Roman

Roman

czwartek, 17 maja 2018

BYŁEM ŻOŁNIERZEM W ARMII IZRAELSKIEJ

- Ci z Państwa, którzy byli na moich wykładach i czytali moją książkę, pt. IZRAEL - co tu będzie jutro?, wiedzą, że w połowie lat 60-ch ubiegłego stulecia znalazłem się w Izraelu, gdzie wbrew mojej woli zostałem wcielony do armii.
Ta przygoda kosztowała mnie 2 lata z mojego ziemskiego żywota.
- Osiem lat później znowu zmuszony byłem poświęcić 2 lata 
z mojego ziemskiego żywota. Tym razem było to więzienie STASI w NRD, ale o tym
w innej mojej książce pt. "My już wszystko wiemy - każde marzenie się spełni", którą ukaże się niebawem.
Ponieważ życie jest darem Stwórcy Nieskończoności, dwa ziemskie lata intensywnego szkolenia na planie rozwojowym to niewiele. Po takim warsztacie człowiek wychodzi albo 
mądrzejszy, dojrzalszy, silniejszy, albo może zacząć cierpieć z powodu neurastenii. Ja skorzystałem z tej pierwszej opcji.
Na planecie zwanej po hebrajsku Adama (Adam to po hebrajsku po prostu Ziemianin) wszyscy bierzemy udział w warsztacie POZNAJ SIEBIE w ziemskiej, podstawowej Szkole Życia i nie jest to li tylko przenośnia. Program tej szkoły jest obowiązkowy i nawet ucieczka w neurastenię nie pomoże. W tym ziemskim warsztacie biorą udział ludy tej ziemi - tak zwani "żydzi" i "nie żydzi", a więc wyznanie, czyli program narzucony tym i i tamtym przez czarnych magów służących upadłym istotom astralnym, kolonizatorom życia na Ziemi to bariera mentalna, trudna do pokonania. Uczniami w tej Szkole Życia są nieświadomi tego faktu i jedni i drudzy. Czy Semita, czy Słowianin, negroid czy mongoloid + cała reszta "bydła naziemnego" - jak nazywają władcy tego biomaterialistycznego świata ludy tej Ziemi musi poznawać sam siebie

w różnych sytuacjach życiowych tak długo, aż nie rozpozna, że nie jego ludzka wola ma się spełnić, a Boska wola; innymi słowy należy wznieść się ponad i poza plan działania kauzalności - prawa przyczyny i skutku. Z tego właśnie realistycznego punktu widzenia tak zwany "konflikt izraelsko - palestyński" lub vice versa wygląda inaczej i sytuacja, która od wielu ziemskich lat trwa na Bliskim Wschodzie staje się jaśniejsza. Łatwiej też jest zrozumieć, dlaczego np. Egipt nie upomina się od Izraela zwrotu Strefy Gazy, dlaczego wiele państw muzułmańskich woli potajemnie (a niektóre już jawnie utrzymywać intratne - dla obu stron - stosunki handlowe i na wielu innych płaszczyznach jak. np.high tech... Jak powiedział mi pewien mądry Arab, właściciel restauracji w Nazarecie: "bez Izraela nadal żylibyśmy w namiotach i jeździli na osłach i wielbłądach".O życiu w stanie pokoju i / lub w stanie wojny decydują tylko dwa czynniki - świadomość i uważność. Ludzie ignorujący te - jakże istotne - czynniki toczą wojny i uczą się cierpiąc piekielne (to też nie przenośnia) katusze jak szaleństwo, kalectwo i choroby, które i jednej i drugiej stronie konfliktu przypominają o boskim Prawie,że kto po miecz sięga, od miecza ginie. Ginąć będą także i ci uczniowie Ziemskiej Szkoły Życia, którzy stają po stronie jednej ze stron konfliktu jaki by nie był (nie tylko ten na Bliskim Wschodzie).
-  Beze mnie Izrael nie wygrałby Blitzkriegu, czyli t.zw. wojny sześciodniowej,
w której zmuszony byłem wziąć udział. Jakie było nasze, chłopców rodem
z Polski, z Węgier, z Rumunii, z republik Związku Radzieckiego, z Maroka, z Libii,
Jemenu... w mundurach wojskowych wcielonych do armii izraelskiej, gdy po wejściu do strefy Gazy, a więc na terytorium wroga znaleźliśmy masę artykułów codziennego użytku wyprodukowanych w Izraelu.
Co z tego wynika?
- To wynika, że ludzie o stanie świadomości handlowców (a handel tak jak muzyka ludzi jednoczy) nie widzą w partnerze, z którym handlują wroga, lecz partnera. Handel zdał egzamin zaś religie nie.
Spójrzmy na to poprzez materię, a tego również należy nauczyć się w ziemskiej Szkole Życia: w każdym ludzkim ciele, w każdym takim - niezależnie od barwy - naziemnym skafandrze żyje kosmiczna, duchowa istota stworzona "na obraz

i podobieństwo" Boga-Ojca-Stwórcy. Tu nie mam na myśli genetyka z innego świata, lecz wielkiego ducha - Stwórcę. Dla kogo są to "bzdury", może w tym miejscu przestać czytać niniejszy artykuł.
- Armia izraelska, w której służyłem była armią, w której można było właściwie w każdym obozie i w każdym więzieniu wojskowym  porozumieć się z kimś po ludzku, znaczy po polsku. Obecnie duch izraelskiej armii jest już inny. W dużej mierze jest to duch rosyjskojęzyczny. Stan świadomości nas, chłopców wychowanych w PRLu,  Polanim, którzy tęsknili za przyjaciółmi, którzy zostali
w Polsce a wraz nimi dziewczyny i prywatki, to nie ten sam stan świadomości,
w którym znajdują się dzisiejsi, rosyjskojęzyczni żołnierze,Rusim którzy o wiele szybciej zaaklimatyzowali się w warunkach izraelskich minionych 25 lat.
- Obiektywnie: ja służyłem bardzo niechętnie w innej armii izraelskiej niż ochoczo służący Rosjanie i / albo Ukraińcy (spośród których nie wszyscy są "żydami"-"syjonistami". Atak na granice państwa, w którym wychowali się, dorastali i planują pozostać - o ile nie planują po zakończeniu służby wojskowej - wyjechać do Ameryki, do Europy albo wrócić do Rosji, która zapewni im korzystne warunki zgodnie z zapewnieniem Putina, który utrzymuje dobre stosunki z rosyjskojęzycznym ministrem spraw zewnętrznych, Libermanem. Rusim uwielbiają silną władzę. Wprawdzie premier Natanjahu jest tak samo kochany przez izraelskich obywateli jak np. Jarosław Kaczyński przez obywateli polskich, to jednak Rusim staną murem za Natanjahu i Libermanem jak ja
i wielu Polaków za Jerzym Ziębą.
Stojąc naprzeciw wściekłych ludzi z Hamasu, Rusim odbierają ich wrogość osobiście. islamska swołocz i użast chce wtargnąć na teren, na którym żyją nasi, czyli rosyjskojęzyczni ludzie, ich rodziny, koledzy, kobiety; moja żona pracuje jako celniczka w cle, a twoja gdzie?;... czeławiek czeławieku pomahajet. Dla tych ludzi, hordy podjudzonych przez Hamas mieszkańców Strefy Gazy to ludzie, którzy bezmyślnie rozdrażniają lwicę albo tygrysicę pilnująca swoich małych oczekując, że ujdzie im to na sucho. Hamas eksperymentuje zachęcony przykładem "uchodźców". wrogich obcej im europejskiej, judeochrześcijańskiej kulturze, którzy przeszli przez nie bronione granice Niemiec, Francji, Belgii, państw skandynawskich... Z Izraelem ten numer nie przejdzie. Każdy Rusi
i pozostali obywatele Izraela, ludzie tacy sami jak zamieszkujący wyżej wspomniane kraje wie, że skoro muzułmanie mordują się miedzy sobą bez pardonu (tu wieli jeszcze pamięta wojnę irańsko-iracką, bo pochodzą z tych państw i jako uchodźcy znaleźli schronienie w Izraelu) i mordują dzieci szyickie, alewickie, sunnickie, to co dopiero będzie, jeśli uda im się wedrzeć do Izraela jak do Niemiec lub Szwecji? Allah przez swojego proroka zapewnia, że nadejdzie taki dzień, w którym skała albo drzewo wołać będzie do muzułmanów oto niewierny ukrywa się za mną. Przyjdźcie tu i zabijcie ich!

- Wracając do zajęć praktycznych w Szkole Życia: stawanie po stronie Izraela
i wspieranie używania broni palnej (dysponując innymi możliwościami samoobrony) jest niewłaściwe. Niedawno usłyszałem (z ust warszawskiego lekarza, że" gdyby Żydzi byli tacy mądrzy za jakich się uważają, to już dawno mieliby kłopot z głowy z Hamasem czy Hezbollah, gdyby dodali im do wody np. tal". Jeśli taka banda, która chce wedrzeć się do Izraela weszłaby do Polski, to on i kilku jego kolegów po fachu wiedzieliby  c o  należy zrobić...) . No cóż? Pan doktor chce zwalczać - z przyzwyczajenia jak widać - symptomy, a nie popatrzeć holopatycznie poprzez materię i leczyć przyczynę.
To samo dotyczy tych, którzy stają po stronie "biednych" Palestyńczyków.
- Konflikt zawsze polega na trym, że każda ze stron chce narzucić swoja wolę
i swój światopogląd stronie drugiej. Ceną za taką postawę są kalectwo, choroby i nienaturalna śmierć. Tylko dążenie do przyjaznej koegzystencji obu z obu stron zakończy konflikt. Jak wspomniałem handel jest takim spoiwem.
- No i jeszcze jeden aspekt sprawy: na terenie południowej Syrii, który dostał się po I-szej wojnie światowej  w ręce krony brytyjskiej i nazwany został "Brytyjskim Mandatem" powstał Izrael i Jordania, która utrzymuje niezłe stosunki z Izraelem za plecami poddanych króla Jordanii. Tu też islam jest dla mas ale nie dla partnerów handlowych i nie tylko. Bankierska rodzina Rotschildów kupiła od Turków Jerozolimę i okoliczne ziemie. Wielu Arabów zarobiło sporo na tych transakcjach, ale ich wnuki twierdzą, że ich dziadowie nie zrobili dobrego interesu i nie zgadzają się na istnienie Izraela, państwa innowierców służących Szejtanowi. Językiem biblijnym: Dziadowie zasiali kwaśne winogrona, a wnukom ścierpły zęby. Dodatkowo korupcja i kradzieże
w Autonomii Palestyńskiej jak i w strefie Gazy wskazują na fakt, że nie chodzi tu o ukochany kraj i wolność, lecz o poważne interesy. Żona Arafata po dziś dzień dysponuje sumami pieniędzy, których nie wydaje na "biedne palestyńskie dzieci". Tych dzieci ani ich rodziców żadne państwo muzułmańskie nie chce i do siebie nie zaprasza. Z królestwa Jordanii zostali wyrzuceni, królestwo Saudów również woli interesy z Izraelem niż wspieranie Hamasu. Dopóki Hamas nie doszedł w Gazie do władzy, setki Palestyńczyków pracowało i prowadziło interesy na terenie Izraela. Wielu żyje nadal w państwie żydowskim.


- Jeszcze jeden aspekt spraw - lekcja ze Szkoły Życia - z warsztatu ziemskiego, z planu materii: Akcja i reakcja, wspomniane wyżej prawo przyczyny i skutku.
Gdy korona brytyjska łaskawie zezwoliła "żydom" na stworzenie na terenie BrytyjskiegoMandatu państwa żydowskiego - równocześnie agenci w służbie korony oferowali broń muzułmanom którym nie bardzo się to podobało oraz syjonistom, którzy także potrzebowali broni żeby bronić się przed atakami Arabów podjudzanych przez agentów brytyjskich oraz chcących pozbyć się Brytyjczyków z przydzielonego im terytorium. Fanatyzm o różnych barwach to zguba wielu uczni Szkoły Życia. Syjonistyczni fanatycy nie wahali się przed dokonywaniem terrorystycznych ataków na Anglików, którzy niby dali im ziemię, ale nie opuszczali jak ustalono tego terytorium czerpiąc korzyści z powstałego konfliktu. To, co w tamtym czasie posiali, to dziś zbierają.  Podczas gdy królestwa arabskie prowadzą wielomiliardowe  interesy z Izraelem, tak zwani Palestyńczycy  - konwertyci islamscy tą samą metodą jaką syjoniści zwalczali 
Anglików dając przykład jak się to robi, teraz chcą zwalczać Izrael.
To przyczyna i skutek. Co siejemy to zbieramy wcześniej lub później.

- To nie wszystko. Jest jeszcze wiele innych aspektów które poszerzą horyzont świadomości obu stron walczących tak długo, aż zrozumieją, że walka nie jest realizowaniem boskiej woli, a tylko dążenie do życia w jedności - bynajmniej nie jako nadal "żydzi"-"SyjoniścI" i nie jako "Palestyńczycy"-"muzułmanie", lecz jako dzieci Boże, dzie i kosmosu - wolne istoty duchowe, które zrozumiały i wzbogaciły się na lekcjach ziemskich. Tak będzie i nie inaczej z każdym konfliktem w mikro- i w makrokosmosie.

http://romannacht.blogspot.com/2013/08/zaginieni-palestynscy-zydzi.html

http://romannacht.blogspot.com/2015/09/rotschild-kupi-jerozolime.html

Z telawiwskiej ulicy pozdrawiam wszystkich moich Czytelników serdecznie:Szalom alejchem czyli pokój z Wami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz