Roman

Roman

poniedziałek, 4 lipca 2016

BREXIT TO SZANSA NA ODRODZENIE SIĘ EUROPY

David Cameron
- spoliczkowany premier Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii

   Poddani Jej Królewskiej Mości Elżbiety II nie chcą być obywatelami IV Rzeszy, czyli Unii Europejskiej30 milionów wolnych obywateli tak zdecydowało. Vox populi - vox Dei. Czy znowu w rządzonym przez opętane żądzą władzy istoty głos Boga-Stwórcy, który objawił swoją wolę przez usta Brytyjczyków zostanie zignorowany?

   Od dnia 24 czerwca 2016 roku naszej ery Europa nie jest już taka sama jak się wydawało jeszcze 23 czerwca. Świat wokół nas zmienia się w zawrotnym tempie, miliony ludzi budzi się ze snu, a nadzorcy tego świata nie potrafią już utrzymać cugli w rękach. Stąd ich panika, stąd myśli o ludobójstwie. Prawdziwi Europejczycy budzą się z technokratycznego koszmaru.

Brytyjczycy dali przykład całej Europie.
Kapelusze z głów panowie! Respekt dla tego specyficznego narodu. Ponad trzydzieści milionów obywateli opowiedziało się za inną przyszłością swojego kraju niż wizja Brukseli. Naród głosując za wyjściem z Unii wziął świadomie przyszłość we własne ręce. Wszystko wskazuje na to, że Unia Europejska
o korzeniach nazistowskich skazana jest na niepowodzenie (które jest najwidoczniej przewidziane przez czarnych magów, autorów scenariusz) jest już tylko kwestią czasu. W kosmosie i w polityce nie ma przypadków. Natomiast to Brytyjczykom przypadło odegrać kluczowa rolę w embrionalnej fazie odradzania się europejskiej demokracji. Nie oznacza to, że mamy to do zawdzięczenia królowej i jej politykom. Utożsamiać Angoli z królową to tak jakby utożsamiać Watykan z Chrystusem.

   Tak jak w listopadzie 1989 roku, tak w lipcu 2016 roku uratowana została europejska demokracja. Przyjrzyjmy się faktom: w UE rząd cieni podjął niebezpieczną próbę zdławienia demokracji od czasów  Ancien Régime (XIV-XVIII wiek; synonim rządów przed Wielką Rewolucją Francuską, gdy z woli ludu - vox populi, vox Dei - doszło do głębokich zmian polityczno-społecznych we Francji). Bruksela wprowadziła w życie proces refeudalizacji;   niewybrani demokratycznie komisarze i urzędnicy systematycznie zaczęli przekształcać nasze życie, naszą gospodarkę i politykę, co w konsekwencji okazuje się zgubne i zagrażające przyszłości nadchodzących pokoleń. [Nie myślcie, że król Belgii, Albert II Koburg nie ma tu nic do gadania. Ta rodzina królewska nie jest znana jako wspaniałomyślna]. Gdyby owym komisarzom nałożyć na głowy pudrowane peruki, zobaczylibyśmy  k t o  się w te ciała wcielił i z jakiej epoki. Ci ludzie nie zbudzili się jeszcze i nie mają takiego zamiaru. Im odpowiada mentalność despotycznych iluminatów. Była to próba niebezpieczna dlatego, ponieważ był to proces z premedytacją kontrolowany, prawie niewidoczny dla drzemiących obywateli UE; niebezpieczna ponieważ garstka ludzi decydowała o losach milionów. Stworzono fatalną unię walutową. Otworzono na oścież granice nie bacząc na rzeczywiste zagrożenia ze strony wrogich europejskiej kulturze religijnych fanatyków. Stworzono Stany Zjednoczone Europy, twór - nieprzypadkowo - na wzór Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej,
a wszystko to nie pytając Europejczyków, czy zgadzają się na życie jako niewolnicy praw unijnych, czy nie. Nie wybrali też sobie ani hymnu ani flagi
z pięcioramiennymi gwiazdkami (tak jak Amerykanie albo Izraelczycy, którzy nie wybrali sobie hymnu ani flagi z sześcioramienną tarczą Dawida, zwaną gwiazdą). Oto recepta na zakładanie państw, które nie służą obywatelom.
Jeśli chodzi o Beethovena, to osobiście nie mam nic przeciwko niemu ani jego muzyce.

   Elity to też ludzie i mają prawo egzystencji na tej planecie, jednak powinny żyć za swoje i być stale pod kontrolą ludu, dopóki nie wyzdrowieją i zrezygnują ze statusu racji stanu i prawa do narzucania swojej woli innym wolnym, kosmicznym, rozumnym istotom. Demokracja powstawała tam, gdzie obywatele tracili zaufanie elit rządzących i słusznie.
- To był najsilniejszy policzek, jaki brytyjski establishment kiedykolwiek otrzymał - stwierdził Andrew Neil, jeden z najlepszych dziennikarzy pracujących dla BBC, po czym opisał jak rząd dzień wcześniej podczas briefingu dla dziennikarzy i ministrów był pewien, że Brytyjczycy nie odważą się na wyjście
z Unii. Nie taki diabeł straszny jak go malują. Iluminaci są omylni (z papieżem włącznie).

  Premier Cameron, który podał się do dymisji nie chcąc wziąć odpowiedzialności za referendum które sam ogłosił należy do pokolenia Obama / Merkel / Hollande: dużo mówić, robić niewiele, nigdy nie brać  odpowiedzialności. Tacy politycy rządzą Europą i to się musi skończyć. Jak dotąd tylko młody, austriacki minister spraw zagranicznych, Sebastian Kurz zareagował na nowo powstałą sytuację i zażądał ustanowienia reform w Unii Europejskiej. Czy pani premier Beata Szydło i minister Witold Waszczykowski poparli natychmiast ich austriackiego kolegę? 

   Brytyjczycy wymierzyli siarczysty policzek także pani kanclerz, Angeli Merkel która znowu (świadomie?!) źle oceniła sytuację w Unii najwyraźniej sądząc, że nie musi brać na serio referendum Brytyjczyków, tak jak nie bierze na serio zagrożenia ze strony wojującego islamu.
- Czy jest to niekompetencja, arogancja, czy inne powody zmuszające ją do takiego postępowania? (Z całą pewnością nie troska o jutro Europy i jej mieszańców).  W każdym razie wyżej wspomniani politycy nie chcą wiedzieć czym jest odpowiedzialność za swoje czyny. 

Scheisskerl!

   Upadek "brukselskiej Unii Europejskiej", przepoczwarzonej niemieckiej III Rzeszy w IV-tą - to nowa inkarnacja Europy - "Europy dla ludzi, dzięki ludziom" (jak mawia dr Matthias Rath) - Europy dla Europejczyków, dzięki Europejczykom, Europy na fundamencie kultury europejskiej - nie łacińskiej, nie islamskiej i z pewnością nie amerykańskiej demokracji.

* * * * * * *




9 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy scenariusz zaczyna pisać natura :)
    Kontrasty w postaci takich zapatrzonych w siebie przywódców są potrzebne. Dzięki nim lepiej widać...

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja się z panem nie zgadzam w kwestii UE. Europa nic nie znaczy wobec mocarstw, nawet posiadanie broni atomowej przez niektóre państwa jest niczym wobec potęg światowych.Dlatego powinniśmy się jednoczyć. Chcemy przemieszczać się wolno i zamieszkiwać tam gdzie chcielibyśmy. Nie przeraża mnie IV Rzesza bo to jest nasze słowo Rzeczpospolita. Niemcy tego nie wymyślili a mądre działania poszczególnych państw Unii powinny zniwelować przewagę tego kraju. Spróbowaliśmy już wolności, nawet pan z tego korzysta będąc człowiekiem świata. Po co więc wypisywać takie rzeczy. Chyba,że Pan chciałby powrotu granic i swoistego nacjonalizmu i szowinizmu. Czy chce Pan tego czy nie to i tak Europa będzie się jednoczyć mimo przeszkód rzucanych przez niektóre ( jak Pan pisze w swoim blogu "kosmiczne") siły. Gdy będziemy silni to żadna nawt pozaziemska siła niczego nie wskóra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałem niczego głupszego od lat. Rzesza niemiecka kierowana przez różnych Fuhrerów to nie stara wiecowa Rzeczpospolita. To są zupełnie inne twory.
      Akurat przez UE i jej totalitarne prawa udział w rynku światowym Europy spada na łeb na szyję, szczególnie E.Zachodniej bo to oni dominowali gospodarczo.

      Usuń
    2. NIE! Nie chcę nacjonalizmu, ani innych -izmów o czym pisałem w moich książkach już przed laty. Zgadzam się jednak z doktorem M. Rathem i jego wizją Europy wolnej od Brukseli: https://www.youtube.com/watch?v=YgoCOxgI85M oraz https://www.youtube.com/watch?v=GVeLTD4tgnI Oczywiście nie staram się nikogo przekoać do zmiany zdania na ten temat ani na żaden inny. Z respektem, Roman Nacht

      Usuń
  4. Sluchalem kiedys wywiadu z pewnym rabinem (nie pamietam nazwiska) ale powiedzial on tak, cytuje: "nie jest wazne kto jak glosuje, wazne jest kto liczy glosy". Poza tym zauwazam w poszczegolnych panstwach poczatki ruchow nacjonalistycznych ktore rosna w sile typu Britain First czy America First. Obawiam sie, ze moze byc Pan w bledzie. Poza tym czy to wlasnie Panu nie zalezy na tym zebysmy wszyscy raz jeszcze mowili jednym jezykiem? Dogadywali sie z soba i byli jedna wielka rodzina bez uprzedzen? Niby nie jestem za unia ale poprzez to ze wyjechalem na emigracje stalem sie czlowiekiem tolerancyjnym i otwartym na ludzi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te słowa ów rabin zapożyczyła akurat od Stalina: http://cytaty.o.pl/niewazne-kto-glosuje/
      Gdyby system w postaci UE był w porządku, to nie mielibyśmy dziś takiego kryzysu społecznego. Nie było by podziałów pomiędzy mieszkańcami Europy i problemu z falą rzekomych uchodźców z poza Europy. Każdy aparat władzy na Ziemi łącznie z UE służy jedynie zniewoleniu ludzkości.

      Usuń
    2. Mnie bardzo zależy na tym, żebyśmy mówili wspólnym językiem
      - o czym pisałem już w mojej psychgrafii pt. "Podwójna spirala", stan świadomości Ziemian - jak można wyczytać z Biblii - który został zakłócony z premedytacją przez pozaziemskich kolonizatorów [A Pan zstąpił z nieba,[...] i rzekł: Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę i to jest przyczyną, że zaczęli wspólnie budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego!
      W ten sposób Pan rozproszył ich stamtąd po całej powierzchni ziemi i tak nie dokończyli budowy miasta. Dlatego to nazwano je Babel, tam bowiem Pan pomieszał mowę mieszkańców całej ziemi]. Jak Pan widzi, nic nowego pod Słońcem, to, co było to jest nadal, ale... tak dalej być nie musi, jeśli ludzie zjednoczą się. Niestety w UE narody są skłócone. W tym artykule nie chodzi mi o granice, lecz o Europę dla Europejczyków, a nie rządzoną z Brukseli i Berlina. Z pozdrowieniami

      Usuń
  5. Może nadejdzie w końcu czas, że odłączymy się od 1000- letniej, zbrodniczej i wyniszczającej nas okupacji "watykanu".

    OdpowiedzUsuń