Roman

Roman

wtorek, 25 października 2016

ARABOWIE ZE STREFY GAZY ZAARESZTOWANI


... ZAARESZTOWANI ZA ROZMOWY Z IZRAELCZYKAMI NA TEMAT POKOJU


- Nie wszyscy Arabowie są wrogo nastawieni do "innowierców" - żydów i chrześcijan.
Nie wszystkich dotknął wirus islamizmu. Wiem coś na ten temat w odróżnieniu od tych, którzy "zainspirowani" nieobiektywnymi artykułami z Internetu wierzą, że  w i e d z ą  jak rzeczywiście wygląda sytuacja na Bliskim Wschodzie. Ja nie staje po żadnej ze stron ponieważ nie mogę stać po stronie nieustępliwych. Ja wiem, ponieważ już przed laty prowadziłem na własną rękę spotkania pomiędzy młodymi Izraelczykami a Arabami w ramach projektu Kiruv Levavot (Zbliżanie serc), co opisałem m.in. w mojej książce pt. tytułem Izrael - co tu będzie jutro?

- Nie wszyscy są mordercami. I po ich stronie stoję.
Nie wszyscy Izraelczycy wyznania mojżeszowego widzą współżycie z Arabami przez okulary nienawiści: Dobry Arab to ten w pozycji horyzontalnej.
Nie wszyscy Arabowie (niezależnie od wyznania) wierzą, że każdy dobry żyd, każdy dobry Izraelczyk to ten, który już się nie rusza. To tylko dwa lustra ustawione naprzeciw siebie. W tych lustrach obie strony mogą siebie rozpoznać.
Nie wszyscy pozwalają demagogom i politykom myśleć poprzez siebie (z tym, że w krajach muzułmańskich samodzielne myślenie jest wręcz zabronione - przez religię i przez ludzkie reguły dotyczące współżycia z "niewiernymi".

- Coraz więcej ludzi budzi się do normalnego życia. Także na Bliskim Wschodzie. To pierwsze jaskółki zwiastujące wiosnę. Bo wiosna nadchodzi.
N.p. Arabowie zwani poprawnie Palestyńczykami, którzy przyjęli zaproszenie burmistrza judejskiego miasta Efratu, Odeda Revivi zostali zaaresztowani pod zarzutem "kumania się z dzieciobójcami". Nienawiść prowadzi do obłędu. Władze Autonomii Palestyńskiej zatrzymały trzech Arabów
i oskarżyły ich o  "zbrodnię" polegającą na spotkaniu się z innymi gośćmi burmistrza - obywatelami Izraela zapominając o częstych spotkaniach - jawnych i tajnych - premiera Benjamina Natanjahu
z premierem Autonomii - Abu Mazenem vel Mahmudem Abbasem.

Abbas  i  Natanjahu

Tu Natanjahu i Abu Mazen w jednym szeregu w Paryżu

Tu Abu Mazen w rezydencji premiera Natanjahu
(nie został zaaresztowany przez władze Autonomii,
ponieważ to on sprawuje władzę).

- Burmistrz Efratu a zarazem szef Rady Dystryktu Yesha*, organu administracyjnego Judei i Samarii, rozważa nieustannie możliwość życia w pokoju i przyjaźni z Arabami.
"Siedzieliśmy wczoraj - żydzi i muzułmanie - jedliśmy, piliśmy i rozmawialiśmy o wspólnych tematach i o naszej nadziei współżycia w pokoju. Dziś władze palestyńskie wezwany moich muzułmańskich gości na przesłuchanie - powiedział burmistrz Revivi podczas rozmowy na Kanale 2 izraelskiej telewizji.
- W artykule opublikowanym przez The Washington Post czytamy, że "jeden z Palestyńczyków powiedział: "70% ludności z naszej wsi pracuje w Efracie. Izraelczycy traktują nas bardzo dobrze
i żyjemy w bardzo dobrych stosunkach". Inny uczestnik spotkania powiedział, że "nie chce zobaczyć pewnego dnia, jak Zachodni Brzeg [Judea i Samaria] zamieni się w Syrię".
- Oto do czego prowadzi poprawność polityczna i ograniczanie wolności słowa. Poprawność jest zboczeniem - zboczeniem od prawdy. Także na Bliskim Wschodzie żyją setki tysięcy ludzi, którzy chcą żyć w przyjaźni w sąsiednimi krajami. U nas w Polsce na razie ludzie nie są jeszcze masowo aresztowani za niepoprawność... W krajach Bliskiego Wschodu przesłuchania przebiegają inaczej niż my tu w Europie sobie wyobrażamy. Nie powinniśmy zatem wspierać tych, którzy poprawnie uznają nas za swoich wrogów, lecz powinniśmy ich uświadamiać, że nie jesteśmy ich wrogami a wspierać tych, którzy już zbudzili się i nie mają ochoty być używani jako psy szczekające na każdego, kto nie pochodzi z ich wsi. Jeszcze inny uczestnik spotkania powiedział, że "nie chce być widziany jako jeden z terrorystów". To są - jak na panujące w tamtym rejonie warunki - bardzo odważni ludzie. Kto tam nie był, nie może zrozumieć dlaczego piszę niniejszy artykuł. 
- W wyżej wspomnianym artykule z Washington Post czytamy, że [...] "Wszyscy goście burmistrza rozmawiali tylko o pokoju. Nikt nie rozmawiał na temat dwóch sąsiadujących ze sobą państw - państwa palestyńskiego i państwa izraelskiego. Nikt nie wspomniał nazwiska premiera Benjamina Netanjahu albo premiera Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa".

- Ahmad Mousa (58), przedsiębiorca z palestyńskiej miejscowości Wadi Al Nis powiedział: "Czujemy się częścią rodziny - mieszkańców Efrat".
Jak widać samodzielnie myślący już nie pozwalają się skłócać swoim przywódcom.
Metoda  przejęcia władzy polegająca na starej recepturze: skłóć, zniewalaj obie strony i rządź.
Na rozbudzonych ta metoda już nie działa.  T a k i c h ludzi powinniśmy wspierać.
Pozdrawiam moich sąsiadów i oddaję im cześć - powiedział burmistrz Revivi w telewizji - Cześć tym wszystkim, którzy nie bali się przyjść na spotkanie i otwarcie rozmawiać o pokoju, którzy nie bali się być fotografowani z izraelskimi oficerami i którzy pokazali światu, że są na tyle odważni, by stanąć w obronie pokoju. Lecz zawieranie pokoju z niewiernymi psami jest grzechem, jest obrzydliwością w oczach Allaha. (Nota bene tego samego nastawienia do bliźniego wymaga kalwinizm wbrew nauce Chrystusa: "Usuń najpierw belkę z własnego oka, abyś mógł pomóc bliźniemu usunąć źdźbło z jego oka").
... a więc nie wszyscy, a więc nie należy generalizować, a więc nie należy ustosunkowywać się do wiadomości podawanych przez poprawne politycznie, prywatne media oraz wirusy służb specjalnych podsycających nienawiść do pewnych grup, narodów, jednostek... w Internecie.
Jedność jest cechą Boską, nienawiść świadczy o opętaniu przez tyranizujące ludzkość istoty demoniczne. Jednak to, co człowiek wyrządza sam sobie swoją bezmyślnością niesie poważniejsze skutki niż działalność demonów.
Jesteśmy wolni, dysponujemy wolnością wyboru. Jedność albo nienawiść. Rezultaty wyboru bierzemy na siebie. One będą cechowały przyszłość każdego z nas z osobna. Każdy opuści Ziemię
w obranym przez siebie kierunku. Nie wszyscy wracają z radością w sercu do domu... Wiele dusz wraca z żądzą rewanżu, z żądzą zemsty; dusze zmuszone repetować klasę. Jak uczył największy
z proroków, Jezus: "Nikt nie wyjdzie z tego więzienia zanim nie spłaci swego długu do ostatniego grosza".



6 komentarzy:

  1. I slusznie poniewaz ludzie nie rozumieja ze swiat jest wiezieniem a w wiezieniu obowiazuja specjalne warunki ktore uniemozliwiaja pelnienie zachcianek zwanych "wola wiezniow". Stad pretensje dlaczego jest tak zle skoro ja chcialem dobrze. Aby wylo lepiej nalezy rygorom wiezienia sie podporzadkowac a kierownikiem tego wiezienia jest Najwyzszy Bog ktory jest sprawiedliwy. Na swoich uslugach ma w wiezieniu straznikow ktorzy... do subtelnych nie naleza.
    Najczesciej ludzie uwazaja ze aby w wiezieniu bylo dobrze nalezy go pomalowac; wymienic kraty na zlote.
    Aby bylo dobrze nalezy miec w wiezieniu lepsze racje zywnosci... ubior. Dlatego sa nadal w wiezieniu poniewaz aby z niego wyjsc... nalezy znalezc laske w oczach Pana wiezienia ktora jest szkola a jest nim Najwyzszy I Sprawiedliwy.
    Lacze pozdrowienia Jacek

    OdpowiedzUsuń
  2. No to mam przerąbane....Tyyyyle pobytów TU , nie mam pojęcia ile ,i skąd mam wiedzieć czy jakieś " grosze do spłacenia " po drodze się nie zapodziały? Chcę wiedzieć tu i teraz a nie TAM /znów trzeba będzie tu przyjść i się męczyć /. Przynajmniej miałabym szansę coś poprawić , a tak.....przerąbane , niestety. A gdzie miłosierdzie , hę? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłosierdziem jest to ze mozesz na tym planie udowodnic swoja wartosc dla przyjecia swiadomosci Chrystusowej ! Zaden grzech nie zostanie odpuszczony tak jak kazdy przejaw dobra nie zostanie zapomniany. Śpijcie dobrze bracia i siostry razem wyniesiemy ten padol pod niebiosa az do monady!

      Usuń
    2. Nie masz "przerąbane". Nasz "chleb powszedni" to każdy nowy ziemski dzień. Carpe diem - korzystaj z dnia. Dzień to energia, to fala energii. Każdy dzień pozwala Ci poznać siebie samą w różnych sytuacjach życiowych. Obserwuj te reakcje i naprzeciw każdej negatywnej myśli stawiaj świadomie pozytywną. Po to tu jesteś. Być może kierując się miłosierdziem jeszcze tu kiedyś wrócisz. Jesteś już na dobrej drodze.

      Usuń
  3. Dziękuję za słowo pocieszenia a raczej przypomnienia.Oczywiście , już się opamiętuję.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń