Roman

Roman

czwartek, 7 stycznia 2016

Awaria pozaziemskiego statku kosmicznego

Z moich starych notatek z lat 80-tych ubiegłego stulecia.

(UFOIN - Wydano dla środków masowego przekazu i prasy.)

         Od wielu lat,  w różnych odstępach czasu nadchodziły wieści o awariach, jakim uległy pozaziemskie statki kosmiczne, zwane pospolicie UFO, co dotychczas utrzymywane było w tajemnicy przed opinią publiczną. Niedawno zwolniono na podstawie prawa o dostępie do informacji kilka interesujących dokumentów uznawanych dotychczas za „top secret material” - ściśle tajne dane.

         Dennis Pilichis z organizacji UFO Investigation Network w Rome, w stanie Ohio pokazał dodatkowo podczas spotkania zorganizowanego przez Tri County UFO Group oprócz dokumentów dwie fotografie i stwierdził, że pochodzą one z miejsca, na które spadł pozaziemski statek kosmiczny, gdzie znaleziono także ciała martwej załogi, co wyraźnie przedstawia jedna z tych fotografii.

Organizacja badawcza Pilichisa należy do Coalition of Concerned Ufologists of America, która dysponuje aktami dotyczącymi tego wydarzenia. Komitet przewodniczący tej koalicji składa się z Denisa Plilisa, Charlesa J. Wilhelma (z Ohio UFO – Investigators Leauge w Fairfield/Ohio) i Williarda Mc Intyre z Mutual Anomaly Research Center and Evaluation Network z okolicy Washington D.C.

         Biorąc to pod uwagę, co widać na tych fotografiach widzimy, że stanowią one przełom w dziejach doinformowania ludzkości, bowiem na pierwszej z nich widać ciało przybysza leżące obok części wraku spalonego pojazdu kosmicznego. Na drugiej fotografii widzimy ciało kosmity leżące na ławce po wydobyciu go ze spalonego pojazdu. Wokół ciała stoją członkowie jednostki wojskowej.

         Pilichis twierdzi, że ten udokumentowany wypadek odnosi się do obiektu, który zaobserwowany został dnia 7 lipca 1948 roku na ekranach wojskowego radaru, gdy przelatywał nad południowo-zachodnimi terenami Stanów Zjednoczonych. Statek ten leciał z szybkością, jakiej nie może osiągnąć żaden znany nam na Ziemi samolot. Obiekt ten uległ najwidoczniej awarii i spadł na ziemię w Meksyku 30 mil na południe Laredo w Teksasie.

Pentagon wysłał personel wojskowy w celu zbadania tego pojazdu i udokumentowania wydarzenia. Wraz z grupą ekspertów przybył także zawodowy fotograf z White Sands, z Nowego Meksyku, aby sfotografować szczegóły. Obie te fotografie trzymano w tajemnicy przed społeczeństwem przez ponad 30 lat, zanim fotografowi temu umożliwiono ich przekazanie ekspertom z dziedziny ufologii. [... czyli że do dziś minęło dalszych 30 lat!]...

         Pilichis podaje, że testy, jakim poddano oryginalne negatywy udowadniają, że fotografie te wykonano faktycznie w latach 40-ch XX wieku. Poza tym przeprowadzono z pomocą komputera test powiększeń tych fotografii. Wynik potwierdził prawdziwość negatywów. Fotografie te poddane zostały też technicznym testom z pomocą mikrodensitometrów.
Pozostałe wyniki badań przekazane zostały opinii publicznej oraz środkom masowego przekazu. Czy zostaną opublikowane, czy nie to się okaże...
  Pilichis oraz reszta członków Koalicji są przekonani, że fotografie te powinny zostać udostępnione opinii publicznej, a nie nadal być ukrywane i trzymane w tajemnicy. Liczni członkowie Koalicji przygotowują obszerne studium dotyczące tego uległego awarii statku kosmicznego oraz ciał załogi.
Jak widać, chodzi tu o pierwszy tego rodzaju przypadek, gdzie opublikowane są też fotografie. Jednym z osobistych projektów Pilichisa i jego grupy jest przedstawienie obszernej dokumentacji obejmującej 10 000 stron, która została zwolniona przez różne placówki rządowe zmuszone do tego kroku wprowadzeniem w życie prawa o swobodnym dostępie do informacji. Akta te znajdują się już w Rome w stanie Ohio i stanowią poważną dokumentację w historii badań zjawiska UFO.

Inny dokument pokazany również na tym samym spotkaniu ufologów odnosi się do innego wypadku awarii pozaziemskiego statku kosmicznego z roku 1949. Dokument ten pochodzący z Centrum Informacyjnego Sztabu Armii z bazy sił zbrojnych lotnictwa amerykańskiego w Kirkland w stanie Nowy Meksyk; chodzi o list skierowany do szefa sztabu amerykańskiego departamentu lotnictwa wojskowego  ds. przekazów specjalnych. Dokument ten datowany 31 stycznia 1949 roku opisuje lot pozaziemskiego obiektu latającego, który obserwowało 30 świadków. Osoby te nie znały się nawzajem.

Pilichis twierdzi, że co najmniej 100 dalszych świadków potwierdza wizualne obserwacje tego pojazdu. Z treści dokumentu jasno wynika, że komendant miejscowej bazy lotniczej był mocno zaniepokojony zjawiskami towarzyszącymi ukazaniu się tego obiektu. Lot UFO obserwowano nad El Paso, Albuqerque, Alamogardo, Roswell, Socorro i innymi terenami. Wszystkie meldunki odnoszą się do tego samego obiektu, który obserwowany był z różnych punktów trasy lotu.
Z dokumentu tego wynika też, że wyżej wymieniony urząd wojskowy przeprowadzi gruntowną inspekcję wraku oraz miejsca wypadku. 

Denis Pilichis jako dyrektor UFO Investigation Network wraz z Charlesem J. Wilhelmem z Ohio UFO – Investigators Leauge i Jamesem Rastetterem z Try County UFO Study Group Sebring stara się utworzyć sieć badawczą obejmującą całe Stany Zjednoczone pod nazwą UFO Ohio Research Cooperative. Projekt ten poświęcony jest zjednoczeniu grup badawczych w dokumentowaniu i publikowaniu wiarygodnych informacji z pomocą publikacji o nazwie UFO Newsletter Journal. Publikacja ta już jest prenumerowana przez czytelników z USA i 16 innych państw. Pilichis dodał, że bardzo ważną rzeczą jest nawiązanie kontaktu z osobami posiadającymi informacje o uległych awarii statkach kosmicznych i miejscach ich znalezienia. Jego grupa badawcza jest zainteresowana dalszymi badaniami tego rodzaju wypadków. Pilichis powiedział, że ktoś w końcu musi podjąć decyzję i ogłosić społeczeństwu amerykańskiemu te tak żywotne informacje i udostępnić dowody istnienia pozaziemskich pojazdów kosmicznych. Zbyt często koledzy ufolodzy twierdzą, iż są w posiadaniu niezmiernie wartościowego materiału, lecz obawiają się udostępnić go opinii publicznej z obawy przed represjami! Akta "UFO Ohio Reserch Cooperative" są dostępne dla poważnych badaczy o wzniosłych celach oraz dla
 uczciwych przedstawicieli środków masowego przekazu.
Jedyna droga dla odnalezienia PRAWDY polega na współpracy i wymianie wartościowych informacji oraz udokumentowanych danych pochodzących z wszystkich dostępnych źródeł – zakończył Mr. Pilichis. Podkreślając, że jego grupa uczyni wszystko, co w jej mocy, Pilichis dodał, że będzie osobiście informował na bieżąco środki masowego przekazu o dalszym przebiegu dochodzenia jeśli chodzi o fotografie, na których widoczne są martwe ciała załogi. Dalsze wyszukiwanie podobnych wypadków, jakie nie zostały jeszcze przebadane jest po prostu koniecznością.
(The UFO Infromation Network, Rome/Ohio)
Tłumaczył: RN


6 komentarzy:

  1. Widzę, że zaczęli się Panu do dupy dobierać za artykuł z marca i września 2015 r. Nie daj się Panie Romanie. Wszyscy wiemy że żadnego ufo nie ma!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Wy jesteście naiwni a nie Pani Jadwiga. UFO to Illuminacka ściema, ordynarna ściema. Już dawno prezydenci amerykańscy bełkotali, że jak to by było fajnie zjednoczyć ludzi na planecie pod pozorem niebezpieczenstwa z kosmosu tzw obcej cywilizacji. Oczywiście w celu stworzenie jednego rządu. Papieże, czyli komżaści też maja swoją lunetę o słodko pierdząco brzmiącej nazwie Lucifer i wypatrują gości z kosmosu. Robią od dawna komżaści tzw konferencje ugologiczne wielkie całkiem jawne a nieomylny jest nawet gotowy ochrzcić kosmitów.

      Usuń
    2. Nie tylko ,ale i założyć rezerwaty...

      Usuń
  2. Naiwna jesteś, Pani Jadwigo. Zbt wiele juz przykładów na całym świecie podano na temat istnienia ufo. Trzeba trochę pogłówkować. Chyba na razie kościółek górą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń