Roman

Roman

piątek, 24 czerwca 2016

BŁĘDY W MATRIXIE




CZY CHCESZ BYĆ ZNOWU WOLNY,
O CZŁOWIECZE? 
- UWOLNIJ SIĘ OD WSZYSTKIEGO W CO WIERZYSZ ŻE JUŻ WIESZ;
OD LUDZKICH POJĘĆ, DOGMATÓW, -IZMÓW - ZOFII I -LOGII...
JEDYNE DO CZEGO WARTO DĄŻYĆ W ŻYCIU, TO DO ODZYSKANIA TEGO STANU ŚWIADOMOŚCI, KTÓRY BYŁ NAM DANY W CHWILI STWORZENIA PRZEZ STWÓRCĘ NA JEGO OBRAZ I PODOBIEŃSTWO.
WOLNY DUCH I JEGO WOLNE KOSMICZNE DZIECI.
TO BYŁ I JEST POCZĄTEK NATURALNEGO TRYBU ŻYCIA.

* * * * * * *


- Czujesz się w tej chwili pewny siebie, jak Alicja w Krainie Czarów, gdy stanęła przed króliczą jamą - powiedział Morfeusz do Neo, gdy już usiedli przed kominkiem.


- Tak. Mniej więcej. Tak.
- Mogę to wyczytać w twoich oczach. Wyglądasz jak człowiek, który przyjmuje to, co widzi, licząc na to, że zaraz się zbudzi. To śmieszne, ale faktycznie jest to bliskie prawdy. Czy wierzysz
w przeznaczenie, Neo?

...w roli Thomasa Andersona vel Neo

- Nie.
- Dlaczego nie?
- Nie podoba mi się to, że nie kontroluję własnego życia.
- Wiem dokładnie  c o  masz na myśli... Jesteś tutaj, ponieważ coś wiesz, coś, czego nie potrafisz wyjaśnić. A jednak czujesz to. Czujesz to przez całe twoje życie. Czujesz, że coś z tym światem jest nie tak... Coś tu nie gra... To właśnie uczucie przywiodło cię do mnie. Czy wiesz o czym mówię?
- O Matriksie? [O Matrycy]?
- Czy chcesz wiedzieć, czym dokładnie jest Matrix?

Neo skinął głową.

- Matrix jest wszechobecny. Otacza nas. Znajduje się wszędzie, nawet w tym pokoju. Widzisz go, gdy wyglądasz przez okno, albo gdy włączasz telewizor. Wyczuwasz go idąc do pracy, siedząc na ławce w kościele, albo gdy płacisz podatki. To świat iluzji w którym żyjesz, świat złudzeń, który odwraca twoją uwagę od prawdy.
- ... od jakiej prawdy? - pyta Neo.
- Od tej prawdy, która uzmysławia ci, że jesteś niewolnikiem, Neo - odpowiada Morfeusz. - Tak jak wszyscy narodziłeś się w niewoli i żyjesz
w więzieniu, którego ani nie możesz dotknąć, ani powąchać. To jest więzienie twojego umysłu. Niestety trudno jest wyjaśnić komuś, czym jest Matrix. Każdy musi sam  d o z n a ć  czym jest Matrix w rzeczywistości.


 Morfeusz wyciąga z pudełka dwie kapsułki – jedną niebieskiego i drugą czerwonego koloru
i proponuje Neo, aby ten wybrał jedną z nich:

- To jest twoja ostatnia szansa. Potem już nie ma odwrotu. Jeśli połkniesz tę niebieską kapsułkę – to koniec. Zbudzisz się w swoim świecie wierząc w to, w co chcesz wierzyć. Jeśli połkniesz czerwoną kapsułkę, pozostaniesz w Krainie Czarów, a ja poprowadzę cię poprzez najgłębiej położone otchłanie króliczej jamy.

Neo waha się przez moment, po czym sięga po czerwoną kapsułkę.

- Pamiętaj – mówi Morfeusz – wszystko co ci proponuję, to - prawda. Nic więcej.

Neo wkłada w usta czerwoną kapsułkę i połyka ją. Morfeusz wstaje z miejsca i mówi: „Chodź ze mną”.
*  *  *  

Każdemu z nas życie oferuje dzień w dzień kromkę chleba powszedniego. Z każdą chwilą życie oferuje nam dwie kapsułki - czerwoną
i niebieską. Z każdą chwilą zmuszeni jesteśmy (tak zmuszeni; tu złudzenie wolnej woli nie ma racji bytu) zażyć jedną z nich i wziąć na siebie konsekwencje podjętej decyzji. Oczywiście można odwrócić się i odejść (dokąd?!) rezygnując
z zażycia jednej z kapsułek, jednak to też jest podjęta decyzja która jako przyczyna wiedzie do skutku. Tego właśnie będą uczyć przedszkolanki dzieci w przedszkolach w niedalekiej już przyszłości - odpowiedzialności za podejmowane decyzje.

Wracając do trylogii Wachowskich: młody haker znany jako Neo zostaje doprowadzony do rozbudzonego już Morfeusza, który pomaga i jemu się zbudzić, konfrontując go z szokującą prawdą. Świat który otacza jego mieszkańców nie jest częścią rzeczywistości. To rodzaj holograficznej iluzji, złudzenie stworzone sprytnie przez kontrolowany przez twórcę wszechobecnego systemu - „Matrix”. Tylko niewielu rozbudzonych ludzi rozpoznało tę prawdę i zamiast służyć demonicznemu twórcy tej matrycy, zdecydowało się wycofać się z tego iluzorycznego świata.

To stanowi przekaz tego filmu, który uważnemu człowiekowi pomaga pojąć, że w świecie w który się wrodził coś nie gra, że nie jest tak, jak czuje
w swojej głębi, że być powinno...

W świecie, w którym żyjemy od tysięcy lat
z jakiejś niezrozumiałej przyczyny istnieje masa nierozwiązanych problemów, a to dlatego, bo gdy tylko ktoś składa propozycję rozwiązania ich
w konstrukcyjny sposób, zaraz zostaje ukamienowany albo ukrzyżowany. Mamy natomiast wierzyć, że nikt nie potrafi zaproponować odpowiednich rozwiązań, a już
z całą pewnością nie my.

A więc... O co tu chodzi?
Chodzi tu o duchową dojrzałość, o zdolność zrozumienia, że świat (rzekomo nasz), taki, jakim go znamy... nie jest rzeczywisty. To świat iluzoryczny, stworzony przez rząd liczb - przez tak zwany Matrix.


Jeżeli ta myśl wydaje się komuś absurdalna - nie ma sprawy! Decyzja i sięgasz po niebieską kapsułkę. Przecież wierzysz, że masz prawo tak żyć, jak do tej pory.

Jeśli jesteś ciekawy, inteligentny, możesz zadać sobie kilka pytań. Między innymi:
-  k t o  stworzył Matrix projektujący tę marną namiastkę rzeczywistości,
- kto nas ukradł i w niej zniewolił i
- jak to jest w ogóle możliwe? ...
- ale najważniejszym jest świadome doznanie na własnej skórze systemu Matrix, żeby wiedzieć (nie wierzyć) że on w tym materialnym świecie faktycznie istnieje.
- Czyż nie w tym celu niejeden
z nas wcielił się w ten świat właśnie w tę epokę,
w ziemski XXI wiek?
- Czy nie z tej przyczyny inkarnują się teraz/tutaj dzieci zwane indygo albo kryształowymi - dusze, które kierując się różnymi pobudkami będą starać się zdeprogramować Matrix?

Wystarczy wejść na takie choćby forum jak Face Book, żeby stwierdzić jak wielu ludzi po obejrzeniu filmu pt. MATRIX używa tego pojęcia, chociaż właściwie mało kto wie tak naprawdę,  c o ono oznacza. [Nawet Izraelczycy (nie mylić ze starożytnymi Izraelitami) nie zdają sobie sprawy
z faktu, że hebrajskie słowo kabala (pol. kabała) odnosi się do rachunku, czyli do zestawu liczb, dziś nazywanego matrixem].

Matematycy rozumieją pod tym pojęciem jakiś schemat matematyczny, z pomocą którego opisany jest proces transformacji, proces rzutowania.



Oto jak tłumaczy Matrix para astrofizyków
z Berlina - Grażyna Fosar i Frans Bludorf, których książkę pt. CZARODZIEJSKI ŚPIEW miałem zaszczyt przetłumaczyć na język polski*.

   - Gdy chcecie przeczytać tekst pisany zbyt drobnym drukiem, posługujecie się wówczas lupą, poprzez którą staracie się otrzymać powiększony obraz tekstu.

Taki proces można matematycznie opisać i na przykład z pomocą programu komputerowego można go sztucznie odtworzyć – właśnie z pomocą programu o nazwie Matrix.

Weźcie też, proszę, pod uwagę, iż tak długo, jak długo patrzycie przez lupę, tak długo nie widzicie rzeczywistego tekstu, a tylko jego wizerunek. Ta „kopia” wygląda nie tylko na większą niż jest
w rzeczywistości, lecz z chwilą, gdy zbliżacie wasze oczy do brzegu lupy, obraz staje się niewyraźny.

... I wtedy spostrzegamy, że matrix zawiera błędy. Nie dlatego, że producent niedbale wyprodukował tę lupę. To wręcz nieuniknione, że w trakcie procesu rzutowania, zawsze dojdzie do wykrzywień  i zafałszowania projektowanego obrazu. A więc, każda „odbitka”, każdy klon rzeczywistości niesie w sobie błędy, a dlatego nie jest realny w tej samej mierze co oryginał. Ten niezwykle ważny fakt powinniśmy zdeponować
w naszej podświadomości, albowiem szczegół ten pozwoli nam zdemaskować Matrix, który tworzy naszą tak zwaną „rzeczywistość”.

   W przypadku lupy, nie ma z tym problemu. Wiemy w końcu, że przez nią patrzymy oraz że tekst, który czytamy, w rzeczywistości jest o wiele mniejszy. Wiemy także, że to, co nas interesuje – treść tekstu – nie zostaje zafałszowana w trakcie procesu rzutowania.

Skąd wiemy jednak o tym wszystkim? Ponieważ jesteśmy w stanie tę kartkę papieru, na której wydrukowano drobnym drukiem ów tekst zobaczyć także i bez lupy.

W przypadku rzeczywistości przeżywanej przez nas na co dzień, sprawa nie jest już taka prosta.

Dziś wydaje się nam, że nie znamy „Morfeusza”, który by wyprowadził nas z ram szatańskiego systemu Matrix i wyprowadził nas z tej niewoli.
Dokąd?
Z powrotem w „prawdziwą” rzeczywistość zwaną przez mistyków od tysiącleci niebiem, stanem świadomości a zarazem miejscem w którym zostaliśmy stworzeni jako wolne Boskie, kosmiczne duchy; przestrzeń z której byliśmy
w stanie z lotu ptaka, z poza ram tego, co dotąd uznawaliśmy za rzeczywiste i „realne”... i do tego stanu świadomości właśnie powoli wracamy
w odróżnieniu od tych, którzy zamroczeni wciąż jeszcze się przed tym procesem bronią, wciąż jeszcze szukają możliwości znalezienia błędu
w Boskim Stworzeniu i wykorzystania go w celu narzucenia swojej woli reszcie istot żywych - nie tylko na Ziemi, lecz w całym podbijanym przez nich wszechświecie.

Ponieważ wszyscy inkarnowaliśmy się w ten świat, nie mamy już wyboru. Skoczyliśmy z trampoliny i wpadliśmy do innego wymiaru, do wody.
Dlaczego tak postąpiliśmy?
Ponieważ chcieliśmy rozpracować Matrix, a tego można dokonać tylko od wewnątrz, czyli od strony rzekomej rzeczywistości... i dlatego jest nam tak trudno się zbudzić. No i nie zapominajmy. Każdy z nas przybył do tej szkoły życia w stanie amnezji, bo w ten sposób może skoncentrować się na TERAZ/TUTAJ.
Czyż nie jest to frapujące?!

F&B: Jasnym jest, że Matrix zniewalający nas
pseudo-rzeczywistości jest o wiele bardziej złożony i bardziej skomplikowany. Matrix lupy jest i pozostaje statyczny. Nie ważne jak często będziemy patrzeć przez tę samą lupę na tę samą kartkę papieru, zawsze będziemy mogli rozpoznawać to samo. Natomiast Matrix naszej rzeczywistości jest dynamiczny. Nasz świat, świat który przeżywamy nie jest statyczny, lecz nieustannie się zmienia.

Także i to jest lakonicznym stwierdzeniem, które jest jasne dla każdego z nas. To naturalne, że nasz świat zmienia się dzień w dzień choćby tylko z tego powodu, że Serce Kosmosu transmituje coraz intensywniej fale pozytywnej energii, coraz więcej Ziemian budzi się ze snu (jak pocałowana przez rycerza Śpiąca Królewna), zmienia się model myślenia, a co za tym idzie sposób postępowania jego mieszkańców. Ci rozbudzeni tworzą mentalnie i budują już nadchodzący nowy, niematerialistyczny świat; pozostali nadal niszczą samych siebie (żyjący w hipnozie samobójcy)
i innych. To pokarm kontrolowanych środków masowego przekazu w tym świecie.

Upadłe duchowo istoty, demoniczni twórcy
i nadzorcy Matrixa oraz służące im tajne bractwa, czarna szlachta i zakony na planecie – są bezduszni i kierują się zimnym intelektem. To magowie, którzy potrafili dotąd utrzymać naszych biologicznych przodków w przekonaniu, że świat który nam wyczarowali jest światem realnym, rzeczywistym. [Po drugiej wojnie światowej sfrustrowanym ludziom wierzącym, że są "żydami" wmówiono, że powinni wrócić do swoich semickich korzeni, że powinni mieć swój kraj; ideał, za który warto poświęcić własne życie i życie następnym pokoleń. Do czego to doprowadziło wszyscy wiemy. Konflikt na Bliskim Wschodzie. Setki tysięcy inwalidów wojennych po obu zawziętych, nieustępliwych stronach. Dziś z tego samego źródła płyną namowy do odrodzenia imperium pansłowiańskiego...].

Ale uwaga: Te zmiany, które są nam wszystkim znane (nawet jeśli nie zawsze przyjmujemy je z radością), przebiegają niezmiennie. Zmiany te są wyrazem pewnej logiki (jedno wydarzenie powoduje następne – dzisiaj nastąpiło po wczoraj), która  została nam wszczepiona. To odpowiada naszemu odziedziczonemu sposobowi myślenia, co w gruncie rzeczy tworzy normalny przebieg wydarzeń w Matrixie.

Parapsychologia i ufologia udowadniają, że nie zawsze tak się dzieje. Boskie Stworzenie nie niesie w sobie błędów. Ten wszechobecny Matrix, a więc ten rachunek - ponieważ nie jest Boskim tworem - zawiera błędy. 

* * * * * * *

Trinity - imię bohaterki trylogii i partnerki Neo;
Trinity to po ang. Trójca; jest koncepcją systemu religijnego, według której wyznawcy
powinni wierzyć, że Bóg-Stwórca składa się z trzech podmiotów: Ojca, Syna i Ducha Świętego
[a także kryptonim pierwszej na świecie próby nuklearnej, przeprowadzonej przez St. Zjedn. w 1945 roku w stanie Nowy Meksyk
Neo - imię bohatera trylogii sugeruje proces regeneracji człowieka nowej ery, który wyzwala się spod wpływu złowrogich istot {a także jest to skrót, jakim posługuje się NASA
opisując obiekty bliskie Ziemi (Near-Earth Objects) 
Morfeusz - w mitologii greckiej to zmiennokształtna postać o wielkiej mądrości;
jego ojcem był Hypnos (od którego imienia pochodzi stan znany jako hipnoza)

Neo jest z Morfeuszem. Trinity oraz kilku innych towarzyszy podróżują
w Matriksie, a więc w rzekomej rzeczywistości. W drodze powrotnej do ich własnego świata, wchodzą na klatkę schodową i przechodzą obok otwartych na oścież drzwi. Neo zauważa przebiegającego czarnego kota. W sekundę później wydarzenie to powtarza się. Neo jest zdziwiony i woła: Dèjà-vu!

Wszyscy stają jak wryci.
-    Co powiedziałeś? - zapytała Trinity.
-    Nic. Przeżyłem tylko małe dèjà-vu - odpowiada Neo.
-    Co widziałeś?
-    Przebiegł tu czarny kot, a zaraz potem jeszcze jeden -  taki sam.
-    Taki sam? Czy to był ten sam kot?
-    Możliwe. Ale nie jestem pewien. O co chodzi?
-    Zjawiska zwane 'dèjà-vu' to błędy występujące w Matriksie.
     Dzieje się tak wtedy, gdy  o n i  [istoty nadzorujące system] coś zmieniają.

A więc to „błędy w matriksie” pozwalają nam rozpoznać czym jest Matrix, mimo to, iż się w nim  znajdujemy.
- Czy to „oni” lub niektórzy z nich rozmyślnie powodują występowanie tych błędów (kimkolwiek „oni” są), czy też błędy te powstają po prostu dlatego, że ich dzieło - Matrix - nie jest doskonałe; nie może być doskonałe, bowiem doskonałe jest tylko UNIWESUM - łac. Wszechświat stworzony przez Boskiego Stwórcę). Człowiekowi trudno rozpoznać różnicę pomiędzy tym, co rzeczywiste
a tym co rzeczywistość przypomina. Najpierw trzeba nad sobą popracować. Samemu stać się świadomym mikrouniwersum. [Chrystus: Wy jesteście żywą świątynią świętego ducha (świętej świadomości)]. Antychryst tworzy symulację rzeczywistości - system - liczbowo generowaną, równoległą pseudorzeczywistość do tej prawdziwej. W tym celu jego rzeczywistość musi być ładniejsza niż ta Boska. Jak tego można dokonać? Każda kobieta zna odpowiedź: make up. 

Wszyscy przyszliśmy na ten świat w stanie amnezji. Zastaliśmy ten świat takim, w jakim żyją nasi ziemscy rodzice przekonani, że tak wygląda rzeczywistość.
Dla wielu, dla bardzo wielu to wygodny obraz, wygodny model egzystencji,
w którym można zrobić karierę, stać się  k i m ś, nie zadawać zbędnych pytań
i nauczyć tego samego podejścia do systemu Matrix swoje dzieci i wnuki, które też - o ile nie zaczną stawiać znaku zapytania za każdym ziemskim aksjomatem i dogmatem - przyzwyczają się uznawać system w który wrośli za realność.

Nasza dzisiejsza nauka już zdaje sobie sprawę z faktu, iż trzeba zaakceptować istnienie wszechobejmującej rzeczywistości znajdującej się poza naszą codzienną, zniewalającą, narzuconą nam rzeczywistością. Burkhard Heim się kłania, kwanty, superstruny... cdn.

TERAZ / TUTAJ należy podjąć decyzję. Życie w niewoli - choć też do czasu..., czy wyjście ze stanu niewiedzy; świadome zrezygnowanie z odgrywania roli Trumana w programie The Truman Show*? Twój wybór, Twoje konsekwencje. Łykasz niebieską kapsułkę i śnisz dalej z ręką w przysłowiowym nocniku pełnym brudów tego świata.

Chcesz nadal trwać  i gapić się w ekran, czy chcesz odwrócić się i wejść w siebie, w świątynię świętego ducha, od której niegdyś z różnych względów oddaliłeś/łaś się na tyle, że zapomniałeś/łaś drogę powrotną jak zagubiona pszczoła do ula.

Morfeusz:
Ja mogę tylko wskazać ci drzwi. Przejść przez drzwi musisz już sami.


*) https://pl.wikipedia.org/wiki/Truman_Show

10 komentarzy:

  1. Swietny material. Cala prawda.
    Pozdrawiam !!
    Emil S.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W głębi duszy. w każdym z nas. Trzeba tylko nastawić anteny do wewnątrz.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę mieć cierpliwość do swojego duchowego rozwoju. T.zw. "świat fizyczny" - świat maya - jak go nazywają hinduiści - jest wirtualnym, holograficznym światem. My tu nie doświadczamy tego świata, lecz siebie samych w różnych sytuacjach życiowych; poznajemy samych siebie jakimi jesteśmy naprawdę, a nie za jakich się uważamy, albo jakimi nas widzą inni. W nas jest "facet z tabletkami" i w nas są drzwi z powrotem do domu, do świątyni Świętego Ducha. Zrozumienie przyjdzie z czasem. Cierp-liwości.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kris, w filmie matrix była też postać niejakiego Smitha. Oni lubią niebieskie pigułki. A Ty?

    OdpowiedzUsuń
  6. 14 lat mojego obudzenia , latwo nie jest ze swiadomoscia zniewolenia ale powrotu nie ma. Dziekuje swietny artykul , pozdrawiam . Klucz trzeba znalezc samemu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Od jakiegos czasu instynkyownie zaczalem nazywac swiat matrixem chociaz nie dzieki tym artykulom tylko paradoksom jakie wystepuja w zyciu, sam tez instynktownie przestalem wierzyc (wczesniej bedac ministrantem) pamietam jak nie moglem pojac pojecia inkwizycja ktora w imie boga ktory mial niesc milosc niosl smierc. Daje mi tez do myslenia deja vu pamietam okres w ktorym zdarzalo mi sie to bardzo czesto jakbym juz kiedys byl w takiej sytuacji. Pamietam jakis czas temu sny z ktorych nie moglem sie obudzic. Czuje tez ze cos mnie ciagnie ku prawdze w ktora tak czy owak ciezko mi wierzyc poniewaz w sumie jak to sie mowi "kazdy ma swoja racje" i kazdy wierzy w co innego. Jednak nurtuje mnie to dlaczego majac juz 26 lat mam problem z zaakcpetowaniem cudzej woli i sluchania rozkazow czy polecen sluzbowych z trudem sie do nich stosuje. Szukam caly czas odpowiedzi na moje pytania i poki co jestem tutaj. Panie Romanie ma Pan bardzo ciekawy poglad na swiat zblizony do mojego tzn. Widzi pan taki swiat jaki ja sam chcialbym widziec. Boje sie jednak ze jest jak jest a my mozemy szukac czegos czego w gruncie rzeczy nie ma. Chce jednak podkreslic, ze nie jestem jeszcze mocno wtajemniczony w Pana wizje, swiadomosc czy jak kolwiek to nazwiemy ale bede z pewnoscia obserwowac Pana bloga i wyciagac wlasne wnioski.

    OdpowiedzUsuń