Roman

Roman

sobota, 29 grudnia 2018

CO JEŚĆ? CZEGO NIE JEŚĆ i DLACZEGO?

NA POCZĄTKU BYŁ DŹWIĘK – SŁOWO BOGA, MĄDROŚĆ ŚWIĘTEGO  DUCHA…
- Święty Duch, JEST  Świętym wszechobecnym Życiem
- Każdy, stworzony przez Ducha, na Jego” wzór i podobieństwo” duch  JEST
mikro JA JESTEM i JEST dzieckiem Wiecznego DUCHA, jest mikrokosmosem.

- Eterycznym spoiwem, tkanką łącząca wszystko we Wszystkim JEST komunikacja, która JEST jednym z podstawowych Praw Boskiego Stworzenia, wielowymiarowego (7x7 domen), wielopoziomowego wszechświata którego dziedzicami JESTEŚMY z woli i Łaski naszego Boga/Ojca i Stwórcy.
- Wszystko co Wieczny Stwórca stworzył i nadal tworzy JEST wieczne Inne wytwory są zjawiskami w czasie; pojawiają się z Łaski Bożej zwanej „dopustem Bożym” i znikają we właściwym dla nich czasie. TAK JAK JEST- JEST DOBRZE.
- Każda istota żywa nadaje i odbiera – komunikacja – transmisja i odbiór.
- Każdy człowiek, organizm w którym tymczasowo żyje dusza – transmituje, czyli sygnalizuje samego siebie i komunikuje się sam ze sobą i z rezonującymi z jego wibracją polami energii, planetami i istotami.

- Pokarm, pożywienie człowieka jest polem energii i składa się z pól energii.
- Transmisja człowieka jest jego promieniowaniem. Gdy człowiek przygotowuje sobie posiłek, wówczas napromieniowuje go, magnetyzuje swoimi drganiami, które penetrują składniki posiłku.
- To czym promieniujesz tym się karmisz… ale czy się pożywiasz?...
Np. gdy ktoś przepełniony jest nienawiścią to magnetyzuje tym ekstremalnie niskim drganiem to co je i co pije, a nawet czym oddycha. To samo dotyczy procesu przyjmowania pokarmu i trawienia.
- Obraz człowieka, jego wygląd zewnętrzny to pole odzwierciedlające dźwięk duszy żyjące w swoim ziemskim ciele , jej stan świadomości, jej melodię.
Ten dźwięk decyduje o myślach człowieka, o wypowiadanych przezeń słowach i o wyborze żywności którą przyciąga do siebie albo o składnikach żywności, które od siebie odpycha zgodnie z prawem kosmicznego magnetyzmu – równe przyciąga sobie równe i podobne. Tak jak człowiek myśli, tak postępuje Każdy emitowany sygnał wraca do nadawcy.
- Ludzie niosący i pielęgnujący w sobie wzniosłe, szlachetne ideały rozpoznają we wszystkim Boską Siłę, Moc Wszechobecnego. Jego obecność napawa ich czcią i uczuciem wdzięczności do Jedynego Dawcy żywotnej energii i dlatego z wdzięcznością spożywają Jego dary, dary WszechOjca.
- Jedząc nie rozmawiają z pełnymi jedzenia ustami i nie popijają gdy mają pokarm w ustach. Uduchowieni, szlachetni ludzie są we wszystkim umiarkowani. Także w jedzeniu. Uduchowieni, przebudzeni ludzie dziękują Bogu za jedzenie i są świadomi i na tyle uważni, żeby nie zapominać o tym, że negatywne impulsy, a więc dźwięki bardziej zatruwają ziemskie ciało od wewnątrz niż produkty zwierzęce od zewnątrz, bowiem negatywne myśli i uczucia osłabiają układ nerwowy człowieka, a wtedy osłabione nerwy tworzą toksyny.
- Nie należy z tego od razu wyciągnąć wniosku, że uduchowiony człowiek preferuje potrawy mięsne (w tym ryby, „owoce morza”) ponieważ są świadomi że te formy życia muszą zostać poświęcone szatanowi zmysłów zanim znajdą się na talerzu nieczułego człowieka.

- Gdy uduchowieni ludzie są zaproszeni w gości i podano im to, co gospodarze uznają za „najlepsze”, to nie odepchną z oburzeniem i słowami ostrej krytyki przygotowanych przez gospodarzy dań odzwierciedlających ich tymczasowy stan świadomości. Przebudzeni potrafią i w tej sytuacji strzec duchowych jak ludzkich, podstawowych zasad. A więc dzieci Ducha będą uznawać obyczaje swoich bliźnich na tyle, na ile są w stanie je pogodzić ze swoim sumieniem, ze swoim wewnętrznym nastawieniem do życia. Dlatego nie oddadzą z oburzeniem i krytyką podanych na stół potraw szanując miłość i czas gospodarza lub członka rodziny, który poświęcił go na przygotowanie jego darów. Uduchowiony człowiek wyrazi nie zmuszając się, czyli szczerze swoją wdzięczność i przyjmie podane mu danie jedząc tyle, ile uzna za uczciwe. Ten człowiek wchłania w siebie wdzięczność, uczciwość i szczerość, drgania które emituje i którymi świadomie magnetyzuje pokarm.
- Ludzie ducha, przebudzeni realizują w życiu codziennym zasady duchowej etyki; są wrażliwi, elastyczni i tolerancyjni. Jedzą tyle z tego co im podano, na ile odpowiada to prawom miłości i pokoju. Dziękują gospodarzom za ich dary w postaci mięs i ryb, po czym świadomie nastawiają się na wszystko przenikającą Boską energię nawet w tzw. martwym pokarmie, bo to ta właśnie siła jest substancją służącą w postaci skondensowanej duszy i jej ziemskiemu ciału.
- Przed spożyciem posiłku i po jego spożyciu świadomi, uduchowieni ludzie modlą się wznosząc serca ku Wszechmocnemu Bogu i ich jedynemu Żywicielowi dziękują za wszystkie Jego dary.
- Ludzie, których cechuje duchowa etyka i moralność nigdy nie zasiądą do stołu nieogoleni, w brudnych, podartych albo pogniecionych ubraniach.


MANIERY DUCHOWO PRZEBUDZONYCH LUDZI SĄ ELEGANCKIE, ALE NIE PRZESADNE ALBO SZTUCZNE 
- „Zewnątrz” odzwierciedla Wnętrze – duszę.
- Każdy dba o to, żeby mieć pod ręką serwetkę, czysty talerz i szklankę o ile podaje się coś do picia.
- We „własnym gronie”, czyli w rodzinnym gronie, czysty obrus na czystym stole jest czymś samum rzez się zrozumiałym, Na stole nigdy nie powinno brakować płonącej świecy, bowiem światło na zewnątrz odzwierciedla wewnętrzne światło, które pobudza rozwój na wszystkich poziomach, pobudzające rozkwit, dojrzewanie i owocowanie.
- Wewnętrzna etyka i moralność w wielu przypadkach może harmonizować z obyczajami ludzi jeszcze nie przebudzonych o le zwyczaje te nie uzależniają od luksusu i nie prowadzą do wyuzdania i życia w materialnym przepychu.
- Człowiek świata założonego na plancie Ziemia może udawać kogoś kim w rzeczywistości nie jest, ale tylko przed takimi samymi ludźmi, transmitującymi identyczne i podobne drgania jak on sam. Przez takich nieuczciwych ze swymi bliźnimi ludzi będzie też widziany takim jak sobie w swym zakłamaniu życzy; życzy sobie żeby go widziano takim, jakim nie jest. Ukrywanie się za tytułami i godnościami tego świata nie pomaga przed oczami świadomego, dziecka Bożego. Ludzie żyjący ze swojego wnętrza, świadomi Boskiego Królestwa, czerpią i żyją ze swojej wiecznej jaźni, ze swojego Wiecznego Jestestwa, więc widzą a nie tylko patrzą, widzą jasno co wywodzi się w wnętrza bliźniego nie bacząc na szaty zewnętrzne, widzą  c o  jest maskaradą. Patrzą i widzą sposób poruszania się nieuczciwego człowieka, jego gesty, widzą kto zacz, x kim w rzeczywistości mają odczynienia. Przecież każdy transmituje, każdy nadaje samego siebie, wszelkie próby maskowania się są żałosne.
- Przebudzony, świadomy człowiek patrzy i widzi obraz malowany przez obciążona duszę – człowieka, mimikę, odruchy, odczuwa sposób wyrażania się, widzi  k i m  jest dana osoba.
- Na maskę swojego bliźniego patrzy tylko ten, kto sama jeszcze nosi maskę na twarzy, kto sam żyje pod pręgierzem swojego małego, ludzkiego jaego. Taki człowiek pozwala noszącym maski bliźnim omamiać go i zaczarować szatami, woniami, pięknymi słówkami…
- Prawdziwy mędrzec, świadomy swego Boskiego pochodzenia, wolny od popędu i wirusa naśladownictwa, wolny od chęci bycia takim samym jak ten czy ów bliźni ubrani w różne stroje i ludzie w maskach, którzy go otaczają jasno widzi.
- Człowiek jako świadome podobieństwo Bokiej Inteligencji (proszę nie mylić z człowieczym, szkolonym intelektem), jako Esencja wszystkiego, co czyste, bezinteresowne, piękne i szlachetne przedstawia siebie światu takim, jakim jest – nienaganny i świadomy Boga w sobie, w głębi duszy, w „cichej izdebce” jak mawiał Chrystus.
- Tacy ludzie przeważnie nie byli i nie są rozpoznawani ani uznawani przez swoich bliźnich, ponieważ nie czynią tego, co świat od nich oczekuje, ani niczego od siebie…, bo niby dlaczego?...
- Przecież już posiadają wszystko do życia czego potrzebują, nawet ponad to.
- Uduchowieni i świadomi są bogaci, bo są spokojni. Znaleźli już swoje miejsce we wszechświecie – w Bogu, który JEST centrem ich życia w ciele i poza nim.
- Są szlachetnie urodzeni, bo są świadomi, że stworzył ich Duch, Bóg-Ojciec na swoje podobieństwo. Szlachectwo duszy promieniuje, emitowane jest z czystej, wolnej bo nieobciążonej duszy. To szlachectwo duszy jest dźwiękiem, melodią duszy i objawia się jako symfonia gestów, mimiki i wypowiadanych słów. Każdy ruch ukazuje szlachetność czystej duszy. Ta objawia się także przy stole, jako sposób bycia i zachowywania się w trakcie spożywania pokarmu.
- To i jak człowiek je, to pokazuje kim on jest. Jego styl i zachowanie mogą być akordami WszechHarmonii – naszej Wiecznej Ojczyzny, gdzie stworzył nas Bóg.
- Styl i zachowanie mogą być także cechami demonicznej dysharmonii tego świata, w którym Boskość i miłość uznawane są jako ludzkie  słabości.
- Żywność – tak jak wszystko – to energia i pola jej wibracji; to drgania, a każde drganie jest Kolorem dźwiękiem. Człowiek niczego nie może ukryć.
W rzeczywistości stworzonej przez Boga-Stwórcę człowiecza prywatność
i ukrywanie prawdy nie istnieje. Tak jak człowiek czuje, tak myśli, tak mówi, tak postępuje i tak dźwięczy jego aura; taka jest też wibracja ziemskiej szaty duszy.
- Zależnie od wibracji swojego ziemskiego  ciała, żyjąca w nim kosmiczna dusza przyciąga do siebie przez człowieka i la człowieka pożywienie i środki dopingujące. Dusza aktywuje zmysły człowieka, a te odpowiadają rytmowi ciała.
- Zmysły człowieka są antenami, są jak czujki owada obmacujące komponenty świata zewnętrznego – obmacują to wszystko na zewnątrz, co człowiek niesie w swoim wnętrzu w postaci obrazów mentalnych i życzeń żądz.
- Zależnie od rytmu fizycznego ciała, od jego wibracji w danej chwili reagują zmysły, czyli w którym kierunku nastawiane są anteny; czy do wewnątrz na Boga, na Chrystusa, czy ma zewnątrz. Wszystko bazuje na komunikacji. Myśli dostarczają informacji zmysłom, a zmysły transmitują fale pobudzające myśli.
- Z takiego stanu rzeczy, w takiej sytuacji rodzi się model rozumowania składający się życzeń i żądań, to dotyczy także pożywienia, o czym decyduje tylko i wyłącznie chwilowy stan świadomości człowieka – jego promieniowanie.
- Także wewnętrzne narządy, które są plami wibracyjnymi, komunikują się z mózgiem transmitując informacje, czego oczekują, czego sobie życzą, a czego nie.  Informują mózg jakich minerałów im potrzeba żeby prawidłowo funkcjonować w mikrokosmosie – w organizmie ludzkim.
- Tak więc użytkowniczka ciała, dusza wybiera sobie taką żywność, która rezonuje ze świadomością i rytmem materialnego ciała.
- Bóg jest wszystkim we wszystkim, a więc jest uczuciem – JEST prapierwotnym uczuciem.
- T o  uczucie JEST  Słowem Bożym, a zarazem językiem duchowym boskich  istot. Duchowe istoty odczuwają, ale nie myślą. Ich uczucia są Boskimi uczuciami, a te są Boskim Prawem. Te istoty są świadome tego, że każda wolna, swobodna, nieobciążona dusza, czyli duch JEST prawem.

5 komentarzy:

  1. Tak...uczucia to prawda o nas.Nie zagłuszy ich blchtr czy nędza zewnętrznego świata.Nie skryjemy ich w cieniu czy najgłębszych zakamarkach nsszych masek.To co stanowi prawo....świeci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mądre przemyślenia. Pozdrawiam serdecznie 😊.

    OdpowiedzUsuń