Roman

Roman

niedziela, 17 grudnia 2023

MALALACHIM CZYLI BRACIA Z GÓRY W BRAZYLII

W tym samym czasie...

… gdy w Tel Awiwie Marta posłużyła jako portal istocie, która wybrała sobie ją i mnie na swoich ziemskich rodziców, w  Brazylii* jesienią 1977 r. (ziemskiego rejestru czasu) pewien szesnastolatek oglądał  w domu swojej ciotki program telewizyjny [Oscar de Oliveira w Joaquim  Murtinho/ stan Minas Gerais].

- Nieoczekiwanie usłyszał w domu odgłos podobny do silnego podmuchu wiatru
„w zamkniętym szczelnie domu”,  a po chwili kroki.  Na dworze było spokojnie.
- Przez drzwi kuchenne wleciała bezgłośnie do pokoju „maszyna”

i skierowała się w stronę telewizora, którego wtyczka wyskoczyła
z gniazdka i s spadła na podłogę; tym samym telewizor został wyłączony.
(Nie wiadomo, czy młodzieniec uznał to jako znak, że nie powinien marnotrawić cennego czasu na oglądanie programów nie wnoszących wartościowych informacji do procesu jego duchowego rozwoju w jego wieku.
- Urządzenie to miało około metra średnicy i „podobne było do Saturna”



z promieniującą niebieskawo kulą otoczoną pierścieniem złotego światła. „ Maszyna:  po inspekcji salonu poleciała  z powrotem do kuchni i dalej do sypialni.
„Drzwi do kuchni otworzyły się same od siebie”.
- Chłopiec wstał i obserwował bacznie unoszące się nad podłogą na wysokości metra urządzenie i pewnej chwili zauważył, że nie jest sam.  Obok niego, po lewej stronie pojawiła się jakaś wysokiego wzrostu (chyba dwumetrowa) ludzka postać, która jakby starała się coś mu wytłumaczyć wymachując swoją prawą ręką i wtedy, nagle pokój wypełniło  światło i intruz znikł tak, jak się pojawił,  a chłopiec wyszedł przed dom i zauważył że „urządzenie już tu czekało  wirując nadal wokół własnej osi”; stało w tym samym miejscu w powietrzu.
LC  stał tak , jak  zahipnotyzowany i wtedy znienacka zbliżyły się do niego  trzy istoty różniące się wzrostem. Najwyższa wzrostem istota była „rodzaju męskiego”. To on był przedtem w salonie w domu. Dwie pozostałe istoty okazały się być kobietą
i dzieckiem - chłopczykiem. Cała trójka zwracała się do niego po imieniu i proszono go żeby się nie bał.  Posługiwali się telepatią. Cała trójka chwyciła go pod ramiona
i wprowadzono go przez tylne wejście z powrotem do domu. Chłopiec czuł się niezwykle lekko gdy istoty wnosiły go do domu. W salonie istoty siadając na sofie wykonywały  takie ruchy, jakby ją chciały wypróbować. Kobieta położyła się na sofie
 a  chłopczyk  i mężczyzna 
wyciągnęli dłonie w kierunku drzwi szafy, które otwarły się nie tknięte przez te istoty. Wnętrze szafy było dla nich interesujące. Kobieta w tym czasie testowała sofę
i wyciągnąwszy się na niej wyraźnie sprawdzała, czy jest wygodnie.
W pewnej chwili cała trójka wyszła z domu.
- Młodzieniec opisał męskiego osobnika jako chudą,
dwumetrową istotę noszącą hełm z metalicznymi antenami
i przezroczystym „okienkiem”.  Chłopczyk i kobieta nie nosili hełmów na głowach i nie odznaczali się wysokim wzrostem. Mieli jasny kolor skóry  i ciemne włosy przylegające do skóry ich głów. Kolor skóry męskiego osobnika był lekko żółty i miał  niebieskie oczy. Jego brwi były zakrzywione do góry; nos i usta wyglądały  tak jak u Ziemian. Miał „kozią” bródkę.
Cała trójka ubrana była identycznie. Nosili obcisłe kombinezony kieszeniami. Nosili
 t buty i rękawice zielonkawego koloru. Przepasani byli pasami, na których były jakieś przyciski.
Z pasa mężczyzny zwisała srebrzystego koloru rurka, z czarną końcówką. Był to rodzaj broni. którą pozwolono mu później obejrzeć.  Gdy wyszli do ogrodu nasz młody świadek ujrzał „ogromny szklany obiekt” który wylądował na ziemi. Zobaczył wtedy też  „tę dużą drabinę”. [ Czy taką samą drabinę opisał biblijny Jakub w trakcie spotkania z aniołami? (Aniołowie po hebrajsku malachim czyli bracia z góry, z wyższego wymiaru. Potem Jakubowi nadano nowe imię – Izrael (p0 hebr. tu rządzić ma Bóg, innymi słowy arsenał jądrowy nie wchodzi w rachubę).
- LC niesiony był  w dół drabiny, Istoty znowu podniosły go
a on znowu „poczuł się lekki” gdy był niesiony w dół po (jakubowej) drabinie. [Brazylijski znany ufolog,  dr Walter Bühler poprosił świadka o wyjaśnienie dlaczego schodzili po drabinie do pojazdu a  nie wchodzili. Chłopiec wyjaśnił, że teren w tamtym miejscu był nierówny i stromy, zaś ów pojazd przyziemnił się w niecce i dlatego aby wejść do wnętrza „szklanego” pojazdu musieli schodzić po drabinie.
- Statek miał wielkość domu.  Przez część przezroczystą było widać oświetlone wnętrze i kilku innych członków załogi, którzy obsługiwali jakieś nieznane mu urządzenia. Potem istoty nadal trzymając go pod ramionami zaniosły go w górę po drabinie.
- Gdy dotarli do końca drabiny sięgającego blisko domu cioci, został postawiony
z powrotem na ziemi; istoty odsunęły się
o kilka kroków od niego im coś do niego znowu telepatycznie  mówiły***).
- W tym samym czasie sąsiadka, która chciała oddać pożyczone żelazko ciotce młodzieńca,  który mimo woli stal się uważnym studentem ufologii,  głośno zwołała ją po imieniu, nie wiedząc, że ta  jest nieobecna w swoim  domu; zaś  młody człowiek otrzymał właśnie następną lekcję od braci z jednego z wymiarów  Nieskończoności – zauważył bowiem obecność jeszcze jednej istoty, której dotąd na scenie było. Był to również wysokiego wzrostu mężczyzna. Dotąd był chyba za domem i miał  także broń przy pasie.
- W chwili gdy sąsiadka zawołała, istota ta wykonała gwałtowny ruch ręką, a pozostałe istoty „rozpuściły się w powietrzu.
 - Gdy świadek ruszył w kierunku sąsiadki. od której chciał odebrać żelazko, zauważył, .że telemetr o kształcie Saturna  „schował się” za domem, gdzie teraz napotkał zdziwiony na znajomą mu trójkę istot, które przed chwilą zdematerializowały się przed jego zdumionymi oczami.  
- Odtąd LC już wiedział, że nie jesteśmy jako planetariusze sami w kosmosie i że nasze oczy nie rejestrują całego spektrum boskiego Stworzenia.
- „ Ten wysoki mężczyzna” nacisnął na jeden z przycisków na pasie i pojawił się błyszczący krążek, który przyłożono mu do prawej ręki. W taki sposób „zrejestrowali” jego dłoń a po chwili tak samo „zarejestrowali drugą dłoń. ” Kończąc tę procedurę ustawili się gęsiego przed nim, przyłożyli mu do piersi swoje prawe dłonie
i telepatycznie przekazali mu: Wrócimy, wrócimy. Istoty odeszły , a on wrócił do domu. Wszedł przez tylne drzwi. Wszystko było jak powinno, nawet telewizor był włączony
i działał odtąd bez zakłóceń. [ Nie wszystkie istoty odwiedzające Ziemian bez zaproszenia zachowują się jak bezduszne, szaroskóre bioroboty. Są też takie, które sprzątają za sobą. Amerykański kontraktowiec z Vero Beach/ FL , Howard Menger opisał, że „bracia uzdrowili nawet gałązkę drzewa, którą nieopatrznie naruszyli lądując w ogrodzie.]
- Wracamy do Brazylii:
- Po takim intensywnym, gratisowym szkoleniu nastolatek postanowił udać się
po papierosy.  Gdy znalazł się w korytarzu przed frontowymi drzwiami sięgnął ręką
po klucz wiszący na wbitym w ścianę gwoździu. „ Klucz, który „ożył”, zsunął się
z gwoździa  i poszybował do mojej otwartej dłoni”.  
Będąc nadal w
 telepatycznym transie włożył klucz do zamku i otworzył drzwi. Teraz zauważył że urządzenie o formie Saturna bezgłośnie wznosi się ku niebu. Teraz zdał sobie z faktu, że stracił mowę***. (Jasny przekaz pod adresem kłamliwych polityków: - Zdajcie sobie sprawę z faktu, że jesteście tolerowani zgodnie z Boskim Planem i że
w każdej chwili możemy was wyłączyć.
-  Wstrząśnięty młody Ziemianin, nie mogąc wypowiedzieć ani słowa udał się po papierosy. Właściciel sklepu i obecni tam ludzie nie rozumieli gwałtownych gestów
z pomocą których zszokowany młodzian starał się bezgłośnie porozumieć
i przekazać co chce kupić.  Ponieważ pokazywał palcem zapałki, myślano, że  wybuchł chyba pożar i pobiegli do domu jego ciotki. aby zgasić ogień.  Stan zaniemówienia*** trwał przez prawie dwie godziny. W końcu odwiedził go także lekarz.
- LC nadal był w kontakcie telepatycznym tak,  jak w  trakcie odwiedzin i szkolenia.  Badacze zjawiska UFO z grupy CICOANI Belo Horizonte odwiedzali go kilkakrotnie chcąc dowiedzieć się, co owe istoty przekazały.  W trakcie podobnych spotkań III-go stopnia (jak je nazywał dr J Allen Hynek, ), skontaktowana osoba słyszała: <Przybywamy z bardzo daleka>; często podają też „adres”, ale ufologom nic to nie mówi, bo nie wiemy jak nazywają miejsce, z którego przybyli. Tutaj też pozostawili taką wiadomość: To setki lat od Ziemi, a także: Twoja rodzina może przeżyć poważne kłopoty.
- Jeśli chodzi o to zdanie, to starszy brat nastolatka prawie zginął gdy wpadł
z ciężarówką  do jeziora, a po kilku dniach inny brat przeżył silny krwotok przecinając sobie tętnicę w nadgarstku.
 - Dr  Bühler: Na zakończenie pragnę dodać, że w tym przypadku występują także typowe parapsychiczne zjawiska: telepatia, lewitacja,
telekineza, prekognicja, 
materializacja i dematerializacja.


***) Sir Gordon Creighton, wydawca  Flying Soucer Review,  znany brytyjski ufolog, dyplomata i przyjaciel lorda of Clancarth, który nie wahał się już w latach 1950 poruszyć tematu  UFO w Izbie Lordów:
- W dobrze znanym wypadku sprzed kilku lat, do którego doszło i który dobrze pamiętam, na francuskiej wyspie Reunion, świadek także utracił mowę w rezultacie wstrząsu którego doznał 
po spotkaniu z istotą nieznaną. - - Zdolność mowy utracił Francuz, R. Cyrus, który spotkał się z nieznaną mu istotą w 1975 roku. - W wyniku bliskiego spotkania, do którego doszło w Talavera La Real w Hiszpanii świadek stracił nie tylko mowę ale też wzrok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz