Roman

Roman

wtorek, 1 stycznia 2019

NIEPOROZUMIENIE?... Odwiedziny z kosmosu... - A MOŻE BŁĄD W MATRIKSIE?



Rok 1990.
- Przed okienkiem kontroli paszportów na lotnisku w Tokio staje białoskóry mężczyzna legitymujący się paszportem państwa które... nie istnieje. Zatrzymany pasażer niecierpliwi się, denerwuje nie rozumiejąc z jakiej przyczyny został zatrzymany.
- Irytują się także urzędnicy reprezentujący japońskie władze. po wielokrotnym sprawdzeniu wynik jest ten sam: paszport tego pasażera został wystawiony przez nieistniejące państwo. Sprawdzony dokument podróży był bez zarzutu. Japończycy znaleźli w nim wbite pieczęcie urzędników celnych, ale także ,świadczące o wcześniejszych odwiedzinach tego pasażera w Japonii i
o kontrolach celnych jego bagażu.
- Mężczyzna uparcie twierdził, że jest Europejczykiem, obywatelem państwa, które istnieje od tysiąca lat.
- Twierdził, że odwiedził różne kraje w tym także Japonię.- Miał przy sobie walutę z państw europejskich oraz międzynarodowe prawo jazdy. Władał swobodnie kilkoma językami i zniecierpliwiony twierdził, że jest ważnym członkiem rządu w swoim kraju (który na jego niekorzyść nie istniał dla Japończyków). Gość na koniec rozsierdził się jeszcze bardziej wierząc, że urzędnicy pozwalają sobie na żarty z jakiejś przyczyny.
- Widział jednak, że i oni są skonsternowani zaistniałą sytuacją. Minęło już 14 godzin od jego zatrzymania i nie wiedziano co z tym fantem zrobić. W końcu urzędnicy z urzędu imigracji postanowili zawieźć go do hotelu i poinstruowano go, żeby nie opuszczał pokoju. Przed drzwiami pokoju hotelowego postawiono strażników, którym wydano rozkaz nie wypuszczać na korytarz "Europejczyka", ale z rana okazało się, że pasażer znikł z zamkniętego, strzeżonego pokoju.  Gość nie mógł wyjść na zewnątrz także przez okno pokoju znajdującego się na piętnastym piętrze hotelu stojącego przy bardzo ruchliwej ulicy.
- Japońska policja nigdy nie znalazła śladu po tym człowieku.
- To działo się w realności XX wieku.
- W filmie 12 Małp, Bruce Willis znika z zamkniętej celi w szpitalu psychiatrycznym. Ze scenariusza wynika, że jest uczestnikiem eksperymentów polegających na podróżach w czasie.
- W realności XX wieku, wydrukowaliśmy kiedyś kilka paszportów "ONZtowskich
   w celu przeprowadzenia kilku osób na druga stronę Berlińskiego Mutu.
- Oczywiście takie paszporty nigdy nie istniały i nie istnieją. Robiliśmy to z czci dla wolności.
- Warto pomyśleć o tym, czy błąd w matriksie jest częścią oprogramowania, czy też swoistym nowotworowym zjawiskiem parapsychologicznym?
ttp://tinyurl.com/85suylir [Before it's News]

* * * * * * * *
- Jak można już dziś dowiedzieć się nie tylko z Encyklopedii UFO, nasza planeta była i nadal jest bardzo często odwiedzana z różnych przyczyn przez różnego wzrostu istoty ludzkie, albo człekopodobne czyli humanoidy.
- Wśród informacji napływających na biurka rządowych, wojskowych
i prywatnych badaczy z wszystkich prawie państw (nawet "3-go świata") tego  zjawiska roi się od raportów o niskiego wzrostu "ludzikach", czyli istotach inteligentnych z misją albo tylko im znaną, albo współpracujących z rządami mocarstw XX/XXI wieku.
- Osobiście nie posługuje się pojęciem "obcy" wszczepionym przez amerykańską CIA, jako że kosmos jest naszym wspólnym domem i wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego Stwórcy - Świętego, Wszechobecnego Życia.
- Oto co donosi malezyjski ufolog, Ahmad Jamaluddin, członek amerykańskiej organizacji MUFON zrzeszającej tysiące badaczy z całego świata, zjawiska zwanego potocznie UFO:
- W niniejszym protokole zwracam uwagę zainteresowanym na raporty
z królestwa Malezji. U nas spotkania z człekopodobnymi istotami są ograniczone do niskiego wzrostu humanoidalnej rasy; ich wzrost waha się między 15 a 18 cm. (Przypominam sobie, że taką istotkę ledwo żywą znalazła pewna kibucniczka w Galilei z początkiem lat 90-ch XX w. - dop. tłum. RN). - Spotkania z tymi istotami w Malezji różnią się od innych spotkań
z humanoidami udokumentowanymi w innych krajach świata, ponieważ najwyższy wzrostem członek załogi miał nieco ponad 15 cm, a rozmiar największego pojazdu kosmicznego zaobserwowanego u nas wynosił 10 metrów.
- Jak następuje prezentuję siedem raportów z bliskich spotkań z tymi, nieznanymi istotami. Doniesienia te nie są doskonałe ze względu na trudne zlokalizowanie świadków.


- Przypadek #1: w BohorBahru w roku 1970. Czterech chłopców idąc z rana do szkoły zauważyło malutko pojazd kosmiczny (UFO). W pobliżu pojazdu znajdowały się wręcz malutkie istotki o wzroście nieco ponad 15 cm. Chłopcy pobiegli do szkoły i opowiedzieli dyrektorowi co widzieli. Teren na którym wylądował stateczek kosmiczny należał do ich szkoły i wszyscy uczniowie rozbiegli się w terenie w poszukiwaniu gości z kosmosu.
- Po pewnym czasie uczniowie zauważyli mały, wypalony ślad w miejscu lądowania (tak jak w innych przypadkach na świecie, ale ten ślad był mały. (Ziemia w takich miejscach badanych przez badaczu zjawiska w innych krajach była zawsze mocno odwodniona - dop.tłum. RN. Np. w Izraelu, w miasteczku Kadima badacz cierpiący z powodu artrozy doznał uzdrowienia stojąc na miejscu lądowania, co opisałem w mojej książce pt. "Izrael - co tu będzie jutro". Oczywiście nie należy pochopnie z tego wyciągać wniosku, że takie miejsce jest "świętą ziemią"!).


- Przypadek #2:Przypadek w Gambang w roku 1973. Także tu dwaj uczniowie zauważyli na terenie należącym do szkoły małe istoty wzrostu około 8 cm. Jedną z nich udało im się złapać, ale gdy zaalarmowany przybiegł na miejsce zobaczył, że istotce tej udało się wyzwolić i uciec.

Przypadek #3: Rok 1970. W miejscowości Bukit Mertajam, na oczach kilkunastu chłopców wylądował mały pojazd kosmiczny, z którego wyszła na zewnątrz istota o wzroście około 8 cm. - Jeden z chłopców starał się złapać malutkiego przybysza, ale z pojazdu wysłano w kierunku wyciągniętej ręki człopca wiązke świała i UFO odleciało. Chłopiec został ze sparaliżowana ręką. (Najwidoczniej nie tak wyobrażały sobie te istoty bliski kontakt z Ziemianinem. Dop. tłum. RN).


Przypadek #4:Rok 1973, Ipoh. Na szkolnym boisku wylądował mały obiekt latający. Uczniowie zauważyli wewnątrz małe istotki człekopodobne.
- Niestety zaalarmowani nauczyciele nie zdążyli nawet zobaczyć jak UFO odlatuje. 
(Być może istotki te chciały zostawić ślad po sobie w pamięci Ziemian i dlatego wybrały na obserwatorów dzieci. Dodam tu, że w tamtych latach tajne laboratoria w USA kontrolowane przez wywiad prowadziły badania w kierunku miniaturyzacji ludzkiego organizmu. - Dop. tłumacza. RN ).

Przypadek #6:Rok 1973 w Miri Sarawak kilku chłopców zauważyło malutkiego gościa z kosmosu ubranego w białego koloru kombinezon. Wzrost istoty oszacowali n aokoło 15 cm. Malutki humanoid przeciął wiązka światła druciane ogrodzenie. Chłopcom nie udało się złapać kosmonauty, który zniknął
w pobliskich zaroślach.
Przypadek #5:Rok 1973. Kilka osób zauważyło na plaży grupę siedmiu małych istot ubranych w białe kostiumy. Istoty te wyglądały jak malutcy ludzie. Obserwatorzy donieśli, że grupa ta składała się z reprezentantów obu płci, bo istoty żeńskie miały długie włosy.
- Także i tym razem ludziom nie udało się schwytać tych istot (zamiast spróbować skomunikować z nimi w łagodny, kulturalny sposób. Żadna cywilizowana  istota nie chce być upolowana.  Dop. tłum/ RN).



Przypadek #7:Rok 1979.Bukit Bukit Mertajam. Tutaj UFO wylądowało na oczach bawiących się na polu kilkunastu chłopców. Także i tu z pojazdu wyszła istota wysokości około 8 zm.  Gdy jeden z chłopców starał się ją pochwycić, także i tym razem także i tym razem Ziemianinowi udzielono lekcji, że nie należy w ten sposób kontaktować się z gośćmi z kosmosu. Wiązka światła sparaliżowała ja pewien czas prawą rękę chłopca. Po chwili pojazd odleciał. (Podobnych lekcji bracia z kosmosu udzielili pilotom sił powietrznych USA
i innych państw, gd ciy z rozkazu starali się zmusić do lądowania pozaziemski obiekt latający zamiast w cywilizowany sposób nawiązać z nimi łączność. Wspomniałem o takich wypadkach w mojej książce pt. "UFO a ziemska świadomość" Ich przekaz jest łatwy do zrozumienia dla przedstawicieli gatunku homo sapiens - nie odwiedzamy was po to, żeby na nas polować! - Dop.tłum.).
- Dodam jeszcze, że Malezja jest państwem muzułmańskim. Gdy z końcem lat 1960 na przełomie lat 1970 nad krajami muzułmańskimi pojawiały się eskadry UFO nazywane w slang angielskojęzycznych badaczy tego zjawiska UFO dlaps, jeden z doradców ówczesnego prezydenta USA, prof. Paul Woronoff i jego zespół ds. badań parapsychologicznych twierdził, że zjawisko to zapędzi niedojrzałych muzułmanów do meczetów, a stamtąd skierują się w kierunku niewiernego Allahowi Judeochrześcijańskiego Zachodu.


[Pamiętam,że o tych wydarzeniach donosił przed laty wspaniały magazyn NEXUS]
https://omnigraphics.com/shop/ufo-encyclopedia-3rd/#description

5 komentarzy:

  1. Ja w to wszystko wierze ,i wiem ze nie jestesmy sami we wszechswiecie,sa miliony planet we wszystkich wymiarach,sama doswiadczylam takiego spotkania 12 -11-2018 r.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rownież z tymi pięknymi szlachetnymi ale tez z tymi mniej pięknymi i mniej szlachetnymi

      Usuń
  2. Nie ma kosmitów, obcych ani żadnych innych istot pozaziemskich. To wszystko manifestacje demonów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli tak twierdzisz sprawdziłes to opowiedz nam o tym.pozdrawiam

      Usuń
    2. to nie opowieść na wpis, izapewniam ze to nie jest wymijająca odpowiedż.pozdrawiam serdecznie

      Usuń