Roman

Roman

wtorek, 13 września 2016

UFO A ZIEMSKA ŚWIADOMOŚĆ

Ta książka jest w pewnym sensie kompilacją składającą się z notatek, które pozostały po ponad 40 latach mojej działalności na Ziemi…

Fragment książki:

"Człowiek o świadomości, która nie jest uniwersalna, nie widzi w otaczającym go Wszechświecie swojego naturalnego środowiska, lecz widzi same „zagadki” i dlatego zawęża horyzont myślenia o sobie i innych do modelu myślenia naziemnego; zadowala się –izmami (jak np. judaizm, katolicyzm, komunizm, nacjonalizm). Krótko: taki człowiek nie czuje się świadomą cząstką Nieskończoności. On widzi w inaczej pojmującym życie człowieku wroga, a to wystarczy, aby nim manipulować, a nawet go zabić. Człowiek, który nie zdaje sobie sprawy z faktu, że jego świadomość jest Boska, nie czuje, że sam jest boską istotą i nie czci życia innych jako jedyną Boskość. Jego motto to: bądź wola moja!... i tylko moja. Nie czuje się świadomym dzieckiem Boga i identyfikuje się z wszczepianymi mu od dziecka pojęciami jak np. jestem amerykańskim patriotą, jestem dumny z faktu, że urodziłem się Francuzem, jestem Europejczykiem z krwi i kości (a co z duchem?, ze świadomością tego Europejczyka?), a my Polacy, jacy tacy…, bo my jesteśmy narodem wybranym (do przeprowadzania na nas eksperymentów genetycznych?!, czy żebyśmy zbierali do kolekcji nagrody Nobla?), Mama India i jej synowie, Matuszka Rossija i jej synowie, dziś niczym – jutro wszystkim my…, dziś nasze są Niemcy, a jutro cały świat. Jeśli więc już w świecie naszych ludzkich spraw reprezentujemy podejście do życia, które nieustannie prowadzi nas do konfliktu z naszym dotychczasowym rozpoznaniem rzeczywistości, to nie możemy się dziwić, że nie dajemy sobie rady w obliczu zjawisk pochodzących rzekomo ze sfer „pozaludzkich”, dokąd wzdragamy się poszerzyć horyzont naszej naziemnej świadomości i zadowalamy się –izmami, -logiami i -zofiami."


Podziękowania:

Książka ta nie mogłaby się ukazać drukiem bez aktywnego udziału Agnieszki Żyłki, Wojciecha Ługowskiego, Elżbiety Fronczak, Izabeli i Artura Mądrych oraz Monice i Pawłowi Siepsiak którym serdecznie dziękuję za wsparcie.

Roman Nacht




Zainteresowanych książką prosimy o kontakt: 

Roman Nacht
roman.nacht@gmail.com

Agnieszka Żyłka
szklana.fotografia@autograf.pl

23 komentarze:

  1. panie Romanie po to żeby człowiek jako X ja pojął istotę rzeczy musi otworzyć na trwałe ścieżkę komunikacji z ja nieskończonym... pozostałe niższe ja nie będą miały nic do gadania z racji tego ze tez tego pragną ,lecz same z siebie bez starań tej Energi nie wyzwolą(są jak małe uczące się dzieci)..na tym polega rozwój człowieka jak istoty boskiej ... a skoro wszyscy ludzie są istotami boskimi to cala ziemia nią jest wszystkie plemiona ,które się rozproszyły do niej należą..nie zależnie od koloru cielesności wszystkie stanowią całość ta całość ,która jest prze wielu poszukiwana i często przez swe kompleksy i słabości wywyższając jednych ponad drugimi ,sprawia ze zbiór nie może się połączyć znów jako całość...bo ten ,który czuwa i karmi się naszymi lękami nie jest stwórcą! jest energetyczna pijawka ,która karmni się naszą woda życia..to on pomieszał ścieżki dojścia mowę i pismo tak by stało się to trudniejsze ...bóg ludzi nie każe bo ludzie bogu w niczym nie zagrażają,,karać możne ,tylko coś co obawia się ze człowiek może je przewyższyć stać się wolnym od pokus i słabości ..jakimi on jest spętany.co do naszych braci tam przeszli i przechodzą tak samo drogę jako i my tu i teraz..ni zależnie od fizycznej projekcji ,każda istota w kosmosie przechodzi rozwój.kwestią jaką drogę obierze i na jakim jest poziomie jej wolna wola jest nie istota ..to jej wybór ...i jest jej drogą, światłem i prawdą ...wiedzą ,życzliwością i prawdą .itp. poprzez ten rozwój zarówno ci nastawni na służbę sobie i jak i ci służący innym maja i cały czas budują nowe projekcje kosmosy nowe ścieżki i nowe widma...i tak do nieskończoności ..a gdzie my jesteśmy? my jesteśmy jak pestka z grona z plantacji winorośli z ,której dochodzi krzyk i wolanie ze wie wszystko, choć nie było poza genem nie wygubiło nosa poza plantacje...jesteśmy w początkowym stadium rozwoju jako tzw. ufole bo tacy właśnie jesteśmy .. ''nasza'' wiedza nie ma końca i rozwój nie ma końca..pozdrawiam pana

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Romanie chciałbym zapytać czy dałoby się zrobić blog na YouTube czy wpis na blogu o tym jak ma wyglądać wejście w nowy wymiar. Co mówią channelingi co Pan otrzymuje czy Pan słyszał. Myślę że informacje o nowym świecie jaki na nastać byłby bardzo kształcące .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli o chanelling to trzeba być ostrożnym. Nie każda cywilizacja jest bezinteresowna. Pana propozycje biorę pod uwagę.Z pozdrowieniami.

      Usuń
  3. Panie Romanie, oglądałam dwukrotnie Pana ostatni wykład w Londynie, który, w pewnym zakresie uporządkował to co dotychczas odkrywałam w otaczającej nas rzeczywistości. Z uwagi na Pana olbrzymią wiedzę, chciałabym zapytać Pana o rzecz dla mnie najistotniejszą na obecnym etapie mojego duchowego rozwoju: jak uzyskać kontakt z moim wyższym ja, z duszą. To pragnienie determinuje wszystkie moje działania ukierunkowane na duchowość. Pokornie proszę Pana o pomoc - poradę, co mam zrobić. Próbowałam poprzez medytację zen, ale dotychczas nie udało mi się. Moja świadomość budziła się w ciągu kilku lat, ale intensywnie od pół roku. Na wykładzie mówił Pan że nie ma już czasu... Bardzo proszę o odpowiedz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To że nie ma czasu oznacza, że w Wiecznej Teraźniejszości w której żyjemy TERAZ jest właśnie czas.
      Jak połączyć się z wyższym Ja? Proszę zadać sobie pytanie: jak ja chcę żyć w przyszłości? To pytanie można też napisać na kartce papieru i postawić w miejscu widocznym przez cały dzień. Na noc można kartkę włożyć pod poduszkę, ale... niczego nie oczekiwać. Ponieważ nasza przyszłość jest już w nas, to zacznie materializować się w naszym codziennym życiu poprzez nas. Pojawi się nowy stan świadomości. Do swojego rozwoju duchowego trzeba miec cierpliwość. I tego Pani życzę.

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo, zastosuję się i poinformuję Pana i czytających ten blog o efektach. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Justyna

      Kontakt z własnym ja możesz uzyskać np. Jeżeli wspomożesz się marihuany i medytacją z intencją. Powinnaś się skupić na wygenerowania energii w obszarze splotu słonecznego. Jeśli ci się uda rozpocznie się reakcja,która spowoduje że fizycznie odczujesz ciepło w całym ciele. A potem ta energia rozszerzy się na boki w granicach 2 metry na stronę. I potem dochodzi do manifestacji w kierunku nieba. Twoja energia przebije się przez warstwę takiej jakby czarnej mgły i będziesz miała wrażenie że świecisz do góry. I zaraz potem przychodzi odpowiedz energetyczna od kreatora, Boga czy jak tam chcesz nazwać ta energię. Ta energia odpowiada ale nie słowami tylko uczuciami. Napełnia cie taka ciepła energia i masz wrażenie że pękasz, ale w tym samym momencie energia wysyła uczucie żeby się nie bać. Po tym nigdy nie będziesz taka sama. Póki co udało mi się to tylko raz. Czekam na kolejny bo to było jedno z bardziej niezwykłych przeżyć jakie miałem.

      Usuń
    5. Znam TO! Wspaniałe uczucie: 100% akceptacji bezwarunkowej , szacunek , zrozumienie.... no po prostu miłość. Cudowna kosmiczna miłość. Pierwszy raz zdarzyło mi się TO daaawno temu i przeżyłam szok / byłam wtedy w szpitalu jako pacjentka /.Potem czekałam na TO ... na szczęście szybko zrozumiałam , że nie ma na co czekać tylko trzeba się wziąć do roboty. Przywoływałam TO w myślach , w wyobrazni w skupieniu / bez rzadnych wspomagaczy - niepotrzebne!/.Codziennie zanurzam się z radością w TO. Bez TEGO chybabym zwariowała na tym świecie.Oddech dla duszy.Pozdrawiam Wszystkich.

      Usuń
    6. Marta a czy moglibyśmy się skontaktować na priva jakoś, bo mnie ciekawi temat. Wszystko przez co przechodzę i się dowiaduje to tylko teoria. Ale nigdzie nie udało mi się znaleźć kogoś jak Ty.
      Możesz mnie znaleźć na FB jako Dawid Sz albo na mailu xixit212@gmail.com. Powód mojej reakcji jest taki że pragnę i chce naturalnie osiągać ten stan. Nie jestem zwolennikiem wspagacz tak bardzo.

      Pozdrawiam Dawid i mam nadzieje na kontakt

      Usuń
  4. MORZE SIĘ POWTARZAM ALE CO TAM. JAK NAJWIĘCEJ ROMANA NA WIZJI .TEN BLOG W FORMIE VIDEO JESTEM ZA! .POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Romanie, serdecznie Pana pozdrawiam i pytam czy będzie można kupić ostatnią pańską książkę na Konferencji 29.10? Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy zdążę na konferencję. Proszę napisać do mnie w tej sprawie: roman.nacht@gmail.com

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Panie Romanie czytając w Biblii o zdobyciu Jerycha przez Żydów, wchodzimy w watek o złocie, srebrze i kosztownościach , które należą do Jahwe.
    Mam więc pytanie: po co mu te metale kolorowe? czy potrzebował surowców na statek kosmiczny, czy może źle pojmuję czytanie ze zrozumieniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te "kosztowności" nie miały wartości dopóki nie pojawili się na Ziemi kolonizatorzy z upadłych duchowo światów astralnych. To oni nauczyli ludzi materializmu, a ich system bankowości trwa po dziś dzień.

      Usuń
  8. Panie Romanie.
    Jeśli Jahwe nie był kosmitą a zbierał metale kolorowe, to czy w planie już wtedy miał "giełdę obrotu złotem i srebrem" ?
    Czytam o badaniach archeologicznych w miejscu, gdzie te Jerycho było i wniosek z nich jest taki, że mury nie mogły być zburzone przy użyciu trąb, bo w tych czasach mogły być użyte tylko rogi kozłów jako "sygnałówki".No i jest problem z tymi murami bo archeolodzy utrzymują, że one się rozsypały kilka wieków wcześniej pod wpływem trzęsienia ziemi.
    Jeśli to prawda, to co teraz ? Bo ani nie jest wtedy kosmitą, ani bankierem a bogiem wymyślonym lub "podmienionym" jako ten, który dał 10 Przykazań.
    Dzięki Panu wiem, że to były propozycje.
    Jednak opisywany Jahwe jako chytry, mściwy i z rządzą zabijania czyni go bogiem satanistycznym.
    Czyli lipa i jak z tego wybrnąć ?
    Pozdrawiam Panie Romanie i będę się cieszyć jak coś Pan skomentuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. No to się narobiło Panie Romanie. Ja uświadomiłem sobie że wierzę w Jahwe(Bóg Ojciec)a Pan w boga moich przodków, czyli takiego gościa w kapeluszu o czterech twarzach :). W uproszczeniu tu i teraz w świadomości kosmicznej. Ale podmianka.
    Dojrzewam jednak do nawrócenia i ma Pan w tym swój udział.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń


  11. Kiedyś słyszałem na kazaniu ze całą naszą wiarę możemy odnaleźć w modlitwie Ojcze Nasz.
    No ale jak by analizować tę modlitwę w oryginale z aramejskiego, to wychodzą "niezłe kwiatki". Okazuje się wtedy, że jest kosmos,wibracje,odnawialność.
    Motwa do Naszego Ojca
    (w oryginale aramejskim)

    Abwûn
    O Ty, od którego pochodzi oddech życia,

    d'bwaschmâja
    który wypełniasz wszystkie sfery dźwięku, światłości i wibracji.

    Nethkâdasch schmach
    Niech Twoja Światłość będzie doświadczona w mej najwyższej świętości.

    Têtê malkuthach.
    Twoje Królestwo Niebieskie nadchodzi.

    Nehwê tzevjânach aikâna d'bwaschmâja af b'arha.
    Niech Twoja wola spełni się - jak we wszechświecie (wszystkim, co wibruje) tak i na ziemi (tym, co materialne i gęste).

    Hawvlân lachma d'sûnkanân jaomâna.
    Daj nam chleba (zrozumienie, pomoc) w codziennej potrzebie,

    Waschboklân chaubên wachtahên aikâna daf chnân schwoken l'chaijabên.
    zerwij więzy błędów, które nas pętają (Karma), jako i my odpuszczamy winy innych.

    Wela tachlân l'nesjuna
    Nie pozwól, byśmy zagubili się w powierzchownych rzeczach (materializm, powszechne pokusy),

    ela patzân min bischa.
    lecz pozwól, byśmy byli wolni od tego, co powstrzymuje nas przed dotarciem do prawdziwego celu.

    Metol dilachie malkutha wahaila wateschbuchta l'ahlâm almîn.
    Tyś jest źródłem wszechmocnej woli, żywej siły działania, pieśni, która upiększa wszystko i odradza się z wieku na wiek.

    Amên.
    Zapieczętowane w ufności, wierze i prawdzie (potwierdzam całą swoją istotą).

    Modlitwa Pańska w tłumaczeniu z aramejskiego
    Tłumaczenie modlitwy "Ojcze Nasz" bezpośrednio z aramejskiego (a nie z aramejskiego na grekę, dalej łacinę, staroangielski i dopiero nowożytny angielski)

    O kosmiczny Rodzicielu/Rodzicielko wszelkiego blasku i wibracji!

    Zmiękcz grunt/ziemię naszej istoty i wyrzeźbij w nas przestrzeń,

    W której twoja Obecność może zamieszkać.

    Napełnij nas swoją kreatywnością, tak byśmy mogli mieć moc,

    By rodzić owoce twojej misji.

    Niech każde nasze działanie rodzi owoce zgodnie z naszą wolą.

    Obdarz nas mądrością, by tworzyć i dzielić się

    Tym, czego każda istota potrzebuje, by wzrastać i rozkwitać.

    Rozplącz splątane nici przeznaczenia, które są naszymi pętami,

    Jako i my uwalniamy innych z poplątania w pomyłkach z przeszłości.

    Nie pozwól, byśmy dali się zwieść tym, którzy by nas odwodzili od naszego prawdziwego celu,

    Ale oświetl możliwości chwili teraźniejszej.

    Bowiem ty jesteś gruntem/ziemią i żyzną/owocną wizją,

    Mocą narodzin i spełnieniem,

    Jako że wszystko jest łączone i staje się jednym ponownie.

    Modlitwa Pańska tłumaczona z oryginału aramejskiego
    Tłumaczenie: Neil Douglas-Klotz w "Prayers of the Cosmos"

    O Rodzicielu-Rodzicielko! Ojcze- Matko Kosmosu

    Skup swą światłość w nas - uczyń ją użyteczną.

    Ustanów swoje panowanie jedności teraz-

    Poprzez nasze ogniste serca i chętne dłonie

    Pomóż nam miłować dalej, niż sięgają nasze ideały

    I spraw, by wyrosły akty współczucia dla wszystkich istot.

    Porusz ziemię w nas: wówczas poczujemy Mądrość w głębi, wspierającą wszystko.

    Rozplącz węzły we wnętrzu,

    Tak byśmy mogli naprawić proste więzi pomiędzy naszymi sercami.

    Nie pozwól, by rzeczy błahe nas zwiodły,

    Lecz uwolnij nas od tego, co zatrzymuje nas w drodze do prawdziwego celu.

    Z ciebie zadziwiający ogień,

    Powracające światło i dźwięk dla kosmosu.

    Amen.

    OdpowiedzUsuń