Roman

Roman

wtorek, 21 kwietnia 2020

MAMY JUŻ TEGO DOŚĆ! ZAMYKAMY ZA SOBĄ DRZWI PRZESZŁOŚCI

Znowu zwykły dzień
Nikt nie zmienił świata
Tak naprawdę nikt
Nie naprawił nic
Znów kolejna data
Blado-szary świt
W autobusie ścisk Jestem tu obok ty
O tym co piękne opowiem Ci
Może zwykły dzień
To nie koniec świata
Bo najważniejsze że jesteśmy razem
Mamy nasze sny
Przecież zwykły dzień
Dobrze się układa
I w jego całym tym chaosie 
Jestem ja i ty...
...Śpiewa Andrzej Krzywy, wokalista zespołu muzycznego
De Mono, bo cóż trzeba więcej w życiu żeby być szczęśliwym? j
estem tu ,obok ty... O tym co piękne opowiem Ci
- Trzeba, aby do tego stanu świadomości - bo o tym tutaj mowa - trzeba do tego stanu świadomości tęsknić jakiś czas, bo bez tęsknoty wizualizując przyszłość odczucie jedności, spokojnej miłości nie powstanie gdy "ja i ty" nie wystarczy,
a nie wystarczy z powodu braku wdzięczności do Wszechobecnego, Świętego Życia, bowiem tylko Życie jest Bogiem - Jedynym Świętym i Jedynym Dawcą.
-  Mamy tu więc tęsknotę która prowadzi do stanu odczuwania szczęścia i wdzięczność; bez tej energii, bez tego stanu świadomości człowiek zachowuje się jak ów typ, który wrócił do Sezamu, wypowiedział zaklęcie "sezamie otwórz się" i dodał w swej człowieczej łapczywości, że chce jeszcze więcej, że zakochanym być i kochanym być i mieć wciąż 20 lat. Jednak WszechobecnemuŻyciu nie stawia się warunków i siła podświadomości, siła imaginacji osłabnie
a wraz z nią siła wdzięczności, bo Siła = Energia = Życie.
- Taki człowiek obciąża się innymi życzeniami i chce wymusić na Życiu to, co w stanie tego zczłowieczenia wydaje mu się potrzebne do  j e g o  wegetacji jako Ziemianina tak, jak opisana żona rybaka w bajce Puszkina, która wykorzystując zdolności psychiczne męża rościła sobie prawo do stania się kimś i posiadania na własność materialnych rzeczy
w świecie materii podlegającym przecież prawu stałej przemiany. Kochający ją m
ąż jej nie wystarczył jej do szczęścia. 
- Taką ociążoną duszę, która obsunęła się na ścieżce duchowej ewolucji i nie chciała być wdzięczna Wszechobecnemu za wszystko, śpiewał Tadeusz Chyła*.
a o karmie zbiorowej upadłych istot śpiewał Jarema Stepowski **
- Miałem pacjentki, które w tym stadium zczłowieczenia szukały u mnie wsparcia w swoich roszczeniach - Germanki, Żydówki, Słowianki i "Afroamerykanki" (to taki lingwistyczny nowotwór XX wieku).

- Gdy wolna, kosmiczna istota duchowa obciążą się
i człowieczeje - wizualizuje koszmary, często krwawe.
Wolny duch staje się obciążoną duszą i swoją obniżoną samowolnie wibracją zaraża jak wirusem inne, niestabilne jeszcze, niedojrzałe duchowe istoty. [ Tak jak ostatnio zarażono wirusem strachu 5 mld niedojrzałych duchowo Ziemian ].
- O chodźcie do Mnie wy wszyscy, którzy obciążeni jesteście tym światem! Ja chce was wesprzeć energetycznie! - wołał nieobciążony Duch zwany na Ziemi Chrystusem przez usta cieśli z Nazaretu. 
Zaś po jakimś czasie rozpoznał: Mój głos jest głosem wołającego na pustyni. Mimo to nie zniechęcił się i wołał dalej kierując się boskim miłosierdziem i bezinteresowną miłością i życzliwością rozpoznając dokąd zaprowadzi atrofia wdzięczności łącznie z zczłowieczeniem braci i sióstr, 
O upadłe dusze: Chodźcie za Mną! Nikt z was nie wróci do Domu, do Ojca w Niebie beze mnie, bez wzniesienia się ponad i poza pole promieniowania materii!
... I co stało się dalej? - pyta zamroczona dusza.

- Jedni rozpoznając że obsuwają się z drabiny duchowej ewolucji poszli za głosem wołającego i wrócili do swojej Wiecznej Ojczyzny, do swojego naturalnego dziedzictwa,
a inni zignorowali tę okazję i popadli w krwawe koszmary.
Np.:
Okwieciła się dziś ziemia wiosną (i co z tym darem zrobimy?!) I sen spełnia się dzisiaj wyśniony, (o czym śniły te dusze w ludzkch ciałach?)
()Gdy wieść echo nam niesie radosną (? A jeśli to skończy się kalectwem z dopustu bożego?!): Idą Polskie, w bój
z Moskwą, Legiony. Idą chłopcy, męĪowie i dzieci
!, Każdy
w dłoni karabin zaciska, (
A przykazanie NIE ZABIJAJ! zignorowano.  Zostawili matki, rodziny, żony, bo nie kochali ich, nie żywili w sobie zaufania do Boskiej Mądrości, nie byli wdzięczni za to co Życie im podarowało, nie chcieli widzieć, że tak jak jest - tak jest dobrze i tym samym sprowokowali "dopust Bozy"; <nie Twoja wola lecz nasza wola niech się stanie za wszelką cenę>Ktoś niewidoczny nałożył na nich swój scenariusz, a oni bezwolnie odgrywali swoje role zostawiając swoich bliskich w biedzie i żalu)
Grają trąbki, bagnetów las świeci ( a nie ich aury; 
Nie widoczny reżyser, efekty akustyczne, efekty specjane, jak w kościołach, dzwony, zapachy, i inne triki czarnomagiczne)
- CzyĪby chwila wyzwolin juĪ bliska? (a więc nie są pewni co czynią?; wpędzeni, zawirusowani w ten hipnotyczny trans)
Idą polscy żołnierze - Mściciele (Słowianie uznający siebie za chrześcijan! A co z  "Dekalogiem?, z "Kazaniem na Górze")
- Prowadźże ich Zwycięstwa Aniele! (krwawego zwycięztwa?! nad innymi Słowianami także uznającymi się za chrześcijan?!)
Marsz, marsz Legiony Na bój wyśniony (Tak śnią dzieci Boże - duchowe, nieśmiertelne istoty kosmiczne stworzone na podobieństwo ich Stwórcy który JEST Świętym Życiem
i Miłością?! Istoty, które zapomniały o swoim niebiańskim pochodzeniu, zczłowieczały i uwierzyły, że materia jest ich domem, a kawałeczek tej zanikającej materii ich "ojczyzną" odziedziczona po kim? po Bogu Ojcu, czy po zbuntowanym serafinie imieniem Satana vel Lucyfer, <ojcu kłamstwa
w którym Prawdy nie znaleziono
> istocie, która nie dba
o zanoszone do niej prośby 'nie wódź nas na pkuszenie! zbaw nas od wszelkiego wszelakiego złego, czyli także od tego, które jest w nas, od naszych obciążeń, od gotowości zabijania'
), Maszerują za nie swoje interesy, a czarnimagowie psychicznie chorzy, [patrz: film Romana Polańskiego pt. "Dziewiąte wrota"] zacierają dłonie i podjudzają chore jednostki "marsz, marsz na bój, wyśniony, na kalectwo
i śmierć za nasze plany i interesy...

W mury Warszawy, Kijowa, Wilna! Kto Polak prawy, Czyja dłoń silna - Ten naprzód, z nami, Marsz z Legionami...
Marsz! Marsz! Marsz! Wypiszemy wrogowi na skórze Dziś bagnetem swym imię Polaka,(
Polak to katolik,chrześcijanin?) a w krwi (w DNA)wroga dymiącej purpurze Skąpiem w wroga łzach sztandar nasz krwawy...
- Czy domyślacie się, dlaczego papieże noszą czerwonego koloru buty, a islamiści czerwone fezy?
- No właśnie, na pamiątkę podobnych zrealizowanych na materii pobożnych snów.  
- Tu postanawiam oszczędzić Wam, bracia i siostry opisu tego horroru, a to jeszcze nie wszystko.- Wielu wierzy, że nadeszły na nas "czasy ostateczne".
- Ostateczne? A dlaczego?
- Bo w końcu dojrzeliśmy - w każdym tego słowa znaczeniu
-i MAMY JUŻ TEGO DOŚĆ! ZAMYKAMY ZA SOBĄ DRZWI.
*https://www.tekstowo.pl/piosenka,tadeusz_chyla,ballada_o_damie_starej_i_bogatej.html

poniedziałek, 20 kwietnia 2020

IZRAEL - AUTONOMIA - CHRZEŚCIJANIE NA KWARAN-WAKACJACH

Izraelska policja sprawdza kierowcę w samochodzie w punkcie kontrolnym na głównej drodze w Jerozolimie, próbując powstrzymać rozprzestrzenianie się choroby koronawirusowej (COVID-19) 
Foto : Reuters / Ammar Awad.JNS.org 

- W ramach wysiłków zmierzających do powstrzymania rozprzestrzeniania się pandemii koronawirusa izraelska policja  używa dronów, aby kontrolować pacjentów poddawanych kwarantannie domowej.

- Izrael stosuje również zaawansowane metody nadzoru po pogróżkach ze strony terrorystów z organizacji HAMAS (arab. animusz) o wypełnieniu izraelskich szpitali trupami po rozsianiu na terenie Izraela wirusa Covid 19. 
- Wcześniej drony stosowane były  tylko w ramach  operacji antyterrorystycznych, w celu śledzenia ruchów osób, które wykazały pozytywny wynik testu na koronawirusa oraz w celu zidentyfikowania osób, z którymi mogły się  z nimi skontaktować.- Rzecznik policji , Micky Rosenfeld powiedział, że organy ścigania używają dronów w całym kraju, aby „zlokalizować i stwierdzić, że ludzie z koronawirusem są
w izolacji”; to dotyczy także terenu 
Autonomii Palestyńskiej (AP, gdzie miliony są przeznaczane na terroryzm a nie na cele zdrowotne obywateli.

-Jednostki naziemie kontrolują  drony z wieżowców
i rejestrują wizualne potwierdzenie” - powiedział Rosenfeld.
izraelscy policjanci i żołnierze zamykają Begin Highway

w pobliżu wjazdu do Ramat Gan w Tel Awiwie, 
14 kwietnia 2020 r. 
FotoMiriam Alster / Flash90.
-  - Wielkanoc w Izraelu żyjący tu chrześcijanie obchodzili
w cieniu korona-wirusa. - Ortodoksyjni chrześcijanie świętowali Wielkanoc 
w Jerozolimie, kończąc sezon wakacyjny wyjątkowo pozbawiony kolorowych atrakcji jak to rokrocznie bywało.
- Takie kraje jak Włochy, Francja, Hiszpania, Indie i Chiny, również używają dronów w celu wymuszenia na lekceważących prawo ludziach i blokowania ich poruszania się poza domem bez maseczek na twarzach. 
- Nowy Jork i New Jersey wykorzystały drony do egzekwowania przepisów społecznych na czas kwarantanny.
- Drony były używane także w Kuwejcie i Zjednoczonych Emiratach Arabskich w celu zmuszenia  ludzi do pozostania w domach, a w Arabii Saudyjskiej, aby mierzyć temperaturę ludzi na ulicach, którzy odważyli się wyjść z domu...
Myślę, że namnoży się na tej planecie państw policyjnych, gdy używanie dronów do inwigilacji obywateli stanie się prawem nie do odrzucenia. Policjantów i żołnierzy obywatele będą odróżniać tylko po mundurach.
Ich uprawnienia pozostaną identyczne.



niedziela, 19 kwietnia 2020

IZRAELSCY LEKARZE SZKOLĄ ARABSKICH LEKARZY

Izraelska innowacja rozeszła się po świecie:
Izraelska technologia medyczna:
- Izraelska innowacja umożliwia  przetestować 100 próbek śliny w 15 minut, w przeciwieństwie do jednego badania krwi, które trwa nawet  godzinę, aby stwierdzić obecność koronawirusa.
- - Premier Natanjahu postanowił "złagodzić restrykcje", cokolwiek to znaczy. 
- Dr Amos Danielli z „Wydziału Inżynierii Aleksandra Kofkina”na „Uniwersytecie Bar-Ilan” w Ramat Gan, pod Tel Awiwem, opracował test śliny, który upraszcza i przyspiesza proces diagnostyczny koronawirusa i daje dokładniejsze wyniki, niż inne testyogłosił w niedzielę "UNI Bar-Ilan".
- - Obecnie potwierdzenie śmiertelnego wirusa wymaga badania krwi, którego uzyskanie zajmuje godzinę. 
- Test śliny dr Danielli może ocenić 100 próbek w 15 minut. 
- Szybka diagnoza może pomóc w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się korona-wirusa, skracając czas potrzebny na podjęcie decyzji o poddaniu pacjentów kwarantannie i leczeniu. - - Dr Danielli wyjaśnił że:
 „Wynalazek polega na zastosowaniu dwóch małych elektromagnesów, które są magnesami zasilanymi prądem elektrycznym.
- Dzięki odpowiedniemu ich rozmieszczeniu byliśmy w stanie wytworzyć silne pole magnetyczne i zebrać wszystkie tysiące cząsteczek fluorescencyjnych, „ujawniających  chorobę”
i „agregować je wewnątrz wiązki laserowej, mnożąc w ten sposób siłę sygnału 
 o kilka rzędów wielkości”.
- Dr Danielli dodał : że roztwór cząsteczek jest przesuwany na boki i do wewnątrz i na zewnątrz wiązki laserowej.- Gdy molekuły przechodzą przez wiązkę laserową, stają się oświetlone.- Gdy wychodzą z wiązki światła, nie są już oświetlone. 
- Migotanie pozwala nam, bez żadnych dodatkowych procedur, na dokładne określenie, czy dana osoba została narażona na koronawirusa.   ”Łatwość użycia platformy i jej wysoka czułość na rozpoznawanie koronawirusa sprawia, że jest to doskonały dodatek do użytku w punktach opieki, szczególnie tam, gdzie zasoby są ograniczone.
- Zespół dr Danielli „współpracuje obecnie z wieloma 
europejskimi uniwersytetami w celu identyfikacji przeciwciał wytwarzanych przez układ odpornościowy przeciwko korona-wirusowi”, zgodnie z oświadczeniem uniwersytetu.
- Technologia ta jest już używana do diagnozowania wirusa Zika i jest używana w izraelskim szpitalu "Tel Hashomerw mieście Ramat Gan przez centralne laboratorium wirusologiczne Ministerstwa Zdrowia.
- - Dr Danielli czeka obecnie na konieczne,  dodatkowe fundusze w celu przyspieszenia produkcji zestawu do wykrywania koronawirusa do użytku szpitalnego.
Pracownicy noszący środki dezynfekujące w sprayu
w charakterze środków ochronnych przeciwko korona- wirusowi
na głównym rynku w Gazie 

(Foto: AP / Adel Hana
- Arabskie media opublikowały artykuły o szkoleniu dziesiątek lekarzy

a także pielęgniarek i innych osób medycznego  personelu z Gazy
w "Barzilai Hospital", 
l w izraelskim mieście Aszkelon i  na przejściu "Erez Crossing.
- Prowadzone przez terrorystyczną organizację  "Hamas" (arab.: animusz)  Ministerstwo Zdrowia w Strefie Gazy przyznało, że nie było przygotowane na atak wirusa i że
w minionych tygodniach 
znowu  dziesięciu lekarzy ze Strefy Gazy  zostało przeszkolonych przez izraelskich lekarzy do radzenia sobie z epidemią Corona-virus (COVID-19).
- Rzecznik Ministerstwa Zdrowia,  Gaza Kamal Musa napisał na swojej stronie na Facebooku, że inne spotkanie
z lekarzami z Gazy odbyło się 
w bazie wojskowej  IDF przy przejściu graniczbym Erez.
- Dlaczego muzułmańskie media nie wstydzą się prześcigać się i w nagłaśnianiu wiadomości ze spotkań lekarzy z Gazy
z Izraelczykami?” - niby zastanawiał się Musa w poście, który został usunięty z Facebooka wkrótce po opublikowaniu.
- Jednak już w wywiadzie dla strony internetowej "Al Jadeid"
 Musa powiedział, że Hamas „nie jest blisko ani daleko związany ze  izraelskim szkoleniem i że jest prowadzony zgodnie z wnioskiem Ministerstwa Zdrowia Autonomii Palestyńskiej (PA) w Ramallah. [Z czego mieszkańcy Strefy Gazy mieli zrozumieć, że gdyby nie wirus, to do tak haniebnego spotkania nigdy nie doszło by. Ja natomiast widzę tu żart Wszechmogącego Życia, który pokazuje pozytywny efekt uboczny pandemii w tym rejonie Bliskiego Wschodu i zbliża do siebie obie strony konfliktu i zmusza do współpracy tych, którzy zapomnieli słowo jedność ].
- W usuniętym poście Musa dodał również, że izraelskie zespoły przeszkoliły również personel medyczny Autonomii Palestyńskiej (PA) w Akademii Wojskowej w Jericho. Pojawiły się  także i opublikowano fotografie starszych rangą urzędników PA podczas spotkania z „Żydówką Dalią Basa”, koordynującą działania izraelskiego  rządu na terytoriach
z oficerem 
odpowiedzialnym za problemy zdrowotne...
- Natomiast w tym czasie agencja wywiadowcza Mossad (hebr. firma) odegrała aktywną rolę w walce Izraela
z korona-wirusem.
- Oprócz swojej rutynowej misji polegającej na ochronie Izraela przed wrogami za granicą, Mosad odegrał kluczową rolę w walce z koronawirusem zdobywając dla mieszkańców  Izraela bardzo potrzebne środki medyczne.
- Agenci kupili wszystko z wentylatorami włącznie.Jak to skomentować: Misssion Impossible...?
https://www.youtube.com/watch?time_continue=72&v=HpQ-LW_nYj4&feature=emb_title

sobota, 18 kwietnia 2020

KORONA-WORUS STWORZYŁ TAKŻE W IZRAELU NIEWYOBRAŻALNE SYTUACJE

Korona-wirus stworzył wtakże w Izraelu
jeszcze kilka miesięcy temu niewyobrażalnesytuacje 

izraelska policja przeprowadza "paschalne patrole" w trakcie świąt, aby zapobiec w dzielnicach zamieszkanych przez  ultra religijnych obywateli tradycyjnym spotkaniom
z rodzinami, bowiem w tych kręgach zlecenia rządowe są ignorowane.
- Tu miarodajna jest li tylko i wyłącznie wola Boga, który jest jedynym Panem życia i śmierci.
- "Bóg daje i Bóg zabiera" i taka jest Boska Wola.
Tu nie liczy się wirus a tylko Jego błogosławiąca nas wola.
- Jeśli Bóg nie dopuści, to żaden zmutowany wirus nie pomoże, a jeśli Bóg zechce zabrać człowieka do siebie - to zabierze kiedy zechce, w każdej chwili i żaden lekarz nie pomoże, a co dopiero policja...
- Szma Israel!  - Słuchaj Izraelu!
Czy teraz uwierzysz w maseczki i rękawiczki?!
Czy zapomniałeś Bogu Wiekuistym? - pytają religijni żydzi.
- Taka jest mentalność  tych ludzi i nikt nie potrafił tego zmienić, ani Aleksander Wielki, ani Grecy, ani Rzymianie, ani
Hitler, ani Stalin, ani Hamas..., ani virus.
- Tak to wygląda gdy człowiek myli i zamienia zaufanie do życia ze ślepą wiarą.

W 1964 roku znalazłem się z PRLu w nowo założonym osiedlu nieopodal miasta Aszkelon gdzie rządził przed tysiącami lat król Herod Wielki. Mój ojciec nie był  królem; był pierwszym lekarzem w tym osiedlu, pierwszym białoskórym.
- W azbestowym baraku o nazwie kredą wypisaną nad drzwiami, których nigdy nie zamykano Kasa chorych ojciec miał "gabinet". Sobota jest w Izraelu dniem wolnym od pracy.
- Pewnej soboty zapukał do uchylonych drzwi naszego mieszkania religijny człowiek rodem z Maroka, który po arabsku starał się mojemu ojcu coś powiedzieć a widząc, że ojciec nie rozumie, złapał go za rękę i zaczął ciągnąć go za sobą. Ponieważ w ciągu minionych dwóch miesięcy nauczyłem się nieco hebrajskiego w polskojęzycznym kibucu, zrozumiałem, że żona tego człowieka potrzebuje lekarza. Poszedłem z Ojcem, który niósł w prawej ręce jak zwykle swoją torbę lekarską.
- Gdy okazało się, że kobieta lada chwila będzie rodzić, ojciec oświadczył, że kobietę należy natychmiast zawieźć do szpitala w Aszkelonie...  a l e  w osiedlu nie było ambulansu ani taksówek a nikt z rodziny Marokańczyka nawet jeśli byłby szczęśliwym posiadaczem samochodu w one dni, to w dzień święty, w w szabat, czyli w sobotę nie odważyłby się włączyć motoru. Na nic zdały się perswazje ojca zakończone stwierdzeniem, że z czasem już zapomniał jak kobita wyglada".
- Mąż pacjentki poinformował mnie częściowo po arabsku
i częściowo po hebrajsku, że idzie do bożnicy modlić się
o błogosławieństwo dla mojego ojca, a on ma pomóc jego zonie z boska pomocą. Facet wyszedł, jakaś stara Marokanka przyjęła rolę asystentki i... ojciec przyjął poród.
Widocznie w ostatniej chwili, rzuciwszy okiem na kobitę przypomniał sobie jak należy postępować w takiej sytuacji.
- Na scenie pojawił się mąż i ojciec. Szczęśliwy, że narodził się syn podziękował mojemu ojcu i zapewnił go, że Wiekuisty wysłuchał jak widać jego prośbę o wsparcie dla lekarza.
Bóg jest wielki - wskazywał palcem w sufit.
Milcząc wracaliśmy do domu, a ja tęskniłem za katowickimi prywatkami...
Dziś nie istnieje już ani ówczesny Izrael, ani PRL, bo życie składa się z obrazów w które wchodzimy, przez które zmuszeni jesteśmy przejść tak, jak obecnie przechodzimy przez scenario z  t y m  wirusem i jedni przejdą zostawiając za sobą bioskafander , a inni przejdą w skafandrze i jeszcze kilka ziemskich lat będa go używać i jedni z nich wyciągną odpowiednie wnioski z tej lekcji, a inni popadną
w neurastenię, ale to także obraz (chorobowy) przez który przejdą (radziłbym jako terapeuta - z wdzięcznością).

POWSTANIE PLANETY ZIEMI I JEJ CZŁOWIEKA

Z moich notatek podczas wykładu* inspirowanego przez istoty
z Królestwa Czystego Ducha dla wolnych ludzi. Luty 1979. Monachium
*
Te wykłady nie miały i nic nie mają wspólnego z żadną instytucją wyznaniową, sektą, stowarzyszeniem, ani ze spirytyzmem.


Przez człowieka obdarzonego zdolnościami medialnymi objawia się tu kosmiczna,  duchowa istota - Nosiciel Boskiej Mądrości:

- Eteryczny świat czystego Ducha nie zamierza tu bynajmniej przedłożyć ziemskiej nauce żadnych dowodów, albowiem godnie z uniwersalnym, kosmicznym Prawem zgodnie z twoją wiarą, zgodnie z twoja miłością do Boga-Stwórcy oraz zgodnie ze stopniem twojej miłości do bliźniego będzie ci dane.
- Niniejszym pragniemy tu krótko wyjaśnić w prosty sposób ten okres czasu, podczas którego powstał człowiek. a dlaczego? Dlatego ponieważ człowiek powinien rozpoznać do czego może dojść posługując się siłą myśli: potężne domeny światła oraz atomy duchowe - wszystko co niesie w dobie światło - może zostać wprowadzone w ruch i przemienione siłą myśli, siłami mentalnymi.
- Pamiętajcie, że punktem wyjściowym wszelkiego życia jest Duch.
  Duch jest energią wszelkiego bytu i istnienia. Z powodu upadku powstały duchowe rozgałęzienia wywołane negatywnymi drganiami, negatywnymi wibracjami myśli. Całe Boskie Stworzenie wraz z różnego stopnia stanami zgęszczenia planet utrzymywane jest przez Pracentralne Słońce i to ono wprawia w ruch cały wielowymiarowy, wielopoziomowy wszechświat; to Pracentralne Słońce jest punktem wyjściowym Boskiego Stworzenia. Pracentralne Słońce posiada potencjał energii najwyższej jakości i mocy. Energia tego Słońca przenika wszystkie słońca i planety wszechświata jak również wszystkie dzieci Boże i dusze utrzymywane są w ruchu w wieczności dzięki tym właśnie siłom Pracentralnego Słońca z którego wywodzi się także eteryczny Duch, który jest wiecznym ruchem i w którym znajduje się całe  wszelkie życie. To ten Duch jest ruchem zarówno duchowych jak i fizycznych elementów (żywiołów).
Aby posłużyć się tu ziemskimi pojęciami, nazywają się one: ogień, woda, ziemia
i powietrze, które zwane są także boskimi właściwościami (cechami); znajdują sie one w eterycznym Duchu, który wywodzi się z Pracentralnego Słońca i to ono jest Nosicielem (nośnikiem) życia. Z Pracentralnego Słońca wywodzi się całe, boskie Stworzenie i jest to obojętne, czy mówię tu o słońcach właściwości zwanych też słońcami wtórnymi, czy też o słońcu serafina, żeńskiego anioła,
o słońcach boskich cech właściwości oraz o systemach słonecznych w sferze Nieba Stworzenia, bowiem wszystko to wywodzi się z Pracentralnego Słońca, bo w nim zawarte jest  w s z y s t k o. Dzięki prawu duchowej grawitacji (prawu duchowego ciążenia) wszystko we wszechświecie utrzymywane jest
w równowadze. Każda zmiana zachodząca w e Wszechświecie rejestrowana jest w Pracentralnym Słońcu. Eteryczny Duch w słońcach - zależnie od zmiany - otrzymuje albo intensywniejszy albo zredukowany w swej częstotliwości ruch. Wszystko co dzieje się , każdy zachodzący proces, każda zmiana w niebach, na Ziemi i zewnątrz planety zarejestrowane zostaje w Pracentralnym Słońcu,
w eterycznym Duchu.

- W trakcie procesu zwanego upadkiem dzieci Bożych, częci układów słonecznych obniżyły swoje naturalne drganie. z powodu czego wiele uległo zmianie zarówno w czystym niebie, jak i na niższych płaszczyznach drgań. Ponieważ upadek obsuwał się z poziomu Imperium Boskiego, jako pierwsze poniosły straty duchowe słońca. Ze wszystkich słońc boskich właściwości stały oderwane siłą eksplozji części duchowe. Te zmiany natychmiast zostały zarejestrowane w Pracentralnym Słońcu oraz w Duchu eterycznym, a to doprowadziło do działania duchowego  prawa grawitacji. Duchowe masy formowały sie na swoich płaszczyznach drgań zamieniając się w ogromne, płonące kule ognia, a do nich przyłączało się coraz więcej częściowych planet.
W trakcie tego procesu powstawały nowe układy planetarne, które zależnie od swej wibracji i grawitacji grupowały się wokół czystego, eterycznego Boskiego Nieba.
- Co to znaczy? - pyta człowiek.
- To znaczy, że z tych ognistych kul powstawały dalsze ogniste planety, które także rozsiewały ogniste masy.
Z tego wielkiego wydarzenia spowodowanego upadkiem uformowały się
z biegiem niebywale długiego okresu czasów , małe i duże układy planetarne oraz grupy gwiazd należące do jednego słońca. Wszystkie one są podporządkowanymi układami słonecznymi utrzymywanymi, karmionymi
i niesionymi przez słońca boskich właściwości  dzięki energii z Pracentralnego Słońca. Punktem wyjściowym wszelkiego życia jest Zenit, Pracentralne Słońce wlewające eterycznego Ducha we wszystkie boskie elementy, żywioły
i cząsteczki. Powstałe w wyniku upadku dzieci Bożych planety, zanim znalazły sobie jako takie miejsce w kosmosie, potrzebowały na to eony.
Na galaktyki składa się ogromna liczba układów planetarnych o różnorakim stopniu zgęszczenia. Te galaktyki stanowią zbiory gwiazd, które z perspektywy Ducha muszą w taki właśnie sposób być podzielone, albowiem Pracentralne Słońce reguluje dzięki boskiemu prawu grawitacji także równowagę mas.

 - Planety w naszej Wiecznej Ojczyźnie posiadają niewyobrażalne dla człowieka wymiary. Dla nieważkich części planet, tych które bardziej i bardziej zgęszczały się, musiało powstać prawo równoważenia ciężaru mas. Tak długo jak długo istnieć będą istnieć zgęszczenia, tak długo muszą istnieć galaktyki, a to dlatego ponieważ Pracentralne Słońce wraz z resztą słońc stanowią tylko duchowy regulator mas, lecz również - w sensie przenośnym - stanowią różne stopnie (poziomy) zgęszczenia. W jednej z tych wielu "dróg mlecznych" znajduj się "wasz" układ słoneczny, który znany jest jako odznaczający się najwyższym stopniem zgęszczenia (skupienia energii - substancji duchowej)). Wszystkie planety "waszego" układu planetarnego  zrodzone są ze Słońca. Słońce i Ziemia  jak i pozostałe planety  zawierają częściowo promienie pochodzące z innych boskich prasłońc zwanych także słońcami boskich cech.
Najwyższy potencjał duchowy opadł najniżej obsuwając się po skali duchowej ewolucji. Mowa tu o układzie słonecznym, do którego należy planeta Ziemia.
- Świetlisty anioł, serafin Satana/Lucyfer, który spowodował ustanowił na Ziemi swoje terytorium. Z tej przyczyny znajdują się tutaj m.in. także części jej/jego duchowego słońca, które występują w różnego rodzaju zgęszczeniach jako planety. Narodziny nowych układów planetarnych  nie oznaczają jeszcze, że posiadaj one swoje stałe miejsce w kosmosie. Każdy wystygający układ słoneczny wędruje i tak ma się rzecz z ziemskim układem planetarnym. Nie jest to czysty, duchowy okład słoneczny wywodzący z czysto boskiego słowa : Stań się!  "Wasz" układ słoneczny jest jedynie tolerowany i dlatego nie posiada jeszcze stałego miejsca we wszechświecie. Planety tego systemu planetarnego są w swoich funkcjach uzależnione jedna od drugiej, bowiem każda z nich ma swoje specyficzne zadanie do spełnienia a to szczególnie dla Ziemi i jej mieszkańców, ponieważ Matka Ziemia zapładniana jest przez Słońce oraz przez krążące wokół niej planety promieniowaniem, aby wydała z siebie życie i rozrost wszystkiego.
- Jeśli planecie (Ziemi w tym wypadku) nieustannie się przeszkadza ładując ją negatywnymi drganiami, to wówczas z tej przyczyny Ziemia pobiera nikłe ilości kosmicznej energii i m.in. także z tej przyczyny zmieniają się na jej powierzchni warunki klimatyczne.
Zakłócone jest również promieniowanie energii kolektywów duchowych w duszy planety Ziemi, co skutkuje zachodzącymi zmianami w królestwach minerałów, flory i fauny.
Porównanie: Włącz latarkę kieszonkową i wyobraź sobie, ze to jest planeta. Teraz skieruj światło latarki na globus i zacznij go obracać. Jeżeli obracasz go równomiernie, światło twojej latarki będzie oświetlać wciąż to samo miejsce na globusie. O spójrz! To tylko jedno źródło światła, ale w ten sam sposób światło, promieniowanie wszystkich źródeł światła wnika i penetruje Ziemię  Te planety rotują i karmią stale i równomiernie waszą planetę mieszkalną Źródła światła - promieniowanie planet - naświetla zawsze w tym samym czasie określone rejony Ziemi.  Skoro jednak Ziemia, wasza planeta-matka wprawiona zostaje w inne niż jej naturalne drganie i w inną rotację, to napromieniowujące ją planety nie się zmienią. Jednak planeta-matka zmienia się ponieważ napromieniowywane teraz obszary Ziemi otrzymują zmienione fale promieniowania niż do tej pory..
Na przykład: jeśli planeta Wenus przez stulecia w odmierzonym i określonym odcinku czasu napromieniowuje określone obszary Ziemi, to dzięki temu mogą istnieć na tym obszarze wciąż te same warunki życiowe. Ponieważ jednak Ziemia zostaje wprowadzana w zmienione drganie i zmienia się jej rotacja, to ten obszar aa zmian w głębi planety Ziemi wpływa także na ludzi i wywołują w nich różnorakie reakcje, jak m.in niezdolność wykonywania zawodu, brak koncentracji w ruchu drogowym,ataki złości, uprzedzenia itd.
Krótko mówiąc planecie Ziemi jak dotąd przeszkadzano i nadal stale zakłóca się jej drganie i rotację. Kto zakłóca i zaburza? Ludzie, mieszkańcy Ziemi swoimi myślami i poczynaniami kolidującymi z boskimi, uniwersalnymi prawami. Zakłócający człowiek staje się własna ofiarą; to on jest szkodnikiem.
Nawiasem mówiąc: samoloty, satelity, helikoptery itp twory szkodzą, bo zakłócają kosmiczne promieniowanie. Wasza planeta znajduje się w stanie dysharmonii, a to odbija się na zdrowiu człowieka; ta dysharmonia zakłóca jej stosunki z karmiącymi ją planetami. To co dzieje się obecnie jeśli chodzi i ludzką aktywność myślową i techniczną, to trwa od chwili procesu upadku z powodu negatywnych myśli ignorujących uniwersalne kosmiczne prawa istot. Każda negatywna myśl powoduje zaburzenia i dysharmonię w systemie słonecznym.

- A teraz w powiązaniu z opisem powstawania planety Ziemi, pragnę tu opisać proces stawania się człowieka. Ten proces opisany przedstawiony ludzkości
w formie skróconej. Każdy człowiek może w to boskie dobro uwierzyć albo nie, bowiem od czasu zgęszczania się, Stwórca daje człowiekowi wolny wybór - innymi słowy Bóg-Ojciec nie zmusza swoich dzieci, nawet tych zbuntowanych do niczego. Jego posłaniec zwany na Ziemi Mojżeszem mówił o powstawaniu Ziemi. Wspominał tylko o zgęszczaniu się tego układu słonecznego, który obsunął się na skali o kilka stopni jeśli chodzi o drganie, o wibrację. W trakcie tego kosmicznego procesu negatywnych przemian, wszystkie planety oddaliły się od Słońca. Ten układ planetarny obsuwał się nie raz i już wiele razy zmieniały się orbity tych planet, co powodowało wielkie zmiany w głębi Ziemi i na jej powierzchni. Tak samo zachodziły zmiany w i na planetach karmiących Ziemię. Były to poważne zmiany. Np. z powodu częstego przemieszczania się biegunów dochodziło do gwałtownych katastrof, które dzisiejszy człowiek nazwałby "naturalnymi", co oczywiście nie odpowiada prawdzie. Z powodu "skoków" biegunów gwałtownie pojawił się okres lodowcowy, a potem znów pojawiło się kwitnące życie. W tym czasie żyły już zwierzęta zgęszczone, które z powodu tych zmian bardzo cierpiały. W tym okresie postępującego zgęszczania się eteru, ubogie w światło istoty miały jeszcze możliwość wycofania się na wyższe płaszczyzny drgań, nawet zbuntowane istoty, które nie okazywały żalu ani skruchy z powodu zredukowania energii duchowej we własnych ciałach i wokół siebie. Proces tego rodzaju redukcji energetycznej prowadził do dalszego obsuwania się, do postępowania procesu upadku wraz z ich układem słonecznym. To obsuwanie się po skali świadomości powodowało dalsze zmiany w przyciąganiu się mas, a to oznacza ponowną zmianę wibracji i częstotliwości drgań i o tej fazie upadku opowiadał Mojżesz. Ówczesnym ludziom proces ten został przez Ducha Bożego wyjaśniony.  Ja zaś pragnę opisać ludziom, moim braciom i siostrom o wiele wcześniejsze okresy czasu przed Mojżeszem - fazę podczas której powoli, powoli materializował się "człowiek".

- Gdy ten układ planetarny odznaczał się jeszcze wyższym drganiem istniały już rzadkie okazy zwierząt. Przyroda, minerały nie były już podobne do boskich form, a także kolory były już zmienione. Duchowe kolektywy zwane także duchowymi polami gatunków, żywione są i zapładniane duchową, kosmiczną energią. Dzięki tej energii, temu promieniowaniu wszystko żyje i rozwija się: królestwo minerałów, królestwo roślin i królestwo zwierząt.
Wszystko co niesie w sobie święte życie posiada dwa bieguny, dlatego także proces przebiegunowania (procesy zmienne wprowadzone między bieguny) jest kontrolowany również przez kosmiczne promieniowanie energii kosmicznej.  Stałe, równomierne napromieniowanie zapewnia nie tylko spokojną przyrodę oraz spokojne, łagodne zwierzęta zwierzęta, lecz także żyjącą w spokoju, i w stanie harmonii , świadomą swojego boskiego i kosmicznego pochodzenia ludzkość.
Z powodu stale zachodzących zmian w systemie słonecznym uległo też zmianie promieniowanie planet i planety Ziemi, doszło do przemieszczenia się biegunów, zakłócone zostały boskie pola gatunków. Duchowe kolektywy ulegały przemianie w pewnym określonym cyklu eonów. W trakcie tego cyklu powstają światła spektralne, które pobudzają pola gatunków do dalszej aktywności.
Dzięki energii kosmicznej, dzięki temu promieniowaniu, te światła spektralne rozwijają się w duszy, jednak z powodu upadku doszło na Ziemi do absolutnie zmienionej intensywności życiodajnego światła.Siłą tego światła, które już nie harmonizowało z kosmicznym światłem doszło do sparowań duchowych,
a mianowicie w królestwach minerałów, flory i fauny i tak zmieniło się całe życie tych form. Zwierzęta znalazły się w innych ciałach w innych kolorach. Natura zrodziła zmienione drzewa, krewy i kwiaty - wszystko, co obsunęło się
z czystych sfer duchowych domen Nieba. Duchowe życie zostało poddane stałym zmianom.

- Każda pozytywna ale i negatywna myśl niesie w sobie uczucie, siłę, moc mogącą zmienić wszystko - o ile to uczucie, ta myśl nie wywodzi się z Pra Nurtu.
Im więcej negatywnych myśli siały zbuntowane istoty świetle, tym głębiej obsuwały się po skali ewolucji a wraz z nimi wszystko, co do nich należało Intensywność światła malała transmitowane przez nie negatywne drgania zgęszczały się. Istoty duchowe oraz ich środowisko - minerały, rośliny
i zwierzęta - przyjęły zmienione formy, ale Bóg-Ojciec nie odwrócił swego oblicza od swoich dzieci, bo przecież dzieci upadku nadal są dziećmi Bożymi. Bóg zezwolił więc na formy życia na Jego podobieństwo. Żyjąc w tej formie dziecko Nieba miało zająć swoje miejsce do czasu, aż nie zatęskni za Niebem i nie poszuka aż w końcu znajdzie pełnej wyręczeń powrotnej drogi do Ojca-Stwórcy.


- Dawno, dawno temu, na długo przed prorokiem Mojżeszem i jego opisem kosmicznych zjawisk, planeta Ziemia była już zamieszkana przez duchowe istoty różnego stopnia zgęszczenia. Jak już krótko wspomniałem, Ziemia nie obsunęła się jeszcze na tak niski poziom drgania. Do tego doszło po upływie miliardów lat.
Na początku procesu upadku doszło do przemieszczania się mas, zjawiska spowodowanego mentalnie, siłą negatywnych myśli, a dopiero pOtem z powodu ludzkich wynalazków i techniki.

CIAŁEM DUCHA JEST BOSKI ETER.  DUSZA JEST FORMĄ
 - w tej formie mieszają się elementy w eterze w taki sposób, że wszystko pozostaje czyste, nieważkie i identyczne z Pra Formą.
<mikrokosmos  (istota duchowa stworzona jest identycznie jak Makrokosmos
i jego czyste światy.). Dusza jest pra tworzywem utrzymywanym przez boski eter, który wszystko ożywia i utrzymuje. Duchowy eter stanowi źródło światła wszystkich ciał (każde ciało promieniuje); w boskim eterze złożone jest i istnieje wszystko. Kto opuszcza to unikalne źródło światła, ten oddala się od Boskiego Prawa, a wtedy już nie może być niesiony na falach Prawa. Taka istota obsuwa się na coraz to niższe plany, sfery, które się do niej dostosowują, ponieważ dziecko boże posiada całe Stworzenie którego jest dziedzicem i jemu posłuszne są wszystkie wszystkie zasady kosmiczne, czyli Prawa Stwórcy.
Naszym dziedzictwem jest Całość!
Gdy więc obciążamy to dziedzictwo

w sobie samych, wówczas upadamy i obsuwając się porywamy ze sobą to wszystko, co daje się porwać i zmienić.
Podczas periodycznego obsuwania się istot duchowych w mroczną otchłań, uległo zmianie jej duchowe ciało; ciało boskie zaczęło zanikać, elementy
z których się składało miniaturyzowały się, a struktura partykularna skurczyła się i skupiła wokół pozostałego jeszcze źródła światła pozostałego w elementach eterycznego  ducha. Istota duchowa popadła w stan embrionalny.
Zarazem z wciąż miniaturyzujących się ciał emitowane zostały drgania umożliwiające utworzenie się drugiego ciała, które w swej sile życiowej było coraz mocniej hamowane.

- Czyste, duchowe ciało posiada siedem głównych centr (źródeł) życia. Te czyste, nieobciążone centra świadomości z powodu myśli powodujących upadek skurczyły się tworząc skurczoną masę - duszę.Z tej masy wyemitowane zostały drgania, które stworzyły kościec duchowy dla tworu zwanego człowiekiem - ziemskim człowiekiem. Ludzie byli początkowo zgęszczonymi, duchowymi istotami, obciążonymi niskimi drganiami; tacy "ludzie" żyli początkowo na swojej zgęszczonej planecie upadku. Planety upadku także są podzielone na siedem rejonów świetlnych, tak samo jak czyste nieba stworzone przez Boga-Stwórcę.
Siedem płaszczyzn oczyszczenia to siedem stopni ewolucji, po których należy wstąpić na poziom doskonałego, Boskiego Prawa. Im głębiej obsuwały się dzieci boże po skali ewolucji z powodu swoich wywrotowych, niezgodnych z Boskim Prawem Życia negatywnych uczuć, myśli i działań, tym bardziej gęstniały ich ciała. Dopóki nie zaistnieli "ludzie" a tylko istniały zgęszczone, duchowe  istoty, tak długo nie pojawiały się płody ani w formie duchowej, ani w formie fizycznej - materialnej, albowiem przebieg, proces duchowego płodzenia został zahamowany, gdyż zmienione, zmodulowane zostało naturalne promieniowanie istoty duchowej.
- Istoty duchowe nie znały procesu zwanego umieraniem tak jak to jest u ludzi. Istoty duchowe żyły "długie lata". Dopiero z biegiem czasu zredukowały sobie poziom energii co powodowało dalsze zgęszczenia, mutację duchowego ciała. Ten postępujący proces zgęszczania się ich ciał zmusił je do pozostawienia za sobą obszaru, na którym do tej pory utrzymywały się. Zadziałało tu prawo Boskiej Łaski, które również bazuje i jest kosmicznym promieniowaniem. Z łaski tego prawa zmniejszył się nieco stan zgęszczenia ciał eterycznych na tyle, że dzieci upadku mogły wspiąć się po skali duchowej ewolucji o kilka stopni wyżej -
tam gdzie większe źródła boskiego światła wysyłały energie boskie
w ciała duchowe upadłych istot. Żyjąc na wyższych planach Boskiego Prawa, upadłym dzieciom bożym dana została dzięki łasce i miłosierdziu naszego Ojca szansa pobrania nowej energii duchowej, ponieważ ciała duchowe żyją tylko dzięki tej życiodajnej, kosmicznej energii. Gdy wspięły się już na ten poziom świadomości i nastawiły na wyższe drgania, istoty anielskie, które nie miały udziału w procesie upadku radziły im - swoim braciom i siostrom - aby opamiętały się i wróciły do Wiecznej Ojczyzny, do domu, do Królestwa którego sa dziedzicami jako dzieci Stwórcy. I tak, jeszcze przez długi czas istniała możliwość powrotu w wyższe domeny światła, więc wiele dzieci upadku wróciło do Królestwa Boskiego Światła. Jednak wiele z nich brnęła dalej e odwrotnym kierunku. Zaczerpnęły tylko życiodajną energię z wyższych źródeł i wróciły na niżej drgające planety kierując się własną wolą. Proces stawania się człowieka przebiegał poprzez główną siedzibę Ducha. Teraz powstała pierwsza komórka poza ciałem duchowym.  Tę komórkę my nazywamy "człowiekiem". Ta komórka niosła w sobie wszystkie boskie zasady życia powstającego człowieka. To wszystko, co prymitywne, co zgromadziło się wokół głównej siedziby Ducha, to wszystko Duch zesłał na poziom niżej położonych centr świadomości, bowiem tam uformowały się ziemskie substancje, z których powstawały dalsze komórki.
W ten sposób powstawała masa mózgowa, w którą Duch Boży wpisał człowieka.
Zarazem Duch, który żył i nadal żyje w głębi duszy złożył to, co uformowało się w mózgu w źródłach (centrach) życia zwanych czakrami powstający duchowy kościec człowieka. Siedem czakr, centr życia rozgałęziło się tworząc systematyczne drzewo życia człowieka. Z każdego głównego centrum wypłynęły i nadal wypływa dalszych sześć źródeł  życia, które nasycane są przez dane centrum główne. Wszystko zawarte jest we wszystkim.

- Gdy duchowa istota już się zmaterializowała, wówczas cały układ słoneczny  oraz sąsiednie układy planetarne obsunęły się o kilka stopni częstotliwości głębiej, zaś to spowodowało drastyczne zmiany w i na Ziemi w królestwach minerałów, roślin i zwierząt. Mimo to - i tu należy to podkreślić - dziecko boże nadal wykraczało przeciw boskim prawom i zasadom życia, co stanowiło główną przyczynę częściowego zmaterializowania się istoty duchowej oraz dalszego odrywania się od wszechobecnego Stwórcy, który jest życiem. W ten sposób doszło do drastycznych przemian w w zbuntowanych istotach duchowych i w ich mieszkalnych układach planetarnych. Ostatni proces takich zmian w ziemskim układzie planetarnym opisał duch żyjący w ciele Mojżesza. Znowu uległy zmianie w całym układzie słonecznym formy i ich kolory minerałów, flory i fauny,
a następnie - jak wiecie - woda zalała całą planetę Ziemię, ale Bóg, nasz Ojciec wciąż od nowa cierpliwie w swej miłości tworzył nową przyrodę z jej królestwami. Mowa tu oczywiście o duchowe pola gatunków, które z powodu zmienionej rotacji emitowały zmienioną częstotliwością fale światła w wyniku czego powstawały wynaturzone, patologiczne istoty żywe. Mimo to  Bóg-Stwórca w swej łasce, z miłosierdzia umożliwił swoim buntującym się, mocno zgęszczonym dzieciom wznieść się o kilka stopni Prawa-Światła wyżej, aby ziemski układ słoneczny uspokoił się jako tako, jednak materializujące się duchowe istoty wierząc, że ich plan buntu jakoś się powiedzie dalej wykraczały przeciwko uniwersalnym prawom Nieba i zgęszczały się coraz bardziej, a Bóg-Ojciec mimo to nadal pozwalał im - ale już w ograniczony sposób - tworzyć siłą myśli to, czego teraz potrzebowały. Aby móc żyć czerpały energię
z wszechwiedzącego Boga, który wie jak i kiedy proces buntu i upadku  dobiegnie końca.
Z powodu dopuszczonego(nie z woli Stwórcy) postępującego procesu materializacji w wyniku wykraczania wbrew prawom równowagi i harmonii, zaczęły szybko słabnąć twórcze siły zbuntowanych istot i w końcu dzieci boże nie były już w stanie niczego tworzyć siłą uczuć i myśli. Teraz zaczęła się praca fizyczna, co opisane jest w waszych "bibliach" słowami: "Pracą swoich rąk zapracujesz na swój chleb; w pocie czoła, gdy pot spływać będzie z twego nosa na glebę". Owi pierwsi "ludzie" nie byli podobni do do dzisiejszych ludzi. Tak jak ziemia była surowa  z powodu nieustannie zmienianej raty jej drgania (jej  naturalnej wibracji), tak samo surowi i nieforemni byli owi pierwsi ludzie.
Ich czaszki były wielkie ponieważ mózg jest produktem ludzkim a nie boskim. Członki ciał były nieforemne, a wewnętrzne narządy nie były jeszcze w pełni rozwinięte. Śmiało można rzec, że był zarys człowieka. Tak jak malarz najpierw szkicuje swój obraz, a dopiero potem dokonuje mistrzowskiej pracy, tak samo miała się rzecz z tą człekokształtną istotą. Poprzez mózg, ku dołowi uformował się człowiek, a dokładniej rzecz ujmując - człowiek wywodzi się z głównej siedziby duszy, z jej głębi, w której jest i żyje Wieczny Duch i z tego miejsca pochodzą siły rozmnażania się komórek. To, co dokonywało się w mózgu, to zostało wszczepione w Drzewo Życia, czyli w duchowy kościec.
Poprzez swoją zewnętrzną otokę, t.zn. poprzez duszę wysyłały swoje prądy - fale promieniowania, które uformowały się w kształt zwany ludzkim ciałem.
To promieniowanie utworzyło też duchowy kościec ciała materialnego ("fizycznego"), bowiem wszystko produkuje co produkuje materialna centrala, czyli mózg w formie myśli, słów i czynów wpływa jako drganie, jako wibracja
w cząsteczki duszy. Boski Duch w swoich elementach dba o to, aby wszystko, co wpłynęłó w te cząsteczki  wpłynęło także w duchowe centra świadomości,
w centra życia, w czakry znajdujące się w materialnym ciele, bowiem dusza jest stale wibrującym tworem (polem energii), tworem który zależnie od charakteru człowieka wprowadzany jest w drganie. Im bardziej uduchowiony jest człowiek - tym wyższa wibracja duszy, która rozciąga się na centra życia zwane czakrami,
z których to właśnie promieniują dalsze fale (prądy duchowe), aby każdy narząd w ciele człowieka został przeniknięty i przepulsowany promieniami, falami Ducha. Taki właśnie proces przebiega jednak tylko wtedy, gdy człowiek świadomie, z premedytacją prowadzi oddany Bogu tryb życia. W ten sposób właśnie drzewo życia w człowieku staje się duchowym kośćcem reagującym jako antena na każde uczucie, doznanie, emocję człowieka.

- To jeszcze jedno, dodatkowe wyjaśnienie: gdy np. świetlana myśl niosąca uczucie człowieka wnika w duszę, wówczas cząsteczki duszy reflektują drganie tego promienia światła i przekazuje to światło drzewu życia w ciele człowieka,
a mianowicie centrom życia (czakry), a te z kolei skierowują tę duchową energię w organizm jako prądy życia. Ten stan człowiek odczuwa jako zdrowie. Żyjący zgodnie z kosmicznymi, z boskimi prawami Życia człowiek systematycznie oczyszcza duszę, a elementy duszy emitują drgania falującego światła, które formują się w cząsteczkach duszy ku dołowi drzewa życia. W ten sposób powstają w człowieku intensywniejsze prądy, fale przenikające
i przepulsowujące wszystkie centra świadomości, czyli czakry, dzięki czemu rozbudzone zostaje nie tylko eteryczne ciało, lecz także sam człowiek - materialne fizyczne ciało ziemskie. Intensywne, wzmożone drgania duchowe wnikają w każdy organ, w każde naczyńko krwionośne, odżywiają ciało, uzdrawiają od wewnątrz - o ile tego procesu nie hamuje poważna karma, poważne obciążenie. O ile człowiek chce żyć świadomie, to może odczuć
w sobie przepływ tych boskich energii; człowiek może wtenczas odczuć wzmożony przepływ duchowej energii - siłę duchową w sobie - ponieważ boskie prądy penetrują przenikają materię i można je odczuć jako boleść duchową albo chłód wewnątrz albo wokoło ciała. Gdy Duch przenika drzewo życia w człowieku, wówczas rozpoczyna się w nim ewolucyjny  proces duchowego rozwoju; dusza rozwija się a w jej człowieka wpływa siedem prądów boskiej czystości. Uduchowiony człowiek z chwilą gdy komunikuje się i łączy z centralną, boską mocą w głębi duszy, wzmożone prądy duchowe wpływają w czakry - w centra boskiej świadomości w człowieku i tu objawiają się. Siła płynąca ze źródła duchowej mocy przepulsowuje organizm duszy, czyli jej człowieka tworząc wokół niego aurę. Uduchowiony w ten naturalny sposób przepulsowany boskim światłem człowiek może promieniować i emanować je wokół siebie do pięciu metrów, a nawet powyżej.
- Lecz gdy tylko człowiek produkuje swoim dysharmonijnym sposobem myślenia niezdrowy model myślenia i wysyła negatywne drgania (nienawiść, zawiść, zazdrość itp.), zmniejsza się światło duszy, zanikają boskie ożywcze prądy,
a dusza kurczy się jak wysychająca gąbka. Taki człowiek nie odczuwa już
w sobie wiecznego JA JESTEM, traci świadomość, nie odczuwa już objawienia
w sobie Boskiego Jestestwa, nie odczuwa już przenikających go fal boskiego światła ponieważ stan dysharmonii który powstał w duszy oraz w czakrach
(w centrach świadomości) stworzył i pozostawia odpowiedni rezonans.

- Ostatnio wielu ludzi dyskutuje na temat medytacji oraz o czakrach i ich roli. Wielu ludzi wierzy, że centra świadomości zwane w naukach Wschodu czakrami można otworzyć z pomocą pewnych specyficznych ćwiczeń medytacyjnych, albo nawet z pomocą jakichś przedmiotów chirurgicznych itd.
- Czy to prawda pyta człowiek żyjący w swej niewiedzy.
- Nie - odpowiada stanowczo Duch Boży. - Te centra świadomości w człowieku są Boskimi Prawami, a to znaczy, że te prawa zawierają wszystkie szczegóły dotyczące świadomego życia wyrażone przez boski wymiar; te prawa są boskimi właściwoścami i cechami, które nazywają się PORZĄDEK, WOLA, MĄDROŚĆ, POWGA, CIERPLIWOŚĆ, MIŁOŚĆ  I MIŁOSIERDZIE. Nauka Wschodu posługuje się innymi definicjami. Człowiek nie jest w stanie z pomocą ćwiczeń oddechowych (które nota bene mogą okazać się niebezpieczne) otworzyć centr świętego życia. Takie ćwiczenia mogą doprowadzić ewentualnie do obluzowania sie eterycznego ciała w człowieku, a tym samym zmienić przede wszystkim lierunek przepływu ożywczych, uzdrawiających prądów duchowych. Takie postępowanie może okazać się szkodliwe dla zdrowia!
\Tylko dziecko boże żyjące świadomie zgodnie z Boskim Prawem otwiera tym samym swoje czakry - centra życia. Do tego duchowego otwarcia dochodzi dzięki promieniowaniu Boskiego Prawa. Tak żyjące świadomie dziecko boże znajduje się pod opieką istoty duchowej zwanej na Ziemi aniołem stróżem.
Gdy zaś medytujesz, medytuj przez kilka minut albo nieco dłużej porządkując swoje myśli i przypominając sobie o dobrych uczynków.
- Moja rada: to, co ćwiczysz w medytacji, to wprowadź w codzienne życie; żyj tym w pracy zawodowej i w rodzinie.
Oddychaj świadomie nie tylko podczas medytacji. Bądź stale świadom (ą), że każdy oddech niesie w sobie cząsteczki Boskiej Substancji, a tobie dane jest je wdychać.
Gdy oddychasz w trakcie medytacji, wdychaj głęboko świadomie i świadomie wydychaj do końca, jednak wyrzeknij się innych skomplikowanych ,ćwiczeń oddechowych.
Siłą myśli możesz skierować swój oddech w kierunku schorzałego narządu. Możesz na krótko wstrzymać oddech prosząc o wzmożenie Boskiej Siły, Boskiej Energii, lecz nie wykonuj innych ćwiczeń, bo tylko zaszkodzą twemu ciału.
Rzadko udaje się człowiekowi opanować doskonale tę specjalną technikę  świadomego oddychania. Ten, kto nastawia się na Boskie Prawo uporządkowuje swoje myśli i nastawia swoją wolę na boską wolę - ten znajdzie się w pożądanej przez siebie harmonii, którą tworzy w sobie w trakcie medytacji a jego życie przemieni się w wieczną medytację, zagłębieniem się w Bogu, dzięki czemu popłyną w duszy promieniując harmonia, cisza i spokój i otulą człowieka boskim światłem.

- Ten, kto świadomie żyje w Bogu, ten pojmie i zrozumie duchowy sens tego wykładu i postara się aby otrzymać Boską Łaskę, dzięki której człowiek może nie tylko odczuć Boga-Ojca, lecz również go zobaczyć i widzieć.
Do takiego właśnie związku dążyć będzie człowiek i o takim związku z Ojcem-Stwórcą uczył Chrystus przez Jezusa.. bo każde dziecko Boże znajdzie drogę powrotną do pierwotnego Źródła, dzięki czemu będzie wiedzieć, że
ja i mój Ojciec jesteśmy jednym.
- Człowiek, który odczuwa to powiązanie już na Ziemi, nie musi już uwolnić się od trudnej, uciążliwej wędrówki duszy, więc zacznij od porządku i wstępuj ku górze przez wszystkie stopnie, wszystkie centra świadomości aż do miłosierdzia,
a w każdym centrum spotkasz Boga-Ojca, bowiem On zstępuje ci naprzeciw.
Niechaj pokój i harmonia towarzyszą wam. Bóg jest niezmienną miłością.
Nauczyciel Ducha, brat Emanuel, tak zwany na Ziemi.
Nosiciel Jego mądrości i Jego Łaski.

piątek, 17 kwietnia 2020

JEDNAK NIE WSZYSCY - ARABKA, PIELĘGNIARKA NIE NIENAWIDZI

W odróżnieniu od wojujących milicji islamskich,

w odróżnieniu od terrorystów z El Fatah i Hamas, którzy grożą rozsianiem z premedytacją na terenie Izraela korona-wirusa w celu "wypełnienia izraelskich szpitali trupami, nie dbając o żyjących w Izraelu muzułmanów, Arabów-muzułmanów, Arabów innych wyznań i niemuzułmanów, np. turystów, którzy utkwili na terenie Izraela na kwarantannie, 
ta muzułmanka traktuje innowierców z wyrozumieniem,co świadczy o stadium świadomości tej duszy.

- Ta arabska pielęgniarka recytuje „Cztery paschalne pytania” dla starszych wiekiem żydowskich pacjentów w szpitalu
w  Izraelu.
Rzut oka na izraelskie społeczeństwo, które składa się tak, jak każde inne z ludzi w różnych stanach świadomości
i nieświadomości: Arabska pielęgniarka pociesza starszych żydowskich pacjentów, którzy nie mogli spotkać się i cieszyć się ze swoimi rodzinami podczas święta z powodu pandemii COVID-19, która nie oszczędziła także Izraela, którą śmiało
można porównać do terrorystycznego ataku - sparaliżowała  rytm życia mieszkańców tego rejonu - muzułmanów, żydów

 i wyznawców innych wyznań.
Arabska pielęgniarka w ośrodku geriatrycznym Shoham,
w izraelskim miasteczku Pardes Hanna-Karkur w północnej części kraju, 
recytowała - „cztery pytania”  paschalne w środę wieczorem dla starszych wiekiem, żydowskich pacjentów dla których ta tradycja  odnosi się do wyjścia z z niewoli egipskiej przed tysiącami lat.

- Oczywiście nie wszyscy Izraelczycy są tradycjonalistami.
.- Z powodu wirusowej  pandemii pacjenci, którzy w swojej grupie wiekowej należą do grup wysokiego ryzyka, nie byli
w stanie spędzić wakacji z dziećmi i wnukami, co dla nich ma wielkie znaczenie.
- Zgodnie z tradycją, te "cztery pytania" są tradycyjnie recytowane przez najmłodszego członka rodziny (program umysłu), ale tym razem odczytała je kobieta, arabska pielęgniarka  (choć to nie należy do jej obowiązku) ku uciesze chorych staruszków, dla których tradycja ma jakąś wartość, jakieś znaczenie, co dla inaczej zaprogramowanych Izraelczyków, których rodzice nie dbali o tradycje nie ma to znaczenia, szczególnie jeśli odżywiają się świadomie
i zrezygnowali z produktów odzwierzęcych, które tak się mają do wyjścia z ciemnoty egipskiej jak szynka na stole wielkanocnym do nauki Chrystusa i Jego "kazania na Górze".

IZRAELSCY ŻOŁNIERZE PRZEKSZTAŁCAJĄ URZĄDZENIA DOMOWE

IZRAEL Z JEGO KILKOMA STREFAMI KLIMATYCZNYMI,
 Z RAJU DLA TURYSTÓW
ZAMIENIŁ SIĘ W OBOZOWISKO KWARANTANNY

- Oddział żołnierzy współpracował ostatnio z lekarzami; żołnierze wspólnie z medykami przekształcali domowe respiratory w urządzenia nadające się do użytku szpitalnego w procesie leczenia znieczulonych pacjentów w stanie ciężkim zakażonych  korona-wirusem.
- Dla tego wirusa-terrorysty etniczne pochodzenie, wyznanie, kolor skóry i pozostałe mrzonki tego przemienianego obecnie przemocą upadłego świata nie grają roli.
Syjonista, islamista, żyd, grecki-katolik, prawosławny
- Etiopczyk, Rosjanin - wszyscy są sobie równi w izraelskich szpitalach, gdzie jednoczy ich ten sam symptom,
a mianowicie słaby system odpornościowy.
- Każdy z nich zajmował się dotąd tak nieistotnymi sprawami tego "doczesnego" świata jak m.in. polityka i religia zamiast tym co istotne dla zdrowia ludzkiego ciała: wzmacnianie własnego i bliźnich systemu odpornościowego.
- Ten, kto nadal tego nie chce zrozumieć
i nadal sam nie nastawia swoich anten do wewnątrz
i nadal ignoruje powstałą ostatnio ogólnoświatową sytuację
i nadal złorzeczy i nadal zło czyni
i nadal ważniejsza dla niego jest polityka a nie jego własne
i bliźnich bez wyjątku zdrowie - ten skazuje się na dalszą wegetację w chorym świecie w którym dusić się będzie
w sosie własnym, który sam sobie przygotował na planie materii gdzie rządzi jedno prawo dla wszystkich, którzy nie maja ochoty oczyścić się z chorobotwórczych, osłabiających układ immunologiczny obciążających programów.
To prawo przyczyni skutków, prawo akcji i reakcji.
- Przy czym na zgonie sprawa się nie kończy.
Tu proces duchowego rozwoju kontynuowany jest nieubłaganie. Albo dusza oczyści się na planecie zamieszkanej przez podobnie obciążone istoty, albo wcieli się nieoczyszczona w ludzkie ciało na Ziemi w społeczności tak samo obciążonej (religijnie, politycznie, perwersyjnie etc.).
- Tak jak ścięte drzewo upadnie tak leży dalej.
- Dusza, która odeszła z ciała dusząc się z tym programem wejdzie w nowe ciało, a jeśli prawo inkarnacji będzie już zniesione, to pozostaje takiej upartej duszy zostać ze swoimi racjami na planie astralnym, gdzie te ziemskie racje nie mają już żadnej racji bytu.
- ... a jeśli taka dusza wcieli się?
- To będzie dziecko z problemami układu oddechowego, które będą odzwierciedlać wewnętrzny, czyli stan psychiczny.
- Bez psychosomatyki nie można pomóc takiemu małemu pacjentowi; tu potrzebni są już rozbudzeni duchowo rodzice.
Ten stan świadomości obciążonej duszy nazywa się duchowym cierpieniem.
- Jak długo to potrwa? Przecież dogmat o "wiecznym potępieniu" nie odzwierciedla Boskiego Miłosierdzia i powstał w głowie jednego z chorych psychicznie papieży. Jak długo?!
- W Boskim Wszechświecie przestrzeń i czas nie istnieją.
Odpowiedź na to ludzkie pytanie brzmi: Kosmos ma czas.

czwartek, 16 kwietnia 2020

BABY BOOM - CZYLI DESANT DUCHOWO ROZWINIĘTYCH ISTOT


- Bodajże 40 lat temu pewien dziennikarz, Zhang Nuiming

z gazety Siccuban Daily pojechał odwiedzić chłopczyka, który który widzi uszami, a nie tak jak inne dzieci oczami. Reporter napisał na kartce papieru niebieskim uszem 3 litery, złożył ją sześciokrotnie i podał dziecku, które zgodziło się na eksperyment. 
- Tang Yu - tak nazywał się ten chłopczyk - potrzymał kartkę przez chwilę przy uchu i powiedział co "widzi".
- W dalszej fazie eksperymentów ludzie pisali nawet wiersze,  ale chłopiec odczytywał każdy tekst bezbłędnie.
- Gdy prasa chińska nagłośniła tak niebywały wyjątek
w przyrodzie
, zaczęli masowo zgłaszać się rodzice innych "paranoralnych" dzieci i rządowe służby zajęły się tą sprawa poważnie (nota bene tak, jak i w Rosji i na Zachodzie).

- Okazało się, że tysiące dzieci w Chinach potrafią czytać 
z z zasłoniętymi szczelnie oczami uszami, językami, lub nawet pachami,dłońmi i stopami. Każde dziecko ma inny dar.
- Grupa badaczy składająca się lekarzy, specjalistów od programowania młodych mózgów i pedagogów przebadała m.in. dwie dziewczynki które potrafiły "czytać" z poskładanej kartki pachami, uszami i nosami.
[A więc jednak trzeba mieć nosa w życiu...].
- Dziewczynki twierdziły, że pojawiają im się wtedy
"w głowach", czyli w umysłach obrazy czyli informacje, czyli  energetyczne wzorce - słowa napisane na papierze.
Czasem dzieje się to spontanicznie, a czasem po kilku lub kilkunastu minutach. W końcu badacze dowiedzieli się, że to zjawisko nie jest nowe, bowiem już w czasach drugiej wojny światowej niektórzy członkowie personelu pracującego
w stacjach radarowych słyszeli płynące mikrofale.
- Znaleziono także nastolatka, który był w stanie widzieć przez ściany,szafy i sejfy.
Oczywiście władza w każdym kraju nie życzy sobie takich pbywateli, boi się ich tak, jak każdy, kto ma swoje tajemnice i... musi coś z tym zrobić, szczególnie gdy władza wie skąd te dusze pochodzą i z jaką intencją? zeszły na Ziemię, która jest cząstką Całości.
- Tu przypomina mi się książka, którą podarował mi z okazji urodzin płk. amerykańskiego lotnictwa śp. Wendelle Stevens, który poświęcił 54 lata swego ziemskiego żywota na badanie zjawiska zwanego UFO i przez te lata był nękany przez służby wywiadowcze.
OCZYWISTY ZAMIAR
W tej książce zamieszczona jest kopia poufnego dokumentu,
z którego jasno wynika,
że władza nie cofnie się przed użyciem śmiercionośnej siły
broniąc ten styl życia,który sobie wybrała.
- Zatroskane władze nakazały szukać i znaleziono tysiące dzieci o takich samych i podobnych zdolnościach, tak,że przymiotnik "paranormalnych" dziś w roku 2020 jest tak samo nieaktualny jak przymiotnik "niezidentyfikowane" obiekty latające znane powszechnie jako UFO.
- Nieprzeciętne dzieci, ochotnicy, którzy zeszli na planetę Ziemię aby pomóc ziemskim braciom i siostrom podnieść
i poszerzyć swój stan świadomości i zrezygnować ze stylu życia, który władcy tego świata wymuszają na zniewolonych
- izmami istotach ludzkich zostali zlokalizowani także
w Kanadzie, w USA, w Rosji - na wszystkich kontynentach.
- Założono Szkoły Indygo i opracowano specjalne treningi dla medialnie uzdolnionych dzieci.
Szkoły inygo
- Chińskie metody treningu dla medialnie uzdolnionych dzieci
Uzdolnione dzieci to te, które potrafią: nie z pomocą oczu widzieć nawet na pociętych kartkach papieru obrazy;
- potrafią poruszać zdalnie siłą woli nawet ciężkie obiekty;
- potrafią łamać nawet grube gałęzie drzew siłą woli;
- potrafią widzieć poprzez ludzkie ciało i ściany domów;
- potrafią otworzyć siłą woli każdy zamek, każdą kłódkę;
potrafią powiększać i mnożyć przedmioty siłą woli;
(co kojarzy się
z Jezusem, którego bali się kapłani[]władza  i który potrafił mnożyć chleb i rybę)
potrafią obliczać szybciej niż kalkulator...
- W W stolicy meksyku znaleziono ponad tysiąc takich cudownych dzieci.
- Autor wyżej wspomnianej książki, Paul Dong  opowiedział, że na konwencie w którym brało udział kilka tysięcy osób, każdemu uczestnikowi wręczono pączek róży. Gdy na sali ucichło, n scenę wyszła 6-letnia dziewczynka Spojrzała na siedzących, delikatnie wykonała w ich stronę gest, a pączki róż, które zebrani trzymali w dłoniach otworzyły się przed ich oczyma. Przed innym dzieckiem postawiono postawiono buteleczkę pełną tabletek, którą przykryto i oklejono taśmą. Na dziecko i buteleczkę skierowano kamery. Dziecko spojrzało na buteleczkę i siłą woli przemieściło pigułki na blat stołu, a inne dziecko dokonało tego samego z monetą znajdującą się w zamkniętej butelce.
- A co z prawami fizyki - ktoś zapyta.
- Z prawami, które dotąd poznaliśmy, ale przecież i one odzwierciedlają odwieczne prawa duchowe. Do roku 1996 tylko w chinach oficjalnie zanotowano ponad 100 000 takich dzieci. Rząd chiński doszedł do wniosku, że te dzieci mogą się przydać i kazał zakładać specjalne szkoły i opracowywać specyficzne metody szkolenia "paranormalnych zdolności". Każde super dziecko jest wysyłane do takiej szkoły,
a rodzicom lepiej się powodzi. Dlatego rodzice "przeciętnych" dzieci dowiedziawszy się, że medialne zdolności mogą być "zaraźliwe", bacznie obserwują swoje maluchy i chcą, żeby bawiły się z "medialnymi".
- Iraelczyk, o którym pisałem w moim poprzednim artykule, podczas naszego spotkania w hotelu "Dan powiedział mi, że życie w dobrych warunkach w Londynie jest drogie, więc zarobił sobie sporo na znajdowaniu złóż ropy naftowej, a do jego klientów należy król Saud, ale że kończy z tym procederem tym bardziej, że jego przyjaciołom z kosmosu to się nie podoba. To owi pozaziemscy przyjaciele przekazali mu informacje o planowanej muzułmańskiej inwazji  na Izrael, o czym zdążył poinformować niedowiarków
z ówczesnego rządu, ale czasy szybko się zmieniają i po rozmowie ze mną jechał na kolację do szefa lotnictwa izraelskiego, a dzisiejszy Izrael nie jest już Izraelem, który budowały  niedobitki z Europy po II-giej wojnie światowej...
- Uri kilkakrotnie udowodnił, że na lach telewizji może zdalnie wyginać metalowe łyżki i widelce w domach telewidzów,
a niektóre dzieci "zaraziły się" w trakcie tych audycji jego energią.

- Zhang Baosheng, niegdyś jedno cudownych dzieci, dziś już starszy wiekiem, raczej zamożny,prezes rządowej korporacji także został wchłonięty przez chiński materializm. Jeździ rządową limuzyną z kierowcą w towarzystwie dwóch agentów chińskiej bezpieki. Ci ostatni przeprowadzili także zZhangiem eksperyment: zamknęli go w pokoju, ale Zhang znikł i jak obiecał czekał na nich u siebie w domu. Potrafi się teleportować. O d tej pory jest agentem chińskiego STASI. Jadąc limuzyną  Zhang Baosheng lubi robić takie psoty swoim ochroniarzom jak np. przenosić pieniądze z ich portfelów do kieszeni szofera. Ludzie ze służb okazują mu szacunek wiedząc, że  Zhang potrafi z odległości palić odzież na człowieku.
- Konkluzja: Te wcielone tu istoty pokazują nam  c o  Wszechobecne, Wszechmocne ŻYCIE dla nas przygotowało.
- Rozwijajmy zatem świadomie cierpliwość do naszego procesu duchowego rozwoju, bo to, co najlepsze jest już
w nas i pragnie w nas i poprzez nas się objawić.
Na tym poziomie rasa, obywatelstwo, narodowość itp. ziemskie programy nie mają żadnego, istotnego znaczenia.
https://www.theepochtimes.com/amazing-telekinesis-experiments-reviewed-in-us-air-force-commissioned-report_1227423.html