Roman

Roman

środa, 2 sierpnia 2017

GRA W "DOBREGO" I "ZŁEGO" POLICJANTA? - II -

Część druga artykułu pt. GRA W "DOBREGO" I "ZŁEGO" POLICJANTA?  - I -

   - Często na międzynarodowych kongresach badaczy zjawiska zwanego UFO
(a więc zidentyfikowanych jak i niezidentyfikowanych obiektów latających przeróżnych kształtów), gdy mowa o wzięciach i uprowadzeniach Ziemian często z ich sypialni na statki kosmiczne lub w przestrzeń wirtualną, gdzie ludzie poddawani są badaniom i szkoleni na pomocników ludzkości w ciężkich czasach, słyszy się żeby nie analizować tych zdarzeń w kategoriach "dobra" i "zła", ponieważ ludzie, a raczej dusze żyjące w ludzkich ciałach są kontaktowane przez swoich. Wielu 
uprowadzonych z wypytywanych ludzi w czasie sesji hipnotycznych  opowiada, że niektóre z tych istot są im znane, że odwiedzały ich one już w okresie wczesnego dzieciństwa i że obiecywały wówczas, ze pojawią się w życiu danej osoby "we właściwym czasie". Jak wiemy jedno z kosmicznych praw brzmi: identyczne i podobne pola energii przyciągają się wzajemnie. Często okazuje się, że osoby te, to ochotnicy z innych światów, którzy przygotowywani byli do pewnych humanitarnych misji już w poprzednich wcielaniach. Tak więc zależy to od stanu świadomości osoby skontaktowanej, od jej promieniowania, jakie istoty do siebie przyciąga. Niektóre osoby uwikłane w ziemskie sprawy i układy zbłądziły i potrzebują pomocy aby mogły przebudzić się i uwolnić od wirtualnej rzeczywistości materialnego świata, od religijnych dogmatów, poczucia przynależności do różnych społeczności i wpojonych im poglądów na życie na materii, która odbierana jest jako jedyna słuszna realność.

- Ponieważ coraz więcej "śpiących rycerzy i królewnych" budzi się z ziemskiego transu dzięki coraz intensywniejszemu promieniowaniu Pracentralnego Słońca wszechświatów, zmienia się promieniowanie całej ludzkości. Tego procesu nawet istoty demoniczne z ich super technika nie są w stanie powstrzymać i z tej przyczyny. 
Dlatego radujcie się mieszkańcy niebios, ale biada ziemi i morzu - bo zstąpił na was diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu (czytamy w Apokalipsie Jana, 12:12). A więc ci, którzy już przebudzili się
i żyją w stanie świadomości kosmicznej, niebiańskiej, niezależnie od tego gdzie się w danej chwili znajdują i tam spełniają swoją humanitarną misję na Ziemi widzą "dni ostateczne tego świata" jako jutrzenkę świetlanej przyszłości i okazję tworzenia nowego, uduchowionego, szlachetnego świata bazującego na Boskich, uniwersalnych prawach. Niebo nie jest bowiem miejscem w przestrzeni, lecz stanem wzniosłej świadomości, prawdziwej iluminacji Boską mądrością i dobrocią. Natomiast biada materialistom i niskiemu astralowi, bowiem nie mogąca powstrzymać wdrożonego przez Chrystusowe cywilizacje procesu rozwiązania wszystkich materialnych form, procesu który znosi prawo reinkarnacji, co spowoduje niemożliwość dalszego obsuwania się dusz w rozwoju duchowym przegrana i rozsierdzona istota demoniczna będzie działać pochopnie będąc świadoma, że mało ma czasu na wdrażanie swoich planów opóźniania tego Boskiego Planu. [Ostatnie wypowiedzi głowy instytucji zwanej kościołem rzymsko-katolickim* oraz błyskawiczne zmiany w świecie świadczą o tym, że tak ma się rzecz].
- Mniej więcej od lat 80-ch XX wieku rośnie liczba osób wziętych przez kosmitów. Dawniej kontaktowanym ludziom po uprowadzeniu lub po spotkaniu w ustronnym miejscu wymazywano pamięć o takim wydarzeniu, ostatnio tysiące osób meldują, że pamiętają co, kiedy i gdzie im się wydarzyło i czują, że biorą udział w misji humanitarnej obejmującej cały świat. Wraz z tym zjawiskiem pojawiło się pojęcie "globalnego duchowego przebudzenia". Woda symbolizuje Boską wiedzę, Boską mądrość, nastaje era Wodnika, każdy przebudzony wlewa w ten świat podarowana mu, wrodzoną Boską mądrość.
Mądrość jest czynem w odróżnieniu od samej tylko intelektualnej wiedzy. Coraz więcej ludzi opisuje swoje kontakty nie tylko z szarakami czy reptoidami, lecz także z innymi istotami kosmicznymi. Jedni są aktywowani i wysyłani w przeszłość (stają się na powrót "Izraelitami", "Słowianami", "muzułmanami"), zaś rośnie liczba przebudzonych, tęskniących za powrotem w te nadrzędne wymiary, skąd zeszli na Ziemię z misją humanitarną i pragną już wrócić do swojej niebiańskiej ojczyzny. Jak widzimy, każdy jest odpowiedzialny za swoją przyszłość. Jedni planują nadal zostać na materii, reszta stanowczo ma już tego dość. Nauczyli się bowiem dostrzegać rzeczywistość poprzez iluzję materii i nastawiają się do wewnątrz, w stronę bezinteresownej miłości.
Po uświadomieniu innych chcą wrócić do domu. Istoty demoniczne udające życzliwie nastawionych braci z kosmosu nie mogą już zwodzić przebudzonych.

- Rodzaj ludzki tak jak każdy inny gatunek na planie materii w sytuacji  realnego zagrożenia ( a takim jest dla większości jeszcze nie rozbudzonych duchowo ludzi zjawisko UFO wraz z uprowadzeniami i implantowaniem ludzkich organizmów przez istoty człekopodobne i nie tylko ... Ingerencja technicznie zaawansowanej cywilizacji w nasz upadły świat stanowi zatem zagrożenie (fakt, z którego istnienia zdają sobie sprawę owe istoty) prowokujące ludzkość do stworzenia adekwatnych mechanizmów obrony. Nie zaznajomiony z dziedziną ufologii człowiek nie potrafiący odróżnić "dobrych" od "złych" kosmitów (którymi przecież sami jesteśmy), czując się sfrustrowany i zagrożony odbiera siebie jako ofiarę gry prowadzonej przez rzekomo "dobrego" i rzekomo "złego" policjanta.
W tej sytuacji człowiek bezwiednie albo świadomie (co zależy od stadium świadomości) rozwinie w sobie zdolność rozpoznawania i odróżniania życiodajnej od śmiercionośnej energii i bezinteresownych, życzliwych istot od demonicznych, zakłamanych manipulatorów posługujących się użytecznymi idiotami.

- Stanowcza większość skontaktowanych ludzi postrzega te kontakty jako pozytywne. Czują że poszerzyły się ich horyzonty świadomości, nauczyli się czym jest t.zw. uważność, odzyskali w sobie spokój i czują miłość nie bacząc na obciążenia bliźniego; uznali motto to, jak postępuje w swoim życiu mój bliźni nie jest moją sprawą, to sprawa między nim a Stwórcą. Akceptują też naukę Chrystusa: Najpierw usuń belkę z własnego oka, zanim usuniesz źdźbło z oka swego brata lub siostry. Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe. Co byś chciał, żeby tobie uczyniono, ty czyń jako pierwszy. Właśnie ten stan świadomości zbliża nas do Stwórcy i do odzyskiwania trzeźwości umysłu, którego nie można kontrolować z zewnątrz. To wyjaśniałoby dlaczego nasi życzliwi nam bracia i siostry ukierunkowują nas od małego. Świadomy człowiek który przypomniał już sobie o swoim niebiańskim pochodzeniu i uwolnił się od ziemskich zniewalających go programów poradzi sobie w spotkaniu z negatywnymi mocami. te ostatnie nie są zadowolone z faktu że nasz gatunek się wymyka spod kontroli a miliony osobników się budzi.

- Australijska hipnoterapeutka, badaczka zjawiska UFO, Mary Rodwell** po przebadaniu wielu uprowadzonych osób twierdzi, że na pytanie "czy zgodziłeś/łaś się z własnej woli współpracować z kosmitami" ludzie ci a więc dusze żyjące w tych ciałach odpowiadają że tak, że to nie było porwanie, że zaplanowali to wcześniej. Na pytanie dlaczego, odpowiadają, że chodzi tu o pomoc ludzkości w procesie poszerzania się ogólnej świadomości. A więc dusze przed wcieleniem się planują kontakt z tymi istotami, zaś zdając sobie sprawę, że w stanie amnezji nie rozpoznają ich jako przyjaciół podświadomie czekają na wzięcie. Pozytywnym istotom zależy na przypomnieniu ludzkości o uniwersalnej, kosmicznej jedności. Negatywnie nastawionym istotom zależy na rozbiciu tej jedności; ich agenda to skłóć, podziel i panuj. Zło stara się zwalczać dobro, ale dobro nie walczy przeciw złu, a tylko uświadamia ludzi, informuje i zostawia wolność wyboru dla każdej jednostki. W tej sytuacji zło już z góry skazuje się na przegraną i  t o  tak irytuje demoniczne istoty. Nie stawianie oporu złemu nie zasila zapasów skradzionej przez nie energii. Co im pozostaje? Skłócać narody. Każdy kto nienawidzi innych ludzi służy mrocznym mocom szczególnie jeśli jest przekonany, że ma rację, że jego gniew jest słuszny. Poczucie bezradności, poczucie niemocy, nienawiść do silniejszego czyni z nich nieświadome narzędzia demonów. To m.in. z tej przyczyny Watykan ogłosił, że "nie należy szukać Chrystusa poza kościołem", a przecież Chrystus żyje w nas, jest cząstka naszej kosmicznej świadomości.

- Były astronauta amerykański, komandor Marynarki Wojennej, który nie ukrywał wynikiem prowadzonych przez siebie badań ufologicznych stwierdził, że 54% uprowadzonych przez kosmitów ludzi opowiedzieli mu, że rozmawiali z kosmitami o kosmicznej jedności i miłości. Prawie nikt z nich nie twierdzi, że kosmici szkodzą ludzkości. Wspólnym mianownikiem zrozumienia tej sytuacji jest oczywiście świadomość, która jest podstawa wszechrzeczy. To dzięki niej można wpulsować się w każde pole energii, w każdy wymiar. Te statki kosmiczne nie lecą, lecz pulsują. Czas nie istnieje. Przestrzeń nie istnieje jako taka. To tkanka żywego kosmosu, którego jesteśmy komórkami. To, co nazywamy i postrzegamy w naszym ograniczeniu ludzkimi zmysłami - materialny wszechświat - nie istnieje. Wszystko co istnieje to świadomość. Różnica między stanami świadomości naszych braci i sióstr a naszą ziemską świadomością jest horendalna. Te stany biegunowe stany świadomości - kosmiczna wolność naprzeciw zniewolonym umysłom - to pojęcia znane jako niebo i piekło. Dopóki ziemscy uczeni nie zrezygnują z newtonowskich zasad fizyki, dopóki nie zrezygnują z chęci mierzenia i ważenia, tak długo nie mają szans zrozumieć czym jest kosmiczna jedność. Einstein także podejrzewał, że czas i przestrzeń stanowią części składowe iluzji.

- Dobre wieści są takie, że dzięki Bogu rośnie liczba uczonych tego świata, którzy nie ukrywają, że podejrzewają iż kosmos materialny jaki nas otacza jest po prostu czyjąś symulacją, a ludzie (dusze w ludzkich ciałach) są skradzioną przez tego kogoś energią. Wrażliwe media od zarania twierdziły, że trójwymiarowy kosmos jest snem (hiszp. el sueño).




El Sueño - Salvador Dali
- Na Uniwersytecie Stanforda przeprowadzano w latach 70-ch minionego stulecia badania dotyczące świadomego śnienia i udowodniono, że można zbudzić się w trakcie snu. Ludzie wybudzeni opowiadali, że ich sny były prawdziwsze niż codzienna rzeczywistość*. Każdy w końcu nauczy się stawiać znak zapytania za dogmatami i pewnikami tego świata które składają się na poprawność oddzielająca nas od prawdy. Wielu ludzi jest przekonanych, że jest odwiedzanych przez istoty z kosmosu, ale tylko we śnie. Te istoty  natomiast twierdzą, że gdy dusza opuszcza swoje materialne ciało odwiedza świat owych istot, bo z tego świata pochodzi. To, co widzą nasze oczy nie jest tym, czym jest w rzeczywistości. Opisał to już w latach 50-ch XX wieku Orfeo Angelluci, który skontaktowany został przez kule światła, które mogły przyjmować postać "istot ostatecznej doskonałości" (beings of ultimate perfection). 
Nasuwa się tu pytanie: Co "widzimy" z pomocą naszych ludzkich oczu? Kule energii, światła, świadomości czy kosmitów?
Kto zatem żyje po drugiej stronie iluzji w rzeczywistości? My czy wolne istoty?






(**https://www.youtube.com/watch?v=hSTp6ltT9LY&t=53s
3/
https://newsbook.pl/2017/07/18/papiez-franciszek-zwiazki-z-jezusem-sa-niebezpieczne-i-szkodliwe/

**http://www.exopoliticsgb.com/mary-rodwell-biography

*) https://www.cda.pl/video/486544c4

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz