Roman

Roman

sobota, 8 października 2016

KONFERENCJA AZJATYCKICH LIDERÓW INSTYTUCJI RELIGIJNYCH

Magowie Wschodu
Prezydent Izraela, Reuwen Riwlin (w środku)


Czołowe postacie społeczności buddyjskiej, hindu i sikhów z Indii, Japonii, Chin, Birmy i Korei Południowej wzięły udział
w konferencji w Jerozolimie.

   - Prezydent Izraela, Reuven Riwlin gościł "czcigodnych gości" w trakcie tego "wyjątkowego spotkania" w swojej rezydencji w Jerozolimie, gdzie zgromadzili się zatroskani powstałą sytuacją na świecie liderzy społeczności wyznaniowych
z Azji Wschodniej. Celem delegatów jest prowadzenie międzyreligijnego dialogu w stolicy Izraela.
Dlaczego w Jerozolimie a nie np. w Ndżamenie?
Ponieważ Watykan krok po kroku realizuje swoje marzenie: Rządzić współczesnym światem z Jerozolimy.

- Przez wiele lat, interakcja między naszymi tradycjami prawie w ogóle nie istniała, tak że tylko niewielu ludzi doświadczyło zarówno wiedzy Wschodu
i Zachodu. Ta sytuacja należy już do przeszłości, o czym świadczy wasza wizyta w Izraelu - stwierdził Riwlin. - Dziś jesteśmy już bardziej otwarci na wielkie skarby oferowane nam przez drugą stronę.

Tradycje utrwalają hipnotyczny stan, z którego obecnie budzą się ludzie wśród wszystkich narodów. T o  właśnie jest przyczyną spotkania magów
w Jerozolimie.
Z tego samego powodu odbywają się jawne i tajne tego typu obrady magów
w Astanie (anagram słowa satana). 

Magowie zwani duszpasterzami obradują w Astanie
jak można opóźnić duchowy rozwój ludzkości

Magowie w strachu.

- Podkreślając wyzwania naprzeciw których stoją dziś religie świata, prezydent Riwlin powiedział, że w dniu 15 rocznicy haniebnych ataków z 11 września 2001, wczorajsze ataki (w Jerozolimie) są przypomnieniem o nieszczęściu stworzonym przez ludzi o zniekształconych przekonaniach religijnych

Riwlin wezwał delegatów do "wspólnego zmierzenia się z tymi problemami" jako że  "nasze tradycje mają wiele wspólnego; wszystkich nas łączy głęboka troska o ludzkie życie i godność" i dodał: Wasza wizyta dzisiaj jest kolejnym ogniwem w tej rozwijającej się i ważnej sieci współpracy. - Starajmy się, aby ten łańcuch był coraz silniejszy. Łączmy się w medytacji i modlitwie o lepszy i zdrowszy świat i o pokojowe i tolerancyjne globalne społeczeństwo.

Z jakimi problemami mają się jednocząc siły zmierzyć magowie?
Ich problemem jest budząca się ze snu królewna, którą pocałował rycerz - kosmiczny Chrystus o Boskiej świadomości, ktorej promieniowanie zagraża dalszej egzystencji magów wszelkiej maści. Stają się zbędni poniewaz systemy religijne nie zdały egzaminu. Przed 2000 ziemskich lat istota zwana Chrystusem na Ziemi poświęciła swoje ziemskie ciało w celu stworzenia pola morficznego. Na świecie roi się od 'chrystusów'. Ta sytuacja spędza sen z powiek magów i stąd ten nagły pęd do jednoczenia sił. Dotąd nie potrzebowali jeden drugiego. Podzielili świat i panowali na swoich terenach. Obecnie już nie trzymają cugli
w dłoniach. 
"Przez wiele lat, interakcja między naszymi tradycjami prawie w ogóle nie istniała, tak że tylko niewielu ludzi doświadczyło zarówno wiedzy Wschodu
i Zachodu" - powiedział prezydent Riwlin. A kilka minut później: "Nasze tradycje mają wiele wspólnego"...
Więc jak?  J a k i e  czynniki spowodowały ten nagły popęd do wspólnoty?

Łączmy się w medytacji i modlitwie (do kogo?, do naszego Ojca i Stwórcy, który jest czystym duchem w niebie, czy do pozaziemskich genetyków, znawców inżynierii genetycznej?) o lepszy i zdrowszy świat i o pokojowe i tolerancyjne globalne społeczeństwo. A więc o to chodzi, żeby ten świat się nie zmienił? Żeby spowolnić działanie Boskiego prawa stałej przemiany? Żeby spowolnić prawo rozwiązania wszystkich materialnych form które zniewalają wolnego ducha? Magowie tracą grunt pod nogami.

Acharya Mahamandaleshwar Swami Avdeshanand Giri, duchowy przywódca społeczności hinduskiej w Indiach podkreślił, że gdy podtrzymujemy dialog między nami, zdobywamy wiedzę i takie dialogi pomogą nam przenieść tradycyjne wartości na następne pokolenia, a także pomagają w umacnianiu pokoju i harmonii w świecie.

Zdobywanie wiedzy powinno służyć całej ludzkości - o ile ta wiedza jest realizowana w życiu codziennym. Ten mag wyraźnie twierdzi, że chodzi im
o utrzymywanie żyjących w stanie niewiedzy ludzi - z pokolenia na pokolenie -
w stanie hipnotycznego transu, czyli wiary w różne gusła i dogmaty. To jak dotąd nie doprowadziło na przestrzeni tysięcy ziemskich lat do pokoju i harmonii lecz do nieustannych religijnych wojen. Marzenie tego pana się nie spełni. Ludzie przyszłości w którą wchodzi ten mag o długim nazwisku i jego dzieci i wnuki nie będą potrzebować magów i podżegaczy wojennych. Tacy ludzie staną się zbędni.

- Ven Xuecheng, prezes Stowarzyszenia Buddyjskiego w Chinach (Buddhist Association of China) powiedział, że dialog między religiami jest bardzo ważny we współczesnym świecie. Myślę, że możemy zostać prawdziwymi przyjaciółmi (dopiero teraz?!) i naprawdę budować na wzajemnym szacunku i zrozumieniu
w celu stworzenia harmonijnego świata. (Harmonijny to w tych kręgach "podziel i panuj"). Razem możemy wzbudzić uznanie dając przykład całemu światu przyczyniając się do światowego pokoju. (A więc pan prezes już wyczuwa, że magowie w XXI wieku w którym się znaleźli są także zmuszeni zbudzić się
z trwającego stulecia snu i starać się "wzbudzić uznanie", które utracili - proces, który można już tylko spowolnić ale nie zatrzymać). 

- Spotkanie w rezydencji prezydenta Izraela było częścią konferencji między instytucjami religijnymi w Jerozolimie. Zatroskani magowie wyrażali różnymi słowy swą wspólną troskę o duchowe przywództwo Izraela i rolę wschodnich wyznań. Celem religii we współczesnym społeczeństwie ma być ochrona planety (wracamy do kultu Gai?, żeby nauka Chrystusa poszła w niepamięć?!; agenda 2030?), prawa jednostki (np. prawo maga do hipnotyzowania bezmyślnych
i dzielenia ich na "my" i "oni"?) i sprawiedliwość społeczna (pytam ponownie: Agenda 2030?), zapewnione miejsce religijnego przywództwa w promowaniu pokoju i globalnego dobrobytu. (Czytaj: My, dygnitarze, eminencje i ekscelencje nadal mamy zapewnione życie w dobrobycie w odróżnieniu od zrobotyzowanych mas nieświadomych agentów holograficznego systemu)
To jest język gadów o podwójnym języku. Chrystus rozpoznawał ich bezbłędnie
i nazywał ich po imieniu - plemię wężowe; przemawiają słodko, ale myślą kwaśno.

- Przywódcy duchowi Wschodu spotykali się w Izraelu i wspólnie z przywódcami żydowskimi, muzułmańskimi, druzyjskimi i chrześcijańskimi odwiedzili miejsca uznawane za "święte" przez wyznawców judaizmu, islamu i chrześcijaństwa.
Ich wolą jest żeby ten świat został taki, jaki jest. My gramy - oni tańczą. Ich medytacje i modlitwy (o których wspomniał prezydent Izraela Reuwen Riwlin) są skierowane do nieboskiej istoty i kończą się zaklęciem: Bądź wola nasza i tylko nasza
Ja kieruję się mottem: Bądź wola Twoja i tylko Twoja i pozwalam Boskiej woli płynąć przeze mnie, przez moje genetyczne, ziemskie ciało, przez moje duchowe i materialne atomy*, przez otaczającą mnie aurę - pole łączące mnie z całym Stworzeniem - z Nieskończonością w której JESTEM - TERAZ - TUTAJ.
*) Materia jest zgęszczonym promieniowaniem

12 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sa ludzie korzy dorastaja do poziomu wyznan nominalnych I sa tacy ktorzy je przerastaja. Pozostawil bym ta kwestie bez komentarza. Kazdy otrzymuje tyle I to o co prosi. Jest tutaj zasada "nie sadzcie abyscie nie byli... sadzeni".

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy wielcy swieci wychodzili z jakiegos nominalnego system w ktorym sie nie miescili. Buddha wyrastaj z Vedy I systemu kastowego; Jezus wyrastal z Judaizmu; Ramalinga wyrastal z Szajwizmu ktory uznal go za heretyka. Ten background byl konieczny dla wzrostu swietych tak jak ziemia jest konieczna do wzrostu rosliny ktora dokonuje jej transformacji. Tak wyglada proces rozwoju I wzrostu. Ostatecznym celem jest "pokonanie" ciala fizycznego ktore wyrasta z "ziemi". Z tej racji nie jest dobrze przekreslac sens strony fizycznej rowniez w religiach. Swieci przychodza na ziemie wlasnie dlatego aby sprobowac strony fizycznej czuja wiec jakas wiez z materia, ale sa swieci ktorzy przychodza na ten swiat aby wylacznie wyzwolic ludzi z wplywu fizycznego... chociaz sami niegdys byli zamknieci w formie materialnej.

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż..... świat się zmienia dzięki coraz wyższej wibracji , jasności i korzystania przez LUDZI z pierwotnego kodu życia.

    Pewne grupy twardogłowych facetów poprzebieranych w kiecki uważają, że to wystarczy do zastąpienia mądrości CZŁOWIEKA... zapomnieli że CZŁOWIEK TO KOBIETA I MĘŻCZYZNA , NIE SAM MĘŻCZYZNA nawet w barwnej kiecce.

    Kontynuowana od tysięcy lat nienawiść do aspektu żeńskiego wprowadziła podziały , dysharmonię i lata ciemnoty... bowiem aspekt żeński to depozyt wiedzy .. mądrość.

    Niektórym frakcjom męskiej dominacji nadal się marzy stan władzy nad kobiecością i wszystkimi ludźmi .... już dłużej się nie da bo "Królewna" się przebudziła... odzyskała siebie , wiedzę i moc... nie da się ją uśpić ponownie nawet tysiącom magów w Jerozolimie.

    Jej przebudzenie, to przebudzenie LUDZKOŚCI, zdjęcie blokad z dostępu do pola morfogenetycznego i odłączenie LUDZI od sfałszowanych informacji w sieci energio informacyjnej.

    CZŁOWIEK... TO KOBIETA I MĘŻCZYZNA.

    Świątynia dawna to dwa filary.... kobiecość i męskość... dwa męskie już jej nie podtrzymają dłużej.

    Kto tego nie zaakceptuje musi odejść z przestrzeni do której powrócił pierwowzór WIEDZY ,bowiem czas dominacji Boga, który zniszczył harmonię i wprowadził chaos definitywnie i bezpowrotnie się zakończył.

    Pomimo że gdzieś jeszcze jak echo pobrzmiewają jego groźby, prośby i majaki strachów....

    Jednak powracająca Jutrzenka razem ze światłem wiedzy przyniosła miłość, radość i dobro....

    A MAGOWIE? W dawnej tradycji MAG.. znaczyło MĘDRZEC... w dzisiejszej cwaniak .... pora więc na refleksję i zmiany , bowiem w obecnym czasie nie ma już miejsca na cwaniactwo .. jest czas na powrót do mądrości.


    Kiara.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie widzę na tych fotkach nikogo istotnego. Tu tylko urzędasy azjatyckich tradycjii. Wybitnej klasy istoty, związane np z buddyjskimi tradycjami, są wolne od sekciarstwa i doczesnych zagrywek. A urzędasy katoliccy, protestanccy,judaistyczni, buddyjscy, hinuduistyczni niech sobie obradują, nad tym jak zawładnąć masami dusz na tej planecie. Religia to obecnie jeden z elementów zniewolenia, dlatego przekaz nawet największych nauczycieli duchowych świata , jest wykorzystywany w niecnych inspiracjach. Niegodziwość jest w stanie przyjąć każdy rodzaj i każdy kolor szat - czy to wschodnie szaty, czy tez zachodnie. Nasza prawdziwna natura jest wolna od wszelkich skalań, a nasza pierwotna substancja nie używa żadnych szat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się czytając takie wpisy. Nie tak dawno ludzie w różnych krajach wychodzili z moich wykładów. Zmienia się świadomość - zmienia się świat wokoło. Cieszę się...

      Usuń
  6. Panie Romanie:Dlaczego nadaje pan iluzoryczne pojęcie płci, istocie(praźródłu)charakter męski(Ojciec), tworząc dodatkowo jego(jej) synom (Jezus) tak wyjątkowy charakter.W duchu, nie ma różnicy, ani rozróżnienia , co działo się ,i dzieje(iluzja czasu), bezpłociowo, wbrew ludzkim instynktom oraz przyzwyczajeniom.Wartość takiej czy innej ,,świętej księgi''może być dla nas tylko wskazówką, nigdy aksjomatem.
    ps.W tytule pana książki zawarta jest następująca tresć:,,Czy ktoś z państwa pragnie ze mną porozmawiać?''...ja, istota która dzieli z trylionami innych istot, tu i teraz, wspólne istnienie, zapraszam pana do dyskusji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niczego nie nadaję. Nadaję sygnał świadomości Chrystusa. Ciesze się, że ludzie i dusze wokół mnie dojrzewają. Gdybym nadawał "iluzoryczne pojęcie płci" jak Pan osądza, nie byłbym sobą. Lao Tse uczył, że tam gdzie jeszcze prowadzi się dyskusje - tam nie ma jedności. Nie biorę czasu na dyskusje. Wolę ten czas poświęcić na wysyłanie impulsów pobudzających do duchowego rozwoju i wolnego myślenia.

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. No cóż jak to mówią czas drodzy Państwo budzić się szybciutko z bezmyślnego letargu. Aby bynajmniej nie być gołosłownym uzmysłowie Wam łaskawie podprogowe zaprogramowanie, któremu każdy z nas niestety swego czasu bezmyślnie uległ.
    Otóż pokaże Wam do kogo zwykle bezmyślnie modlimy się?
    Modlitwa jest jak wysyłanie głosowego lub myślowego, życzeniowego maila i rozpoczyna się naturalnie od napisania adresu do kogo ją w bogobojnej ciszy ducha wysyłamy. Ten adres wykonujemy raz za razem w geście ŻEGNANIA się ( zapewniam Was i proszę trzymajcie się czegoś, gdyż osłupiejecie )–> https://youtu.be/MDf_ZwRPMJg

    OdpowiedzUsuń