Roman

Roman

czwartek, 17 listopada 2016

Z mojej korespondencji

Pisze pani Jadwiga:

Sedno wszystkich objawień, wizji itp., to tak jak pan napisał: "SPRAWDZAJCIE Z JAKICH ŹRÓDEŁ POCHODZĄ OBJAWIENIA!"
W tym problem, że nie jest łatwo odróżnić ...

Odp. RN:
- Człowiekowi żyjącemu w "ziemskim" stanie świadomości, a więc niedoinformowanemu, często spętanemu dogmatami wiary (bogobojnemu), trudno jest odróżnić czy za przekazem znajduje się bezinteresowna istota duchowa czy demoniczna. Jeśli jednak przekaz jest bezinteresowny, znaczy to, że pochodzi z Uniwersalnego Źródła.

Pani Jadwiga:
Tzw channelingi to bardzo niepewna sprawa;

RN:
... - szczególnie jeśli medium jest w stanie transu, a użytkownik nieznany...

Pani Jadwiga:
nie wszystko trzeba odrzucać ze chrześcijaństwa, są w nim wspaniałe przekazy...,
- Z całą pewnością (oprócz tych zmodyfikowanych przez tzw. (samozwańczych) "ojców kościoła [patrz m.in.: książki K-H. Deschnera];

nawet, gdy pochodzą od "niepewnego" źródła;
- ... dlatego trzeba "badać źródła", chociaż najlepiej jest "pić wodę z własnego źródła", czyli słuchać wewnętrznego głosu. Jeśli nie znam źródła - rezygnuję w tych informacji.

Np św. Teresa (choć pan odrzuca chrześcijaństwo) twierdziła, że pewność w sercu odróżnia otrzymaną informację (przekaz, wizję) pochodzącą od Boga od innego nie pochodzącego od Boga, które wywołuje w człowieku niesmak, niepokój,niepewność;
- Takie mądre kobiety, nasze kosmiczne siostry, które nie bały się wcielić w ludzkie ciało - jak Teresa z Avila, albo Hildegarda von Bingen - zostały pośmiertnie skradzione przez kościół i nazwane "świętymi", 
żeby móc używać ich imion w celach propagandowych wbrew nauce Chrystusa, który uczył, że tylko Jeden jest Święty - nasz Ojciec w niebie.

... przekaz ze świata energetycznego ma inny charakter, ze świata duchowego inny, jak Pan na to "patrzy"? 
- Dokładnie. Przekaz odpowiada stanowi świadomości istoty przekazującej. Zresztą każdy z nas transmituje samego siebie...

... jak pan rozróżnia swoje otrzymywane informacje?
 - Jeśli przekaz służy rozwojowi duchowemu - to dla mnie jest to przekaz pozytywny; jeżeli są to informacje dotyczące panowania nad innymi, "wybranego narodu jako lepszego od innych" albo zawierający datę "końca świata" itp. to z pewnością przekaz nie pochodzi z najwyższych sfer.

Zastanawiam się, dlaczego tylu ludzi potrzebuje tzw" guru"
- Ponieważ tak jest wygodniej. Ponieważ tym samym człowiek nie bierze odpowiedzialności na siebie za podjęte (pochopnie) decyzje. W razie czego to "guru" jest winien. To on mnie zwiódł, a nie moje wygodnictwo. To samo odnosi się do wiary
we wszystko, co radzi lekarz. Guru w białym kitlu jest odpowiedzialny za moje zdrowie.
Ja łykam to, co on mi przepisał: chemię, napromieniowywanie, efekty uboczne...

, dlaczego nie mają zaufania do wewnętrznego głosu
- Ponieważ już go nie słyszą. Od tysięcy lat. 2000 ziemskich lat temu Chrystus stwierdził: Macie uszy a nie słyszycie. Ludzkie anteny (DNA, geny) są nastawione na impulsy z zewnątrz. Ludzie już nie potrafią patrzeć poprzez materię.

; przecież pan nie mówi nic nowego
- Oczywiście że nie (oprócz informacji o negatywnych polach promieniowania założonych przed miliardami lat przez upadłe istoty duchowe i częściowo materialne.

, treści te są znane i przekazywane w rodzinach, w tradycjach, przez wspaniałych ludzi, jak człowiek szuka i pyta siebie, to zawsze dostanie odpowiedź, 
- Otóż to: cytuję Panią: "jak człowiek szuka i pyta siebie", ale gdy tego nie robi, wówczas słucha kapłanów paradujących w dziwnych szatach i nakryciach głowy, dygnitarzy z bibliami pod pachami, eminencji i ekscelencji, lekarzy bez sumienia, ziemskich autorytetów" z dyplomami w kieszeniach...

też przez Takie Osoby jak Pan;
- Ja jestem tylko narzędziem. Zainteresowani ludzie słyszą z zewnątrz to, czego nie słyszą i nie czują w sobie. Tworzę rezonans z ich wnętrzem. To podstawa medycyny holopatycznej. W Apokalipsie jest proroctwo o trąbach w czasach ostatecznych - więc trąbię dla tych, których  t o  interesuje.

Pracując nad sobą to również praca nad pozbyciem się dualizmu, co wymaga ciągłej uważnej pracy nad sobązaś dzisiejszy człowiek nie potrafi już skoncentrować się dłużej niż 30 sekund. Z tej przyczyny tacy reżyserzy jak m.in. Steven Spielberg co 30 sekund robią "cut" i nowa krótka akcja... Inaczej film będzie uznany za nudny i się nie sprzeda.  L'art pour l'art - sztuka dla samej sztuki nie przynosi zysku. Wie o tym każdy materialista.

a empatia albo jest w człowieku, albo jej nie ma - dla wielu to nieznane odczucie; 
- Jest w każdym, ponieważ każda dusza jest stworzona przez Boga, ale ta cecha jest uśpiona ("nie opłaca się być dobrym w tym świecie" -  słyszę często od ludzi
w różnych krajach); z tej przyczyny trzeba budzić rezonans z zewnątrz.

Bardzo mnie interesują obecne, bardzo ciekawe czasy, szczególnie teraz, jak Pan powiedział, że właśnie mija pewien okres - eon czasu, że jest to bardzo ważny dla człowieka czas. Pomimo, że Pan tak spokojnie mówi o tych, których "na siłę" nie można "obudzić", ja z jakiegoś powodu odczuwam "ciężar" na sercu, jak to? tylu zwiedzionych ludzi nie "przejdzie" dalej, w wyż? 
- Stwórca dał swoim dzieciom wolną wolę. Jeżeli nie przejdą tym razem, to
w następnym eonie otrzymają znowu szansę i znowu jedne dusze zlekceważą ją a inne postanowią z niej skorzystać. Każda dusza decyduje o swojej przyszłości. Żadna dusza nie zginie. Bóg i wszechświat są bezczasowe, a więc "mają czas"; człowiek żyje
w czasie i dlatego go nie ma. To samowola hamuje proces duchowego rozwoju. Pytanie na czasie dla każdej duszy-ignorantki:  g d z i e  ja będę żyć i  j a k  aż do nadejścia następnego eonu, następnej szansy na powrót do domu?!

...i tak spokojnie można żyć? 
- Skoro Stwórca - mimo iż nie było to Jego zamysłem ani wolą - dopuszcza prawo indywidualnego rozwoju, a każdy z nas może rozwijać się w tempie jakie sam wybiera... to można spokojnie z tym żyć i ufać, że nasz Ojciec się nie myli. Tu "zaklęcie" BĄDŹ WOLA TWOJA czyni cuda. Bóg jest spokojem w każdej sytuacji. Nadszedł czas wrócić do Boskości. Zczłowieczenie okazało się pułapką. Intelekt i religie zawiodły.

...kiedyś mówiło się, że można modlić się za innych, za dusze, za ludzi, że taka modlitwa daje dużo dobrego;
- Definitywnie można i jeśli ktoś czuje w sercu taką potrzebę, to powinien tak postępować. W różnych krajach ludzie łączą się w tzw. kółka modlitewne. To wspaniała energia i jej działanie jest naukowo (jak się tego oczekuje w XXI wieku) potwierdzone.

 dzisiaj mówi się, że każdy musi sam, indywidualnie wykonać świadomy krok naprzód, a drugi człowiek bez jego zgody nie powinien ingerować.
- Jeśli działamy bezwarunkowo, bezinteresownie i transmitujemy miłość tak jak Słońce światło, to ten, komu jest za gorąco musi cofnąć się w cień. Słońce nie pyta nikogo czy powinno promieniować czy nie. Taka jest jego natura.

 Może tak, ale coś mi tu nie pasuje? odczuwam jakiś niuans, który albo jest przemilczeniem, albo jest niewiedzą, albo świadomą manipulacją. Przepraszam, tak czuję.
- Nie ma za co przepraszać. Gratuluję Pani! Jest Pani moją kosmiczną siostrą,
która potrafi myśleć samodzielnie w pozytywnym tego słowa znaczeniu..

W przesłanym artykule zwraca się Pan do nas w trzeciej osobie, jak to jest?
- Ten artykuł (jak zaznaczyłem) pochodzi z moich notatek z lat 80-ch XX wieku. Jeździłem po świecie, spotykałem ludzi o zdolnościach medialnych, rozmawiałem
z nimi tak, jak Pani ze mną, a oni dzielili się ze mną swoimi rozpoznaniami
i informacjami, które do nich dotarły różnymi drogami. To nie jest artykuł, którego
ja jestem autorem. To przekaz z głębi wszechświata, chyba nawet z Centrum zwanym przez mistyków Jerozolimą (hebr. ir szalom - miasto pokoju, a więc nie chodzi tu
o miasto na Bliskim Wschodzie gdzie krew się leje każdego dnia.

 Pan nie jest człowiekiem?
- Nikt z nas nie jest tylko człowiekiem = śmiertelnikiem. Jesteśmy nieśmiertelnymi duchami uzależnionymi w mniejszym lub większym stopniu od życia w ziemskich skafandrach. Tak to przyzwyczajenie dziś postrzegam. To zaś wywodzi się od obciążonych zmysłów. Dużo jeszcze pracy przed nami...

Serdecznie pozdrawiam,
Jadwiga

Życzę szczęścia na Ścieżce Życia.
Roman

1 komentarz:

  1. Dziękuję pięknie.Jak miło znowu czytać i się zastanawiać nad naszym jestestwem.Serdcznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń