Roman

Roman

środa, 17 lutego 2021

TO NIEPRAWDA ŻE PERSOWIE I IZRAELCZYCY I ŻYDZI NIENAWIDZĄ SIĘ NAŁOGOWO - TWIERDZI KSIĄŻĘ KORONNY IRANU


Jeszcze jeden artykuł z seriii NIE WSZYSCY

Reza Pahlavi, syn obalonego irańskiego szacha, Mohammada Rezy Pahlawi. 
(Foto:AP / Haraz N. Ghanbari)

Irański książę twierdzi wbrew morderczym ajatollahom, że "Izrael jest naturalnym przyjacielem 
i sojusznikiem Iranu".

- Wielu ludzi wierzy poprawnie, że Izrael i Iran są od zawsze wrogo do siebie nastawieni, ale to nieprawda. Gdy w 1948 roku ONZ zatwierdziła powstanie państwa żydowskiego i muzułmańskiej Jordanii, Persja ()tak jak Polska oznajmiły swoje poparcie. Armia II RP szkoliła żydowskich komandosów zanim wysłano ich doPalestyny, a Czechy dostarczyły broni.
Dlatego Izrzaelczycy jeszcze w 1964 roku nazywali karabiny "
czechi".
- Ani żydzi ani irańscy muzułmanie nie mieli zamiaru zepsuć swoich dobrych interesów. Interesy łączą, a religie i polityka dzielą.
- W 1964 roku osobiście poznałem perskich żydów w jednym z izraelskich kibuców na kursie języka hebrajskiego.
- Społeczność żydowska w Persji miała się dość dobrze tak jak np.
w królestwie Maroko, a nawet w Iraku. Każdy wierzył w swojego "boga" i dbał
o swoje intratne interesy. Nie brakowało też "małżeństw mieszanych",
z których rodziły sę dzieci, a im nie zależy czy są żydami czy muzułmanami. Rozpoznając tę prawdę, Jezus radził: "Żyjcie tak jak dzieci, bo ich jest Królestwo Niebiańskie".  To moje motto życiowe od lat.
W porównaniu z żydami z demoludów byli bardzo zamożni i dobrze ubrani
w zachodnie ciuchy. Ani judaizm ani islamizm nie interesował ich, a ja,
po prywatkach w PRLu uczyłem ich tańczyć rock 'n' rolla.
- Gdy ajatollahowie w końcu upadną, „biblijne stosunki między Irańczykami
i Izraelczykami zostaną odnowione
- mówi książę koronny Persji, któremu nie podoba się naszczuwanie przez amerykańską "demokrację" Irańczyków na Izrael w celu stworzenia na Bliskim Wschodzi konfliktu, który zgodnie
z planem satanistów (patrz; gen. Alvert Pike) ma doprowadzić do inscenizacji "3-ciej wojny światowej".
Książę koronny Iranu Reza Pahlavi, którego ojciec szach został obalony w trakcie rewolucji 1979 roku, co wykorzystał ajatollah-pedofil Chomeini i przejął władzę.
- Jest to władza ego - twierdzi książę i dodaje, że prezydent Joe Biden myli się bardzo w swoim podejściu do Teheranu, a gdy tylko nadarzy się okazja, następca perskiego tronu z przyjemnością odwiedzi Izrael - jak podał
w ubiegłą niedzielę dziennik "Israel Hayom" (Izrael obecnie).
- W ekskluzywnym wywiadzie dla tej gazety, książę Pahlavi, który prawdopodobnie dzierżyłby dziś władzę, gdyby rewolucja islamska się nie powiodła, powiedział, że "uważnie śledzi amerykańską politykę i dyplomację dotyczącą swojego kraju". - „Zawsze oceniałem każdą administrację amerykańską, każdą administrację zagraniczną z perspektywy czy USA staną po stronie narodu irańskiego”.
- Książę-regent uważa, że ​​podejście administracji Bidena do Iranu jest błędne
i szkodliwe. „Powiedzieli, że wrócą do umowy nuklearnej, podczas gdy ich zaprzysiężony wróg szybko zwiększył poziom wzbogacania uranu o pięć razy” - powiedział Pahlavi, dodając, że ajatollahowie zrobili to, po tym, gdy Biden obiecał wrócić do umowy.
„To jest szantaż wolnego świata*... sama umowa nuklearna „opierała się na błędnym przekonaniu o zmianie zachowania”, do którego zachodnie potęgi błędnie dążyły przez cztery dekady". "To się nie wydarzy. Irańczycy wiedzą, że reżim fanatyków nie kieruje się interesami narodowymi, lecz swoimi przestępczymi interesami. Dlatego w rozmowach z zagranicznymi przywódcami wyjaśniam, że jedynym realnym rozwiązaniem jest wsparcie potrzeb narodu irańskiego ”- powiedział Pahlavi, zauważając, że" umowa nuklearna była„ dobra dla Republiki Islamskiej i zła dla Zachodu i Kraje Bliskiego Wschodu w szczególności ”.
„Transfery pieniężne w ramach porozumienia nuklearnego pomogły [irańskim Strażnikom Rewolucji wzmocnić ich system terroru  i podważyć bezpieczeństwo dziesiątek krajów*
Iran za kilka miesięcy może dysponować bronią jądrową!... A przecież wcale jej nie potrzebują, bo wypracowali już zdolność siania spustoszenia 
 regionie
”.

Książę Pahlavi powiedział też, że popiera negocjowane przez Amerykanów porozumienia Abrahamowe, które doprowadziły do ​​pokoju między Izraelem
a krajami arabskimi, nazywając to „sojuszem na rzecz postępu”, zaś jego osobistym celem jest „uwolnienie Iranu z ciemności”.
To bardzo istotna i trzeźwa wypowiedź, ponieważ obecny teherański reżym uznaje państwa wyznające islam a normalizujące stosunki dyplomatyczne i handlowe z niewiernymi psam" za "zdrajców Allaha".
I dalej: Jeśli chodzi o Izrael, który prowadził pełne normalne stosunki dyplomatyczne pod rządami szacha, Pahlavi podkreślił, że „naród irański jest pełen pragnienia pokoju z Izraelem, podobnie jak w przypadku wszystkich krajów regionu i ogólnie szanujących suwerenność”. Ayatollahowie nienawidzą także Turków, bo także rodzina Osmanów marzy o hegemonii Turcji na Bliskim Wschodzie. (Tam gdzie ich skarb - tam ich serca; w materii).
- Książę powiedział też, że choć pragnął powrotu do swojego kraju, to nie chce rządzić„Nie szukam dla siebie siły, lecz interesuje mnie bycie głosem mojego ludu i wspieranie go” - powiedział Pahlavi. - Moim celem jest wyzwolenie kraju i ustanowienie świeckiej demokracji opartej na woli narodu.
Oczekuję, że gdy to się stanie, Iran i Izrael wznowią normalne stosunki.
Biblijne stosunki między Iranem a narodem żydowskim są głęboko zakorzenione w naszej kulturze i historii i zostaną odnowione, gdy reżim upadnie” - powiedział. „Chciałbym odwiedzić Izrael i poznać jego obywateli”.
- Książę Pahlavi chce poznać irańskich Żydów, którzy żyją w Izraelu,
o których wie, że są dumni ze swojego dziedzictwa i zachowują swoją kulturę. Także Bahajowie mogą żyć w Hajfie, ale nie w Iranie.
„Utrzymują lepszy styl życia niż jest to możliwe w Islamskiej Republice, która nienawidzi naszej historii i dziedzictwa”, 
dodaje, że ​​„Izrael może pomóc Iranowi w dziedzinie zaawansowanych technologii i ochrony środowiska. Izraelska wiedza o wodzie może pomóc mojemu krajowi ”.
- Islamski reżim od początku świętował śmierć. Z drugiej strony, moim ulubionym toastem podnosząc kielich jest hebrajskie słowo „L'chaim” (za Życie). My, Irańczycy, jako cywilizacja, wolimy celebrować życie niż śmierć. 
Ci, którzy myślą tak jak my, jak obywatele Izraela, są naszymi naturalnymi przyjaciółmi i sojusznikami ”.
*)   http://romannacht.blogspot.com/2018/01/iran-grozi-unii-europejskiej.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz