Roman

Roman

niedziela, 31 grudnia 2023

CZY JESTEŚMY JUŻ W STANIE NA TYLE WSPÓŁCZUĆ ABY WYBACZYĆ ZAMROCZONYM DUSZOM POTWORNE STANY PSYCHICZNEGO OBCIĄŻENIA?

 #1:  https://www.youtube.com/watch?v=Oxwpn58Fc-M

- Niegdyś wolna, eteryczna, kosmiczna istota stworzona na podobieństwo Wszechducha, naszego Stwórcę i Ojca - czysty duch - doznaje psychicznej turbulencji  buntując się przeciw boskiemu prawu wspomagania  wspinających się naturalnie po szczeblach duchowej ewolucji  dążących do stanu absolutnej równowagi   i jedności żywych istot.   Zamroczona czysta istota obciąża się żądzą władzy (religie nazywają ten proces "grzechem pierworodnym"); obciąża swoje duchowe zmysły - zmysł wzroku i dotyku i teraz nazywana jest duszą
- Najbardziej obciążone dusze wymieniają wieczne boskie prawa na prawa zwące się dogmatami  samowoli (religie nazywają je dogmatami wiary,) które tłumią boską mądrość a wymuszają poprawność, czyli wyparcie się  wrodzonego nam stanu boskości i uznanie posłuszeństwa wobec hierarchii  bardzo obciążonych dusz


Goebbels twierdził, że „Hitler jest głęboko religijny,
ale całkowicie antychrześcijański
- Ci, którzy "robią kariery" w instytucjonalnych hierarchiach - grożą, straszą,
uczą o rzekomo istniejącym "wiecznym potępieniu" sugerując,

że tak zwany grzech jest w stanie pokonać boskie miłosierdzie.
- Ci, którzy kierując się chciwością "robią kariery" w tym szatańskim systemie,
 gotowi są obciążyć się w tej samej mierze  jak ich nauczyciele.

- Jaki ojciec - taki syn. Roześmiani w trakcie tak zwanych "procesów norymberskich"
niemieccy zbrodniarze wojenni 
Herman Göring (który  (ze śmiechu?) popełnił samobójstwo Rudolf Hess., który na ścianie swojej celi w Spandau miał mapę Księżyca, na której naznaczone były niemieckie bazy hitlerowców. 


Szatan niszczy zbędne mu już narzędzia:

Zaś niezbędnym chwilowo pozwala na dalszą służbę do odwołania.
Niemieccy uczeni, hitlerowcy tworzyli m.in. agencję NASA

Dwaj rycerze 

Bracia Dulles, katoliccy rycerze maltańscy ściągnęli ich do USA

#2:    https://www.youtube.com/watch?v=vF7tj55BuMM


Wojtyła błogosławi arcyterrorystę - Jasira Arafata

Wojtyła całuje Koran podarowany mu przez
stojącego obok niego arcyterrorystę szejka Jassina,
który uczył i wysyłał w świat judeochrześcijański "niewiernych" 
- Podoba mi się herezja Stanisława Lema, który kojarzy się tylko z literaturą science fiction. Lem jako naturalista nazywał religię zbiorem nieempirycznych przekonań do empirii (doświadczania) zupełnie nieredukowalnych - Mówił, że religia to proteza, która ma oswoić człowieka z odstręczającą wizją niebytu. Religia to pocieszycielka niańcząca dziecko – zakochanego w idei nieśmiertelności człowiekaśpiewająca mu kołysanki, by koniec życia nie jawił się tak olbrzymim, egzystencjalnym dramatem. - Przemiana podmiotu w przedmiot, która towarzyszy śmierci, stanowi traumatyczne doznanie, którego potrzebę przełamywania Lem doskonale rozumiał.

- Posłuch religii daje przede wszystkim lęk przed śmiercią. Mając to na uwadze zastanówmy się jakim absurdem byłby bóg który tak  jak bóg katolików nakazuje się czcić, składać ofiary, a nawet karze tych co śmią go nie wyznawać. Taki bóg to infantylny egoista i okrutnik, zapatrzony w siebie tyran, a nie istota doskonała. Czy istota doskonała, wszechwiedząca i wszechmogąca potrzebuje wyznawców? Naturalnie, że nie.

- Dalej bóg  rzekomych chrześcijan ma więcej cech które są logicznie wątpliwe, i wykluczają jego doskonałość,

a nawet wszechmoc. Ten bóg nie jest nawet bogiem monoteistycznym, jak słusznie wskazują nasi starsi bracia w wierze – żydzi -  już  fakt, że występuje w trzech postaciach jest złamaniem dogmatu o bogu jedynym.

- Ja dorzucę pewien problem ontologiczny, ten bóg jest także swoim własnym ojcem
i synem. Zapłodnił on kobietę aby się narodzić jako syn, to już jest akt wręcz kazirodczy.

- Nie od dziś wiadomo że katolickie podstawy są tak sprzeczne i nielogiczne, że gdy im wygodnie duchowni mówią o dosłownym traktowaniu świętych pism, a gdy to nie jest im na rękę - wręcz odwrotnie, postulują aby uznawać te teksty jako mocno symboliczne.
- Może to dotyczyć dokładnie tych samych fragmentów zależnie od okoliczności
 - a nawet od tego kto pyta (gdy ma mocne argumenty i głęboką wiedzę, zawsze kończy się na stwierdzeniu, że biblia podlega i interpretacji i jest tylko parabolą).

- Przykład? Proszę bardzo: -  Pismo mówi o zmartwychwstaniu, podkreślmy - zmartwychwstaniu, nie o transgresji do innego wymiaru, nie o połączeniu pierwiastka duchowego z wszechświatem, nic z tych taoistycznych buddyjskich "newejdżowych" bzdur.

Ma być wstanie z martwych, danego konkretnego ciała danej konkretnej osoby. Gdy przyjdzie czas, wróci Zbawiciel a martwi mają powstać z grobów i żywcem będą wniebowzięci, oczywiście ci, którzy zasłużyli a przede-wszystkim wyznawali wiarę

w boga jedynego (który jak udowodniłem wyżej nie jest jedyny ani niepodzielny).

- Ja nawet nie wspomniałem o problemie wyznawania
w kościele katolickim - świętych aby się nie rozmieniać na drobne i skupić tylko na meritum.

- To wszystko rodzi wiele pytań. W jakim wieku zmartwychwstaną?  - Logiczne byłoby aby ożyli w swojej ostatniej formie czyli tacy jacy byli tuż przed śmiercią.

- Co z dziećmi, które nie zdążyły podrosnąć? Będą w niebo-wzięte po wsze czasy, wiecznie raczkując?  - Czy osoby, które nie usłyszały dobrej nowiny i czciły np Teutatesa

ale nie ze swojej winy a przez zwykłą nieświadomość, brak wiedzy, że powinny czcić Jehowę, będą miały jakąś dyspensę?
Czy tak samo jak zatwardziali grzesznicy idą na złom?

Tu czas na przykład: -  Mamy katolicką szczęśliwą kochającą się młodą rodzinę 2+1 mąż, żona i dziecko.
- On wieczorem wychodzi na sekundę np do sklepu po papierosy i rozjeżdża go samochód (palenie szkodzi).
- Po kilku latach wdowa poznaje innego mężczyznę biorą ślub (zgodnie z naukami kościoła - mogą). 
- Mają drugie dziecko.
I tak żyją aż do naturalnej śmierci n .p. 40–50 lat.

- Jakiś czas po śmierci całej rodziny i po powrocie Mesjasza tak, jak obiecano zmartwychwstają i jako wierni wyznawcy zostają wniebowzięci.  A l e   zaraz na miejscu okazuje się, że jest nadkomplet! Bo uwaga jest ich tu 5cioro! Słownie PIĘCIORO: mąż nr.1 mąż nr.2, żona i dwoje dzieci z obu związków (dla uproszczenia sprawy nie doliczam potencjalnych wnuków) - co nam wniebowzięto a no wesołą patchwork'ową rodzinę, tudzież prawdziwą hipisowską komunę!
PS - Mógłbym tak długo wytykać liczne absurdy, albo przykazy pisma, które tak się zdezaktualizowały, że pozostaje je li tylko wstydliwie przemilczeć, spróbujcie zatem zapytać swojego proboszcza choćby o ten z Księgi Kapłańskiej 15,19-30 gdzie miesiączkujące niewiasty, uznaje się za plugawe i nieczyste przez siedem dni od rozpoczęcia menstruacji a to z czym mają kontakt a szczególnie na czym śpią lub siadają w te dni - jest jakoby splugawione, a każdy kto dotknął ich łoża, upierze szaty swe i sam obmyje się wodą, bo nieczysty jest aż do wieczora; Jest tam też mowa
o ewentualnym wykupie przez złożenie konkretnych darów kapłanowi.
Co zatem sądzić o bogu który nakazuje się czcić pod rygorem wykluczenia ze wspólnoty oraz życia wiecznego? Patrząc na to razem ze wszystkim co powyżej opisałem, absolutnie nic, można owe bóstwo włożyć między bajki, bujdy, klechdy,  legendy, bery i bojki ślonskie.*

*)  https://allegro.pl/oferta/bery-i-bojki-slaskie-s-ligon-13618277795

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz