Roman

Roman

niedziela, 10 lutego 2019

- O MATRIKSIE SŁÓW KILKA - 10 - kontynuacja poprzedniego artykułu (9) Chwilowo


Inną ważną kwestią, którą nauka powinna w przyszłości rozwiązać jest następujące pytanie: Czy kobieta ta (ewa) weszła z jednej stałej rzeczywistości (Matrix) w inną stałą rzeczywistość (następną Matrycę/ Matrix), czyli z jednej Matrycy w drugą, czy też w danej chwili nowy Matrix został stworzony, prawdopodobnie w świadomości tej kobiety?- Wersja pierwsza odpowiadałaby tak zwanej hipotezie równoległych światów, opracowanej
w świecie fizyki kwantowej (jako wariant nieco materialistyczny, tak, jak ją reprezentują Everett i Wheeler, a także Stephen Hawking), zgodnie
z którą istnieją niezależne od siebie światy równoległe, które mniej lub więcej są do siebie podobne. -Osobliwy proces rozbudowywania się realności od raczej schematycznego, dwuwymiarowego obrazu w normalną, plastyczną realność, miał tylko coś wspólnego z potrzebą dopasowania się zdolności postrzegania Ewy.- W wersji drugiej hipoteza o równoległych światach jest nieco bardziej duchowa. Zgodnie z nią, człowiek sam jest współtwórcą swojej rzeczywistości (co odpowiadałoby holograficznemu obrazowi świata Karla Pribhama i Davida Bohma, względnie teorii pól morfogenetycznych Ruperta Sheldrake'a).
-
 Godnym uwagi jest też fakt, iż kobieta ta przeżyła tę przymusową, międzywymiarową podróż bez szwanku, co koniec końców umożliwiło przeprowadzenie z nią wywiadu oraz zbadanie tego przypadku.- Nie jest to jednak samo przez się zrozumiałe i dlatego w tym miejscu należy zadać sobie kilka pytań dotyczących tego, czy i jak przemieszczenia
w czasoprzestrzeni są w ogóle fizycznie możliwe i jakie niebezpieczeństwa
  grożą człowiekowi podczas takiej podróży?- Dzisiejsza nauka zdaje sobie sprawę faktu, iż tego rodzaju wydarzenia
w gruncie rzeczy nie zaprzeczają prawom fizyki. Od czasu stworzenia przez Einsteina jego teorii ogólnej względności, wiemy, że nasz wszechświat zakrzywiony jest w jednym z wyższych wymiarów oraz że między daleko oddalonymi od siebie obszarami Kosmosu istnieją tunele czasoprzestrzenne, inaczej mówiąc skróty prowadzące przez hiperprzestrzeń.
- Bramami do tych tuneli są nazwijmy je „dziury” w naszej czasoprzestrzeni. Przypomnijmy tu sobie obraz leżących jeden na drugim arkuszu papieru,
z których jeden miał w sobie „dziurkę”, tak iż zaistniała tym samym możliwość przejścia z jednej rzeczywistości w inną. To może oznaczać podróż przez przestrzeń i czas w granicach naszego kosmosu tak, jak to miało miejsce
w przypadku Ewy B, a także wejście w równoległą rzeczywistość, jak
w przypadku tajemniczego mężczyzny z miseczką, którego obserwowała pijąc kawę w adwent owa niemiecka rodzina.

- Wiemy już dziś, że takie dziury w kosmosie istnieją. Mowa tu o tak zwanych czarnych dziurach, które powstają w trakcie śmierci wielkich gwiazd. Masa takiej gwiazdy załamuje się w takiej chwili w jeden punkt. W ten sposób rośnie bezgranicznie w takim miejscu siła ciążenia, która zgodnie z prawem grawitacji Newtona zależna jest od odległości do drugiej potęgi.
Takie oto niewyobrażalnie potężne siły oddziałują na nasz wszechświat, na membranę czasoprzestrzeni i wówczas otwierają się wrota hiperprzestrzeni.
- Tunel powstaje w tej chwili, gdy wrota wejściowe łączą się poprzez hiperprzestrzeń z korespondującymi wrotami wyjściowymi.
Na nasze szczęście znajdujemy się (chwilowo Dop. tłum. RN) wraz z naszą Ziemią w bezpiecznej odległości (wiele lat świetlnych) od takich czarnych dziur. Gdyby było inaczej, wówczas nasz system słoneczny zniknął by na zawsze,lecz John Wheeler już dawno temu twierdził, że także w mikrokosmosie istnieje pewien rodzaj czarnych dziur, które nazwał robaczymi dziurami (w Polsce zwanymi kanałami Wheelera - dop. tłum.RN).  - Takie dziury powstają z fluktuacji pustki kwantowej (z piany kwantowej jak to nazwał Kip Thorne), gdzie na bardzo krótko powstają wirtualne cząstki elementarne i znowu znikają.

- Opisaliśmy ten temat obszernie w naszej książce pt. „Vernetzte Intelligenz” (Rozgałęziona Inteligencja) i wyjaśniliśmy, że tunele czasoprzestrzeni, które powstały z takich wheelerowskich kanałów, stanowią ważne kanały komunikacyjne w Kosmosie.

- - Poprzez te kanały, każda komórka naszego ciała – a dokładniej, zawarta
w niej molekuła dziedziczności, DNA – pobiera i transmituje informacje
w Kosmos. To właśnie kanały Wheelera są mechanizmem wyzwalającym tak zwaną hiperkomunikację. (Wszystko to brane jest pod uwagę w medycynie holopatycznej według dr.n.med. Christiana Steinera i fizyka Burkharda Heima, gdzie pacjent traktowany jest jako mikrokosmos. Dop. tłum. RN).
Oczywiście istnieje ogromna różnica w tym, czy przez taki kanał ma przepłynąć informacja, czy przejść cały człowiek (czyli wiązka informacji, dop. tłum TN). 
- Do tego ostatniego celu, kanały Wheelera są stanowczo za małe. To z tego powodu ludzie nie znikają codziennie i nie pojawiają się ponownie w naszym świecie, bowiem kanały Wheelera są wszechobecne i otaczają nas zawsze
i wszędzie. 


- Przez długi czas nauka zaprzeczała, że między dwoma skrajnościami – wszechobecnymi, jednak niebywale małymi kanałami Wheelera, a ogromnymi, czarnymi dziurami w kosmosie - może istnieć jeszcze jakaś pośrednia rzecz, wystarczająco duża, żeby przepuścić człowieka, ale wystarczająco mała, żeby nie połknąć od razu całej planety. Z tej przyczyny wypadki przemieszczenia w czasoprzestrzeni zostawały oficjalnie przez długi okres czasu skazywane na banicję w krainie fikcji naukowej.
- W międzyczasie ten sposób widzenia uległ decydującej zmianie.
- Przede wszystkim istnieją empiryczne odkrycia, potwierdzające istnienie takich kanałów (kanałów Wheelera) „w dostępnych wymiarach”.
- Dwaj rosyjscy uczeni, Wjaczesław Djatłow i Aleksiej Dmitriew nie tylko że te osobliwe obiekty (t.zw. domeny pustki) odkryli, lecz także jako pierwsi udowodnili, że ich istnienie nie zaprzecza prawom klasycznej fizyki. (Także
w holopatii bierzemy pod uwagę domeny).

- Fakt, iż wciąż jeszcze żyjemy w świecie o relatywnie stabilnej sile ciążenia, gdzie większe kanały Wheelera występują rzadko, mamy przede wszystkim do zawdzięczenia temu, że siła ciążenia  w porównaniu z innymi znanymi siłami przyrody jest ekstremalnie niska.
- -To zdanie brzmi paradoksalnie, bowiem przede wszystkim jesteśmy przekonani, iż nasza grawitacja działa prawidłowo. Ostatecznie siła ta utrzymuje gwiazdy, planety, systemy słoneczne i galaktyki.
- Po drugie: Oczekiwalibyśmy, żeby raczej silnie działająca siła dbała o naszą stabilność... I tak właśnie jest.

-  - O tym, że siła ciążenia jest ekstremalnie słaba, możesz przekonać się przeprowadzając prosty eksperyment: Mały magnes usunięty z zabawki dziecka, może bez problemu podnieść w górę leżące na stole igły, a tym samym pokonać siłę przyciągania całej planety Ziemi.
- Tu nasuwają się pytania, które mają również wielkie znaczenie w problematyce podróży między wymiarowych:

- Dlaczego siła ciążenia jest taka słaba?;

- Dlaczego właśnie ta okoliczność dba o stabilność? i
- Dlaczego w razie potrzeby, zapobiega tym samym wytwarzaniu się wystarczająco dużej ilości tuneli zwanych „tunelami Wheelera”?
- Na drugie pytanie można dziś już jasno odpowiedzieć: Ponieważ grawitacja nie odznacza się takim samym porządkiem wielkości jak inne znane siły natury, elektromagnetyzm oraz słabe jak i silne siły promieniowania jądrowego, dlatego w normalnych warunkach nie może znaleźć się pod wpływem tychże – przynajmniej nie w tych strefach, które odpowiadają naszemu codziennemu stanowi rzeczy.
- W ten sposób siła ciążenia pozostaje w naszym makroskopijnym świecie pozornie odizolowana
i stabilna. Specjalnie użyliśmy słówka „pozornie”, ponieważ istnieją
w Nieskończoności niesłychanie małe sfery, gdzie panują całkiem inne warunki. - Wiemy, że siła ciążenia tym bardziej rośnie, im bardziej zbliżają się do siebie dwa obiekty.
- Aby siła grawitacji osiągnęła liczby porządku wielkości innych znanych sił przyrody, potrzebna jest niewyobrażalnie mała odległość – około
10-3  cm (są to tak zwane jednostki Plancka).
- W celu zbliżenia do siebie na taką odległość tylko dwóch drobnych cząstek elementarnych, potrzebne są większe energie, niż te, które mogłyby wytworzyć wszystkie elektrownie świata razem wzięte. 
- Z tego powodu nie należy brać uczonym za złe ich sceptycyzmu w stosunku do fenomenu przemieszczeń w czasoprzestrzeni.
- My jednak pokonamy ich, ich własną bronią. - Istnieją bowiem już przypuszczenia co do tego, dlaczego siła ciążenia jest taka słaba.
Przyczyna tego ma wiele wspólnego z Matrixem.

Jak w międzyczasie dowiedzieliśmy się, nasz wszechświat, ten który postrzegamy, jest jedynie projekcją hiperprzestrzeni – rzutem wywołanym przez Matrycę, przez Matrix.

- Ponieważ Wszechświat jest czterowymiarowy (trzy wymiary przestrzeni i jeden wymiar czasu), a hiperprzestrzeń, zgodnie z dzisiejszymi rozpoznaniami niesie
w sobie jedenaście wymiarów (Burkhard Heim doliczył się 12, a Chrystus uczy
o 7-miu. Dop. tłum. RN), podczas tej projekcji gubi się siedem pozostałych wymiarów, tak jak ma to miejsce z trójwymiarowym ciałem, które oświetlone, rzuca na podłogę tylko dwuwymiarowy cień.- W rzeczywistości, jak twierdzą uczeni, te dodatkowe wymiary nie gubią się podczas procesu rzutowania, a tylko zostają zrolowane, jak na lokówce (nauka używa tu pojęcia kompaktyfikacji),
a mianowicie do rzędu wielkości wyżej opisanych jednostek Plancka.
- W tych niewyobrażalnie małych mikrosferach ukryta jest w naszym wszechświecie większa część siły powszechnego ciążenia.- Grawitacja jest więc siłą działającą szczególnie w hiperprzestrzeni, to znaczy
w wyższych wymiarach.

 - To byłaby owa, opisana w pierwszym rozdziale „Supergrawitacja”
- Gdy mówimy o naszej grawitacji, to mówimy o znikomym, drobnym ułamku siły, który powstaje i pozostaje (makroskopijny) podczas procesu rzutowania przez Matrix w naszej rzeczywistości.- Siły powszechnego ciążenia  nie należy uznawać jako wyprodukowanej przez  Matrix tworzący nasz świat.
- Być może siła ta bierze udział w stworzeniu Matrixa. 
- Zamiast supergrawitacji, należałoby raczej powiedzieć coś bardziej pospolitego jak np.  pole zjednoczonych sił, bowiem w hiperprzestrzeni – jak przypuszczają naukowcy – owe cztery znane podstawowe siły (grawitacja, elektromagnetyzm, silne i słabe promieniowanie jądrowe) łączą się w jedno pole siły. (W gruncie rzeczy, fizyczny koncept wyższych wymiarów hiperprzestrzeni został rozwinięty stopniowo w drodze poszukiwań teorii pola zjednoczonego. [Heim połączył teorię względności Einsteina z fizyką kwantową. Dop. RN]- Podział na cztery siły, tak jak my je znamy (i co nastąpiło zgodnie
z dzisiejszymi rozpoznaniami dopiero po pewnym czasie od chwili prawybuchu), to jeden z efektów Matrixa, który tylko pojawia się w naszej iluzorycznej realności.
- Te rozpoznania są nadzwyczaj ważne, albowiem uczą nas, że:1.   Po raz pierwszy napotkaliśmy tu na coś dającego się obiektywnie udowodnić, coś co nie jest częścią Matrixa;2.   Każda ze znanych podstawowych sił może posłużyć jako klucz do technicznej manipulacji Matrixem.- O innych fizykalnych siłach, np.
o sile odśrodkowej, która utrzymuje satelitę na jego orbicie,wiadomo już od dawna, że nie są to prawdziwe siły, lecz złudzenie powstające z powodu przyspieszenia procesu ruchu.
- Zgodnie z Einsteinem nie jesteśmy w stanie w ramach Matrixa rozróżniać prawdziwych sił od sił rzekomych. Gdy np. jedziemy w górę zamknięci
w windzie, wszyscy odczuwamy siłę ciągnącą w dół. Jak długo znajdujemy się
w windzie, tak długo nie jesteśmy w stanie dokonać pomiarów i stwierdzić, czy chodzi tu o siłę rzekomą, wywołaną poruszającą się w górę windę, czy też winda stoi w miejscu, a na nas działa silniejsza niż zwykle siła grawitacji.
- Podstawą do obliczenia siły ciążenia jest nadal słynne prawo grawitacji Newtona. To prawo łączy ze sobą w jedną formułę różne procesy fizykalne, jak np. tworzenie się galaktyk, obrót Ziemi wokół Słońca oraz spadanie jabłka
z drzewa, co doprowadziło naukę do przyjęcia, iż prawo Newtona ma wszędzie
w Kosmosie tę samą ważność, od mikroświatów po kosmiczne wymiary.
 - Natomiast fizycy kwantowi Nida Arkani-Hamed, Savas Dimopoulos
z uniwersytetu Stanford oraz Gia Dvali z uniwersytetu w Trieście we Włoszech
(w kręgach fachowców grupa ta nazywana jest zespołem ADD) nie zgadzają się na tak pochopnie wyciągnięty wniosek.
 
- Cała trójka skonstatowała, że najmniejszy porządek wielkości aż do czasu, gdy siła ciążenia była po raz pierwszy mierzona wynosił 0,2 milimetra. Przyjmowanie, że także w świecie mniejszych jeszcze odległości działa tak samo prawo Newtona, jest czystą spekulacją.
- „ADD-Team” podejrzewa, że najprawdopodobniej już w dolnej sferze jednej dziesiątej milimetra mogą występować nadające się do pomiarów anomalie grawitacyjne i zespół pracuje nad konceptem eksperymentów, które to potwierdzą. Jeśli im się to uda, będą mieli dowód na to, że wyższe wymiary hiperprzestrzeni wcale nie są tak maleńkimi rolkami, jak do tej pory przypuszczano, lecz że te dodatkowe wymiary mogły się już objawić w porządku wielkości, które należą jeszcze do świata doświadczeń ludzi.
- - W celu zdobycia dojścia do możliwości manipulowania siłą ciążenia – ewentualnie do tworzenia nawet mikroskopijnych kanalików Wheelera, nie są wcale potrzebne utopijnie wielkie energie. 
Bazując na rozpoznaniach zespołu „ADD”, wrota wiodące do równoległych światów, a tym samym do przeszłości
i przyszłości są wszechobecne, oddalone od nas o kilka zaledwie milimetrów.

 -Gdy więc człowiek – świadomie lub bezwiednie – przechodzi przez tunel czasoprzestrzenny tak, jak to mogło mieć miejsce w przypadku Ewy B., to opuszcza na krótko sferę działania Matrixa, który tworzy nam naszą rzeczywistość
- Jak długo człowiek przebywa w hiperprzestrzeni, tak długo nie jest poddany Matrixowi (co stanowi nieco wykrzywione sformułowanie, albowiem
w hiperprzestrzeni nie istnieją ani przestrzeń, ani czas w taki sposób, jak my to pojmujemy).
- Gdy jednak człowiek dotrze do wrót wyjściowych, natychmiast poddany zostaje wpływowi tamtejszego Matrixa. Może to być inna ulica w tym samym mieście, która stopniowo powstaje z niczego, ale także istnieje i taka możliwość, że nagle człowiek znajdzie się w lecie w mieszkaniu obcej rodziny, która właśnie obchodzi święta wielkanocne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz