywali swoim bliźnim bez wynagrodzenia i własnymi rękami
zarabiali na swój chleb powszedni i na utrzymanie swoich rodzin, to rozpoznaliby,
jak ciężko jest niejednemu ojcu rodziny płacić podatki kościelne. Poza tym,
nasi bracia, kler pracujący, szybko zrozumieliby, co ma Chrystus nam przekazał wypowiadając
słowa: „KTO CHCE IŚĆ ZA MNĄ, TEN JEST NAJMNIEJSZY
POŚROD MOICH”.
Każdy człowiek,
który honoruje, hołduje i wspiera kierujący się pychą i arogancją instytucje
świecką zwącą siebie kościołem i popiera autorytety tego kościoła,
wykracza przeciwko BOSKIEMU PRAWU które brzmi:
DARMO OTRZYMALIŚCIE - DARMO PRZEKAZUJCIE DALEJ!
NIE NAZYWAJCIE SIEBIE NAUCZYCIELAMI, GDYŻ JEDEN JEST WASZYM MISTRZEM
- CHRYSTUS;
WY ZAŚ JESTEŚCIE BRAĆMI I SIOSTRAMI.
To nie instytucja zwana
kościołem czyni wiele dobra, lecz pokorni, żyjący w niewiedzy i spętani
dogmatami podatnicy. To kościelni chrześcijanie czynią bezwiednie dobro - a to zaś
tylko dla ciała fizycznego, a nie dla zbawienia duszy swego bliźniego, gdyż fałszywie
prowadzony człowiek nie szuka Boga tam, gdzie naprawdę można Go znaleźć, a
mianowicie we wnętrzu człowieka, w duszy. Na zewnątrz, na świecie, w świątyniach
z kamienia Boga nie znajdziecie.
Każdy, kto honoruje zwierzchników kościoła, ponosi szkody jako dusza!
Gdy
poddany obcałowuje dłonie zwierzchnika zewnętrznej instytucji…, jaką korzyść wynosi
z takiego postępowania dusza?
Gdy
wystaje godzinami na placu miejskim lub ulicy, żeby zobaczyć równego sobie
brata, po prostu swego bliźniego – jaką
korzyść ma z tego dusza?
Jeśli człowiek
bierze udział w kościelnych ceremoniach i mszach, a nie jest świadom, że BÓG, a
więc DUCH żyje w nim samym, że oddycha w jego wnętrzu, w duszy - jaką korzyść wynosi
z tego postepowania jego dusza?
Jeśli człowiek
nic nie wie o DUCHU KOSMICZNEGO CHRYSTUSA, współrządcy Nieba i Ziemi żyjącym w
człowieku, który nie oczyszcza własnej świątyni, a przecież powiedziano wam, że
to wy: "WY JESTESCIE ŚWIĄTYNIĄ ŚWIĘTEGO DUCHA” - jaką korzyść ma z
tego dusza?
Jeśli
poddani składają rok rocznie miliardy instytucji kościelnej, a tylko drobna
część wpływa dla tych, którzy na prawdę potrzebują pomocy - jaką korzyść
odnoszą ich dusze?
ZBAWIENIE DUSZY PRZYNOSI CI, O CZŁOWIECZE WYŁĄCZNIE CHRYSTUS, A NIE
INSTYTUCJA ZWANA KOŚCIOŁEM I JEJ DYGNITARZE!
To wolny, kosmiczny Duch - Chrystus i jest twoim ZBAWCĄ I ŚWIATEM
ZMARTWYCHWSTANIA albowiem ON ŻYJE W TOBIE!
Wszystkie
przeładowane złotem kamienne budowle i struktury, w których ceremonie, rytuały,
dogmaty i prestiż tego świata są ważniejsze od skierowania się bezpośrednio na
i do Chrystusa we wnętrzu człowieka są zbyteczne!
O człowiecze,
przemyśl te słowa!
Kto
popiera tę zewnętrzną władzę swoimi pieniędzmi i dobrem, kto zgadza się z jej
istnieniem, ten obarcza się winą w majestacie PRAWA naszego Ojca, Boga i Stwórcy,
bo kościół nie realizuje na Ziemi tego PRAWA.
Chrystus
żył w Jezusie jako prosty człowiek. Jak
bardzo oddaliły się kościoły ze swoimi naukami od Jego nieskomplikowanej i
zrozumiałej nauki!?
ZWIERZCHNICY KOŚCIOŁA ZABIEGAJĄ O HONORY DLA
SIEBIE, LECZ NIE ODDAJĄ CZCI CHRYSTUSOWI, KTÓREGO ZASADY ŻYCIA I RADY STALE SĄ PRZEZ
NICH LEKCEWAŻONE I NIEPRZESTRZEGANE.
Na ten
temat podaję raz jeszcze cytat z waszej Biblii, którą zwierzchnicy
kościoła noszą wprawdzie pod pachą i z jakiej uczą, lecz zarazem nie realizują
tego, co jest w niej napisane: „NAJWIEKSZY SPOŚROD WAS POWINIEN BYĆ NAJMNIEJSZYM
SŁUGĄ; TEN, KTÓRY PRAGNIE MI SŁUŻYĆ, NIECHAJ IDZIE ZA MNĄ; NIE NAZYWAJCIE NIKOGO OJCEM NA ZIEMI, GDYŻ JEDEN
JEST TYLKO WASZYM OJCEM, TEN KTÓRY JEST W NIEBIE.
UZDRAWIAJCIE
CHORYCH, BUDŹCIE UMARŁYCH, OCZYSZCZAJCIE TRĘDOWATYCH I WYPĘDZAJCIE ZŁE DUCHY!
CZY ZWIERZCHNICY I SŁUDZY KOŚCIŁA SĄ DO TAKICH CZYNÓW ZDOLNI?
DARMO
OTRZYMALIŚCIE - DARMO PRZEKAŹCIE DALEJ! NIE ZBIERAJCIE SOBIE SKARBÓW NA ZIEMI,
GDZIE ZEŻRĄ JE MOLE I RDZA I GDZIE ZŁODZIEJE GRABIĄ I KRADNĄ! NIE POZWALAJCIE
NAZYWAĆ SIEBIE NAUCZYCIELAMI, GDYŻ JEDEN JEST TYLKO WASZYM NAUCZYCIELEM – CHRYSTUS.
WY ZAŚ – WSZYSCY
- JESTEŚCIE BRAĆMI I SIOSTRAMI! IDŹCIE NA ŚWIAT I GŁOŚCIE TĘ DOBRĄ NOWINĘ -
EWANGELIĘ - WSZYSTKIM BOSKIM STWORZENIOM.
Czy
kościół zrealizował t e n zamysł?
Dopiero
gdy kościół zubożeje, a jego zwierzchnicy staną się najmniejszymi spośród was, gdy
dogmat, forma i wyznania przestaną istnieć, dopiero wtedy Chrystus będzie w
kościele, bowiem wtedy kościół będzie Kościołem Serca i Wnętrza, tak, jak uczył
kosmiczny Chrystus, nasz brat: „BOSKIE KRÓLESTWO JEST W WAS”.
Kto szuka – ten znajdzie. Kto
szuka potwierdzenia na inne jeszcze wykroczenia ze strony instytucji zwanej kościołem,
kto nadal nie jest pewien, że kościół działa sprzecznie z nauką Chrystusa - ten
niechaj przestudiuje ewangelię Mateusza oraz t.zw. kazanie na górze.
Kopie niniejszego skryptu powinny
zostać rozdane DARMO, gdyż za Słowo Boże nie powinno się pobierać w zamian niczego
materialnego.
Po kilku tysiącach minionych ziemskich lat widać wyraźnie, że systemy i modele zwane potocznie religiami nie tylko że nie zdały egzaminu, ale doprowadzały i nadal doprowadzają do wojen i nieszczęść. Jesteśmy wolnymi kosmicznymi istotami. Kto chce pozostać w starym, rozsypującym się świecie niewiedzy dokonuje wyboru. Kto chce popłynąć na nowej fali życia - też dokonuje wyboru... Trwasz czy płyniesz?
OdpowiedzUsuńPłyniemy , płyniemy....
UsuńI innych zachęcamy żeby płynąć ;-)
Dziękuję Panie Romanie za cenne słowa
plyne z pradem i patrze na ten swiat z pozycji outsidera, pozdrawiam serdecznie panie Romanie.
UsuńPłyniemy...na fali naszych serc...... Panie Romanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam .
Maria
Pozdrawiam Bracie :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam siostro! Dobrze że jesteś na Ziemi!
Usuńkiedy przeczytałam " kto szuka ten znajdzie" poczułam jak łzy napływają mi do oczu- dlaczego czy to prawda w tym przekazie ma taki wpływ?
OdpowiedzUsuńTak. To prawo rezonansu zadziałało. Ty jesteś wcieloną prawdą.
UsuńWiem,że wielu ludzi już się obudziło a następni otwierają oczy.Jest nas coraz więcej-coraz więcej potężnych zmanipulowanych istot uczących się wolności.
OdpowiedzUsuńNo to serfujemy razem na fali , uwolnieni ...../ religii w ogóle nie powinno być na świecie /.
OdpowiedzUsuńDo póki pieniądz istnieje dotąd będzie rządzić chaos .Jedną z alternatyw jest projekt wenus
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Święta prawda bracie Romanie! Z miłością pozdrawiam i dziękuję za kolejny mądry przekaz.
OdpowiedzUsuńdopiero teraz - przez NTV się na pana natknąłem - nie jest pan z mojej bajki ( o i le zrozumiałem- jest pan odjechany na punkcie UFO ) ale jest Pan pięknym człowiekiem, może i jest pan lustrem moich poglądów ,ale lustrem ulepszonym , dlatego będę pana czytał - co się rzadko ostatnio u mnie ostatnio zdarza; jakoś ze swoimi poglądami nie mogę się odnaleźć w społeczeństwie , a pan mówi moim językiem , możei ja jestem (mimo niebieskich oczu) z kręgu kultury żydowskiej ( zastanawia mnie tylko mój brak rozumu:-))
OdpowiedzUsuńJesteśmy "odjechani" wszyscy, bo każda dusza na swój sposób reaguje na chore środowisko. Każdy "odjechany" powinien dbać tylko o jedno: nie narzucać swojej reakcji innym - "odjechanym" inaczej, bo wszyscy jedziemy na tym samym wózku duchowej ewolucji. Z pozdrowieniami, RN
UsuńDziś to już nie jest istotne jakie geny niesiemy w sobie, jakimi nas obciążono (..."jeden niesie krzyż drugiego") - jak uczył Chrystus; dziś liczy się to, że WSZYSCY JAKO KOSMICZNE BOSKIE DUCHY NIESIEMY W SOBIE TO SAMO ŚWIATŁO. TYLKO TO SIĘ LICZY.
OdpowiedzUsuńZ TEJ OTO PRZYCZYNY NIE MOŻEMY ODNALEŹĆ SIĘ W CHORYM SPOŁECZEŃSTWIE I Z TEJ PRZYCZYNY TRZEBA POMÓC TYM WSZYSTKIM, KTÓRZY NA NASZĄ POMOC LICZĄ. JESTEŚ JEDNYM Z BRACI ŚWIATŁA NA ZIEMI. JESTEŚ NA DOBREJ DRODZE. BUDZISZ SIĘ. Z POZDROWIENIAMI. RN
I ja znalazłam czego szukam. Tak przy okazji jutro Wielkanoc, jakie jest Pana zdanie o zmartwychwstaniu Jezusa?
OdpowiedzUsuńJezus, ciało w które wcielił się bezkarmicznie czysty duch nazywany na Ziemi Chrystusem nazywał siebie "ben enosz" - hebr: syn człowieczy. Zmartwychwstanie jest procesem budzenia się z amnezji duszy. Wszyscy przechodzimy przez ten proces. Chrystus uczył, jak przejść ten proces świadomie i swoim życiem dał tego przykład. Część tej nauki zachowała się w tzw. Nowym Testamencie, w Ewangeliach pt. kazanie na górze. To nie ma nic wspólnego z religią, symbolami, krzyżem, tradycją i magią. Więcej na ten temat w książce pt. Medycyna według kazania na górze. Mam jeszcze kilka egzemplarzy drugiego wydania. Życzę zatem świadomego z martwych wstania i totalnego przebudzenia się.
OdpowiedzUsuńDziękuję, chętnie przeczytam, proszę o dalsze wskazówki
OdpowiedzUsuńProsze do mnie napisać. Wyślę Pani tekst medytacji. Proszę wypróbować. roman.nacht@gmail.com
OdpowiedzUsuń