Roman

Roman

sobota, 29 grudnia 2018

PRAWA EWOLUCJI ZAWARTE SĄ W PRAWIE PRZYCZYNOWOŚCI.


PRAWA EWOLUCJI ZAWARTE SĄ W PRAWIE PRZYCZYNY I SKUTKU – W PRAWE PRZYCZYNOWOŚCI

- Prawo przyczyny i skutku wpływa w Wieczne Prawo – Prapierwotne Prawo – Boga Stwórcę.
- Odczłowieczająca się dusza, oczyszczająca się świadomie, oczyszczająca swojego człowieka, jego sferę podświadomości i świadomości odnajduje drogę wiodącą ponad  zasięg prawa przyczynowości. Na tym poziomie świadoma swego celu dusza wznosi się i zbliża do momentu absolutnego zjednoczenia się z swoim Stwórcą, z Bogiem-Ojcem, a także z Chrystusem Bożym.
- Obciążona dusza musi zatem przejść poprzez prawo przyczyny i skutku, aby znów stać się doskonałą istotą stworzona przez Doskonałego Ducha. To jest powrót do domu, gdzie istota duchowa jest tak doskonała, jak jej Niebiański Ojciec. Przez chorobę do zdrowia: Tylko ludzie którzy osiągnęli najwyższe stopnie doskonałości będą kochali się nawzajem bezinteresownie.

- Na wyższych płaszczyznach duchowego rozwoju, także w partnerstwie i w małżeństwie siłą łączącą dwojga ludzi jest bezinteresowna, bezwarunkowa, Boska miłość – siła promieniująca ze świadomości łącząca ich w wolności i swobodzie; energia życia płynąca ku nim od wewnątrz, z głębi duszy od Wiecznego Ojca. Dzięki tej miłości wspólnie kroczą drogą wiodącą bezpośrednio do Absolutu, do Boskości, do Wiecznej Ojczyzny w której są stworzeni przez Boga Żywego, przez wszechobecne Życie, wiecznie płynące Światło.
- Tacy świadomie żyjący na wyższych stopniach doskonałości, duchowo rozbudzeni ludzie już żyjący pośród nas na Ziemi czują i widzą w swoim wspólnym życiu wspólnotę z Bogiem.
- Dzięki zgodnemu z Boskimi prawami sposobowi myślenia i postępowania świadomie są członkami ogromnej, kosmicznej, Boskiej Rodziny i żyją z tymi dziećmi Bożymi, którzy żyją świadomie w Świetle Prawdy.
- Gdy więc motywy wspólnego życia są czyste i harmonizują z Boską wolą i zamysłem, wówczas nie ma miejsca na spory albo kłótnie – zjawiska świadczące o braku jedności i wolności. Życie w Bogu, w Prawdzie bazuje li tylko i wyłącznie na  zrozumieniu i obopólnym zaufaniu.
- Z zaufania w małżeństwie i partnerstwie wywodzi się stan bezinteresownej miłości, bo kto kocha bezinteresownie ten pokłada zaufanie w swoim bliźnim.
- To samo odnosi się do miłości do Boga-Stwórcy i Ojca.
- A więc kto kocha bezinteresownie ten ufa bliźniemu czy ten to docenia czy lekceważy ponieważ bezwarunkowa, bezinteresowna miłość świadczy o duchowej wielkości. W świetle bezinteresownej miłości widać wyraźnie gdzie zaczyna się ciemność. Światło w ciemności świeci bo takie JEST Boskie Prawo.
- Ten, kto zna Prawdę, kto żyje w prawdzie i zgodnie z Boskim Prawem Nieba, ten wie, że w Prawie Nieba zawarte jest Prawo Równości: podobne i równe sobie pola energii przyciągają się wzajemnie.
- Identycznie drgające, wibrujące pola energii, wyższe siły uzupełniają się wzajemnie, wspierają się nawzajem, jednak nie zatrzymują w rozwoju bliźniego, nie przywiązują go do siebie, ani jego ani niczego materialnego, bo kto chce zatrzymać swojego bliźniego na drodze jego rozwoju, ten straci go. Tak działa Boskie prawo ewolucyjnej wolności.
- Kto już wspiął się po stopniach duchowej ewolucji tęskniąc za swoją prawdziwą, Niebiańską Ojczyzną i żyje już świadomie w dużej mierze w Prawie Absolutu, czyli innymi słowy w Bogu. W Chrystusie, ten widzi swoich bliźnich takimi, jakimi są rzeczywistości. Nie osądza, nie wartościuje, patrzy i po prostu widzi ludzi takimi, jaki są – ludźmi zewnętrznego świata, czy ludźmi Ducha Życia, widzi czy to słudzy śmierci, czy słudzy Wszechobecnego Życia. To nie człowiek patrzy lecz wszystkowidzący Duch patrzy przez oczy uduchowionego, budzącego się do życia człowieka.
- Człowiek uduchowiony wie jak wyjść naprzeciw bliźniemu, wie, co wolno mu powiedzieć bliźniemu, a czego nie wolno, żeby bliźni nie obciążał się jeszcze bardziej. Każdy człowiek nadaje sam siebie i bezwiednie pokazuje wszem i wobec kim jest – człowiekiem rozsypującego się świata, czy człowiekiem uduchowionym, narzędziem Boskiego Światła i Boskiej Mądrości.
- Po sposobie myślenia, po wypowiadanych słowach, po sposobie postępowania, zachowania, po wykonywanych gestach, po stroju, po kolorach, po obyczajach itd. Człowiek patrzy i widzi kim jest jego bliźni – brat i siostra; czy to przedstawiciel światła miłości czy nienawiści i śmierci.
- Ludzie dążący jedynie do rzeczy należących do materialnego świata i do rozwiązywania spraw należących do zewnętrznego świata, świata iluzji,
- Ludzie szukający niepohamowanie „dopalaczy” z powodu utraty życiowej energii, szukający oparcia w zaspakajaniu swoich żądz (szczególnie żądzy panowania, zarzadzania), namiętności nie są wolnymi ludźmi i oddziałują odpowiednio na swoje otoczenie mając na uwadze tylko swoje życzenia, popędy i pasje; zamieniają swoich bliźnich w swoich niewolników, a ci pozwalają sobie na utratę wolności i stają się posłuszni stale potakując tylko. Tak tworzy się zalążek chorób.
- Ludzie pozbawieni wolności i pozwalający sobie na życie w niewoli bardzo szybko rezygnują i nie dążą do tego, co Duch pragnie im przekazać, nie dążą do swobody, nie tęsknią za Świętą Ojcowizną, za odzyskaniem stanu Boskości.
- Rezygnacja prowadzi do stanu niezadowolenia, do depresji.
- Ten, kto pozwolił sobie zrezygnować ze świętej wolności na wzór i podobieństwo Świętego Stwórcy, kto żyje niezadowolony z tego, co już posiada i zrzuca odpowiedzialność za taki stan rzeczy  na innych i obarcza bliźnich winą za swoja rezygnację – ten blokuje dopływ świeżej energii od wewnątrz, od Boga i Chrystusa i straci tę odrobinę energii, która mu jeszcze została.
- Zadowolenie odczuwane wewnątrz i na zewnątrz i na zewnątrz jest oznaką prawdziwego uduchowienia. Tak zadolonym ludziom niczego nie brakują, bowiem są świadomi Boskiej Ojcowizny, są świadomi kim są w rzeczywistości – a mianowicie dziedzicami Boskiego Królestwa, Wiecznej Ojczyzny.

- Zbudzeni, uduchowieni ludzie nie prowadzą hulaszczego trybu życia i nie będą opływać w dobra materialne i luksusy.  Posiadają wszystko, czego im potrzeba na drodze dalszego, duchowego rozwoju a nawet ponad to.
- Nieuduchowionemu człowiekowi brakuje tolerancji, wspaniałomyślności… mówiąc o Boskich aspektach. Brak tych powoduje stres endogenny, a ten jest przyczyną wielu schorzeń, czym zajmuje się psychosomatyka.

6 komentarzy:

  1. Czy aby brak tolerancji wspaniałomyślności itd to domena człowieka nieuduchowionego.Na ile czlowiek ktory jasnym umyslem widzi rzeczy takimi jakimi są i swoim współczującym sercem obejmuje przestrzen bliżniego może być np tolerancyjny nie ingerując w zaistnialy skutek przyczyny

    OdpowiedzUsuń
  2. Uduchowiony człowiek wie co powiedziec bliżniemu a co nie powiedziec żeby nie obciążac go jeszcze bardziej.no coż czasami bolesna prawda potrafi nas uwolnić ochronić przed popełnieniem tego samego błedu czy nawet wskazac kierunek naszej dalszej drogi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. Nieingerowanie często jest właściwą akcją wyzwalającą adekwatną reakcję ... nawet po wiekach.

      Usuń
  3. Witam. Czy przewiduje Pan w 2019 r. wykłady we Wrocławiu? Jako lekko Wybudzona, jestem bardzo zainteresowana tematami, które Pan omawia. Pozdrawiam i ślę noworoczne życzenia: Rychłego powrotu do Domu, ale w odpowiednim czasie dla Ciebie;) Kinga W.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochać czy to znaczy tolerować zło, go nie komentować, pozwolić innym przejawiać na sobie swoj egoizm?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko zależy od stanu świadomości a i innych praw kosmicznych.Czy tolerować zło? Na pewno nie osądzac bo musimy wtedy zgodzic się na to by nas osądzono.Niewiadomo do konca dlaczego tzw zło pojawiło się w naszej przestrzeni.Jednak odpowiedzią na wszystko jest Miłość jako stan istnienia nie spolegliwe kochanie czyniące z nas ofiary

      Usuń