Roman

Roman

wtorek, 16 czerwca 2020

JESZCZE JEDNA INSCENIZACJA?



Szef Mosadu, Yossi Cohen
- Yossi Cohen przeprowadzi rozmowy z przywódcami arabskimi w celu zmierzenia ich reakcji na aneksję Judei
i Samarii.
Premier Izraela, Benjamin Netanjahu wysyła szefa izraelskiej agencji wywiadowczej Mossad (firma), na rozmowy
z przywódcami arabskimi na Bliskim Wschodzie.
- Szef Mossadu, Yossi Cohen, ma odwiedzić kilka stolic arabskich, w tym Egipt i Jordanię państwa muzułmańskie,
z którymi stosunki są już całkowcie unormowane, w celu uzgodnienia "reakcji" na planowaną na 1 lipca przez Izrael aplikację suwerenności wobec społeczności izraelskich
w Judei i Samarii.
- Yossi Cohen znany jest z dobrych stosunków i powiązań
z rządami i wywiadami także na arenie międzynarodowej
i najwyraźniej jest optymistyczny po spotkaniach z Arabami za zamkniętymi drzwiami, a z drugiej strony pojawiły się także negatywne komentarze, które niektórzy przywódcy arabscy publicznie przedstawili aby pokazać  swoje poprawne religijnie stanowisko wobec Izraela, czyli państwa niewiernych. Podsumowując pichci się inscenizację (tak jak z "pandemią"
z "busines as usual".)
-Publicznie państwa arabskie zdecydowanie opowiedziały się przeciwko aneksji (podobnie było gdy putin zaanektował Krym, ale rzeczywiste interesy są zbyt intratne, żeby szare masy żyjące w niewiedzy i religijnym transie  miały wpływ  na tworzenie mapy nowego świata - świata materialistycznego). 
- Np. ambasador ZEA w Stanach Zjednoczonych napisał
w zeszłym tygodniu artykuł dla izraelskiej prasy i zamieścił wideo online z informacją dla Izraelczyków, że aneksja w tej chwili raczej zaszkodzi stosunkom ze światem arabskim.
„Ten artykuł wbił ostrą szpilkę w balon wysłany przez biuro premiera Izraela, który twierdził, że państwa Zatoki Perskiej zgadzają się na  aneksję Izraela bez komentarza” - stwierdził publicysta gazety  HaAarec (KRAJ) - Amos Harel.
- Pomimo wcześniejszych oświadczeń amerykańskich urzędników, że aneksja była decyzją Izraela, którą mogli zaakceptować - raporty mówią, że administracja Trumpa może chcieć chwilowo ograniczyć lub opóźnić plan aneksji. Taki ruch musi być spektakularną inscenizacją.
„Los i rozmiar aneksji zostaną ostatecznie określone przez Waszyngton zJerozolimę, zgodnie z presją wywieraną przez Biały Dom po rozstrzygnięciu wewnętrznej walki w zespole pokojowym administracji” - napisał Harel .
- Premier Netanjahu spotkał się w ostatnich dniach dwa razy
z ambasadorem USA w Izraelu, Davidem Friedmanem, gdzie omawiano aneksję z ministrem obrony, generałem Benim Gantzem i ministrem spraw zagranicznych Gabi Ashkenazi,
w celu osiągnięcia porozumienia z jego koalicjantem, partią niebiesko-białą Gantza.
- Netanjahu planuje zaanektować wszystkie osady w Judei
i Samarii, ale gen. Ganz sprzeciwia się temu.
- Chociaż Netanjahu wybrał 1 lipca jako datę rozpoczęcia suwerenności w osadach, inni członkowie jego partii Likud powiedzieli, że data ta nie jest ustalona i może ulec zmianie.
-  Także w Izraelu nie ma jedności tak, jak w każdym kraju
w tym ograniczonym, zawężonym  do materii i parceli świecie. Terytorializm i granice na materii zawsze świadczą
o ograniczonym i zawężonym stanie świadomości władz religijnych i politycznych. 
- Tak postrzegają to życzliwi wszystkim Ziemianom obserwatorzy spoza Ziemi. Obecnie liczą się tylko przebudzeni i budzący się o czym świadczą ich aury wokół ich ziemskich ciał. Kto nie dojrzał jeszcze do praktykowania w codziennym życiu jedności - nie dojrzał do spotkania z cywilizacjami reprezentującymi wymiary Uniwersalnego kosmicznego Prawa.
- Decyzje podejmowane za zamkniętymi drzwiami przed nosami stronniczych Ziemian (jeszcze głośno chrapiących)  nie mają znaczenia dla naszych pozaziemskich braci
w Świetle. Oni stronniczości nie znają choćby tylko dlatego, że nie cierpią z powodu rozdwojenia jaźni, która JEST Jednością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz