Roman

Roman

poniedziałek, 31 grudnia 2018

BŁĄD W MATRIKSIE


- Na temat występowania błędów w matriksie i o parze wybitnych uczonych
z Berlina (pani Grażyna Fosar
i Franz Bludorf) wspomniałem w moim poprzednim artykule:


- Poniżej fragment ich książki pt. Fehler in der Matrix:

- Dotąd opisaliśmy Państwu wydarzenia, do których doszło spontanicznie
w pewnych miejscach – przeważnie jednorazowo. Jednak przeżycia te pozwalają przypuszczać, iż pewne czynniki działające w danym miejscu powodują takie osobliwe przesunięcia czasoprzestrzeni.

- Poniżej pragniemy opowiedzieć wam o takim  miejscu, w którym dochodzi do tego rodzaju przesunięć świadomości o wiele częściej.
Mowa tu o bardzo małej, nie ważnej uliczce
w południowo-zachodniej części Berlina – Orleanstraße.

- Stoi tu zaledwie kilka domów mieszkalnych i uliczka ta kończy się jako ślepa tuż przy wejściu do parku Steglitza.


- Już sam tylko styl budowy nadaje tej uliczce bardzo malowniczy, a zarazem nieco nostalgiczny charakter, bowiem jest ona zabudowana prawie identycznymi w swym wyglądzie, małymi, historycznymi domami.

Opłaca się jednak stanąć sobie na tym miejscu

w parku, skąd widać ulicę w całej jej długości.
W takich chwilach może się zdarzyć, że obraz ulicy ulegnie zmianie. Można na przykład zobaczyć, że między domami są jeszcze puste miejsca, że ulica nie jest jeszcze całkowicie zabudowana, tak, jak to widzimy dzisiaj.
Czy są to obrazy z przeszłości, które są w tym miejscu w tajemniczy sposób zapisane
i pozwalające się wywołać?

Są też i takie dni, gdy tu widać bardzo nowoczesną ulicę, restaurację, której tam nie ma, jak i bardzo nowoczesny budynek.

- Patrząc na ten obraz nie można osądzić, czy pochodzi on z przyszłości, czy być może z równoległej rzeczywistości...? 

- Ten punkt, w którym zaczyna się to zmienione postrzeganie, ten moment zawsze połączony jest
z poczuciem totalnej ciszy i wewnętrznego spokoju.
- Człowiek tak się czuje, jakby był sam na świecie.
Oczywiście na tej ulicy nigdy nie panuje typowy dla wielkiego miasta hałas, ale ta cisza jest czymś nierzeczywistym.
Tu zanika nawet śpiew ptaków w parku, odgłosy bawiących się dzieci
i szczekanie psa.
- Gdy już człowiek nastawi sobie ostrość tego obrazu
i przez dłuższy czas przypatruje się tej innej realności, dochodzi nagle do uczucia rosnącego, wewnętrznego niepokoju i wraz z tym uczuciem obraz załamuje się
i wracamy do naszego znajomego tu i teraz.

- Ta dziwna obserwacja może mieć dajmy na to dwa wytłumaczenia:
1.  W nas ludziach istnieją mechanizmy, z powodu których reagujemy na widok Matrycy/Matrixa uczuciem niepewności i niepokoju. Takie przeżycie może zachwiać naszym wyobrażeniem stabilnej realności.
2.  Z chwilą gdy rozpoznajemy błąd w Matriksie/ czyli
w matrycy, wygląda na to, że Matrix też to zauważai koryguje ten błąd!!!

3.  (Czyżby matrix posiadał świadomość? ..., 
a jeśli tak, to czyją? -  Przyp.tłum.)


niedziela, 30 grudnia 2018

JEŚLI WSZECHŚWIAT STANOWI ODPOWIEDŹ TO JAK BRZMI PYTANIE?

- Fakt iż to nieprawda, że Ziemianie stanowią niezaprzeczalne "ukoronowanie Boskiego Stworzenia" nie jest dziś najbardziej strzeżoną tajemnicą naszego (?) świata. W wielojęzykowej literaturze ufologicznej
i parapsychologicznej można napotkać na bardzo często dobrze przebadane i udokumentowane
i przekazy jak np. następująca informacja która potwierdza twierdzenie postępowych fizyków XX wieku. Chodzi tu m.in. o przypadek Leriny Garcia Gordo:


- Ta pani twierdzi, że pochodzi z sąsiedniego wymiaru, w którym istnieje równoległa Ziemia
- W lipcu 2008 roku Lerina twierdzi też, że pewnego ziemskiego poranka obudziła się ze snu i ze zdziwieniem zauważyła, że jej pościel nie była taka sama jak przed zaśnięciem. Poza tym wszystko było takie same. Zaspana kobieta jednak nie od razu zwróciła na to uwagi. Jej samochód stał zaparkowany tam, gdzie go poprzedniego dnia zostawiła. Pojechała do pracy i weszła do swojego biura, w którym pracowała już 20 lat. Biuro wyglądało tak, jak wyglądać powinno, ale gdy udała się do swojego działu okazało się, że to nie był jej dział. Na drzwiach widniały nazwiska, ale to nie był
 t e n  dział. ... Brakowało jej nazwiska. Lerina w pierwszej chwili pomyślała, że pomyliła chyba piętro, ale zdziwiona stwierdziła, że to było właściwe piętro. Udała sie więc do centralki i tam jej nazwisko widniało, ale... pracowała w innym dziale. Tego nie była świadoma. Okazało się też, że jej szefem nie był ten sam człowiek którego znała. To był inny człowiek. Przestraszyła się, poszła do podanego w spisie działów biura, zameldowała się jako chora i wyszła sprawdzając zawartość torebki. Wszystko było na swoim miejscu, ale to jej nie uspokoiło. Nie mogła sobie przypomnieć, żeby zmieniła dział w którym od lat pracowała. Udała się więc do lekarza i poprosiła na przeprowadzenie badań na obecność alkoholu i narkotyków we krwi. Wyniki badań wykazały, że jest czysta.
- Następnego dnia znów pojechała do pracy i zadawała tam pracownikom różne pytania, po czym po czym  czym znowu zameldowała, że czuje się niedobrze i w ten sposób przepchnęła się przez ten drugi, dziny dzień.
- Warto tu wtrącić, że podobne przypadki były badane przez berlińską parę światowej sławy uczonych, panią Grażynę Fosar
i Framza Bludorfa, którzy nazywają takie zjawiska błędem występującym w matriksie.
- Lerina: - W tym czasie zdecydowałam się na separację z moim partnerem, z którym żyliśmy 7 lat razem. Weszłam w związek

z sąsiadem, z którym znaliśmy się bardzo dobrze. Jesteśmy razem juz 4 miesiące, więc znam jego imię i nazwisko, wiem gdzie pracuje i znam jego syna, który jest studentem. Ale... okazało się, że ten człowiek   t e r a z  nie istnieje. Istniał przed moim "skokiem"
z jednego wymiaru w sąsiedni. Sąsiad zniknął z mojego życia bez śladu. Zwróciłam się więc o pomoc do detektywa, ale okazało się, że on także nie istnieje. Po rozmowie z psychiatrą okazało się, że "jestem nazbyt zestresowana". Moja opowieść to "halucynacje".
 [coś trzeba przecież "wyjaśnić" pacjentce jeśli brakuje specjaliście z dyplomem wiedzy na "takie tematy"].
- Mój chłopak jest znowu ze mną - kontynuuje Lerina - jest ze mną tak, jakby nic się nie stało. Jest przekonany, że nigdy nie zerwaliśmy w tym świecie, w którym razem żyjemy. Augustin znikł bez śladu tak, jakby nigdy ten człowiek nie istniał. Nie mieszka
w sąsiedztwie tam gdzie mieszkał i nie mogę znaleźć jego syna. Wszystko, co opowiedziałam - przysięgam - jet prawdą.
Nie zwariowałam! Np. moja rodzina nie pamięta o fakcie, że moja siostra przed kilkoma miesiącami przeszła operacje łopatki, a ona też nic takiego nie pamięta. Czytam więc wszystko, co mogę znaleźć na temat istnienia równoległych światów, bo jakoś doszło tu do "skoku", do przemieszczenia się z kosmosu w kosmos,
w równoległą przestrzeń. Nie wiem jednak  c o  mogło ten "skok" wywołać. Martwię się tym, że wciąż jest to ten sam rok, ale w innym czasie, ale ja jestem wciąż ta sama... To jest tak, jakbym straciła pamięć przed 5 miesiącami i obudziłam się ze snu, który trwał 5 miesięcy, jednak wszyscy mnie pamiętają i że robiłam to i owo, ale ja tego nie jestem świadoma.


- A więc Ziemianin nie jest "ukoronowaniem" Boskiego Stworzenia.


https://www.google.com/search?q=Avalon+Enigmas+y+Midterios+18+fwbruar+2011&oq=Avalon+Enigmas+y+Midterios++18+fwbruar+2011&aqs=chrome..69i57.52435j0j4&sourceid=chrome&{google:instantExtendedEnabledParameter}ie=UTF-8

https://bialczynski.pl/2018/08/25/wielcy-polacy-isidor-isaac-rabi-1898-1988/

sobota, 29 grudnia 2018

PRAWA EWOLUCJI ZAWARTE SĄ W PRAWIE PRZYCZYNOWOŚCI.


PRAWA EWOLUCJI ZAWARTE SĄ W PRAWIE PRZYCZYNY I SKUTKU – W PRAWE PRZYCZYNOWOŚCI

- Prawo przyczyny i skutku wpływa w Wieczne Prawo – Prapierwotne Prawo – Boga Stwórcę.
- Odczłowieczająca się dusza, oczyszczająca się świadomie, oczyszczająca swojego człowieka, jego sferę podświadomości i świadomości odnajduje drogę wiodącą ponad  zasięg prawa przyczynowości. Na tym poziomie świadoma swego celu dusza wznosi się i zbliża do momentu absolutnego zjednoczenia się z swoim Stwórcą, z Bogiem-Ojcem, a także z Chrystusem Bożym.
- Obciążona dusza musi zatem przejść poprzez prawo przyczyny i skutku, aby znów stać się doskonałą istotą stworzona przez Doskonałego Ducha. To jest powrót do domu, gdzie istota duchowa jest tak doskonała, jak jej Niebiański Ojciec. Przez chorobę do zdrowia: Tylko ludzie którzy osiągnęli najwyższe stopnie doskonałości będą kochali się nawzajem bezinteresownie.

- Na wyższych płaszczyznach duchowego rozwoju, także w partnerstwie i w małżeństwie siłą łączącą dwojga ludzi jest bezinteresowna, bezwarunkowa, Boska miłość – siła promieniująca ze świadomości łącząca ich w wolności i swobodzie; energia życia płynąca ku nim od wewnątrz, z głębi duszy od Wiecznego Ojca. Dzięki tej miłości wspólnie kroczą drogą wiodącą bezpośrednio do Absolutu, do Boskości, do Wiecznej Ojczyzny w której są stworzeni przez Boga Żywego, przez wszechobecne Życie, wiecznie płynące Światło.
- Tacy świadomie żyjący na wyższych stopniach doskonałości, duchowo rozbudzeni ludzie już żyjący pośród nas na Ziemi czują i widzą w swoim wspólnym życiu wspólnotę z Bogiem.
- Dzięki zgodnemu z Boskimi prawami sposobowi myślenia i postępowania świadomie są członkami ogromnej, kosmicznej, Boskiej Rodziny i żyją z tymi dziećmi Bożymi, którzy żyją świadomie w Świetle Prawdy.
- Gdy więc motywy wspólnego życia są czyste i harmonizują z Boską wolą i zamysłem, wówczas nie ma miejsca na spory albo kłótnie – zjawiska świadczące o braku jedności i wolności. Życie w Bogu, w Prawdzie bazuje li tylko i wyłącznie na  zrozumieniu i obopólnym zaufaniu.
- Z zaufania w małżeństwie i partnerstwie wywodzi się stan bezinteresownej miłości, bo kto kocha bezinteresownie ten pokłada zaufanie w swoim bliźnim.
- To samo odnosi się do miłości do Boga-Stwórcy i Ojca.
- A więc kto kocha bezinteresownie ten ufa bliźniemu czy ten to docenia czy lekceważy ponieważ bezwarunkowa, bezinteresowna miłość świadczy o duchowej wielkości. W świetle bezinteresownej miłości widać wyraźnie gdzie zaczyna się ciemność. Światło w ciemności świeci bo takie JEST Boskie Prawo.
- Ten, kto zna Prawdę, kto żyje w prawdzie i zgodnie z Boskim Prawem Nieba, ten wie, że w Prawie Nieba zawarte jest Prawo Równości: podobne i równe sobie pola energii przyciągają się wzajemnie.
- Identycznie drgające, wibrujące pola energii, wyższe siły uzupełniają się wzajemnie, wspierają się nawzajem, jednak nie zatrzymują w rozwoju bliźniego, nie przywiązują go do siebie, ani jego ani niczego materialnego, bo kto chce zatrzymać swojego bliźniego na drodze jego rozwoju, ten straci go. Tak działa Boskie prawo ewolucyjnej wolności.
- Kto już wspiął się po stopniach duchowej ewolucji tęskniąc za swoją prawdziwą, Niebiańską Ojczyzną i żyje już świadomie w dużej mierze w Prawie Absolutu, czyli innymi słowy w Bogu. W Chrystusie, ten widzi swoich bliźnich takimi, jakimi są rzeczywistości. Nie osądza, nie wartościuje, patrzy i po prostu widzi ludzi takimi, jaki są – ludźmi zewnętrznego świata, czy ludźmi Ducha Życia, widzi czy to słudzy śmierci, czy słudzy Wszechobecnego Życia. To nie człowiek patrzy lecz wszystkowidzący Duch patrzy przez oczy uduchowionego, budzącego się do życia człowieka.
- Człowiek uduchowiony wie jak wyjść naprzeciw bliźniemu, wie, co wolno mu powiedzieć bliźniemu, a czego nie wolno, żeby bliźni nie obciążał się jeszcze bardziej. Każdy człowiek nadaje sam siebie i bezwiednie pokazuje wszem i wobec kim jest – człowiekiem rozsypującego się świata, czy człowiekiem uduchowionym, narzędziem Boskiego Światła i Boskiej Mądrości.
- Po sposobie myślenia, po wypowiadanych słowach, po sposobie postępowania, zachowania, po wykonywanych gestach, po stroju, po kolorach, po obyczajach itd. Człowiek patrzy i widzi kim jest jego bliźni – brat i siostra; czy to przedstawiciel światła miłości czy nienawiści i śmierci.
- Ludzie dążący jedynie do rzeczy należących do materialnego świata i do rozwiązywania spraw należących do zewnętrznego świata, świata iluzji,
- Ludzie szukający niepohamowanie „dopalaczy” z powodu utraty życiowej energii, szukający oparcia w zaspakajaniu swoich żądz (szczególnie żądzy panowania, zarzadzania), namiętności nie są wolnymi ludźmi i oddziałują odpowiednio na swoje otoczenie mając na uwadze tylko swoje życzenia, popędy i pasje; zamieniają swoich bliźnich w swoich niewolników, a ci pozwalają sobie na utratę wolności i stają się posłuszni stale potakując tylko. Tak tworzy się zalążek chorób.
- Ludzie pozbawieni wolności i pozwalający sobie na życie w niewoli bardzo szybko rezygnują i nie dążą do tego, co Duch pragnie im przekazać, nie dążą do swobody, nie tęsknią za Świętą Ojcowizną, za odzyskaniem stanu Boskości.
- Rezygnacja prowadzi do stanu niezadowolenia, do depresji.
- Ten, kto pozwolił sobie zrezygnować ze świętej wolności na wzór i podobieństwo Świętego Stwórcy, kto żyje niezadowolony z tego, co już posiada i zrzuca odpowiedzialność za taki stan rzeczy  na innych i obarcza bliźnich winą za swoja rezygnację – ten blokuje dopływ świeżej energii od wewnątrz, od Boga i Chrystusa i straci tę odrobinę energii, która mu jeszcze została.
- Zadowolenie odczuwane wewnątrz i na zewnątrz i na zewnątrz jest oznaką prawdziwego uduchowienia. Tak zadolonym ludziom niczego nie brakują, bowiem są świadomi Boskiej Ojcowizny, są świadomi kim są w rzeczywistości – a mianowicie dziedzicami Boskiego Królestwa, Wiecznej Ojczyzny.

- Zbudzeni, uduchowieni ludzie nie prowadzą hulaszczego trybu życia i nie będą opływać w dobra materialne i luksusy.  Posiadają wszystko, czego im potrzeba na drodze dalszego, duchowego rozwoju a nawet ponad to.
- Nieuduchowionemu człowiekowi brakuje tolerancji, wspaniałomyślności… mówiąc o Boskich aspektach. Brak tych powoduje stres endogenny, a ten jest przyczyną wielu schorzeń, czym zajmuje się psychosomatyka.

CO JEŚĆ? CZEGO NIE JEŚĆ i DLACZEGO?

NA POCZĄTKU BYŁ DŹWIĘK – SŁOWO BOGA, MĄDROŚĆ ŚWIĘTEGO  DUCHA…
- Święty Duch, JEST  Świętym wszechobecnym Życiem
- Każdy, stworzony przez Ducha, na Jego” wzór i podobieństwo” duch  JEST
mikro JA JESTEM i JEST dzieckiem Wiecznego DUCHA, jest mikrokosmosem.

- Eterycznym spoiwem, tkanką łącząca wszystko we Wszystkim JEST komunikacja, która JEST jednym z podstawowych Praw Boskiego Stworzenia, wielowymiarowego (7x7 domen), wielopoziomowego wszechświata którego dziedzicami JESTEŚMY z woli i Łaski naszego Boga/Ojca i Stwórcy.
- Wszystko co Wieczny Stwórca stworzył i nadal tworzy JEST wieczne Inne wytwory są zjawiskami w czasie; pojawiają się z Łaski Bożej zwanej „dopustem Bożym” i znikają we właściwym dla nich czasie. TAK JAK JEST- JEST DOBRZE.
- Każda istota żywa nadaje i odbiera – komunikacja – transmisja i odbiór.
- Każdy człowiek, organizm w którym tymczasowo żyje dusza – transmituje, czyli sygnalizuje samego siebie i komunikuje się sam ze sobą i z rezonującymi z jego wibracją polami energii, planetami i istotami.

- Pokarm, pożywienie człowieka jest polem energii i składa się z pól energii.
- Transmisja człowieka jest jego promieniowaniem. Gdy człowiek przygotowuje sobie posiłek, wówczas napromieniowuje go, magnetyzuje swoimi drganiami, które penetrują składniki posiłku.
- To czym promieniujesz tym się karmisz… ale czy się pożywiasz?...
Np. gdy ktoś przepełniony jest nienawiścią to magnetyzuje tym ekstremalnie niskim drganiem to co je i co pije, a nawet czym oddycha. To samo dotyczy procesu przyjmowania pokarmu i trawienia.
- Obraz człowieka, jego wygląd zewnętrzny to pole odzwierciedlające dźwięk duszy żyjące w swoim ziemskim ciele , jej stan świadomości, jej melodię.
Ten dźwięk decyduje o myślach człowieka, o wypowiadanych przezeń słowach i o wyborze żywności którą przyciąga do siebie albo o składnikach żywności, które od siebie odpycha zgodnie z prawem kosmicznego magnetyzmu – równe przyciąga sobie równe i podobne. Tak jak człowiek myśli, tak postępuje Każdy emitowany sygnał wraca do nadawcy.
- Ludzie niosący i pielęgnujący w sobie wzniosłe, szlachetne ideały rozpoznają we wszystkim Boską Siłę, Moc Wszechobecnego. Jego obecność napawa ich czcią i uczuciem wdzięczności do Jedynego Dawcy żywotnej energii i dlatego z wdzięcznością spożywają Jego dary, dary WszechOjca.
- Jedząc nie rozmawiają z pełnymi jedzenia ustami i nie popijają gdy mają pokarm w ustach. Uduchowieni, szlachetni ludzie są we wszystkim umiarkowani. Także w jedzeniu. Uduchowieni, przebudzeni ludzie dziękują Bogu za jedzenie i są świadomi i na tyle uważni, żeby nie zapominać o tym, że negatywne impulsy, a więc dźwięki bardziej zatruwają ziemskie ciało od wewnątrz niż produkty zwierzęce od zewnątrz, bowiem negatywne myśli i uczucia osłabiają układ nerwowy człowieka, a wtedy osłabione nerwy tworzą toksyny.
- Nie należy z tego od razu wyciągnąć wniosku, że uduchowiony człowiek preferuje potrawy mięsne (w tym ryby, „owoce morza”) ponieważ są świadomi że te formy życia muszą zostać poświęcone szatanowi zmysłów zanim znajdą się na talerzu nieczułego człowieka.

- Gdy uduchowieni ludzie są zaproszeni w gości i podano im to, co gospodarze uznają za „najlepsze”, to nie odepchną z oburzeniem i słowami ostrej krytyki przygotowanych przez gospodarzy dań odzwierciedlających ich tymczasowy stan świadomości. Przebudzeni potrafią i w tej sytuacji strzec duchowych jak ludzkich, podstawowych zasad. A więc dzieci Ducha będą uznawać obyczaje swoich bliźnich na tyle, na ile są w stanie je pogodzić ze swoim sumieniem, ze swoim wewnętrznym nastawieniem do życia. Dlatego nie oddadzą z oburzeniem i krytyką podanych na stół potraw szanując miłość i czas gospodarza lub członka rodziny, który poświęcił go na przygotowanie jego darów. Uduchowiony człowiek wyrazi nie zmuszając się, czyli szczerze swoją wdzięczność i przyjmie podane mu danie jedząc tyle, ile uzna za uczciwe. Ten człowiek wchłania w siebie wdzięczność, uczciwość i szczerość, drgania które emituje i którymi świadomie magnetyzuje pokarm.
- Ludzie ducha, przebudzeni realizują w życiu codziennym zasady duchowej etyki; są wrażliwi, elastyczni i tolerancyjni. Jedzą tyle z tego co im podano, na ile odpowiada to prawom miłości i pokoju. Dziękują gospodarzom za ich dary w postaci mięs i ryb, po czym świadomie nastawiają się na wszystko przenikającą Boską energię nawet w tzw. martwym pokarmie, bo to ta właśnie siła jest substancją służącą w postaci skondensowanej duszy i jej ziemskiemu ciału.
- Przed spożyciem posiłku i po jego spożyciu świadomi, uduchowieni ludzie modlą się wznosząc serca ku Wszechmocnemu Bogu i ich jedynemu Żywicielowi dziękują za wszystkie Jego dary.
- Ludzie, których cechuje duchowa etyka i moralność nigdy nie zasiądą do stołu nieogoleni, w brudnych, podartych albo pogniecionych ubraniach.


MANIERY DUCHOWO PRZEBUDZONYCH LUDZI SĄ ELEGANCKIE, ALE NIE PRZESADNE ALBO SZTUCZNE 
- „Zewnątrz” odzwierciedla Wnętrze – duszę.
- Każdy dba o to, żeby mieć pod ręką serwetkę, czysty talerz i szklankę o ile podaje się coś do picia.
- We „własnym gronie”, czyli w rodzinnym gronie, czysty obrus na czystym stole jest czymś samum rzez się zrozumiałym, Na stole nigdy nie powinno brakować płonącej świecy, bowiem światło na zewnątrz odzwierciedla wewnętrzne światło, które pobudza rozwój na wszystkich poziomach, pobudzające rozkwit, dojrzewanie i owocowanie.
- Wewnętrzna etyka i moralność w wielu przypadkach może harmonizować z obyczajami ludzi jeszcze nie przebudzonych o le zwyczaje te nie uzależniają od luksusu i nie prowadzą do wyuzdania i życia w materialnym przepychu.
- Człowiek świata założonego na plancie Ziemia może udawać kogoś kim w rzeczywistości nie jest, ale tylko przed takimi samymi ludźmi, transmitującymi identyczne i podobne drgania jak on sam. Przez takich nieuczciwych ze swymi bliźnimi ludzi będzie też widziany takim jak sobie w swym zakłamaniu życzy; życzy sobie żeby go widziano takim, jakim nie jest. Ukrywanie się za tytułami i godnościami tego świata nie pomaga przed oczami świadomego, dziecka Bożego. Ludzie żyjący ze swojego wnętrza, świadomi Boskiego Królestwa, czerpią i żyją ze swojej wiecznej jaźni, ze swojego Wiecznego Jestestwa, więc widzą a nie tylko patrzą, widzą jasno co wywodzi się w wnętrza bliźniego nie bacząc na szaty zewnętrzne, widzą  c o  jest maskaradą. Patrzą i widzą sposób poruszania się nieuczciwego człowieka, jego gesty, widzą kto zacz, x kim w rzeczywistości mają odczynienia. Przecież każdy transmituje, każdy nadaje samego siebie, wszelkie próby maskowania się są żałosne.
- Przebudzony, świadomy człowiek patrzy i widzi obraz malowany przez obciążona duszę – człowieka, mimikę, odruchy, odczuwa sposób wyrażania się, widzi  k i m  jest dana osoba.
- Na maskę swojego bliźniego patrzy tylko ten, kto sama jeszcze nosi maskę na twarzy, kto sam żyje pod pręgierzem swojego małego, ludzkiego jaego. Taki człowiek pozwala noszącym maski bliźnim omamiać go i zaczarować szatami, woniami, pięknymi słówkami…
- Prawdziwy mędrzec, świadomy swego Boskiego pochodzenia, wolny od popędu i wirusa naśladownictwa, wolny od chęci bycia takim samym jak ten czy ów bliźni ubrani w różne stroje i ludzie w maskach, którzy go otaczają jasno widzi.
- Człowiek jako świadome podobieństwo Bokiej Inteligencji (proszę nie mylić z człowieczym, szkolonym intelektem), jako Esencja wszystkiego, co czyste, bezinteresowne, piękne i szlachetne przedstawia siebie światu takim, jakim jest – nienaganny i świadomy Boga w sobie, w głębi duszy, w „cichej izdebce” jak mawiał Chrystus.
- Tacy ludzie przeważnie nie byli i nie są rozpoznawani ani uznawani przez swoich bliźnich, ponieważ nie czynią tego, co świat od nich oczekuje, ani niczego od siebie…, bo niby dlaczego?...
- Przecież już posiadają wszystko do życia czego potrzebują, nawet ponad to.
- Uduchowieni i świadomi są bogaci, bo są spokojni. Znaleźli już swoje miejsce we wszechświecie – w Bogu, który JEST centrem ich życia w ciele i poza nim.
- Są szlachetnie urodzeni, bo są świadomi, że stworzył ich Duch, Bóg-Ojciec na swoje podobieństwo. Szlachectwo duszy promieniuje, emitowane jest z czystej, wolnej bo nieobciążonej duszy. To szlachectwo duszy jest dźwiękiem, melodią duszy i objawia się jako symfonia gestów, mimiki i wypowiadanych słów. Każdy ruch ukazuje szlachetność czystej duszy. Ta objawia się także przy stole, jako sposób bycia i zachowywania się w trakcie spożywania pokarmu.
- To i jak człowiek je, to pokazuje kim on jest. Jego styl i zachowanie mogą być akordami WszechHarmonii – naszej Wiecznej Ojczyzny, gdzie stworzył nas Bóg.
- Styl i zachowanie mogą być także cechami demonicznej dysharmonii tego świata, w którym Boskość i miłość uznawane są jako ludzkie  słabości.
- Żywność – tak jak wszystko – to energia i pola jej wibracji; to drgania, a każde drganie jest Kolorem dźwiękiem. Człowiek niczego nie może ukryć.
W rzeczywistości stworzonej przez Boga-Stwórcę człowiecza prywatność
i ukrywanie prawdy nie istnieje. Tak jak człowiek czuje, tak myśli, tak mówi, tak postępuje i tak dźwięczy jego aura; taka jest też wibracja ziemskiej szaty duszy.
- Zależnie od wibracji swojego ziemskiego  ciała, żyjąca w nim kosmiczna dusza przyciąga do siebie przez człowieka i la człowieka pożywienie i środki dopingujące. Dusza aktywuje zmysły człowieka, a te odpowiadają rytmowi ciała.
- Zmysły człowieka są antenami, są jak czujki owada obmacujące komponenty świata zewnętrznego – obmacują to wszystko na zewnątrz, co człowiek niesie w swoim wnętrzu w postaci obrazów mentalnych i życzeń żądz.
- Zależnie od rytmu fizycznego ciała, od jego wibracji w danej chwili reagują zmysły, czyli w którym kierunku nastawiane są anteny; czy do wewnątrz na Boga, na Chrystusa, czy ma zewnątrz. Wszystko bazuje na komunikacji. Myśli dostarczają informacji zmysłom, a zmysły transmitują fale pobudzające myśli.
- Z takiego stanu rzeczy, w takiej sytuacji rodzi się model rozumowania składający się życzeń i żądań, to dotyczy także pożywienia, o czym decyduje tylko i wyłącznie chwilowy stan świadomości człowieka – jego promieniowanie.
- Także wewnętrzne narządy, które są plami wibracyjnymi, komunikują się z mózgiem transmitując informacje, czego oczekują, czego sobie życzą, a czego nie.  Informują mózg jakich minerałów im potrzeba żeby prawidłowo funkcjonować w mikrokosmosie – w organizmie ludzkim.
- Tak więc użytkowniczka ciała, dusza wybiera sobie taką żywność, która rezonuje ze świadomością i rytmem materialnego ciała.
- Bóg jest wszystkim we wszystkim, a więc jest uczuciem – JEST prapierwotnym uczuciem.
- T o  uczucie JEST  Słowem Bożym, a zarazem językiem duchowym boskich  istot. Duchowe istoty odczuwają, ale nie myślą. Ich uczucia są Boskimi uczuciami, a te są Boskim Prawem. Te istoty są świadome tego, że każda wolna, swobodna, nieobciążona dusza, czyli duch JEST prawem.

środa, 26 grudnia 2018

STRUKTURA I BUDOWA DUCHOWEGO CIAŁA ETERYCZNEGO - ANATOMIA DUSZY

Moje notatki z wykładu inspirowanego z eterycznego wymiaru
- To nie jest spirytyzm ani religia
To Duchowa, Boska inspiracja dla wolnych ziemian żyjących świadomie
w Bogu. Lipiec 1978 Hanau


Wykład duchowy.
Przemawia istota anielska
Nosiciel Boskiej Mądrości, znany na planecie  Ziemi jako brat Emanuel:


- Istota żywa zwana duszą jest kosmicznym tworem powstałym dzięki Boskim właściwościom. W duszy znajdują się wszystkie formy Życia, formy Stworzenia od minerałów aż do ostatniego gatunku zwierzęcego. Wszechświat (Makrokosmos)został stworzony i nadal jest tworzony tak jak i dusza (Mikrokosmos)przez żywą inteligencję zwaną Bogiem.

Boskie Słowo - Boski Logos stworzył pierwszą Boską myśl. W Boskich myślach powstało Boskie DOKONAŁO SIĘ! oraz NIECH SIĘ STANIE!.
Są to Boskie właściwości które niosą Boski czyn i Boską powagę, a te zawierają Miłość do całego Stworzenia.
- Wszechświat utrzymywany jest (niesiony) przez cztery istoty (elementy), które zarazem stanowią Boskie cechy, atrybuty i właściwości. Są to porządek, wola, mądrość i powaga. Wszechświat wprowadza w akcję Pracentralne Słońce, które JEST SERCEM STWORZENIA. Dzięki temu Centralnemu Słońcu kosmosu utrzymywana jest precyzja mechaniki Nieba.

- Gdy Wszech Duch przyjmował formę Inteligencja Absolutu objawiła:

- Oto tworzę moje pierwsze dzieci na moje podobieństwo. Te będą Moimi, kosmicznymi dziećmi stworzonymi dzięki Mojej zasadzie  Ojciec/Matka.
I tak powstały dzieci Miłości. 

- Czym jest Bóg? Bóg jest duchem i niesie Go w sobie każda forma życia.

- Dzięki plusowi i minusowi powstaje wzajemne oddziaływanie.
- Życie jak i objawienie emitowane są przez Boga. Ojciec/Matka, Duch, nasz Ojciec stworzył dzięki tym dwóm biegunom istoty duchowe zwane pozytywami
i negatywami. Dzięki duchowym cechom stworzone zostały pierwsze duchy.
- Te pierwotne substancje zabrał Duch pobrał przybierającego formę kosmosu wszechświata. W to eteryczne ciało, w ten twór tchnął Duch świadomość Ojca/Matki, a następnie  właściwości Ducha Boskości: cierpliwość, miłość
i miłosierdzie. Te trzy  cechy pomagają w procesie rozwoju duszy w świadome dziecko Boże. Istota duchowa, dusza jest więc Mikrokosmosem zrodzonym
z i w Makrokosmosie. 
- Każda Boska właściwość łącznie z cechami dziecka Bożego niesie w sobie pozostałe cechy i właściwości. Tym samy Niebo składa się z 7 x 7 stopni, które Duch nazywa Stopniami Świadomości.

- Świadomość Ojca wszechświata jest językiem duchowych sfer i wymiarów, a te wyrażają się z pomocą impulsów.

- Wokół Pracentralnego Słońca - wokół Zenitu - krąży 7 x 7 płaszczyzn (domen.)
- Cztery Boskie istoty, to znaczy porządek, w wola, w mądrość i powaga są nosicielami Boskiego Prawa Grawitacji. To kosmiczne prawo dba o to, żeby każda masa przyciągała do siebie inną masę. Duch dba także o to, żeby każda planeta pozostała na danej jej orbicie.
Boskie Stworzenie stanowi Universum, czyli uniwersalną, jedyną w swej doskonałości Całość. Nic nie istnieje poza Boskim Stworzeniem.

Duchowymi elementami napędowymi są: ogień, woda, ziemia

i powietrze. Te elementy również zawierają pozytyw i  negatyw; aspekty duchowe, których działanie jawi się jako życie i objawienie.
- Te elementy duchowe są również boskimi właściwościami, dzięki którym wszystko utrzymywane jest w ruchu.

- - Atomy duchowe są impulsami koniecznymi do życia. Znajdują się w każdej esencji duchowej. Wy nazywacie ten twór "duszą".

- Każdej planecie - tak jak Ziemi - stworzone zostało pole magnetyczne, które odbija fale promieniowania w całym układzie planetarnym i dba o przepływ prądów magnetycznych.

- Tu powtórzę, że decydującym czynnikiem jest Pracentralne Słońce, które pobudza pra atomy w planecie. Eter duchowy utrzymuje pra planety; wpływa nieustannie we wszystkie formy życia ożywiając je.

- Wszechświat ma serce - Pracentralne Słońce oraz 7 dalszych słońc doń należących. One reprezentują 7 x 7 duchowych płaszczyzn. Każda z tych płaszczyzn (duchowych domen) zawiera swoją właściwość zawierająca zarazem dalsze właściwości. 

- Oto przykład ku łatwiejszemu zrozumieniu: Słońce właściwości Porządek stanowi podwalinę płaszczyzny (domeny). Dzięki jedności która stanowi Całość,
pozostałe stopnie podstawowe zawarte są w niższych stopniach. 
Porządek to stopień podstawowy a zatem wola, mądrość, powaga, cierpliwość,
miłość i miłosierdzie są tu obecne jako stopnie niższe
- Jeżeli stopniem podstawowym jest wola, to stopniem niższym jest porządek, mądrość, powaga, cierpliwość, miłość i miłosierdzie.
- Każdy stopień podstawowy , jak również poszczególne niższe stopnie mają swoje światła spektralne, ponieważ każdy układ słoneczny emituje swoje własne impulsy, częstotliwości drgań, a te pobudzane są przez atomy duchowe.
W ten oto sposób powstają wszystkie niuanse kolorów dzięki Pra Centralnemu Słońcu. NIeba zawierają wielkie ilości złota i srebra i w tym świetle można rozpoznać wszystkie niuanse kolorów i barw poszczególnych płaszczyzn.

- Na całe Stworzenie składa się struktura cząsteczkowa oraz kosmiczna dusza, która jest ciałem w ciele. Aby ją opisać: tryliony trylionów duchowych cząsteczek ułożonych jest rzędami tak jak rybie łuski. Te duchowe cząsteczki oddychają pod wpływem eterycznego ducha ożywiającego tym pulsem duchowe elemety duszy. Każda taka cząsteczka niesie w sobie substancję jednego
z trzech układów słonecznych a te podzielone są według poziomów (płaszczyzn).
- Wywołane drganiem przenikanie jednego w drugie wywołuje wiecznie płynącą falę barw, kolorów i form wylewając się na następne płaszczyzny. Dzięki rotacji elementów w partykułach, z których składa się dusza, powstaje nieprzerwanie Życie. Tak jak opisałem Niebo z jego płaszczyznami, tak samo zbudowane jest duchowe, eteryczne ciało. W każdej cząsteczce duchowej płynie Prawo Promieniowania minerałów, roślin i zwierząt, gdyż ciało eteryczne jest Mikrokosmosem żyjącym w Makrokosmosie żyjącym, drgającym w rytmie całego Stworzenia. 
- Tak jak siedem słońc właściwości zwanych słońcami drugorzędnymi (pra słońcami) krążą wokół Prapierwotnego Słońca wraz ze swymi płaszczyznami, tak też boskie prądy cząsteczkowe krążą wokół Serca - Praświatła - Życia.
To JEST Duch  żyjący w centrum ciała eterycznego.
- Ku lepszemu zrozumieniu: przypomnijmy sobie jądro atomu wokół którego krążą neutrony, protony i elektrony, albo Słońce ze swoimi planetami. Obydwa te porównania są miarodajne do opisu budowy (konstrukcji) wszechświata.



- Drogami istot duchowych jest promieniowanie. Ich językiem są częstotliwości drgań. Te impulsy są z kolei odbierane przez cząsteczki życia eterycznego ciała. Życie duchowej istoty formuje się z wewnątrz na zewnątrz. Ciała eteryczne, duchowe istoty eteryczne odbierają wskazówki postrzegane przez prąd elementów i wpływają w cząsteczki duszy. ponieważ całe ciało eteryczne jest chłonne, zaś u człowieka chłonny jest tylko mózg.

tUtaj przykład ku łatwiejszemu zrozumieniu: Gdy impuls pochodzi z pierwszego Nieba (domeny) Światła, to zostaje on przekazany duchowej istocie żyjącej na innym planie, na innej płaszczyźnie o identycznej lub podobnej częstotliwości. Taki impuls wnika jako częstotliwość w ukierunkowany w tym celu prąd duchowych elementów (pierwiastków). Te duchowe elementy zaczynają odpowiednio rotować (wirować), dzięki czemu istota duchowa odbiera w swoich cząsteczkach przekazaną jej wiadomość od swego duchowego brata lub duchowej siostry. Odpowiedź płynie tą samą drogą.
- Gdy istota duchowa pragnie nawiązać widoczny kontakt z inną duchową istotą, wówczas otwiera w sobie jeden ze stopni świadomości (prąd cząsteczkowy)
i natychmiast widoczna jest dla  i skomunikowana z bratem lub siostrą na tej samej lub innej płaszczyźnie drgań.
- Tak samo ma się rzecz z ruchem. Duchowa, eteryczna istota niesie w sobie całe, doskonałe Boskie Prawo bazujące na promieniowaniu. Gdy więc duchowa istota pragnie na przykład dostać się do drugiego lub trzeciego Nieba Światła, wówczas otwiera w sobie mocą Prawa drugi lub trzeci stopień świadomości i w ten sposób wyzwala energię konieczną w celu przyciągania przez odpowiednie elementy i w ten sposób dostaje się dzięki prawu promieniowania na ów plan (płaszczyznę, wymiar) świadomości dokąd zmierzała (zamierzała się dostać).
Jej życzenie zostaje spełnione.


- Duchowe, eteryczne ciało jest elastycznym tworem mogącym rozprzestrzeniać się i składać (zminiaturyzować). Gdy duchowa istota korzysta z prawa inkarnacji - - wciela się - czyli oddala się od duchowych sfer niebiańskich, wtenczas rezygnuje i pozostawia najwyższą z tendencji promieniowania.

Siłą woli, która skierowana jest teraz na wcielenie się w ludzkie ciało, elastyczne ciało duchowe - twór świetlny,dusza - kurczy się, miniaturuje się eteryczne ciało, aby od Praświatła w swoim wnętrzu otrzymać energetyczny pokarm. Boskie Prawo, Światło przyciąga. Im słabsze światło, tym bardziej zbliżają się cząsteczki odżywczego płomienia. Ten odżywczy płomień to serce duszy dążącej do inkarnacji - im silniejsza wola - tym słabszy płomień.



- Gdy dusza wstępuje w ziemską szatę, wówczas zmniejsz się w takiej mierze, że może zająć miejsce w pobliżu gruczołu przysadki mózgowej. Wchłonięte spektra, widma płaszczyzn oczyszczenia promieniują poprzez centra życia (czakry). Dusza przyjmuje tak małą postać (formę, kształt) w chwili wstępowania w materialne ciało a następnie nagromadzone w niej światło może promieniować poprzez układ nerwowy. 

- Stopnie (stadia) świadomości a tym samym płaszczyzny (domeny) oczyszczenia są powiązane z centrami życia (z czakrami)  człowieka. Główne nerwy życia biegną wzdłuż kręgosłupa. Dusza promieniuje w ciało fizyczne poprzez kręgosłup. Gdy dusza a teraz i jej ciało materialne, czyli człowiek jest bezinteresowny, życzliwy, pokorny i ofiarny, wówczas bierze na siebie obciążenia (winę) duszy, która tym samym zdejmuje winę z siebie oczyszczając się, dzięki czemu stopnie świadomości duszy rozświetlają się. Duch przenika coraz intensywniej materię - ludzkie ciało - człowieka. 
Wynikiem tego procesu jest zdrowie. Zdrowie jest świadomym odczuwaniem radości z duchowego życia a wraz z radością odczuwane szczęście i harmonia.
- Przeniknięty Boskim Światłem człowiek promieniuje na swoje otoczenie jak tysiąc słońc. Światło jest energią. Im świetlejsza, promienista dusza, tym światlejszy jej człowiek (oczywiście jeśli chodzi o jego duchowe życie, w wymiar duchowy). Świetlista aura takiego człowieka świadczy o jego rozpoznaniu sensu życia. Taki człowiek wykracza swoimi myślami poza zasięg pięciu zmysłów. Nastawiony na materię człowiek nazywa to zjawisko pozazmysłowym postrzeganiem. Właśnie to, co "pozazmysłowe" stanowi rzeczywistą esencje eterycznej duszy.
- Dusza żyjąc w człowieku może nieść nadal swoje obciążenia. Gdy dusza pozostaje obciążona wówczas jej główna droga prowadzi przez mózg człowieka.
W ten sposób dusza rejestruje każde drganie mentalne, każdy proces myślowy.
- W cząsteczkową strukturę duszy wpływają nieustannie drgania myśli, słów
i uczynków, które z powodu niewiedzy i ignorancji człowieka są jej narzucane.
Każda myśl wywołuje w cząsteczkach duchowych, w duszy drganie, wibrację odbijającą się w niej jako kolor a zarazem w aurze człowiek.
- Dusza - Mikrokosmos jest duchowym komputerem rejestrującym wszystkie czyny człowieka i odbija je poprzez aurę.  Gdy tylko jedna cząsteczka duszy posiądzie pewien potencjał drgań, te drgania wpływają w ludzkie ciało
i objawiają się w postaci niedomagań, potrzeb chorób, psychicznego rozstrojenia... Ten wpływ niskich drgań nazywacie "złą karmą". Ten duchowy komputer wyrzuca czyny na zewnątrz. Dusza obciążana jest tylko przez mózg człowieka. Nie opisywałem tu obciążeń wywołanych upadkiem człowieka, a tylko obciążenie duszy żyjącej w ludzkim ciele.

wtorek, 25 grudnia 2018

DEMONY OSZUKUJĄ NAIWNYCH, NIEUWAŻNYCH LUDZI



- Demony z zasady oszukują swoje  ziemskie narzędzia i przekazują im wirus,  przebiegunowaną zasadę buntu przeciw Bogu i jego prawom: Ćwicz intelekt, przemawiaj jak gołąb, ale rozumuj jak wąż; dąż na zewnątrz, ale bądź mądry wewnątrz. Na tym polega przebiegunowanie, na nieszczerości, na nieuczciwości wobec bliźnich, na noszeniu maski dla niepoznania, na tworzeniu iluzji, na życiu nie dla bliźniego lecz dla siebie samego.
- „Czyńcie sobie Ziemię poddaną”; czyńcie ją poddaną z miłością uczy Bóg nasz Wieczny Ojciec. Dbajcie o planetę, którą z łaski Mojej otrzymaliście, dbajcie
o życie na Ziemi. Nie zabijajcie! Szanujcie święte życie. Ta planeta – tak jak
i inne jest żywym organizmem i pamiętaj, że ten organizm żywy żywi także ciebie o człowiecze. Dbaj o życie na powierzchni planety i w jej głębi bowiem minerały, rośliny i zwierzęta chcą ci służyć tobie szlachetnemu dziecku Boga.
A zatem bądź oddany tej planecie i żyj w harmonii z tym kosmicznym organizmem.
- Każda forma życia odczuwa, a ty jako dusza, jako dziecko Boże niesiesz
w sobie esencję wszystkich form życia. Uszanuj więc ten organizm, planetę Ziemię, a wówczas jako człowiek będziesz posiadać wszystko czego ci potrzeba
i będzie ci się dobrze powodzić na Ziemi. Właśnie tak brzmi Boska zasada nie przebiegunowana przez demony.
- Także następująca zasada Boska została przebiegunowana przez demony, bowiem Bóg Ojciec tak przemawia do swoich dzieci: W Tobie, o dziecię Nieba znajduje się cała bogactwo Nieskończoności – Pełń wszechświata. Gdy dusza osiąga stopień czystości wewnętrznego życia, wówczas promieniuje czystością, bogactwem i Pełnią; wówczas także żyjąc w ludzkim ciele na Ziemi , o dziecię Wszechświata będziesz posiadać wszystko czego potrzebujesz ale nie tylko materialny dobrobyt, lecz wszystko dla dobra wszystkich braci i sióstr, jesteś bowiem dzieckiem Nieskończoności – dziedzicem Mojego Stworzenia.
- Niczego nie potrzebujesz tylko dla siebie, żeby utwierdzać swoje małe, człowiecze jaego. Przecież wszystko posiadasz ponieważ JESTEŚ wszystkim we wszystkim.
- Natomiast demon przemawia w następujący sposób Przebiegunowując Prawdę zawartą w słowach Nieskończonego i Wszechwiedzącego: Bóg chce żebyś był bogatym, szanowanym przez ludzi człowiekiem. Jego wolą jest, żebyś wygodnie żył w przepychu i żeby ci się dobrze wiodło, dlatego twórz obrazy swoich życzeń; wizualizuj siebie jako człowieka  bogatego, utytułowanego, honorowanego pośród sobie równych, obracającego się wśród ekscelencji, eminencji, bankierów i ludzi dzierżących władzę nad bydłem naziemnym. Wtenczas będziesz miał możliwość odkroić dla siebie spory kawałek tego wielkiego ciasta nazywanego planetą Ziemią i coraz wygodniej będzie ci się wiodło, bo tak jak marzysz, a więc tak i to transmitujesz i to odbierzesz.
Konkluzja: Transmituj swoje życzenia, transmituj wciąż od nowa, powtarzaj te transmisje, bo powtórki utrwalają twoje życzenia w świecie twoich uczuć i myśli, a to, co posiejesz i co niesiesz w swoich uczuciach i myślach, to spełni ci się na pewno. To ja podaruję ci wtedy to wszystko, czego Bóg ci nie dał, a podaruję ci to czego chcesz dlatego, bo to ci się należy. Czyż nie jesteś dzieckiem kosmosu?


 Ja Chrystus Boży, Zbawca wszystkich dusz i ludzi niniejszym wyjaśniam:
- Ten kto pozwala zwodzić się w ten i w podobny sposób, ten otrzyma od państwa demonów to, co transmitował i to, co posiał i niesie w swoich uczuciach i myślach. Tym samym jednak człowiek ten staje się posłuszny
 i zależny od demonów, które niepostrzeżenie dla człowieka aplikują mu swoje energetyczne „zastrzyki”. Demon bowiem zawsze przemawia słodko, ale ma namyśli tylko swój własny interes. Natomiast Stwórca, Mój Ojciec i Ja jesteśmy jednym i jesteśmy bezinteresowną miłością w akcji, która jest bezwarunkowa.
- Demon obiecuje: to ja podaruję ci to, czego ani Bóg ani Chrystus ci nie podarują. Ja podaruję ci wszystkie skarby Ziemi i świata na niej pod warunkiem, że padniesz przede mną na kolana.- Ja będę twoim bogiem, dawcą i zbawcą.
- Bóg jest Bogiem bezosobowym który daruje swoim dzieciom bezinteresownie, w zależności od stopnia oczyszczenia, od stanu czystości duszy. Bóg nie obdarza człowieka po to, żeby człowiek nadal obciążał się tak jak mu wygodnie w i na materii. Bóg poprzez obdarzone człowieka obdarza wszystkich ludzi, nieosobowo, bezwarunkowo, bezinteresownie. Każdy odbiera od Boga tylko tyle, na ile może odebrać odpowiednio do swojej otwartej, duchowej świadomości; prymuje i przekazuje dalej. Nie gromadzi tylko dla siebie.
- Dlatego czysta dusza nie przywiązuje się do ziemskiego bogactwa, do pieniędzy i posiadłości. To jest demoniczne postępowanie, a nie Boskie.
Demon daje i odbiera, interesownie: coś za coś. Tak rośnie „zadłużenie” państw i obywateli; ludzkość żyje na kredyt, a nie w Bogu, w Wiecznym Królestwie,
w Wiecznej Ojczyźnie. Dla człowieka ojczyzną jest kawałek ciasta, obszar planety do którego się przywiązał obciążając wolną, kosmiczną duszę, czyli siebie, dziecko Boże. Świadome dziecko Boże nie jest wolne, nie jest przywiązane do niczego ani do nikogo, bowiem kocha Boga-Ojca swego całym sercem, nade wszystko, a bliźniego tak, jak samego siebie zgodnie z Boska wolą, z wolą Jedynego Dawcy.
- Boga nie można studiować. On, wszechobecny nie potrzebuje teologów.
- Istoty demoniczne potrafią wykorzystać da siebie tęsknotę czujnej już duszy za Wiecznym Królestwem i za Bogiem Ojcem i za Mną, Chrystusem Bożym.
- Dlatego demony inspirują
- Boga nie można znaleźć tylko na ludzki rozum, tylko z pomocą logiki
i człowieczego rozsądku. Boga nie można znaleźć wierząc, że można Go studiować. Inspirowany przez demony ten i ów  w i e r z y, że studiując teologię uda mi się zgłębić Boską naturę i doświadczyć jaki Bóg jest naprawdę.
- Aspirujący go demon szuka ofiary, narzędzia. Ale człowiek chcąc z różnych względów chcący zostać kapłanem zapisując się na uczelni nie zadaje sobie pytania: Jakiego Boga studiuje się tutaj? Czy tego Odwiecznego, dobrotliwego, miłosiernego, mądrego Boga-Ojca-Matkę-Ducha- Stwórcę Nieba i Ziemi studiuje się tutaj?, który bynajmniej nie inspiruje swoich dzieci do studiowania Go na ziemskich uniwersytetach i do akceptowania tego, co ludzie zniewoleni swymi pojęciami i zapatrywaniami zebrali choćby w ciągu minionych tylko 2000 ziemskich lat n temat Wszechmogącego i Wszechobecnego.
- O nie! Ojciec chce zaprowadzić swoje dziecko w ciszę, do cichej izdebki, gdzie dziecko może się skupić i opamiętać żyjąc w demonicznym świecie materii. Ojciec chce, żeby Jego dziecko doznało w sobie Jego bezinteresownej miłości, Jego  świętego porządku, Jego bezinteresownej woli, Jego Wiecznej Mądrości. Bóg chce pokazać dziecku swoją wszechobecność w każdej formie Świętego Życia, a zarazem kosmiczną Jedność z wszystkimi ludźmi, ze zwierzętami,
z roślinami i minerałami – z całym wszechświatem stworzonym przez Stwórcę dla Jego dzieci.
- Ojciec przemawia do swoich dzieci: O dziecię! Bądź mądrością we Mnie. Największym jest najmniejszy spośród was.
Bóg przemawia do swoich dzieci: Chroń się cnotą, czyli Boska etyką
i moralnością.  Nie potrzebne są ci ziemskie tytuły.
- O dziecię Moje! Bądź bratem, bądź siostrą pośród braci i sióstr.
- Żyj w harmonii z przyrodą, bo wówczas żyjesz we Mnie i wówczas niczego ci nie zabraknie na Ziemi, a także – jak to nazywasz, o dziecię Moje –
w zaświatach, gdzie będziesz istnieć jako bezcielesna dusza.
Tak Bóg przemawia do swoich:
- Po zakończeniu procesu zwanym ziemskim żywotem, zależnie od osiągniętego przez ciebie stopnia duchowego rozwoju i czystości duchowej wrócisz do Nieba, czyli w istnienie we Mnie, w Nieskończoności, w Twojej prawdziwej, jedynej ojczyźnie. Odtąd będziesz żyć w Bogu.
- Ja Syn Boży, Chrystus, wasz brat pyta was: Co wspólnego mają te słowa Boże
z „teologią”?
- Boga nie można studiować, analizować ani zbadać. To co ludzie studiują nie jest Bogiem. Materiał studiowany przez ludzi odpowiada demonicznej, [przebiegunowanej zasadzie bycia równym Bogu, chęci bycia przedstawicielem Boga lub reprezentantem Boga i Jego Syna, Chrystusa Bożego.
- Prawdziwym mędrcem nie jest intelektualista po studiach, a to dlatego, ponieważ prawdziwy mędrzec spoczywa w Bogu.
- A zatem, Boga nie można studiować. Boga można tylko doświadczyć.
ą- Kto chce doświadczyć Boga, ten powinien kroczyć drogą wiodącą przez samopoznanie do doświadczenia Boskości. Ta droga wiedzie krok po kroku od zewnątrz do wewnątrz.
- Kro pragnie iść śladem Chrystusa w Jezusie z Nazaretu, ten musi oddalić się od zasięgu gwaru zewnętrznego świata, wejść w siebie i rozpoznać, że sam jest świątynią Boga, żywa świątynią Świętego Ducha, żywa świątynia Boskiej świadomości.
- Kto utrzymuje swoją żywą świątynię w czystości, ten nie potrzebuje świątyń na zewnątrz siebie a tym samym nie potrzebne mu są rytuały, dogmaty wiary
i ceremonie. Nie musi wierzyć, bowiem wie, że żyje w Bogu, żyje w Prawdzie
i przez Boga jest prowadzony.
- Uczucia człowieka który ufa Bogu są szlachetne i czyste. Jego myśli coraz intensywniej wpływają w Boski Nurt; są perłami w Oceanie Boskości.
Te perły rozdaje jako myśli i słowa.
- Czwarta demoniczna zasada nakazuje: Bądź nieugięty, nie cofaj się przed niczym, przebij się przez wszelkie przeszkody nie bacząc na nic.
Broń swojego ja. Broń z uporem swojego ja. Życie jest walką z oponentami. Miłosierdzie cechuje słabych. Ty bądź niemiłosierny.
- Demony nadają swoje programy a ich poddani i ofiary poddanych odbierają te transmisje niezauważenie stając się posłusznymi narzędziami demonów.
- Demon transmituje: Nie ustawaj realizować swoich marzeń. Materializuj swoja wolę. Uświadom sobie i przekonuj innych, że to, co studiowałeś  i to, co sobie przyswoiłeś na uczelni jest jedyną prawdą. Odrzucaj każdy kontrargument. Nie bacz na bliźnich i ich zdanie. Bądź konsekwentny. Studiowałeś więc wiesz lepiej. Walcz z każdym o swoje interesy, walcz nawet
z mieczem w dłoni. Twoja sprawa jest dobrą sprawą. Nie cofaj się przed zabijaniem wrogów.
- Demon przywiązuje człowieka do materii, do kawałka Ziemi, który nazywa „ojczyzną” Człowiek zaprogramowany w ten sposób wierzy, że zbijając zabija wroga swojej ojczyzny; nie wie, że broni terytorium państwa demonów – terytorium anektowane przez imperium demonów. To właśnie terytorium ma na myśli demon posługując się pojęciem „ojczyzna”. Prawdziwą ojczyzną jest Niebo dokąd Ja Chrystus prowadzę każdą duszę.
- O rozpoznajcie: Kto przez dłuższy czas a nawet latami nastawia ucha demonom i pozwala im przemawiać przez swoje usta, ten zapisuje im
i poświęca siebie, czyli duszę stając się narzędziem ciemności.
- Człowiek nie ufający Bogu nie zgadzając się ze swoimi bliźnimi i z warunkami panującymi na Ziemi często „wychodzi z siebie” nie panując nad sobą
i wybuchami agresji i unosi się pycha głosząc swoje życzenia dotyczące świat
 w który się wcielił z wolnej woli. W gniewie „wychodzi z siebie” nie zdając sobie sprawy z faktu, że nie jest sam, że wokół niego zbierają się obciążone mocno, przywiązane do Ziemi dusze, które przejmują nad jego mózgiem kontrolę. Człowiek ten jest opętany. „Wyszedł z siebie i nie jest już sobą.
- Żyjąca w tym człowieku dusza zostaje osaczona przez dusze o tendencjach demonicznych i to one przemawiają przez jego usta.
- Te mocno obciążone dusze wnikają w człowieka, wchodzą w dom z krwi i kości  i wychodzą kiedy im się tak podoba. Ziemscy lekarze, materialiści nie wierzący w istnienie dusz dbając o swoje honoraria  mówią w takiej sytuacji
o rozdwojeniu jaźni. Ich pacjent stał się jednak piłką d gry na boisku negatywnych mocy. Te obciążone dusze wywierają na niego wpływ tworząc rezonans w świecie uczuć, myśli swojego narzędzia; używają jego własnej pychy, jego namiętności, wrogości do inaczej niż on rozumujących, jego skłonność do toczenia sporów,  skłonności do kłótni, przez zawiść, przez to co jeszcze nie zostało wyjaśnione przyjaźnie między nim a innymi. Tego typu negatywne komunikacje są wówczas inspirowane przez obciążone, ubogie
w energię dusze albo przejmowane. Z biegiem czasu przejęte zostaje ziemskie ciało przez obciążone dusze.
- W trakcie procesu upadku, obsuwania się duchowego upadało także coraz niżej małe ja – ego i nadal obsuwa się. Kto wyszedł z siebie – ten nie jest już
w sobie; jest poza sobą. Jego dom z krwi i kości należy teraz do tych, którym go oddał do dyspozycji w nienawiści do innych.
- Ludzie kierujący się rządzą władzy, samolubstwem, zawiścią, żądzą posiadania materii na własność, chęcią zaistnienia w świecie jako ktoś, walczą o prestiż
i władzę. W tym celu zakładają stronnictwa i partie polityczne. Wielu z nich nie będąc już panem samego siebie staje na czele rządów państw. Wielu z nich
w imię dobra, w imię Boga nawołuje do wojny przeciwko milionom innych ludzi. Stają na czele armii i napadają na inne narody, plądrują, grabią, biorą ludzi do niewoli i zabijają ich jako swoich wrogów. Wszystko to inspirowane jest przez ciemne moce, demony i opętujące ludzkie ciała zamroczone dusze.
- w Każdym ziemskim konflikcie chodzi o jedno ; mianowicie o materię.

- Żadni władzy innej kategorii brali sobie prawo i nadal biorą sobie prawo  do zmuszania swoich bliźnich do rzekomego chrześcijaństwa, albo chrzcząc wodą noworodka narzucają mu stempel swojej kościelnej instytucji, wraz ze wszystkim, co związane jest z ta nazwą. Wszystkie te obciążone dusze to ofiary
i narzędzia państwa demonów.
- Wielu takich zaślepionych przywódców religijnych i politycznych stało i stoi nadal na czele narodów albo religijnych instytucji i nadal wzdraga się wypowiadać szczerze w sprawie pokoju dążąc do zrealizowania, do zmaterializowania swoich wojowniczych zamiarów. Głośne wypowiedzi na rzecz pokoju na Ziemi są niebezpieczne, jeśli człowiek w swoim wnętrzu  i także
w swoim środowisku nie może zaznać spokoju, wychodzi z siebie,  jest wrogo nastawiony do bliźnich, złorzeczy im, pała nienawiścią do całych narodów… PONIEWAŻ WYSZEDŁ Z SIEBIE, NIESIE WSZCZEPIONE MU WURUSY, KTÓRE UZNAJE ZA SWOJE WŁASNE MYŚLI, A TE ISTOTY, KTÓRE GO OPETAŁY MAJA INNE ZAMIARY UŻYWAJĄC GO JAKO SWOJE NARZEDZIE.
- Demony wysyłają swoim poplecznikom dalsze wytyczne: bądź konsekwentny w realizowaniu swoich zamiarów. Narzucaj na swoich bliźnich wieloletnie tzw. umowy wiążące… Dbaj o to, żeby bliźni czuli się zobowiązani. W taki sposób tworzysz dla siebie i dla twojej rodziny bezpieczeństwo.
- O rozpoznajcie! Państwo demonów będzie tak długo panować nad posłusznymi, padającymi na kolana, aż ci dzięki procesowi samopoznania odmówią dalszego posłuszeństwa, aż ich poplecznicy i ich ofiary zostaną pobudzeni do myślenia ciężka chorobą albo uderzeniem losu.
- Gdy taki pomocnik albo ofiara staje się niezdolna do dalszej służby albo gdy nadużyte fizyczne ciało niszczeje dotknięte chorobą, wówczas państwo demonów nie wspiera już takiego ciała w energię, a człowiek czuje się zdradzony i opuszczony.