Roman

Roman

niedziela, 14 lipca 2019

BOSKA WOLA CZY SAMOWOLA CZŁOWIEKA MATERIALIZUJĄCEGO SWOJE WYOBRAŻENIA


- Piękny serafin, Satana zwany później Lucyferą lub Lucyferem w zależności od płci ludzkiego ciała, w które ta duchowa istota wcielała się zgodnie z własnymi planami ignorując Boskie Prawa z powodu turbulencji które odczuwała w sobie rozpoczęła proces zwany upadkiem, odseparowania się od kosmicznej jedności istot żywych.
- Ta istota stworzyła swój indywidualny pomysł na rzeczywistość (tak jak wielu polityków dzisiaj na Ziemi marzy o zrealizowaniu swojego pomysłu na jak wierzy "swoim" terytorium. Ten ma pomysł na "Niepodległe Niemcy, tamten ma pomysł na Niepodległą Polskę, jeszcze inny na Niepodległą Katalonię... Niepodległy Tyrol... Ci ludzie - istoty upadłe w ziemskich ciałach chcą tworzyć na bazie swoich wyobrażeń, a nie na bazie Uniwersalnych, Kosmicznych Boskich Praw. Jak uczy historia, takie próby skazane są na niepowodzenie nawet jeśli komuś

i towarzyszącym mu upadłym istotom cielesnym
i nie cielesnym pozwolono stworzyć na jakiś czas imperium - iluzję, zjawisko w czasie, które pojawiło się i znikło,
- Zanim jednak człowiek inspirowany przez demony był
w stanie ogniem i mieczem stworzyć swoje ludzkie imperium i założyć na swoją człowieczą głowę materialną koronę - najpierw musiał mieć narzędzie, biorobota - ciało.
- Życzenia, a więc uczucia niezgodne z Boskimi Prawami zaczęły się więc materializować się, formować w formę narzędzi, narządów. Tak zgęściła się pierwsza komórka mózgowa, a gdy uformował się mózg i pozostałe narządy, dążące do panowania nad wszystkimi formami życia istoty uświadomiły sobie, że nie są już w stanie przyciągać do siebie podobnych sobie istot w celu stworzenia partii zbuntowanych istot ignorujących Prawo Jedności.
-Satana i jej orszak buntowników chcieli stworzyć partię ze zniewolonych przez siebie, zainfekowanych ich ideą wolności upadłych istot, istot skradzionych z kosmicznej Jedni.
- Wraz z postępującym procesem separacji i upadku, obsuwania się na drabinie duchowej ewolucji, opętane wirusem żądzy władzy słabły i nie mogły już przyciągać siłą woli podobnych im istot na planetę, którą obrały za swoją bazę - planetę zwaną dziś Ziemią. Przyciągane (kradzione
z wszechświata istoty miały zgodnie z planem Satany służyć
w realizowaniu i materializowaniu celów znanych tylko przywódcy, pięknemu aniołowi - Satanie.
- Ponieważ Bóg-Stwórca Wszechwiedzący dopuścił do przeprowadzenia takiego eksperymentu wiedząc jak i kiedy dobiegnie on końca, Wieczny Ojciec pozwolił na uformowanie się organów rozrodczych w ciałach Dzieci Buntu. Bez organów rozrodczych upadające istoty nie mogłyby ulec złudzeniu tworzenia.
- Nie tworzyły jednak tak jak Ojciec Życia, lecz tylko naziemne kombinezony zwane dziś ludzkimi ciałami.
Na życie w tych kombinezonach skusiły inne istoty, które zainfekowały wirusem dążenia do władzy. [ Tak dzieje się
i dziś. Głosujcie na mnie, a razem ze mna będziecie
u władzy, będziecie ministrami, szefami departamentów władzy itd. Pomożecie towarzysze?
Nihil novi...].
- Pomożemy - odpowiadają ludzie z dyplomami zdobytymi na ziemskich uczelniach, karierowicze, inżynierowie manipulacji genetycznych.
Pomożemy i stworzymy nowego Ziemianina, nowego człowieka. Bóg Ojciec i Matka Natura są już passé.
- Ponieważ mieszkańcy tej planety - czytaj: materiał genetyczny z powodu prowadzenia nienaturalnego trybu życia jest słaby, a człowiek żyje w toksycznym, radioaktywnym, skażonym środowisku karmiąc się skażonymi płodami skażonej gleby i pijąc skażoną wodę, szanse przetrwania tak osłabionych istot są niewielkie jeśli chodzi o ich przetrwanie.
- Ziemscy genetycy inspirowani przez demoniczne istoty
z niskiego, bliskiego Ziemi astralu głoszą, że obecny materiał genetyczny nie nadaje się już do "uszlachetnienia". Czytając przepowiednię Chrystusa sprzed ponad 2000 ziemskich lat: "Amen, amen, oto tworzę wszystko nowe, nowe niebo i nowe planety, nowe ziemie".
- Genetycy eksperymentują już na zwierzętach*.
-  Inżynieria genetyczna zajęta jest tworzeniem nowej żywności (GMO), nowych roślin i zwierząt, które nie potrafią dostosować się do zmienionego, kosmicznego promieniowania.
- Ci ludzie wierzą, że tworzą nowy świat dla siebie ponieważ ich inspiratorzy pozostają dla nich niewidoczni i nie znają ich planów; to dla nich przygotowują zapatrzeni w siebie tę planetę.**
- Proctwo Jechezkiela (Ezechiela): Zejdę na Ziemię
i b
ędę się przechadzał wśród was i będę waszym Bogiem, a wy będziecie moim ludem.
- Dzisiejszy człowiek ze swoim ego wierzy, że jest już na tyle doskonały, że może tworzyć samowolnie, ale Chrystus wyjaśnił na czym polega prawdziwa doskonałość (nie mylić
z diaboliczna perfekcją): Bądźcie tak doskonali, jak doskonały jest nasz Ojciec w Niebie.
- Prawda jest taka, że człowiek XXI wieku właściwie nie różni się od powstającego humanoida.
- Jeszcze raz:  Święte Życie tworzy życie, ale człowiek przygotowuje tylko ziemski organizm, w ktore życie może wpłynąć lub nie. Ten organizm, to ciało odpowiada genetycznemu materiałowi człowieka, który je "tworzy" ze swojego materiału genetycznego.
- Psychologia (oprócz ezoterycznej) i psychiatria nie uznają istnienia duchowej istoty zwanej duszą. Dzieje się tak dlatego, ponieważ ci absolwenci ziemskich uczelni nie znają samych siebie i zapomnieli o swoim Boskim i kosmicznym pochodzeniu. Oni widzą tylko materię.
Nie nauczyli się patrzeć poprzez materię, poprzez te woalkę.
- Niektórzy chcą wierzyć, że ciało jest owa duszą, bowiem sami utożsamiają się ze swoim materialnym ciałem.
- Każde uczucie, każda myśl i słowo rejestrowane jest
w makrokosmosie a zarazem w nas samych
- w mikrokosmosie i wszystko to w formie promieniowania wraca do transmitującego. Nieświadoma inspiracja polega na odbieraniu własnych drgań oraz informacji telepatycznych (channeling). Żyjący w ten sposób, ignorujący duchowy rozwój dumny nosiciel ziemskiego dyplomu uznaje, że jest geniuszem i rychło otrzyma nagrodę Nobla, twórcy dynamitu.
- Proces zgęszczania się eterycznych, subtelnych ciał upadających istot zahamowany został przez proces materializowania się ludzkich genitaliów.
- te istoty które nie mogły kontynuować procesu materializacji
i mogły teraz tylko inkarnować się w ludzkie ciała, inspirowały ludzi do rozmnażania się, aby ludzie w swej niewiedzy wierzyli, że mogą tworzyć tak, jak Bóg-Ojciec.
... i rozmnożę zbytnio potomstwo twoje, i rozmnożę je jako gwiazdy na niebie i jako ziarenka piasku nad morzem - czytamy w Księdze Mojżeszowej.
- Ludzie na tym etapie upadku nie byli świadomi c o  czynią
i ulegali złudzeniu, że płodzenie ciał jest tworzeniem.
Ten proces był dla nich nowym doświadczeniem.
- Adama to po hebrajsku Ziemia. Adam o Ziemianin, Adam
i druga wersja człowieka Chawa (istota doznająca pol. Ewa)
byli pierwszymi humanoidami, ludźmi zdolnymi do płodzenia.
Żyjące przed nimi humanoidalne hybrydy były niepłodne.
- Dla człowieka XXI wieku płodzenie dzieci jest czynnością samą przez się zrozumiałą.
- Mało kto jest na tyle świadomy, że potrafi przyciągnąć do siebie istotę duchową z innego wymiaru. Aby świadomie przyciągnąć świadomą duszę trzeba skorzystać świadomie
z prawa rezonansu. Pole świadomości rodziców przyciąga do siebie pole zwane duszą; równe sobie pola przyciągają się wzajemnie. Mężczyzna i kobieta wzywają duszę, która chce rozwijać się świadomie na planie materialnym, w Szkole Życia. Ucząc się świadomie umierać, uczymy się żyć.
- Inżynieria genetyczna i inżynieria społeczna dążą do stworzenia nowego ludzkiego gatunku, rodzaju człowieka genetycznie zmienionego, zmodulowanego.
- Taki "nowy człowiek" będzie zgodnie z wolą genetycznych 
modulatorów wykonywać bez szemrania programy wszczepione mu przez genetyka; każdy rząd marzy o takich społeczeństwach. To nie będą już wolne, kosmiczne istoty stworzone na wzór i podobieństwo naszego Stwórcy, Boga-Ojca/Matki.
- Pierwsi ludzie "zasługiwali sobie na swój pokarm, gdy pot
z ich czół spływał w dół i kapał z ich nosów na nieurodzajną jeszcze glebę. Gdy ciężko harujący ludzie nie potrafiąc się świadomie odprężyć doświadczyli orgazmu, stworzyli sobie Bożka i uzależnili sie od tego krótkiego uczucia.

- Istoty gotowe wcielać się ludzkie organizmy nie rozumiały, że zjawisko to ma coś wspólnego z obiegiem Księżyca wokół Ziemi. Nie rozumieli skąd wziął się maleńki człowieczek wewnątrz ciała i co mają z nim zrobić. Ponieważ widzieli nad swoimi głowami gwiazdy, wysyłali ku nim swoje pytania. Żyjące w innych wymiarach duchowe istoty odbierały te myśli, a ponieważ były objęte procesem upadku komunikowały się telepatycznie z powstającymi ludźmi. 
- Tak też i dziś. Szukający rozwiązań naukowiec, genetyk, inżynier społeczny transmituje swoje myśli, a te są odbierane na różnych płaszczyznach astralnych. Stamtąd dokąd kierujesz swoje myśli - stamtąd odbierzesz.
Dlatego warto i opłaca się komunikować z Bogiem
i z Chrystusem w sobie, a nie z umęczonym, martwym ciałem wiszącym na krzyżu, albo z bezradnym, bezsilnym dzieciątkiem urodzonym wśród zwierząt w stajence, bo zamożni ludzie nie mieli ochoty wpuścić pod swój dach brzemiennej kobiety.
- Mijał ziemski czas, a dzięki przekazom telepatycznym ludzie zrozumieli jak należy postępować ze zjawiskiem
w czasie - z noworodkiem, niemowlakiem, dzieckiem itd.
- Życie wolnego ducha, dziecka Bożego w śmiertelnym ciele nie było zamysłem ani wolą Boga-Stwórcy. To dopust i akt łaski i miłości Stwórcy do Jego stworzeń, które zdecydowały się na przeprowadzenie na sobie okrutnego eksperymentu
i wzięły na siebie konsekwencje takiego pochopnego postępowania. Bóg Ojciec nie skazał nas na wieczne potępienie polegające na tym, że będziemy zjadać inne istoty i wydalać w nieskończoność (że pominę tu pozostałe fizjologiczne procesy).
Ziemskie, fizjologiczne skafandry


1 komentarz:

  1. Bracie Romanie, czyje są więc słowa zapisane w k. Mojżesza ...i rozmnożę zbytnio potomstwo twoje, i rozmnożę je jako gwiazdy na niebie i jako ziarenka piasku nad morzem.
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń