Roman

Roman

wtorek, 18 lipca 2017

GRA W "DOBREGO" I "ZŁEGO" POLICJANTA? -I-


- Nauka twierdzi, że każdy gatunek w obliczu realnego zagrożenia rozwija mechanizmy przetrwania, które do tej pory były mu nie znane. Każdy gatunek dąży do przetrwania. Mówimy tu o instynkcie samozachowawczym. Oznaczałoby to jednak w przypadku rodzaju ludzkiego chęć pozostania w znanym już wymiarze (3D), czyli stagnację na drodze duchowej ewolucji, a właściwie rewolucji, na drodze powrotu do naszej prawdziwej ojczyzny, do wymiaru świadomości zwanego "niebem". Można tu zacytować radę Chrystusa, który dał przykład, że można i należy pokonać ten zwierzęcy instynkt, jeśli chcemy odzyskać nasz naturalny stan świadomości na wzór i podobieństwo Stwórcy: "Bądźcie doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz w niebie". (Mat 5,48) a także: "... jak w niebie tak i na Ziemi" (Mat. 6:11).

- Osobiście pamiętam czasy, gdy na kongresach ufologicznych mówiło się
o braciach i siostrach z kosmosu, którzy przybyli na Ziemię pomóc nam podnieść się z kolan i przeistoczyć się na powrót w homo cosmicus - gatunek dążący do świadomego życia w jedności i harmonii z całym wszechświatem. Następnie z pewnych kręgów zaczęły docierać do nas wieści o tym, że to nie życzliwi planetariusze z kosmosu, członkowie naszych kosmicznych rodzin, a hitlerowcy dysponujący techniką przekazaną im przez wrogą ludzkości, demoniczną cywilizację (rzekomo z konstelacji Byka) dążącą do zniewolenia Ziemian (tak, jakby ludzkość od tysięcy lat była wolna). Oczywiście nie neguję tu i nie sugeruję, że niemieccy uczeni nie dysponowali zadziwiająco rozwiniętą technologią jak na tamte czasy. Jednak nie oznacza to, że wszystkie "niekonwencjonalne" obiekty latające (bez wizy) w atmosferze ziemskiej reprezentują wrogie ludzkości siły.
- Następnie pojawiły się pogłoski o uprowadzeniach (ang. abductions) ludzi przez wrogich kosmitów z którymi współpracują specjalnie przygotowane do tego jednostki wojskowe. Wszystkie pogłoski, które stłumiły z czasem wiadomości o życzliwie nastawionych do nas istotach z innych wymiarów świadomości niż ziemska, a jaśniej przyziemna, ograniczona, separatystyczna świadomość pochodziły i pochodzą ze Stanów Zjednoczonych.

- Najwybitniejszym reprezentantem istnienia pozytywnie nastawionych do nas inteligentnych istot jest Chrystus, który symbolizuje życzliwość i bezinteresowną miłość i miłosierdzie w stosunku do upadłych istot żywych. Manipulacje mające na celu wymazanie z naszej świadomości istnienie pozytywnych istot
w kosmosie, którego wciąż jeszcze nie znamy pochodzą z kręgów satanistycznych starających przysłużyć się istocie zwanej na Ziemi "antychrystem". Podprogowe wmawianie nam, że zjawisko zwane potocznie UFO = demony ma na celu zmuszenie nas do wyciągnięcia wniosku, że w kosmosie nie ma dobrych istot, a tylko wszechwładne, złe istoty dysponujące technologią,
z którą bydło naziemne nigdy nie będzie w stanie konkurować.
Konkluzja: opłaca się służyć silniejszemu. (Nota bene: to tłumaczyłoby uległość władców tego świata i królów Ziemi w obliczu morderczej islamizacji; ich strach
i zgięcie kolan przed silniejszym i nieobliczalnym wrogiem, który aktywował oddane mu sługi).

- Ingerencja takiej demonicznej siły dysponującej techniką przed którą zacofana ludzkość jest bezbronna wymusi na niej nowe mechanizmy samoobrony.
Tylko nieliczni, przebudzeni zdobędą się na kroczenie drogą samopoznania i wymienienia zwierzęcego instynktu samozachowawczego na otwarcie w sobie wymiarów świadomości nadrzędnych w stosunku do stadium 3D.

- Gdy po latach dociekań staramy się zebrać sprawozdania pochodzące od ludzi (szczególnie z terenu Stanów Zjednoczonych, ale nie tylko), osoby, które twierdzą, że nie jeden raz a wiele razy doświadczały kontaktów i to od wczesnego dzieciństwa z inteligentnymi istotami (być może) pozaziemskimi, to zmuszeni jesteśmy zadać sobie pytanie o co tym istotom chodzi, jaka jest ich agenda, jakimi motywami się kierują?
- Czy są to istoty bezinteresowne czy doglądają swojej hodowli kontrolowanej genetycznie? (Skąd pochodzi pojęcie duszpasterz?).

- Czy można ufać istotom uprowadzającym owieczki z owczarni?
- A co z istotami, które nie dopuszczają się uprowadzeń, a tylko inspirują swoją wiedzą pozostawiając nam prawo wolności wyboru - dla Stwórcy lub przeciw Jego uniwersalnym prawom.
- W jakim kierunku rozwija się nasza (czyżby?!) ziemska technologia? Jakie są jej efekty uboczne?

- O co chodzi w rzeczywistości gdy dowiadujemy się o rosnącej stale liczbie osób uprowadzonych przez nieznajome nam istoty być może pozaziemskie, którym towarzyszą ludzie, ziemski personel wojskowy?
Ludzie donoszący o tych doświadczeniach nie znają się osobiście, nie umówili się, że będą opowiadać o swoich przeżyciach; ludzie wywodzący się z różnych społeczności i grup etnicznych. Czyżby spisek psychicznie niestabilnych osobowości?

- Jeżeli zaś to prawda, to dlaczego ci ludzie są zastraszani przez wojsko i/lub służby specjalne? Dlaczego nie wolno im opowiadać o swoich przeżyciach?
Gdy zwalniano mnie z więzienia w NRD, mój adwokat, dr Wolfgang Vogel, szara eminencja działająca na tle STASI proponował, aby nie nagłaśniać na Zachodzie w jakich warunkach nas, więźniów politycznych przetrzymywano. Dawano nam do zrozumienia, że złe moce mają długie ręce..., że były już przypadki porwań przez agentów Stasi obywateli NRF do NRD.

- Znane są wypadki, że uprowadzona przez wojskowy personel wraz z istotami rzekomo pozaziemskiego pochodzenia osoba decyduje się na przeprowadzenie sesji hipnotycznej w celu zrozumienia  c o  wymazano jej z pamięci i kto jest za to odpowiedzialny. Kilka godzin przed jej przybyciem do domu psychologa pojawia się jakiś człowiek paradujący w mundurze amerykańskiej marynarki wojennej lub lotnictwa i zapewnia 
hipnotyzera, że wojsko nie zajmuje się uprowadzeniami obywateli przez UFO i że podczas jego długoletniej kariery zawodowej nigdy nie słyszał o takich akcjach oraz że osoba opowiadające takie banialuki musi przedstawić konkretne, niezbite dowody... Na pytanie psychologa, czy on może przedstawić jakieś dowody na nie przeprowadzanie takich akcji przez ludzi służących w armii, nieproszony gość odpowiada, że na tematy związane z "bezpieczeństwem narodowym" nie wolno mu udzielać cywilom żadnych informacji. Bezpieczeństwo narodowe - te dwa wyrazy używane są powszechnie na świecie jako knebel, narzędzie szantażu i alibi władz gdy mowa o insynuacjach dotyczących ludzi, którzy nagłaśniają swoje spotkania z błędami w uznanym za jedynie poprawny matrix. Ze względu na "bezpieczeństwo narodowe" osoby ujawniające swoje niekonwencjonalne przeżycia są inwigilowane, ich głuche telefony budzą je i ch rodziny w środku nocy i trzeszczą za dnia, nad dachami ich domów latają nieoznaczone, czarnego koloru helikoptery i prawie wszystkie cierpią z powodu szumów, trzasków, pisków lub zgrzytów w uszach. Popularna diagnoza: Tinnitus auris.
U żadnej z tych osób nie stwierdzono zapalenia ucha środkowego więc lekarz domowy lub laryngolog oddaje pacjenta w ręce psychiatry. Ludzie posiadający dowody na pogwałcenie ich ludzkich praw boją się takowe przedłożyć ze strachu przed prześladowaniami, a strach ten czyni z nich "grzeszników", bowiem nie cechuje świadomie żyjącego człowieka nie uginającego się przed jakimkolwiek naciskiem z zewnątrz. Nie jest bowiem Boską wolą, żeby istota Boska jaką jest dusza w ciele człowieka żyła w strachu.

- Ludzie mający kontakt z inteligentnymi istotami pozaziemskimi słyszą w głowie ich komunikaty. Treść komunikatu niesie w sobie uczucia. Jeśli ta treść jest bezinteresowna i dotyczy dobra ludzkości, jej duchowego rozwoju - osoba kontaktowana może być pewna, że intencje kosmitów są czyste. Może ale nie musi wychylać się i ogłosić wszem i wobec co jej kosmiczni przyjaciele przekazali. Ma jednak w tym momencie możliwość poznania samej siebie, na ile jest tchórzliwa, na ile zależy jej na ziemskiej reputacji i na słynnym "co ludzie powiedzą", "jak zareaguje na to rodzina"... Poznanie samego siebie jest niezwykle istotnym czynnikiem rozwojowym na drodze duchowej do prawdy, do prawdy o sobie samym. Z punktu widzenia pozytywnie nastawionych do upadłej ludzkości istot każdy ma prawo i obowiązek głosić z dachu swojego domu prawdę, jaką rozpoznał. 
Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie (Mat. 5:13-16). Są to słowa Chrystusa przesłane światu przez Jezusa. Kto chce może tak żyć, kto nie chce nie musi, ale poznał siebie...

- Jeśli przekazy są "pod publikę" w stylu "wasz świat zniknie bez śladu, ale tylko (USA, Rosja, Polska, Izrael, Świadkowie Jehowy, kościół kat., mormoni* etc.) przetrwa i nadejdzie era pokoju na Ziemi i weźmiecie Ziemię w wasze posiadanie a ja zejdziemy na Ziemię i wy będziecie królami tej Ziemi i będziecie mi służyć a ja będę waszym Bogiem a wy moim ludem i polecicie w kosmos kolonizować w moim imieniu istoty zamieszkujące inne planety i wymiary i sami staniecie się bogami i będzie się liczyć w całym stworzeniu tylko wasza wola, która jest moją wolą, to możecie być pewni, że motywy istoty nadającej takie komunikaty nie są bezinteresowne. Taki przekaz ma celu skłócenie, zwaśnienie
i sprowokowanie ludzi do poważnych obciążeń psychicznych, które dusza obciążone wloką w sobie przez eony. 
*) niepotrzebne skreślić

- Jeśli taki przekaz jakaś upadła istota transmituje w kierunku żyjących w stanie głębokiej niewiedzy i religijnego zamroczenia społeczeństw, tylko najbrutalniejsi z brutalnych, zagubionych dusz w ludzkich ciałach będą czuły się godne aby stać się wybranym ludem. W ten sposób zwiedziono wyznawców Jehowy, katolików, protestantów, w ten sposób aktywowano dusze czujące się nie wolnymi, kosmicznymi, Boskimi istotami, lecz "Żydami", "komunistami", "Słowianami", nienawidzącymi wszystkich nie muzułmanów "islamistami", ateistami, nazistami, szowinistami, faszystami**)...
**) Tutaj nie ma co skreślić, bowiem istota lub istoty transmitujące wykorzystują aktywując takie pola w duszach wspomnienia w ich podświadomości i w ten sposób podporządkowują je swojej woli.
Demony transmitują, a użyteczni idioci nienawidzą podobnych sobie, zwiedzionych i sprowadzonych na manowce ludzi. Jeżeli zatem przekaz nie inspiruje do kosmicznej jedności, do miłości bliźniego (szczególnie tego, który ze strachu przed rzekomym "bogiem" oszalał i chce przypodobać się swojemu panu
i gotowy jest poświęcić dla niego swoje zdrowie i życie, jak również swoich najbliższych oraz urojonych wrogów, gotowy jest zabijać i popełnić samobójstwo), to każdy zwiedziony, nie czujący się świadomie dzieckiem kosmosu, dzieckiem Stwórcy, nosicielem życia wnosi do kultu nienawiści
i śmierci - swoje własnej i innych, których będzie zmuszony prędzej lub później w sferach astralnych prosić o wybaczenie i naprawić to, co naprawić będzie można. Prawo karmy działa precyzyjnie.

- Wielu ludzi doświadczało spotkań i komunikacji z nieznajomymi (nie lubię pojęcia "obcy" wprowadzonego od zakrystii przez amerykańskie służby wywiadowcze) już w latach wczesnego dzieciństwa. Ci ludzie od małego czuli się obco w tym materialnym, materialistycznym świecie. Wewnątrz czuli że "tutaj nie należą", że są - jak czytamy w Biblii - tylko przechodniami na tej Ziemi. Świątynie tego świata, synagogi, kościoły odpychały ich, a poprawność doprowadzała do szału. Czuli też w swoich sercach,że ich ziemskie rodziny nie są ich prawdziwymi rodzinami, zaś z drugiej strony często badacze często napotykali na przekazy nieznajomych kosmitów o treści: wasze dzieci nie są waszą własnością, są to duchy, które z miłości zeszły i wcieliły się w ten świat, nasi i wasi bracia i siostry, które oddaliśmy pod waszą opiekę. Tym ludziom od dzieciństwa towarzyszyli niewidoczni asystenci, pouczali ich w snach, przeprowadzali przez trudne sytuacje życiowe i szkolili poza cieleśnie.
Te szkolenia wpływały i nadal wpływają na nastawienie tych ludzi do życia.
Nie respektują autorytetów tego świata. Jedyną świętością dla nich jest życie
i tylko życiu w każdej jego formie chcą służyć oczywiście bez fanatyzmu. Czują że tylko w tym celu przyszli na ten świat. Struktury ziemskiej władzy są im
w najlepszym wypadku obojętne. Częścią agendy ich duchowych asystentów (dawniej nazywanych aniołami stróżami) jest pomaganie zainteresowanym ludziom w zmienieniu wprogramowanych w ich umysły rzekomo poprawnych światopoglądów. Oczywiście to samo można powiedzieć o istotach demonicznych "opiekujących się" swoimi wychowankami. Te programy są niebywale niepokojące i frustrujące dla ludzi, których dzieci uczone są w przedszkolach zgodnie z ziemskimi prawami nienaturalnych praktyk seksualnych itp....

- Jeżeli nieznajomi twierdzą, że to oni są stwórcami ludzkości to jest to prawdą li tylko na płaszczyźnie genetycznej. Ich i nasz Stwórca jest czystym duchem i w ich ciałach jak i w ludzkich żyją istoty duchowe zwane duszami; są to duchy w mniejszym lub większym stopniu obciążone, czego te skromniejsze nie ukrywają. Np. z kręgów Plejadian usłyszeliśmy przed laty: ... nam też daleko do doskonałości... (Semjase). Chrystusa niektóre istoty nazywają Panem Płomienia, zaś sam Chrystus nazywał Stwórcę czystego, duchowego wszechświata Aba - hebr. Ojcem: Ja i Ojciec jesteśmy jednym (Jan, 10:30). Różnica między naszym, ziemskim stanem świadomości a stanem świadomości istot z innych wymiarów jest bardzo istotna, o czym pisałem w mojej książce pt. UFO a ziemska świadomość". Jednej wziętej na pokład pozaziemskiego statku kosmicznego Amerykanek mocno zdziwieni nieznajomi zadali pytanie: Czy ty faktycznie wierzyłaś, że wszechświat powstał przez przypadek? Przez kosmicznych turystów świat na Ziemi widziany jest jako ZOO, a jego mieszkańcy są obserwowani tak jak my obserwujemy w ogrodzie zoologicznym różne formy życia zwane przez nas zwierzętami. Jeszcze inni nieznajomi z kosmosu przypominają, że ten świat został założony jako miejsce zsyłki, jako więzienie dla tych istot, które wykroczyły przeciwko uniwersalnym Boskim prawom: Zaprawdę powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż oddasz ostatni grosz (Mt 5:26), a więc dopóki nie wybaczysz sobie popełnionych świadomie i z premedytacją wykroczeń przeciw sumieniu, nie poprosisz o wybaczenie tych, których skrzywdziłeś, nie naprawisz tego, co można naprawić i zdecydujesz się nie postępować wbrew prawom Stwórcy, który jest świętym życiem,  zaś istoty pochodzące z czysto duchowych, eterycznych światów twierdzą, że Chrystus zamienił to kosmiczne więzienie w Wyższą Szkołę Życia, w której każda upadła dusza może na drodze samopoznania odzyskać utracony stan Boskości. Jeżeli nieznajomi dają nam do zrozumienia, że stanowimy ich własność (... nie szukajcie Chrystusa poza kościołem rzymsko-katolickim albo to my stworzyliśmy was w naszych laboratoriach), to pewnością nie są to istoty bezinteresowne (servis to self; The Ra Material). Jeśli twierdzą, że my i wy jesteśmy braćmi i siostrami, dziećmi wszechmogącego Stwórcy i nie oczekują zaakceptowania tego stwierdzenia przez ludzi, to z pewnością mamy do czynienia z członkami naszych kosmicznych rodzin lub ich posłańcami.

- Istoty które uprowadzają Ziemian na pokłady swoich statków kosmicznych często twierdzą, że "prowadzą badania w celu odwrócenia niszczących procesów". Są to te istoty, które zrozumiały, że popełniły w przeszłości błąd ignorując prawa duchowego rozwoju innych istot żywych i teraz przybyły tu, aby zatrzymać te procesy, które niegdyś samowolnie wdrożyły. Inne istoty starające się nadal utrzymać władzę nad ziemską kolonią aktywują programy genetyczne mające na celu opóźnienie rozwoju duchowego dusz w ludzkich ciałach. Niektóre grupy interesów psychotronicznie aktywują geny "żydowskie", inne geny "słowiańskie", a jeszcze inna grupa aktywuje geny "islamskie". Ordo ab cho - porządek z chaosu to łacińska maksyma manipulowania zdegenerowanymi masami pozwalająca na samowolne ustanawianie tzw. "nowego porządku świata" (jak to wyjaśniają iluminaci: my gramy - ludzie tańczą). Nie zgadzają się z takim nastawieniem do nas ludzi życzliwie nastawieni nieznajomi, którzy informują, uświadamiają i zostawiają Ziemianom wolność wyboru:
- Nie wystarczy wam wasza prawdziwa, uniwersalna, kosmiczna tożsamość?
- Chcecie bawić się separację?
- Chcecie zawężać horyzont waszej świadomości i utożsamiać się z waszymi ziemskimi, śmiertelnymi ciałami?
- Wyrzekacie się waszego Boskiego pochodzenia i chcecie przeżywać siebie jako katolików, ateistów, żydów, Albańczyków, Ukraińców, Etiopczyków, nie wystarczy wam żywe światło - korzystajcie zatem nadal z prawa wolnej woli, waszej ziemskiej suwerenności aż do zakończenia procesu rozwiązania wszystkich materialnych form. Potem zaległe lekcje odrobicie na planie astralnym, gdzie proces nauki i rozwoju przebiega o wiele dłużej. Wasz wybór.

- Wielu osobom wziętym na pokład statków kosmicznych proponowano zjednoczyć się i szukać podobnie myślących ludzi. Poinformowano ich, że nie znajdą Chrystusa w ziemskich instytucjach zwących się kościołami. Nadszedł czas żniw. W każdym narodzie działają dla dobra ludzkości przeszkoleni przez nas ludzie. Gdy uczniowie Chrystusa pytali Jezusa, jak poznamy ich, On odpowiadał: Poznacie ich po ich owocach (Mat. 7:16). Z całą pewnością nie są to ludzie skłócający ludzi na Ziemi, nienawidzący swoich bliźnich, szczególnie tych, zainfekowanych wirusem duchowego ogłupienia.
- Ziemscy przywódcy, religijni i polityczni służą złu - słyszą ludzie wzięci na pokład lub w trakcie nawiązanej komunikacji telepatycznej. - Zjednoczcie się, jeśli chcecie wrócić do domu, do waszej niebiańskiej ojczyzny. Ziemia nie jest waszą ojczyzną.
http://holopatia.blogspot.com/2015/09/wirus-ogupienia-tak-to-nie-jest.html

- Zdarzenia globalne których jesteśmy obecnie z dnia na dzień świadkami świadczą o powadze czasu który dobiega końca. Nieznajomi a tak dobrze znani twierdzą, że Pracentralne Słońce kosmosu pulsuje z wzmożona siłą aktywując tym samym proces przebudzenia dusz. Nadchodzą drastyczne zmiany kulturalne i stanu świadomości. Armagedon nie będzie taki, jak to sobie Ziemianie wyobrażają - twierdzą przybysze z kosmosu. - Zgnilizna i zło zostaną zmyte
z tej planety. Gdzie będą żyć dusze ubrane obecnie w ziemskie szaty gdy planeta Ziemia będzie oczyszczana? Wciąż na materii czy już ponad i poza nią? Czy jesteście przygotowani?
- Życzliwie nastawione do nas inteligentne istoty proponują drogę samopoznania, na której uczeń świadomie uszlachetnia się tęskniąc za powrotem do kosmicznej ojczyzny. Poznaj siebie, a ujrzysz Boga - brzmi wskazówka. - Nie ufacie nam? W porządku. Ufacie własnemu gatunkowi? Ufacie waszym rządom, kościołom?

- Pisząc o różnych pozaziemskich agendach nieznajomych ras kosmicznych i ich agendach, nie można nie wspomnieć tematu implantów szczególnie w odniesieniu do tych istot, którym towarzyszą ziemscy wojskowi. Do czego służą te implanty? Mają one służyć m.in. do kreowania wirtualnych rzeczywistości, aktywowania w duszach pamięci z przeszłości (jesteśmy "narodem wybranym", jesteśmy Germanami, jesteśmy Słowianami, jesteśmy sługami Allaha) i poróżnienia ludzi manipulowanymi uczuciami i emocjami. Istoty demoniczne implantują, istoty nam życzliwe często implanty usuwają. Człowiek obserwuje jak np. członek jego rodziny lub przyjaciel "zmienia się w ciągu nocy nie do poznania". Wirtualne rzeczywistości służą negatywnym, egocentrycznym istotom do obciążania dusz w ludzkich ciałach w celu spowolnienia ewolucyjnego procesu i skierowania duszy na boczne tory, gdzie będzie służyć jako przywódca wielu; to ekscelencje, eminencje, nieomylni i mężowie stanu narzucający milionom ludzi swoją wolę i egzekwujący swoje prawa kolidujące drastycznie z uniwersalnymi, Boskimi prawami. (Jak poinformował mnie pewien sędzia w Oklahomie: Down here in Oklahoma we have our law).

- Ludzie którzy nie pamiętają w życiu codziennym o tym, jak istotna jest uważność doznają na jawie i we śnie (co w ich przypadku jest dwoma fazami tego samego transu hipnotycznego) doświadczeń w wirtualnej rzeczywistości. Istoty które wprowadziły w ich organizmy implanty badają ich reakcje, co ułatwia sterowanie nimi w życiu, które uznają za swoje własne. Wydaje im się, że decydują o swoim losie mogąc wybrać kolor majtek dokonując zakupów w sklepie. Miliardy ludzi nawet nie słyszała o czymś takim jak wirtualna rzeczywistość. Widzieć, słyszeć, dotknąć = dla nich być świadomym.

Koniec części I-szej artykułu. Cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz