Roman

Roman

piątek, 24 kwietnia 2015

Wywiad z Romanem Nachtem, cz.I

Czwartego kwietnia 2015 roku wybrałem się w podróż do Tych, by jeszcze tego samego dnia porozmawiać z badaczem UFO i cywilizacji starożytnych- Romanem Nachtem. Pierwsza część rozmowy m.in. dotyczy zjawiska UFO i istot pozaziemskich w dzisiejszych czasach.

1. Od kiedy i dlaczego zainteresował Pana temat UFO?
Jeżeli chodzi o temat UFO, to zajmuję się nim od lat 70, kiedy jeszcze nie znałem tego pojęcia i nie bardzo się interesowałem takimi zagadnieniami. Byłem zwykłym człowiekiem myślącym o tym co się dzieje na świecie, oglądającym wiadomości i wierzącym, w to, co widzę na ekranie. Pewnego dnia, kiedy byłem z wizytą u kolegi we Frankfurcie w telewizji nadawano program, w którym niemiecki dziennikarz wysłany do Ameryki Północnej miał za zadanie spotykać się z ludźmi, którzy twierdzą, że utrzymują kontakt telepatyczny lub bezpośredni z istotami nie z naszej planety. Codziennie po przeprowadzeniu rozmowy reporter nagrywał swoje notatki i wysyłał do studia w Mainz. Podobnie postępował kamerzysta. Program tak mnie wciągnął, że nie mogłem oderwać się od odbiornika. Mój kolega wyszedł w tym czasie z łazienki i powiedział: „z tego chleba nie będzie, idziemy Roman”, ale ja nie mogłem odejść od telewizora. Dlaczego? Nie wiedziałem jeszcze, ale czułem, że mówiło się o czymś ważnym i istotnym dla mnie osobiście. Ostatecznie wytrwałem do końca programu i właśnie wtedy usłyszałem po raz pierwszy pojęcie UFO, że nie jesteśmy sami we wszechświecie. Dowiedziałem się też, że Ziemia była w przeszłości wielokrotnie kolonizowana. To wszystko działo się w roku 1970 lub 1971 i wywarło na mnie wielkie wrażenie. Postanowiłem, że jak tylko będę mógł, to poświęcę się temu tematowi. Zamierzałem jeździć po świecie i zbierać informacje dotyczące UFO. Moje życie nabrało zupełnie innego sensu.

2. Gdzie zaprowadziła Pana podróż w poszukiwaniu UFO?
Na początku nie zaprowadziła mnie do poszukiwania UFO, ponieważ w 1972 roku pojechałem na dwadzieścia minut do Berlina Wschodniego, a wyszedłem po dwóch latach. Także musiałem jeszcze z tematem UFO poczekać. Traktuję jednak to doświadczenie jako przeszkolenie. Mój wygłodniały umysł lub duch po tych dwóch latach zaprowadził mnie do sklepu z książkami, gdzie zobaczyłem po raz pierwszy napis UFOLOGIA. Do domu wróciłem z kilkunastoma książkami. Później dowiedziałem się, że w Wiesbaden mieściło się wydawnictwo publikujące tego typu książki w języku niemieckim. Zapisałem się do tej organizacji, ponieważ należeli do niej uczeni niemieccy z siwymi głowami, którzy pracowali kiedyś dla wujka Adolfa. Między innymi prof. Hermann Oberth ( ojciec rakiet na księżyc ) i Dr. Harry Ruppe. Wydawali wówczas gazetę „UFO nachrichten”, gdzie pisali pod pseudonimem różni niemieccy i szwajcarscy naukowcy, żeby nie stracić pracy na uniwersytetach. I tak powoli wszedłem w ten temat. Lata później, kiedy byłem w Stanach Zjednoczonych, objeździłem samochodem „coast to coast”, czyli od wybrzeża do wybrzeża odwiedzając różnych ludzi i korespondowałem z osobami zajmującymi się od wielu lat zjawiskiem UFO np. Dr Danielem Frei’em, pracownikiem rządowym, pułkownikiem Wendelle’m Stevens’em i Hans’em Petersen’em pracującym dla NASA i NATO. Razem utrzymywaliśmy ze sobą kontakt, informowaliśmy rząd, wierząc naiwnie, że przysługujemy się światu, nie wiedząc, że wchodzimy do paszczy lwa, który był bardzo dobrze poinformowany. Po 30 – 40 latach stwierdzam jednak, że świat się zmienił. Nie dzięki naszym staraniom, ale dzięki temu, że nasze mózgi tworzą pewną sieć wokół tej planety. My wszyscy jesteśmy połączeni. Jako duchy i jako mózgi, a nawet komórki. Tworzymy jeden Globalny Umysł poprzez który, ludzie odbierają pewne impulsy.

3. Obserwując stosunek naukowców do zjawiska UFO i możliwości istnienia pozaziemskich cywilizacji można dojść do wniosku, że nauka coraz poważniej traktuje tego typu kwestie.
Już wtedy byli ludzie, którzy traktowali ten temat poważnie, tylko że byli brutalnie zwalczani. Groziło im nawet zabójstwo. Dr. James Mcdonald ciągle powtarzał, że nie można notorycznie zamiatać pod dywan kwestii UFO i udawać, że nic nie wiemy. Ostatecznie w bardzo dziwnych okolicznościach popełnił samobójstwo. Zdarzyło się, że ktoś wyskoczył z okna, a miał kajdanki na rękach z tyłu. Jeden z naukowców orientujący się w sprawach UFO najpierw zadzwonił do żony, aby ta przygotowała się, bo ma bilety do teatru, po czym pojechał do parku i popełnił samobójstwo. Phil Schneider zmarł, na dwa dni przed premierą swojej książki, poprzez uduszenie własną rurką od cewnika! Znam też ludzi, których niesłusznie oskarżano o pedofilię, tylko po to, by ich zdyskredytować. Takie rzeczy się zdarzały i zdarzają, jeżeli ktoś jest naprawdę uciążliwy i ma dowody. Tacy ludzie muszą dobrze pomyśleć, jak opublikować swoje prace, bo mogą zostać szybko zlikwidowani.

4. Czy możemy założyć, że rządy np. Stany Zjednoczone, współpracują z istotami pozaziemskimi?
Z tego co słyszałem, to o tym mówiło się już w latach 80’. Uważam, że taka możliwość nie jest tak fantastyczna, na jaką wygląda. Edward Snowden, który zrezygnował niedawno ze służby w NSA i zjawił się u Putina przekazał informacje, że pewna grupa pozaziemskiego pochodzenia zwana „The whitees” ( białasy ), to rasa, która stała za Hitlerem, a teraz sponsorują Stany Zjednoczone, ponieważ to wszystko zmierza w tym samym faszystowskim kierunku. Są to istoty bardzo blade, wysokie, o blond włosach i błękitnych oczach. Z tego, co mówią wynika, że pochodzą z gwiazdozbioru Aldebaran.

5. Czy według Pana chodzi o jedną rasę lub kilka ras pozaziemskich ingerujących w wydarzenia na Ziemi?
Mówimy co najmniej o ponad 100 rasach. Ludzie na całym świecie, którzy w ogóle się nie znają między sobą od ostatnich 60 lat donoszą kogo widzieli: od małych szarych istot, przez wyższe szaraki, białasy, po rasy podobne do Indian o złotych oczach. Z przekazów, jakie przekazują kontaktowcy słyszymy, że każdy z nich mówił z istotą/istotami znajdującymi się na różnym poziomie świadomości. To nie jest ten sam przekaz powtarzany od kilkudziesięciu lat. Niektóre przekazy są bardzo bezinteresowne, a niektóre typowo biblijne: „jeżeli nie, to wówczas będą straszliwe kary”. Są też takie, które aranżowane są pod publikę i są zgodne z wierzeniami religijnymi. Gdzieniegdzie ukazuje się np. latająca Mata Boska, w Izraelu fruwa archanioł Gabriel, a u muzułmanów jeszcze ktoś inny.

6. Z jednej strony mamy liczne raporty rządowe na temat. Z drugiej jednak strony nie informowani jesteśmy o celu, jaki mają obcy względem Ziemian. Na czym polega koncepcja zatajania przez rządy informacji dotyczących istot pozaziemskich?
Powód jest prosty. Oficjalnie mówi się, że pewne informacje są zatajane, by ludzie nie popadli w panikę. Uważam, że w XXI wieku, po bombach atomowych, tsunami itd., nikogo nie zdziwi, jak na Ziemi wyląduje UFO. Tym bardziej, że widzieliśmy już takie sceny na filmach Spielberga. Wydaje mi się, że ludzie będą nawet ciekawi, co te istoty chcą nam przekazać. Pytanie tylko, kto przybędzie i jakie motywy będą kierować przybyszami? Nie sądzę, że kiedykolwiek prezydenci, albo ambasadorzy ONZ jednogłośnie powiedzą „tak, nadszedł dzień, żeby się przyznać, że nasze rządy ukrywały prawdę, ale teraz ją ujawnimy…”- tak nie będzie. Powodem jest fakt, że pewne rządy mają potajemne kontakty z istotami astralnymi, które kontrolują je. Prawdopodobnie Rosja i USA podlegają odmiennym wpływom. Może być też tak, że oba mocarstwa kontrolowane są przez tę samą siłę, która dopuszcza się manipulacji, w celu uzyskania konkretnych efektów.

7. Czy zakłada Pan możliwość destrukcji Ziemi?
O zniszczenie na pewno nie chodzi. Niszczą tylko głupcy. Takie postępowanie spowodowałoby nieodwracalne reakcje łańcuchowe w całym Układzie Słonecznym i dalej w galaktyce. Ziemia będzie chroniona, natomiast ludzkość, jeżeli nie będzie odpowiadała pewnym grupom pozaziemskim, zostanie przeprogramowana np. przy użyciu środków psychotronicznych lub przez wpuszczenie gazu do atmosfery. Księżyc, który jest pusty w środku, to ponoć statek kosmiczny wyposażony w specjalne pulsatory, które wysyłają określone częstotliwości, a nasze mózgi je odbierają i reagują. Także nie sądzę, żeby Ziemia została zniszczona lub, że nastąpi jakiś gwałtowny koniec świata. Po prostu jedni dadzą się przeprogramować, a inni nie.

8. Jaki jest związek praktyk satanistycznych, których dopuszczają się m.in. czołowi politycy, dyrektorzy międzynarodowych korporacji i aktorzy z istotami pozaziemskimi?
Wszyscy sataniści na Ziemi wierzą, że na Ziemi wylądują statki kosmiczne, pod przywództwem Satany i według słów z księgi Barucha: „I zejdę żyć pośród was i będę waszym bogiem, a wy będziecie moim ludem i będziecie panować i królować ze mną”. To są takie obiecanki cacanki, bo później już potrzebni nie będą, chociaż oni wierzą, że będą. Istoty z otchłani nie chcą służyć życiu, one chcą rządzić i narzucać swoją mentalność.

9. A co jeżeli chodzi o opętanie?
Z tym jest różnie. Według zasady równe do równego. Wiadomo, że super-demon nie przejmie kontroli nad babcią klozetową, która nie wie co się z nią dzieje, boli ją kręgosłup i nie ma środków do życia. Tu bardziej pasuje jakaś istota, żeby zrobić z niej alkoholiczkę. Natomiast rządy definitywnie są pod kontrolą astralną, tym bardziej, że ich członkowie zajmują się czarną magią. Dzisiaj już nawet tego nie kryją! Przecież jest mnóstwo zdjęć, gdzie pokazują satanistyczny znak rogatej pięści itd. Dzisiejsi przywódcy są tylko lalkami w garści istot międzywymiarowych/duchowych, które do manifestowania swojej obecności w fizycznej rzeczywistości potrzebują gęstszego ciała.

10. Warto zaznaczyć, że zwykle postrzegamy istoty pozaziemskie w kategoriach fizycznych, jednak prawda jest zupełnie inna.
Tak. To znaczy, są istoty duchowe, tak jak ludzie, z tym, że my teraz znajdujemy się w ciele, to wydaje nam się, że wszystkie istoty muszą żyć w ciałach. Tymczasem, to co na Ziemi, to i w Niebie, i to co jest w Niebie na Ziemi. Teraz, astral nie jest Niebem. Niebo jest wymiarem czysto eterycznym, gdzie egzystują istoty, które nawet nigdy nie były w ludzkich ciałach. Są też byty, który zaznały życia w fizycznym świecie i wróciły z powrotem do rzeczywistości energetycznej.

11. Jak bardzo różni się technologia istot pozaziemskich od naszej ziemskiej?Były naukowiec NASA, Norman Bergrun, opisywał statki kosmiczne wokół Saturna mianem elektromagnetycznych pojazdów. Dla akademickich uczonych, to chyba czarna magia…
Przynajmniej oficjalnie. Gdybyśmy rozmawiali 20 -25 lat temu, byłbym skłonny uwierzyć, że to jest dla nich czarną magią. Dlaczego? Ponieważ ta technologia, którą dysponujemy dzisiaj, łącznie z tym, do czego pewne kręgi się nie przyznają, np. z tajnymi bazami na Marsie, to wszystko wyciągnięte jest z jakiegoś kosmicznego lamusa i przekazane nam jako „super” technologia. Tymczasem wystarczy, że przybędzie do nas cywilizacja starsza od naszej o 150-200 lat i to już będą dla nas „bogowie”. Nie mówię już o istotach eterycznych, które są miliardy lat do przodu, a my nie rozumiemy ich podejścia do życia. Po prostu myślą i się dzieje! Tego typu istoty nie będą się do nas zbliżać, bo zabrałyby nam wolną wolę. Obecnie idziemy w kierunku technologii i rozwiązaniem jest definitywnie elektromagnetyzm, ponieważ doprowadzi on ludzkość do antygrawitacji i wyjścia w kosmos. Mówi się już przecież o kolonizowaniu innych planet.

12. Jakie ma Pan zdanie o tak zwanych zmiennokształtnych?
Aby zmienić swój kształt potrzebna jest odpowiednia konsystencja ciała. Ludzie nie dysponują takimi zdolnościami, ponieważ nasze ciała są w innym stanie skupienia. Są też istoty, które przybierają taki wygląd, jaki chce ujrzeć człowiek. Fizyka kwantowa mówi, że obserwując cząsteczkę, to od oczekiwań obserwatora zależy, czy pokaże nam się jako cząsteczka lub fala. Pamiętam, jak tłumaczyłem z niemieckiego na polski książkę autorstwa szwajcarskiego księdza. Opisywał on, że podczas spaceru w górach z psem był świadkiem lądowania statku pozaziemskiego. Najpierw nie rozumiał co widział. W końcu zapytał się jednej z istot kim ona jest, na co ta odpowiedziała mu: „tak jak mnie widzisz, tym jestem”. „Ale jesteś człowiekiem, czy nie?”- pytał ksiądz. Na co uzyskał odpowiedź: „Jeżeli chcesz nas widzieć jako grzeszników, będziemy grzesznikami, jeżeli chcesz nas widzieć jako myszki miki, będziemy myszkami miki. To zależy, co twój mózg na nas projektuje. My wiemy, kim jesteśmy i to nam wystarczy”.

13. Żyjemy obecnie w przełomowych czasach. W ludziach budzi się Wyższa Świadomość. Wiele źródeł mówi o nadejściu Złotej Ery. Jaki stosunek do tych przemian mają inteligencje pozaziemskie?
To zależy od ich motywu i dlaczego są nami zainteresowani. Istoty nastawione na służeniu nam, chcą żebyśmy zrozumieli, kim jesteśmy, wreszcie się opamiętali i wrócili do domu, czyli do wymiarów eterycznych. Jednak nie jest to takie proste i mamy przed sobą długą drogę. Wpaja się nam, że po śmierci idziemy do nieba lub piekła. Wcale nie prawda. Każdy idzie do swojego nieba i do swojego piekła, w zależności od wyobrażeń i stopnia świadomości. Są istoty, które tym procesem kierują poprzez wierzenia religijne i stawianie warunków. Gdybyśmy żyli według 10 przykazań ( propozycji ), lub kazania na górze, to przynajmniej byłaby równowaga, miedzy rozwojem duchowym, a technologicznym. Niestety tak nie jest, dlatego widać jakie istoty realizują obecnie swoje plany na Ziemi.

Rozmawiał Łukasz Kułak


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz