Roman

Roman

wtorek, 17 stycznia 2017

NADZÓR UFO I BROŃ JĄDROWA


Incydenty z UFO nad wojskowymi bazami w których znajdują się składy z bronią jądrową oraz miejscami, gdzie przeprowadza się testy z tego rodzaju bronią masowego rażenia

https://vimeo.com/22697681




   - Czy istoty pozaziemskie tylko obserwują czy też interweniują w trakcie katastrof elektrowni jądrowych? Istnieją doniesienia o obserwacjach UFO nad Czarnobylem i Fukushimą w dniach poprzedzających katastrofę i po nich. Wielu ufologów twierdzi, że jeśli nad jakimś terenem obserwuje się wzmożoną aktywność UFO, zjawisko to jest "zapowiedzią katastrofy". Pierwszym z nich był bodajże Aimé Michel, francuski psycholog i filozof, autor wielu książek i publikacji.


 - Czy możemy dziś, po wielu latach twierdzić, że jesteśmy monitorowani przez nieznane nam istoty? (Świadomie nie używam amerykańskiego pojęcia "obcy", ponieważ taka postawa wyobcowuje nas z Kosmicznej Jedności). Wygląda na to, że istoty te respektują prawo wolnej woli a raczej wolnego wyboru przyszłości. Znaczyłoby to, że respektują pierwszą dyrektywę (NIE INGEROWAĆ W PROCES ROZWOJU LUB UPADKU, a jedynie uświadamiać i informować Ziemian) i monitorują tylko siłę zniszczenia aby chronić planetę przed jej szalejącymi mieszkańcami - oczywiście tymi dążącymi do samozniszczenia.
Bob Renaud i część sprzętu elektronicznego,
którego używał do komunikacji z ludźmi z kosmosu
(jak ich nazywał, którzy poinstruowali go jak ten sprzęt
skonstruować. Początkowo Bob komunikował się z nimi z pomocą
krótkofalówki, następnie z pomocą zmodyfikowanego telewizora,
aż doszło do spotkania III stopnia).

- Po raz pierwszy spotkałem się z tym tak istotnym tematem z początkiem lat 1970. Deutsche UFO Studiengesellschaft (DUIST - Niemieckie Towarzystwo Badań Zjawiska UFO) organizowało w tamtych latach w Wiesbadenie międzynarodowe kongresy ufologiczne oraz wykłady byłych współpracowników takich ludzi jak profesor Hermann Obert, ojciec rakiet na Księżyc (nota bene honorowy prezes Towarzystwa, którego asystentem był Werner von Braun) albo Harry Oskar Ruppe... Niektórzy z moich znajomych byli zbulwersowani moim zainteresowaniem w tym kierunku w ogóle, zaś wizyty w Wiesbadenie "u tych  nazistów" uznawali za symptom naruszenia psychicznego. Ja jednak byłem gotowy dokopywać się prawdy za wszelką cenę i uważam to za bardzo pozytywną cechę charakteru (bynajmniej nie chwaląc się).

   - To w DUIST usłyszałem po raz pierwszy nazwisko Bob Renaud, technika radiowego pracującego dla General Electric, z którym istoty z planety Korendor nawiązały łączność z początkiem lat 1960.

   - 
Ludzie z kosmosu obserwują rosnące napięcie między Ameryką a Rosją i ostrzegają przed wybuchem wojny nuklearnej - donosił Robert P. Renaud. - Oni kontrolują loty kosmiczne z Ziemi oraz sprawdzają, czy rozwój tych lotów nie zagrozi w przyszłości bezpieczeństwu innych planet. [...] Przyznają, że utrudniają testy z bronią jądrową na dużych wysokościach [...] oraz rozważają w jakich okolicznościach stranscendentują prawo nieinterwencji. [...] Mówili też o "historii" wojny na naszej planecie. Ostrzegają przed niebezpieczeństwem wybuchu nowej wojny nuklearnej i o jej katastrofalnych skutkach. Podżegacze wojenni w USA są nieustannie aktywni, zaś naiwność zwykłych ludzi utwierdza ich w ich przekonaniu, że nadal można ich okłamywać a potem tuszować wychodzące na światło dzienne fakty. W swoich przekazach stale podkreślali, że Ziemianie nie powinni oddawać odpowiedzialności za swoje losy w ręce rządów.
   - Temat ten wrócił do mnie z początkiem lat 80-ch minionego stulecia w trakcie rozmowy i wymiany korespondencji z majorem Colmanem von Keviczky z Nowego Yorku, założycielem prywatnej organizacji badawczej ICUFON i jednego z doradców ówczesnego pierwszego sekretarza ONZ - U Thanta. Major von Keviczky specjalizował się jako strateg w badaniu obserwacji UFO nad bazami lotnictwa (USA, NATO), gdzie personel wojskowy obserwował zakamuflowaną lub jawną aktywność UFO. Zbierał też informacje o tego typu obserwacjach nad elektrowniami i polami naftowymi. W owym czasie naiwni badacze i łącznicy (contactees) spisywali swoje raporty i oddawali je w ręce Pentagonu wierząc, że jako lojalni obywatele wykonują "dobrą robotę". Uczciwy major von Keviczky zawiódł się potwornie tak na Organizacji Narodów Zjednoczonych, jak i na Pentagonie i Watykanie, gdzie odmówiono mu możliwości zainteresowania pana papieża wynikami badań ufologicznych, jako że dziś po latach już wiemy, że ekscelencje i eminencje były lepiej poinformowane niż pan major, ktory chyba nie słyszał o stanowisku papieskiego stolca, że broń atomowa może być użyta w zbożnym celu. 
http://romannacht.blogspot.com/2015/01/temat-ufo-w-organizacji-narodow.html
http://romannacht.blogspot.com/2014/06/koscio-rzymskokatolicki-i-ufo-i-ii-iii.html




Dr n.med. Steven M. Greer, ceniony amerykański ufolog,
założyciel Center for the Study of Extraterrestrial Intelligence (CSETI) oraz The Disclosure Project, uznał za cel swojego życia ujawnienie "delikatnych" informacji dotyczących tajnych badań
zjawiska UFO na rachunek podatników
(co większej mierze już mu się udało).



   - 
Nieraz bywałem na kongresach ufologicznych i zauważyłem, że z tzw. kręgów lepiej poinformowanych wycieka zbyt mało informacji na (drażliwy) temat  związku między zjawiskiem UFO a produkcją broni jądrowej na Ziemi. Jeżeli ktoś chce się dowiedzieć czegoś więcej na ten temat, to tylko bezpośrednio od ex-wojskowych, małomównych demaskatorów, którzy zazwyczaj dysponują dobrze udokumentowanymi informacjami. Takich ludzi zebrał wokół siebie dr Steven Greer. Dzięki "Freedom of Information Act" (FOIA jest amerykańską, federalną ustawą o wolności informacji, która pozwala na pełne lub częściowe ujawnienie wcześniej niepublikowanych informacji i dokumentów utajnionych przez rząd Stanów Zjednoczonych) udało się ufologom odtajnić dokumenty objęte klauzulą TOP SECRET  z archiwum sił powietrznych, FBI i CIA; dokumenty dostarczające przekonujących dowodów nt. aktywności UFO nad amerykańskich bazami nuklearnych od... 1948 roku. Np. nad bazą lotnictwa Malmstrom w stanie Montana działalność UFO do tej pory nie ustaje po dziś dzień.

   - 
Przez prawie 40 lat słynny badacz zjawiska UFO, Robert Hastings (US Air Force) stara się lokalizować i przesłuchiwać świadków incydentów UFO związanych z bronią jądrową. Wielu spośród tych świadków - od szeregowca do pułkownika - donosi o niezwykłych zdarzeniach, które świadczą o wyraźnym zagrożeniu dla bezpieczeństwa narodowego USA. Chodzi tu o jasną intencję ze strony sił kosmicznych, których celem jest zmienienie panującego establiszmentu na Ziemi.

Jasna intencja
Dotąd udało się Hastingsowi przeprowadzić ponad 130 wywiadów z byłymi wojskowymi. Ich raporty dotyczące incydentów z UFO nie pozostawiają wątpliwości, że broń jądrowa i elektrownie jądrowe stanowią nieustający obiekt zainteresowania sił pozaziemskich cywilizacji, których możliwości techniczne przekraczają zdecydowanie pod każdym względem możliwości owych kosmicznych inteligencji. Temat ten jest tak drażliwy dlatego, ponieważ panujące nam łaskawie elity wymagają lojalności pomimo traktowania Ziemian od tysięcy lat jako bydło naziemne. Już nie jeden ze zbliżających się zbytnio do sedna tej sprawy badaczy przypłacił swoją dociekliwość życiem, a mimo to prawda wychodzi na jaw.
https://www.youtube.com/watch?v=3jUU4Z8QdHI


Ex-oficer amer. sił lotn. Bob Hastings

   - Faktem jest, że aktywność UFO w wielu przypadkach wykraczała poza granice "monitorowania", bo niby kto miałby te granice pozaziemskim siłom narzucić? Iluminaci, lucyferianie wyczekujący swojego Pana, który ich opuścił, Watykan i reszta skarłowaciałych duchowo elit? Jak donoszą świadkowie UFO niejednokrotnie wywierają bezpośredni wpływ na ziemskie systemy uzbrojenia wyglądające w ich oczach jak artefakty muzealne. Istnieją liczne doniesienia o niezrozumiałych dla ekspertów awariach pocisków nuklearnych, które miały miejsce w czasie pojawienia się UFO nad wojskowymi tajnymi instalacjami. Z odtajnionych dokumentów z byłego ZSRR wynika, że i tam dochodziło do takich incydentów...

   - We wrześniu 2015 roku Francuzi mają Thibault Laurent,Christine Thomas-Agnan i Michaël Vaillant opublikowali pracę  statystyczną zawierającą po raz pierwszy dowody na istnienie związku między aktywnością UFO a instalacjami jądrowymi oraz zanieczyszczonymi powierzchniami ( (Spatial Point Pattern Analysis of the Unidentified Aerial Phenomena in France;) GEIPAN: http://www.geipan.fr/index.php?id=206










6 komentarzy:

  1. Taka myśl. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby istniały inteligentniejsze istoty od ludzi, ba nawet na ziemi żyja wystarczy się tylko rozejrzeć. Skoro małpa jest inteligentniejsza od psa, a człowiek od małpy, a delfin od człowieka to oznacza, że jest wysokie prawdopodobieństwo istnienia istot inteligentniejszych jeszcze bardziej. Uważam, (sorry) nie ma czegoś takiego jak wolna wola co się przyjęło wmawiać, że niby człowiek ją ma. Bo to pojęcie bardzo względne, a wybór jest zawsze bardzo ograniczony i często sprowadza się do tego czy dane środowisko pozwala nam "rozwinąć skrzydła", albo czy w ogóle pozwala na cokolwiek.

    W dodatku na temat tej opieki(ochrony) "Oni kontrolują loty kosmiczne z Ziemi oraz sprawdzają, czy rozwój tych lotów nie zagrozi w przyszłości bezpieczeństwu innych planet. [...] Przyznają, że utrudniają testy z bronią jądrową na dużych wysokościach " To znaczy, że są przynajmniej dwa obozy(strony) tam gdzies. Co jednocześnie oznacza, brak kontroli. W serialu (świetnym polecam) Stargate rasa Asgardian (bardzo zaawansowana) broniła planety ziemia i innych, zawarli pakt z Władcami Światów, o braku inwazji. Tamci jedynie destabilizowali narody, ale poza tym nic większego się nie działo. Dopółki Władcy Światów nie wpadli na pomysł szczególnie wyszukany, aby skierować gigantyczną komete w strone ziemi i w ten sposób nie zrywając paktu o nie agresji pozbyć się problemu.

    Do niczego innego się nie odniosę. Napisałby pan panie Romanie, czasem jakiś pozytywny artykuł :) Bo odnoszę wrażenie, że gdyby pisał Pan piórem to nie jedno by szlag trafił.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałem sen , że Polska była atakowana ale nie bałem sie kiedy stałem oni szli od strony Niemiec wiedziałem , że mnie widzą ale nie mogli mnie dotknąć przenikali przezemnie niektórych udawało im się trafić ale cześć ludzi była jakby w tym ale jednak nie w tym świecie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, trochę więcej sceptycyzmu i dystansu do takich tematów. W latach 60' na myśl o UFO każdy widział zielonego stworka z dużymi oczami, dziś taki obraz każdego będzie śmieszył. UFO to wytwór naszej kultury i żadne obce istoty do nas nie przylatują ani my nigdy do nich nie polecimy. Czas i przestrzeń to rzeczywistość świata empirii, Istoty innego rzędu niż ludzie, te wyższe, to istoty astralne lub eteryczne a tam nie ma czasu i przestrzeni więc i nie ma żadnych latających statków ani odległości do pokonywania. Komunikacja istot astralnych z istotami będącymi na poziomie empirii czyli zmysłów musi się odbywać na zasadzie symboliki, metafory, analogi i jeśli ktoś dostrzega jakieś UFO to tylko widzi hologramy a jego wyobraźnia sobie już układa całą dalszą historyjkę o przybyszach z kosmosu. W tym hologramie nie forma jest istotna ale treść, co z niej wynika, a wynika tylko tyle, że się ścierają te same siły co zawsze, jedne reprezentujące ducha który przywołuje, drugie reprezentujące materię która zasysa i zamraża. Nic nowego.

    Kosmos jest wielkości główki od szpilki, wydaje się duży bo naukowcy błędnie przekładają nasz czas i przestrzeń na obszary poza naszym układem planetarnym. Wszystkie istoty żyją W Planetach a nie Na Planetach także nie można empirycznie polecieć na żadną bez wkraczania w inne wymiary, choćby te astralne czy eteryczne.

    Co do Wolnej Woli to pojęcie Człowiek właśnie to oznacza. Nawet bogowie nie posiadają wolnej woli, nie mówiąc już o niższych istotach, tylko człowiek może mówić Tak lub Nie i pomimo tego, że się nami zarządza to nigdy bez naszej zgody. W Oryginale jesteśmy centrum kosmosu, najwyższą doskonałością i to wszyscy łącznie z bogami są zniewoleni wewnątrz nas a nie odwrotnie. Zapomnieliśmy tylko o tym a proces przypominania sobie nazywa się procesem indywiduacji czyli ewolucji.
    Spokojna głowa o obcych, bez naszego przyzwolenia nic nie mogą zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co by jednak było, gdybyśmy od tysiącleci mieszkali tamie w ramie z tzw. humanoidalnymi ufoludkami bezcerrmonialnie nas wykorzystującymi jako farmę niewolniczych, fizycznie i intelektualnie wykorzystywanych stworzonych, hybrydowych biorobotów i naturalnie współistniejącej tubylczej gawiedzi. A może wcześniejsza zamieszkująca Ziemię cywilizacja przetrwała ostatni GEE kataklizm i powoli odbudowując ludzki gatunek oraz zniszczoną przyrodę na planecie nieudacznie i bez emocjonalnie ( co niestety trzeba przyznać ) zabrnęła w ślepy zaułek, próbując przywrócić stary porządek? Odtworzony projekt LUDI, to bardzo skomplikowany proces, do tego jeszcze tubylcy zaczynają się masowo BUDZIĆ i jak się okazuje wyróżniają się dosłownie nieprawdopodobną intuicją !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. @qrde blade
    Lepiej sobie zadać pytanie - czy mucha może mieć pretensje do pająka za to, że utkał taką sieć, że nie było jak jej zobaczyć?

    Zastanawiałem się długo co to znaczy słowo Człowiek i mi wyszło - Pustka. To co rozumiemy poprzez pojęcie Człowiek to tylko zbiór cech z królestwa minerałów, roślin, zwierząt, oraz jak ktoś coś nieco wie o światach duchowych to także królestwa istot astralnych, eterycznych, bogów, inteligencji anielskich czy demonicznych. Wszystkie nasze cechy nie są nasze tylko czyjeś, pochodzą z innej domeny. Teoria Ewolucji mówi, że dziedziczymy po zwierzęcych czy roślinnych przodkach, ja mówię, że to oni odziedziczyli po nas, bo byliśmy tu pierwsi, jeszcze przed Big Bangiem. Człowiek w oryginale albo jest wszystkim, (bo wszystko o czym pomyśli jest już jego częścią a o czym nie wie to kiedyś się dowie) albo niczym, a że ma się pustkę w głowie jak się próbuje pomyśleć o wszystkim, stąd sobie odpowiedziałem, że człowiek jest niczym.
    Tylko Pustka/Nicość i Wszystko może być Wolne, może Tworzyć i Kochać niewarunkowo, czyli prawdziwie. Reszta jest jakoś uwarunkowana, ograniczona, przez coś przymuszona. Ta Pustka jednak to nie jest śmierć, to jest Centrum i esencja życia, skoro wszystko co uwarunkowane i ograniczone się nas przyczepiło i postanowiło z nas korzystać jak z energetycznego pojazdu.
    Aby pokonać istoty które na nas żerują należy pokonywać w sobie cechy które odpowiadają zachowaniu się tych istot. Po dokładnych oględzinach wyjdzie, że musimy pokonać wszystkie cechy jakie posiadamy aby być prawdziwie Wolnym.

    OdpowiedzUsuń
  6. kosmos jest taki jak na m go przedstawiają przez swoje lornetki, teleskopy tzw. satelity .czy domniemane loty kosmiczne itp.. a co jeśli to wszytko fikcja ot takie male masońskie zwidzenie.każde świadome dziecko przecież wie ze tzw kopernik był iluminatem do tak niedawana przecież panował pogląd ze ziemia to tabernakulum

    https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awiat-tabernakulum

    wiadomo tez ze ze żadna postronna osoba nie była w tzw. kosmosie i tak samo jak nie może sobie przelecieć i opłynąć ot tak Antarktydy ..takie male tematy tabu ? co do tzw .żydów to sadzę ze są oni ani wyjątkowi ani niewyjątkowi ,są zwyczajnie takimi jak inni ludźmi tu mieszkającymi wkręcani w ten system od 1000 lat .

    OdpowiedzUsuń