Roman

Roman

sobota, 28 marca 2015

POLITYKA SEKSUALNA - SYMBOLIKA SWASTYKI

In memoriam
gigantowi psychoterapii XX wieku zamęczonemu
                           w rzekomo wolnym kraju, w amerykańskim
                           więzieniu, Wilhelmowi Reichowi, psychiatrze,
                           psychoanalitykowi i seksuologowi, przyjacielowi
                           m.in. Zygmunta Freuda i Albert Einsteina

Wilhelm Reich, badacz i odkrywca energii zwanej orgonem

Przechodząc ostatnimi czasy przed kioskami w których roi się od kolorowych, ilustrowanych magazynów zauważyłem często (podejrzanie często) pojawiającą się postać Adolfa Hitlera i swastykę, co wzbudziło moje zainteresowanie tym symbolem. [RN]

SYMBOLIKA SWASTYKI

"Przekonaliśmy się, że faszyzm trzeba rozpatrywać jako problem mas, nie Hitlera czy polityki partii narodowosocjalistycznej. Pokazaliśmy, jak było możliwe tak gwałtowne przejście zubożałych mas na stronę arcyreakcyjnej partii. Aby teraz krok po kroku i pewni dojść do praktycznych wniosków, które z naszych rozważań powinna wyciągnąć polityka seksualna, trzeba najpierw przyjrzeć się symbolice, przy użyciu której faszyści nakładają reakcyjne pęta na wolnościowe struktury mas, nie uświadamiając sobie zgoła własnej techniki.
 
 
Logo SA, brunatnych koszul
 Die Sturmabteilungen der NSDAP (Oddziały Szturmowe NSDAP)

       W SA narodowy socjalizm bardzo szybko zebrał robotników o niewyklarowanym nastawieniu rewolucyjnym i jednoczesnej postawy autorytarnej, przede wszystkim bezrobotnych i młodych. Z tego powodu propagandę przepełniały sprzeczności, była różna w zależności od warstwy, do której ją kierowano. Tylko w manipulowaniu mistycznymi uczuciami mas była konsekwentna i jednoznaczna.

       Z rozmów ze zwolennikami NSDAP, przede wszystkim z członkami SA, jasno wynikało, że frazeologia rewolucyjna narodowych socjalistów była decydującym w pozyskiwaniu tych mas. Słyszano, jak narodowi socjaliści przeczyli, iżby Hitler reprezentował wielki kapitał. Słyszano, jak członkowie SA ostrzegają go, by nie zdradzał „rewolucji”. Słyszano, jak mówią, że Hitler to niemiecki Lenin. Ze zwolenników socjaldemokracji i liberalnych partii środka na stronę narodowych socjalistów przechodziły na ogół masy rewolucyjne, wcześniej apolityczne lub o niewyklarowanych przekonaniach. Spośród popierających partię komunistyczną do obozu NSDAP przechodziły często osoby nastawione rewolucyjnie, ale niezdolne zrozumieć wielu sprzecznych haseł politycznych KPD (Kommunistische Partei Deutschlands, Komunistyczna Partia Niemiec), częściowo zaś takie, na których wielkie wrażenie robiły zewnętrzne atrybuty partii Hitlera, jej militarny charakter, demonstracje siły itp.
 
       Spośród symbolicznych środków, którymi posługiwała się propaganda, najpierw rzuca się w oczy symbol chorągwi. 

Wir sind das Heer vom Hakenkreuz,

Hebt hoch die roten Fahnen,

Der deutsche Arbeit wollen wir

Den Weg zur Freiheit bahnen
 
[Jesteśmy armią spod znaku swastki
wznieście czerwone chorągwie
chcemy utorowac niemieckiej pracy
drogę do wolności]

       Ten tekst w swej zawartości emocjonalnej jest niedwuznacznie rewolucyjny. Narodowi socjaliści świadomie wykorzystali melodie rewolucyjne, które łączyli z reakcyjnymi treściami. Pasowały do tego sformułowania polityczne, których pełne były gazety Hitlera: „Polityczna burżuazja za chwilę zejdzie ze sceny jako siła kształtująca historię. Na jej miejsce  podniesioną pięścią i dumnym czołem wkracza uciskany dotąd lud pracujący, stan robotniczy – by wypełnić swą dziejową misję”.

       Pobrzmiewają tu tony wyraźnie komunistyczne.
W zręcznie zaprojektowanej fladze jasno dał o sobie znać rewolucyjny charakter narodowosocjalistycznych mas. Hitler pisał o niej: „Dla nas, narodowych socjalistów, flaga przedstawia nasz program. Czerwień symbolizuje myśl społeczną naszego ruchu, biel – myśl narodową, swastyka – misję walki o zwycięstwo Aryjczyka, a zarazem zwycięstwo idei twórczej pracy, która zawsze była antysemicka i na zawsze antysemicka pozostanie”.
(Mein Kampf, str.  557).

       W czerwieni i bieli pobrzmiewa sprzeczna struktura człowieka. Niejasna jest jeszcze rola swastyki w życiu emocjonalnym. Dlaczego ten symbol tak świetnie nadaje się do wywoływania uczuć mistycznych? Hitler twierdził, że jest to symbol antysemityzmu.
Swastyka zaczęła symbolizować antysemityzm jednak bardzo późno. Poza tym istnieje kwestia irracjonalnej treści antysemityzmu.
 
Irracjonalną treść teorii rasy wyjaśnia niezrozumienie naturalnej seksualności, „brudnej seksualnej zmysłowości”. Tu Żyd i Murzyn w świadomości faszysty, tak niemieckiego, jak amerykańskiego pozostają na jednym poziomie. Walka rasowa z  Murzynami w Ameryce polega przeważnie na zapobieganiu stosunkom płciowym między nimi a białymi ludźmi: Murzyn przedstawiany jest jako lubieżna świnia gwałcąca białe kobiety. Hitler pisał też o oblężeniu Nadrenii przez kolorowych:

"Jedynie we Francji istniej dziś większa niż kiedykolwiek zgoda między celami giełdy i prowadzących ją Żydów oraz pragnieniami nastawionej szowinistycznie polityki państwa. Już sam ten fakt stwarza ogromne niebezpieczeństwo dla Niemiec. Właśnie z tego powodu Francja jest i pozostanie naszym najstraszniejszym wrogiem. W narodzie francuskim, coraz bardziej murzyńskim, a zarazem przywiązanym do celu opanowania świata przez Żydów, czai się niebezpieczeństwo dla istnienia białej rasy w Europie. Albowiem zakażenie krwią murzyńską nad Renem, w sercu Europy, odpowiada z jednej strony sadystyczno-perwersyjnej żądzy zemsty tego odwiecznego, szowinistycznego wroga naszego narodu, a z drugiej zimnej kalkulacji Żyda, którego zamiarem jest rozpoczęcie niecnego mieszania ras na kontynencie europejskim w samym jego centrum i pozbawienie białej rasy podstaw do samowładnej egzystencji przez stopienie jej z ludźmi niższymi". (tamże, s. 704 – 705).      

Musimy energicznie ćwiczyć wsłuchiwanie się w słowa faszysty i niezbywanie tego jako bzdur czy szachrajstwa. Teraz, kiedy powiązaliśmy teorię masy – teorię sprawiającą wrażenie manii prześladowczej – z doktryną o zatruciu ciała narodu, lepiej rozumiemy jej emocjonalną zawartość. Także swastyka ma treść zdolną poruszyć najgłębsze pokłady uczuć, tyle że w zupełnie inny sposób, niż roił sobie to Hitler.

       Trzeba zacząć od tego, że swastykę znano także u Semitów, w pałacu Alhambra w Granadzie. Herta Heinrich znalazła ją w ruinach synagogi Edd-Dikke we wschodniej Jordanii nad jeziorem Genezaret.

       Swastyka często występuje z rombem i symbolizuje zasadę męską, a romb kobiecą. Percy Gardner znalazł ją u Greków pod nazwą „hemera” jako symbol słońca, co znowu oznacza zasadę męską. Löwenthal opisuje swastykę z XIV wieku, odkrytą na obrusie ołtarzowym w kompleksie kościelnym Sankt Maria zur Wiese w Soest; tam swastyka występuje ze sromem i podwójnym krzyżem. Symbolizuje burzowe niebo, romb zaś – żyzną ziemię. Smigrowski znalazł swastykę indyjską jako czteroramienną błyskawicę z trzema punktami na końcu każdego ramienia.       Lichtenberg znalazł swastyki z głowami zamiast trzech punktów. Swastyka była więc pierwotnie symbolem seksualności, który z biegiem czasu nabrał różnych znaczeń, między innymi później także zaczął przedstawiać młyńskie koło jako symbol pracy. Ponieważ praca i płciowość dla pierwotnej uczuciowości były tym samym, jasne się staje znaczenie znaleziska Bilman i Pengertona na mitrze św. Tomasza Becketta z praczasów indogermańskich: swastyki z następującą inskrypcją: „Cześć tobie Ziemio, matko ludzi, bądź, wzrastając, w objęciach Boga, wypełniona owocem na pożytek ludzi”.
 
 

       Tu płodność jest przedstawiona jak akt płciowy Ziemi-matki z Bogiem-ojcem. Według Zelenina staroindyjscy leksykografowie nazywają zarówno koguta, jak i lubieżnika „svasticas”, od pociągu płciowego.

       Przyglądając się dwóm swastykom z Edd-Dikke dostrzeżemy w nich przedstawienie dwóch splecionych postaci ludzkich, schematycznych, ale wyraźnie rozpoznawalnych. Lewa swastyka przedstawia akt płciowy w pozycji leżącej, prawa – w stojącej. Swastyka przedstawia więc podstawową funkcję istoty żywej.

       Oddziaływanie swastyki na nieświadome emocjonalne nie jest oczywiście przyczyną sukcesu faszystowskiej propagandy masowej, lecz jedynie potężnym środkiem, który mógł ów sukces odnieść. Wyrywkowe badania osób w różnym wieku, różnej płci i o różnej pozycji społecznej pokazały, że tylko nieliczni nie rozpoznają sensu swastyki; większość odgaduje go prędzej lub później, jeśli odpowiednio długo się przygląda. Trzeba zatem przyjąć, że symbol ten, przedstawiający dwie splecione postacie, silnie przebudza głębsze pokłady organizmu, tym silniej zapewne, im bardziej niezaspokojona, żądna zespolenia seksualnego jest dana osoba. Jeśli prezentuje się go dodatkowo jako ucieleśnienie honoru i wierności, to zaspokaja ono też odrębne dążenie moralistycznego  ja i tym łatwiej jest akceptowany. Zgoła niesłuszne byłoby wyprowadzenie z tych faktów praktyki deprecjonowania wpływu symbolu przez odsłonięcie jego seksualnego sensu, bo, po pierwsze, nie chcemy przecież deprecjonować aktu seksualnego, a po drugie, nie udałoby się nam to, ponieważ zasłona moralności odparłaby nasze próby. Droga higieny umysłowej w aspekcie ekonomii seksualnej jest inna". 

Fragment książki p.t. „Psychologia mas wobec faszyzmu” Wilhelm Reich
 
Wilhelma Reicha zagrał słynny austriacki aktor - Klaus Maria Brandauer:
 
 
 
Nie raz zastanawiałem się, z jakiej przyczyny obciążone psychicznie Niemki na widok np. przejeżdżającego ulicami miasta w otwartej limuzynie  Hitlera (w moich oczach ożywionej karykatury) w mundurze przeżywały spontanicznie orgazm. Teraz już wiem. Codziennie można nauczyć się czegoś więcej...[RN]
 







 
 
 
 
Niektóre katedry zbudowane w czasach romańskich i gotyckich
są ozdobione swastykami jak np. posadzka katedry w Amiens,
we Francji.
 

 

piątek, 27 marca 2015

KOŚCIOŁY i OJCIEC ŚWIĘTY

 
Właśnie przebiega proces rewolucji w ludzkiej świadomości
 
Bodajże 40 lat temu szukając źródła uczciwych informacji, które miały pomóc mi zrozumieć kim właściwie jestem i gdzie się znalazłem, ktoś wysłał do mnie z Austrii zamieszczoną poniżej wiadomość dotyczącą tego, jak przedstawiciel wysoko rozwiniętej duchowo kosmicznej rasy patrzy na działalność instytucji zwanej na Ziemi kościołem, która w ciągu minionych setek ziemskich lat przeistaczała się w coraz bardziej świecką. Treść tego przekazu wydał mi się wówczas tak ważna, że przetłumaczyłem ją na język polski i przeszmuglowałem ją do ówczesnej Polski.
Niedawno mój syn, który przechowywał moje „rupiecie” wysłał do mnie ten kosmiczny przekaz, który jak dotąd jest nadal aktualny.
Istota duchowa nazywająca siebie bratem Emanuelem wysłała na ten świat zamieszczoną poniżej wiadomość:
Cechami waszych kościołów są chciwość, żądza posiadania i władzy. Instytucja zwana „kościołem” bardzo oddaliła się od misji kosmicznego Chrystusa, która polega na szerzeniu tzw. ewangelii MIŁOŚCI we wszystkich krajach tego świata. Zwierzchnicy kościoła dążą stale do coraz większej władzy i honorów. Ich dążenia skierowane są m.in. na podporządkowanie sobie rosnącej liczby poddanych, aby uczynić z nich tak zwanych wyznawców.
Oto słowa ducha, zwanego na Ziemi Chrystusem:, „Kto pragnie mi służyć, ten niechaj stanie się najmniejszym spośród Moich” oraz „największy spośród was powinien być najmniejszym z posługujących". Te nauki są ignorowane przez zwierzchników waszego kościoła. Instytucja zwąca siebie „kościołem” interpretuje słowa Chrystusa w następujący sposób: uznaj nas jako swoich panów i władców, służ zwierzchnikom kościoła, a wtedy możesz w ramach naszej instytucji stać się kimś i kimś pozostać. Bądź sługą kościoła i oddawaj na kościół swoje pieniądze..., lecz w waszym tzw. Piśmie Świętym możecie przeczytać cos innego na ten temat: DARMO OTRZYMALIŚCIE - DARMO PRZEKAŻCIE DALEJ.
Wasza Biblia jest tylko częściowym dziełem, a obrazowy język Chrystusa był niejednokrotnie błędnie tłumaczony lub w ogóle do Biblii nie wpisane, zaś te wskazówki, które pochodzą od Chrystusa i Stwórcy i które można jeszcze w tekście odnaleźć nie są przez kościół przestrzegane.
To właśnie kościelne autorytety podeptały te nauki i zmieszały je z błotem. Także żyjący w niewiedzy zaślepieni, kościelni „chrześcijanie” depczą nieświadomie Boskie Prawo, bowiem autorytety „kościoła” dają im zły przykład.
KOŚCIÓŁ ZEWNĘTRZNY NIE JEST CIAŁEM CHRYSTUSA
Kierujący się formami i dogmatami kościelny chrześcijanin stanowi komórkę ciała zewnętrznego kościoła, a przecież
DUSZA I JEJ CZŁOWIEK POWINNI BYĆ ŚWIADOMĄ KOMÓRKĄ KOSMICZNEGO CIAŁA CHRYSTUSOWEGO.
TO WY JESTEŚCIE ŚWIĄTYNIĄ ŚWIĘTEGO DUCHA,
ŚWIĘTEJ ŚWIADOMOŚCI MIŁOŚCI.
Katolicy nazywają swojego zwierzchnika „ojcem świętym"; czczą go i składają mu hołd. Tym samym pielęgnowany jest kult jednostki i bezkrytyczne bałwochwalstwo! Kto spogląda na całokształt zewnętrznego kościoła, ten musi stwierdzić, że kościół bardziej oddaje się bałwochwalstwu niż służbie ludzkości w imieniu Chrystusa.
Tak oto ów prawdziwy, kosmiczny Duch, Chrystus deptany jest nadal, a przecież w waszym „piśmie świętym” czytamy na ten temat: „NIKOGO nie nazywajcie ojcem na Ziemi, gdyż JEDEN jest tylko waszym OJCEM - Ojciec w niebie”; i nie nazywajcie siebie nauczycielami, mistrzami, gdyż tylko jeden jest mistrzem, kosmiczny CHRYSTUS, a wy wszyscy jesteście braćmi i siostrami!
- Kto jest twoim bratem, o kościelny chrześcijaninie?
- Kto jest twoim bratem, eminencjo i ekscelencjo?
- Kto jest twoim bratem, ziemski „ojcze święty”?
- Kto jest twoim bratem, o kapłanie ze świątyni zbudowanej z kamienia ludzkimi rękami?
Wasi księża uczą za pieniądze, ale w Biblii napisane jest: DARMO otrzymaliście i DARMO przekazujcie dalej.
Ten, kto pozwala składać sobie hołdy w imieniu Jezusa Chrystusa, a nawet nazywać siebie „nieomylnym ojcem świętym” ten jest wielkim grzesznikiem, albowiem jest to jawne wykroczenie przeciwko boskim, kosmicznym prawom, których uczył ludzi Chrystus i które zrealizował na Ziemi.
Instytucja zwana kościołem powołuje się wprawdzie na Biblię, na swoją Biblię, lecz nie żyje według cytowanych w niej wciąż jasno i wyraźnie BOSKICH PRAW.
Zwierzchnicy kościoła dają więc zły przykład maluczkim:
JAKIM SPOSOBEM CHRZEŚCIJANIE KOŚCIELNI MOGĄ STAĆ SIĘ LEPSZYMI LUDŹMI, SKORO ICH ZWIERZCHNICY ODZIANI W BISIOR I PURPURĘ DZIAŁAJĄ WBREW TEMU, CO NAPISANE JEST W ICH WŁASNYCH BIBLIACH?
Żaden grzech nie jest większy od grzechu popełnionego przeciwko naszemu Niebiańskiemu Ojcu, przeciwko WIECZNEJ ŚWIĘTOŚCI.
Wielki grzech popełnia również ten, kto wykorzystuje i marnotrawi pieniądze wiernego ludu na kosztowne podróże i rzekomo w ten sposób propaguje miłość bliźniego.
TU NIE CHODZI O MIŁOŚĆ BLIŹNIEGO, LECZ O RATOWANIE ZEWNĘTRZNEGO PRESTIŻU KOŚCIOŁA. Te nader ludzkie eskapady tak zwanego „ojca świętego” są ostatnimi już podrygami zewnętrznej władzy kościelnej.
- Kto finansuje te kosztowne i z wielką pompą inscenizowane podróże tak zwanego "ojca świętego”?
- Czy bracia zwący siebie autorytetami tego zewnętrznego kościoła zarobili sobie własnymi rękami pieniądze na te podróże?
- Czy tak jak każdy przeciętny pracujący obywatel zbierali w pocie czoła grosz do grosza, aby potem podróżować po świecie, czy też czerpią z pełnej kasy?!
O nie! Oni czerpią z instytucji finansowych, do których poczciwi obywatele zwani „owieczkami” zanoszą każdego miesiąca swoje ciężko zarobione pieniądze, żeby nakarmić nimi i napoić ziemski kościół i utrzymać jego autorytet, uczynić z jego kapłanów „pasterzy”, owych bogatych hulaków marnotrawiących setki tysięcy, a nawet miliony na swoje drogie podróże i wystawne życie.
W czasie trwania tych podróży, hucznych uroczystości i uczt, jakie pochłaniane są miliony zarobione przez obywateli tego świata, podczas gdy głodują setki tysięcy ludzi. W ciągu roku niszczonych jest z premedytacją tysiące ton owoców, aby tylko ustabilizować giełdy handlu pieniądzem.
Tak zwany "ojciec święty" latając najdroższymi samolotami z kontynentu na kontynent i z kraju do kraju, nie posiada myśli o innych drogich ptaków powietrznych (jak nazywa samoloty Biblia) które mogłyby w kilka godzin dostarczyć owoce biednym i głodującym na świecie. O nie! Ani ”ojciec święty”, ani eminencje i ekscelencje nie mają czasu ani serca do tego rodzaju spraw. Oni dbają się o „ważniejsze” sprawy, które przynoszą im prestiż i kapitał i zajmują się zarządzaniem skarbami kościoła oraz planowaniem dalszych, kosztownych podróży. Eminencje i ekscelencje kłopoczą się również o to, aby domy modlitwy były zamykane o określonych porach, żeby złodzieje ich nie okradli i nie ograbili.
Gdyby owi tak zwani „ojcowie kościoła” byli przekonani o tym, że w tych pełnych przepychu murach żyje Bóg, Ojciec kochający nas wszystkich, to zamykanie domów bożych byłoby nieznane na tej planecie.
 
DLACZEGO ZWIERZCHNIKÓW KOŚCIOŁA ZEWNĘTRZNEGO CECHUJE TAK NIKŁE ZAUFANIE DO STWÓRCY?
CZY WSZECHMOGĄCY - KTÓRY RZEKOMO MIESZKA W TYCH MURACH WZNIESIONYCH RĘKAMI LUDU - NIE MOŻE SAM OCHRONIĆ SWOJEJ WŁASNOŚCI I SIEBIE SAMEGO?
Ludzkość jest zaślepiona. Ludzie powiadają, że kościoły mają swoją dobrą stronę, że robia coś dobrego; budują domy dziecka, szpitale, szkoły, domy starców itd., lecz DUCH pyta:
Skąd pochodzą na to pieniądze? Kto w rzeczywistości buduje te nieruchomości?
To pracujący lud, który pokornie i niewiedzy służy władzy i autorytetom kościoła opłaca te przedsięwzięcia swoimi bardzo często ciężko zarobionymi pieniędzmi dodając do nich jeszcze miesięcznie podatek kościelny oraz datki.
To pracujący i płacący lud buduje kościoły, szpitale, domy starców i domy dziecka!
To pracujący lud restauruje pełne przepychu kościoły i obdarza autorytety kościoła zapewniając im sowity zarobek.
Gdyby ludzkość myślała samodzielnie, świadomie i często, to rozpoznałaby, że t.zw. zwierzchnicy kościoła tylko dlatego mogą prowadzić swój wystawny tryb życia i tylko dlatego są w stanie utrzymać ten zewnętrzny przepych, pałace i zamki, ponieważ żyjący w niewiedzy, przestraszeni prawami kościoła obywatele miesiąc w miesiąc dodają grosz do grosza na cel dalszego utrzymywania tej świeckiej instytucji i utrzymania przy życiu arogancji i impertynencji ze strony autorytetów kościelnych.
Gdyby lud kościelny nie popierał tych niemoralnych machinacji, jakie sprzeczne są z BOSKIM PRAWEM, to dygnitarze kościelni mieliby szansę przemyśleć swoje grzeszne postępowanie. Gdyby wasi kapłani – jak przykazał Chrystus - darmo otrzymane ewangelie przekazywali swoim bliźnim bez wynagrodzenia i własnymi rękami zarabiali na swój chleb powszedni i na utrzymanie swoich rodzin, to rozpoznaliby, jak ciężko jest niejednemu ojcu rodziny płacić podatki kościelne. Poza tym, nasi bracia, kler pracujący, szybko zrozumieliby, co ma Chrystus nam przekazał wypowiadając słowa: „KTO CHCE IŚĆ ZA MNĄ, TEN JEST NAJMNIEJSZY POŚROD MOICH”.
Każdy człowiek, który honoruje, hołduje i wspiera kierujący się pychą i arogancją instytucje świecką zwącą siebie kościołem i popiera autorytety tego kościoła, wykracza przeciwko BOSKIEMU PRAWU które brzmi:
DARMO OTRZYMALIŚCIE - DARMO PRZEKAZUJCIE DALEJ!
NIE NAZYWAJCIE SIEBIE NAUCZYCIELAMI, GDYŻ JEDEN JEST WASZYM MISTRZEM - CHRYSTUS;
WY ZAŚ JESTEŚCIE BRAĆMI I SIOSTRAMI.
To nie instytucja zwana kościołem czyni wiele dobra, lecz pokorni, żyjący w niewiedzy i spętani dogmatami podatnicy. To kościelni chrześcijanie czynią bezwiednie dobro - a to zaś tylko dla ciała fizycznego, a nie dla zbawienia duszy swego bliźniego, gdyż fałszywie prowadzony człowiek nie szuka Boga tam, gdzie naprawdę można Go znaleźć, a mianowicie we wnętrzu człowieka, w duszy. Na zewnątrz, na świecie, w świątyniach z kamienia Boga nie znajdziecie.
Każdy, kto honoruje zwierzchników kościoła, ponosi szkody jako dusza!
Gdy poddany obcałowuje dłonie zwierzchnika zewnętrznej instytucji…, jaką korzyść wynosi z takiego postępowania dusza?
Gdy wystaje godzinami na placu miejskim lub ulicy, żeby zobaczyć równego sobie brata, po prostu swego bliźniego – jaką      korzyść ma z tego dusza?
Jeśli człowiek bierze udział w kościelnych ceremoniach i mszach, a nie jest świadom, że BÓG, a więc DUCH żyje w nim samym, że oddycha w jego wnętrzu, w duszy - jaką korzyść wynosi z tego postepowania jego dusza?
Jeśli człowiek nic nie wie o DUCHU KOSMICZNEGO CHRYSTUSA, współrządcy Nieba i Ziemi żyjącym w człowieku, który nie oczyszcza własnej świątyni, a przecież powiedziano wam, że to wy: "WY JESTESCIE ŚWIĄTYNIĄ ŚWIĘTEGO DUCHA” - jaką korzyść ma z tego dusza?
Jeśli poddani składają rok rocznie miliardy instytucji kościelnej, a tylko drobna część wpływa dla tych, którzy na prawdę potrzebują pomocy - jaką korzyść odnoszą ich dusze?
ZBAWIENIE DUSZY PRZYNOSI CI, O CZŁOWIECZE WYŁĄCZNIE CHRYSTUS, A NIE INSTYTUCJA ZWANA KOŚCIOŁEM I JEJ DYGNITARZE!
To wolny, kosmiczny Duch - Chrystus i jest twoim ZBAWCĄ I ŚWIATEM ZMARTWYCHWSTANIA albowiem ON ŻYJE W TOBIE!
Wszystkie przeładowane złotem kamienne budowle i struktury, w których ceremonie, rytuały, dogmaty i prestiż tego świata są ważniejsze od skierowania się bezpośrednio na i do Chrystusa we wnętrzu człowieka są zbyteczne!
O człowiecze, przemyśl te słowa!
Kto popiera tę zewnętrzną władzę swoimi pieniędzmi i dobrem, kto zgadza się z jej istnieniem, ten obarcza się winą w majestacie PRAWA naszego Ojca, Boga i Stwórcy, bo kościół nie realizuje na Ziemi tego PRAWA.
Chrystus żył w  Jezusie jako prosty człowiek. Jak bardzo oddaliły się kościoły ze swoimi naukami od Jego nieskomplikowanej i zrozumiałej nauki!?
 ZWIERZCHNICY KOŚCIOŁA ZABIEGAJĄ O HONORY DLA SIEBIE, LECZ NIE ODDAJĄ CZCI CHRYSTUSOWI, KTÓREGO ZASADY ŻYCIA I RADY STALE SĄ PRZEZ NICH LEKCEWAŻONE I NIEPRZESTRZEGANE.
Na ten temat podaję raz jeszcze cytat z waszej Biblii, którą zwierzchnicy kościoła noszą wprawdzie pod pachą i z jakiej uczą, lecz zarazem nie realizują tego, co jest w niej napisane: „NAJWIEKSZY SPOŚROD WAS POWINIEN BYĆ NAJMNIEJSZYM SŁUGĄ; TEN, KTÓRY PRAGNIE MI SŁUŻYĆ, NIECHAJ IDZIE ZA MNĄ;  NIE NAZYWAJCIE NIKOGO OJCEM NA ZIEMI, GDYŻ JEDEN JEST TYLKO WASZYM OJCEM, TEN KTÓRY JEST W NIEBIE.
UZDRAWIAJCIE CHORYCH, BUDŹCIE UMARŁYCH, OCZYSZCZAJCIE TRĘDOWATYCH I WYPĘDZAJCIE ZŁE DUCHY!
CZY ZWIERZCHNICY I SŁUDZY KOŚCIŁA SĄ DO TAKICH CZYNÓW ZDOLNI?
DARMO OTRZYMALIŚCIE - DARMO PRZEKAŹCIE DALEJ! NIE ZBIERAJCIE SOBIE SKARBÓW NA ZIEMI, GDZIE ZEŻRĄ JE MOLE I RDZA I GDZIE ZŁODZIEJE GRABIĄ I KRADNĄ! NIE POZWALAJCIE NAZYWAĆ SIEBIE NAUCZYCIELAMI, GDYŻ JEDEN JEST TYLKO WASZYM NAUCZYCIELEM – CHRYSTUS.
WY ZAŚ – WSZYSCY - JESTEŚCIE BRAĆMI I SIOSTRAMI! IDŹCIE NA ŚWIAT I GŁOŚCIE TĘ DOBRĄ NOWINĘ - EWANGELIĘ - WSZYSTKIM BOSKIM STWORZENIOM.
Czy kościół zrealizował  t e n  zamysł?
Dopiero gdy kościół zubożeje, a jego zwierzchnicy staną się najmniejszymi spośród was, gdy dogmat, forma i wyznania przestaną istnieć, dopiero wtedy Chrystus będzie w kościele, bowiem wtedy kościół będzie Kościołem Serca i Wnętrza, tak, jak uczył kosmiczny Chrystus, nasz brat: „BOSKIE KRÓLESTWO JEST W WAS”.
Kto szuka – ten znajdzie. Kto szuka potwierdzenia na inne jeszcze wykroczenia ze strony instytucji zwanej kościołem, kto nadal nie jest pewien, że kościół działa sprzecznie z nauką Chrystusa - ten niechaj przestudiuje ewangelię Mateusza oraz t.zw. kazanie na górze.
Kopie niniejszego skryptu powinny zostać rozdane DARMO, gdyż za Słowo Boże nie powinno się pobierać w zamian niczego materialnego.

czwartek, 12 marca 2015

Izrael - co tu będzie jutro?

Motto:

Rozpoczynając naukę, człowiek nigdy nie ma pewności
co do celu uczenia się. Jego dążenia są nieprecyzyjne, jego
zamiary są mgliste. Spodziewa się nagrody, której nigdy nie
otrzyma, bowiem nie zdaje sobie sprawy z udręki, jaki niesie
proces uczenia się. Uczenie zaczyna się powoli; najpierw
krok po kroku, później wielkimi krokami. Wkrótce też dochodzi
do kolizji z myślami. To, czego się uczy, nie odpowiada nigdy
temu, co sobie wyobrażał lub wymarzył, toteż zaczyna się
bać. Uczenie się nie jest nigdy tym, czego się spodziewamy.

Fragment książki pt. „Nauki Don Juana” Carlos Castañeda.

Podziękowania

Jak zwykle dziękuję ŻYCIU oraz cierpliwym, dobrym duchom, które towarzyszą mi w mojej wędrówce przez tę Ziemię. Dziękuję za duchowe wsparcie, namowy i korektę Agnieszce Żyłce oraz Wojciechowi Ługowskiemu za bezinteresowną i profesjonalną współpracę. Bez Was ta książka nie ukazałaby się na polskim rynku.

Słowo wstępne

Po napisaniu i wydaniu mojej psychografii pt. „Podwójna spirala”, wielu czytelników namawiało mnie do napisania następnej książki, w której powinienem opisać, co działo się dalej… Roboczy tytuł niniejszej książki brzmiał „Podwójna tęcza”, pod jaką pewnego pięknego poranka jechałem autostradą numer 10 mijając miasteczko Eloy, co po hebrajsku
oznacza mój Bóg. Od tego dnia wiele się zmieniło w moim życiu, jednak nie czytając „Podwójnej Spirali” można też czytać „IZRAEL– co tu będzie jutro?”. Tytuł tej książki zmieniłem dlatego, ponieważ moje życie jako jednostki stanowi tu tylko tło istotnych dla całej ludzkości wydarzeń. 

Zainteresowanych książką prosimy o kontakt: 

Agnieszka Żyłka 
szklana.fotografia@autograf.pl

Roman Nacht

 

niedziela, 8 marca 2015

PRZESTAŃCIE BEZMYŚLNIE OSTRZELIWAĆ UFO!

Moim zdaniem zjawisko zwane potocznie UFO dotyczy każdego z nas i to niezależnie od tego, czy ktoś „wierzy” lub „nie wierzy” w istnienie inteligentnych istot we wszechświecie, które zdolne są odwiedzać nasz planetę.
W 1978 roku Paragwaj wypuścił taki oto znaczek pocztowy.
W trakcie moich wykładów w różnych krajach świata zawsze zadawałem takie pytania jak m.in.: skoro zjawisko UFO istnieje tylko w chorych umysłach, to dlaczego od ponad choćby 60 lat teczki zawierające wyniki badań prowadzone przez instytucje wojskowe i rządowe opieczętowane są stemplem ŚCIŚLE TAJNE?
Ze zwolnionych dokumentów, które przestały być ściśle tajne jasno wynika, że te „magnetyczne ślizgacze” jak nazywam na własny użytek te latające obiekty były i są po dziś dzień ostrzeliwane przez siły zbrojne wielu państw. Jedni za pieniądze podatników utajniają prawdę przed swoimi sponsorami – przed t.zw. opinią publiczną, inni zaś wydają powierzone im pieniądze na próby zestrzelenia czegoś, co oficjalnie nie istnieje!
Moja transmisja:
WSTRZYMAJCIE NATYCHMIAST WSZELKIE ZBROJNE KONFRONTACJE
Z SIŁAMI UFO!
Tu nasuwają się automatycznie dalsze pytania:
Czy prezydenci i premierzy państw Zachodu świadomie przemilczają lub ośmieszają tak żywotny temat, jakim jest zjawisko UFO, czy też są do takiej ignoranckiej postawy zmuszeni przez tych, którzy posadzili ich na „wysokich stołkach”.  Czy wyobrażacie sobie, do czego prowadzi taka ignorancja i praktykowanie przez wpływowych polityków maksymy Stratona – po nas choćby potop! - powtarzanej przez kochankę króla Ludwika XV, Madamme de Pompadour, która marnotrawiła pieniądze państwowe na huczne zabawy. (Pewne zjawiska w kręgach rządzących nie zmieniają się jak widać od wieków).
Mówiąc tylko o czasach „nowożytnych”, przez ponad sześćdziesiąt lat wszystkie narody naszego świata konfrontowane są z nieznanymi nam bliżej inteligentnymi siłami (zwanymi UFO), których operacje badawcze jak i jawny rekonesans kolidują z narodowymi systemami obronnymi, a nikt jak dotąd nie zgłosił noty protestacyjnej np. na forum ONZ mimo iż - co zostało już ustalone – próby ostrzeliwania tych wehikułów spowokowały tylko poważne szkody w ludziach i w uzbrojeniu („Załączniki do notatek prezydenckich” generała Benjamina Chidlaw z Amerykańskiego Departamentu Powietrznej Obrony Kontynentu: „...straciliśmy już wielu ludzi i wiele samolotów podczas prób zatrzymania ich”).
Są głosy wyjaśniające, że problem UFO dotyczy bezpieczeństwa, a ponieważ na bazie aktualnie zebranych dowodów mamy do czynienia z „pojazdami galaktycznego lub multiwymiarowego pochodzenia”, temat jako taki musi być rzekomo hermetycznie zamknięty i uznany za „ściśle tajny”.
A więc mamy bać się inwazji z kosmosu, a mieć zaufanie do ziemskich podżegaczy wojennych. Hmmm…
Zdumieliśmy się ostatnio w obliczu faktu, że wielkie mocarstwa zaangażowane w badaniach przestrzeni kosmicznej (z Watykanem włącznie) wbrew swoim planom przewodnim zdeklasyfikowały w pośpiechu tysiące dokumentów wojskowych, z których dowiadujemy się o wielu zbrojnych potyczkach z UFO (mających pradopodobnie na celu wypróbowanie ziemskich technologii, sprawności i uzbrojenia).
Moim zdaniem, a jako (chwilowo) Ziemianin mam prawo wypowiedzieć się:
W OBLICZU PANUJACEJ OBECNIE SYTUACJI NA ŚWIECIE - TEGO RODZAJU ZACZEPNE AKCJE SĄ ALARMUJĄCE I NARAŻAJĄCE NA NIEBEZPIECZEŃSTWO WSZYSTKIE NARODY I DOWODZĄ, IŻ
a)   NASI PRZYWÓDCY SĄ BEZSILNI I NIE DAJĄ SOBIE RADY W ZAISTNIAŁEJ SYTUACJI oraz że
b)  NALEŻY PRZEDSIĘWZIĄĆ KONKRETNE ŚRODKI ZANIM JESZCZE NIE JEST ZA POŹNO!
Ostatnio mój przyjaciel przysłał mi materiały, które ja wysłałem do niego przed wieloma laty. Z jednego z tych dokumentów wynika, że po przeprowadzeniu wieloletnich, szczegółowych badań oraz po przeanalizowaniu zagadnienia zjawiska UFO, sposobu strategii i taktyki tych pojazdów oraz technologii jaką dysponują, już  w lutym 1966 roku nowojorska organizacja badawcza ICUFON jako pierwsza zwróciła uwagę Sekretarza Generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, U-Thanta na temat UFO w celu zapobiegnięcia szaleńczemu i zwiastującemu Ziemianom klęskę konfliktowi z kosmicznymi siłami, których możliwości nie znamy. Nie możemy liczyć na anielską cierpliwość z ich strony i na chrystusową wyrozumiałość i miłosierdzie.
Zakładając, że żyjemy w cywilizowanym wszechświecie jest faktem nie podlegającym wątpliwości, że narody powinny dążyć do oficjalnego skomunikowania się z badającymi naszą planetę pozaziemskimi siłami, a nie ostrzeliwać ich pojazdy lub polować na sygnały radiowe z głębi Kosmosu.
Równie logicznym jest, żeby ten międzynarodowy, sztucznie stworzony problem może zostać zlikwidowany tylko na drodze skoordynowanego porozumienia między narodami. Niestety mija już pół wieku jak wszelkie wysiłki zmierzające do utworzenia ŚWIATOWEJ ORGANIZACJI DO SPRAW UFO były dławione już w zarodku przez polityków służących nie narodom lecz tajnym bractwom i zakonom. Już w tamtych latach z zdeklasyfikowanych oświadczeń wojskowych zrozumieliśmy, że istnieje międzynarodowy spisek w celu ukrywania przed opinią publiczną prowadzenia NIEWYPOWIEDZIANEJ WOJNY przeciwko owym pozaziemskim inteligencjom. (Patrz: „ZBRODNIE PRZECIWKO LUDZKOŚCI”; Generalne zebranie ONZ - 10 stycznia, 14 lutego i 11 grudnia 1946 roku, sesje).
Dzięki Bogu słoń nie rozdeptał jeszcze starającej się ukąsiś go niepoczytalnej mrówki…
Różne instytuty badawcze z różnych państw świata wysyłały memoranda do prezydentów, premierów, senatorów i przywódców religijnych memoranda w tej sprawie. Wiem o tym, bowiem w tamtych latach brałem udział w takich akcjach np. w Izraelu.
Już w latach 80-ch XX wieku wiadomo było, że co najmniej trzech prezydentów USA (Ford, Carter, Reagan) oraz co najmniej dwóch sekretarzy generalnych ONZ (Hammerskjoeld, U Thant, Waldheim) zostało zmuszonych do milczenia w okresie pełnienia swojego urzędu przez wpływowych ludzi mających na celu wyhamowanie akcji zmierzającej do rozwiązania problemu UFO jako kwestii ogólnonarodowego bezpieczeństwa. Ta chora sytuacja utrzymywana jest po dziś dzień.
Ex-prezydent  USA, Gerald Ford
Jestem przekonany, że amerykańskie społeczeństwo zasługuje na dokładniejsze wyjaśnienie niż to, oferowane przez Siły Powietrzne. Dlatego też zdecydowanie polecam stworzenie komisji śledczej
d/s związanych z UFO w celu wniesienia pełnej jasności w tym temacie.
I co dalej?
W trakcie mojej kariery jako kongresman, jako wiceprezydent
i prezydent niejednokrotnie zwracałem się z prośbą 
 udzielenie mi informacji dotyczących zjawiska UFO,
jednak oficjalne władze zawsze zaprzeczały twierdzeniu,
że takie zjawisko istnieje.
 
Gdy zostanę prezydentem, udostępnię opinii publicznej oraz uczonym każdą informację jaką dysponuje nasz kraj na temat obserwacji UFO. Jestem przekonany, że UFO istnieje, ponieważ sam to widziałem.
I co dalej było?
Zamilkł tak, jak Gerald Ford.
 
 
Tuszowane jest również intensywne patrolowanie przez UFO wielkich mocarstw oraz państw z nimi sprzymierzonych, jak również sztucznie utrzymywanego konfliktu na Bliskim Wschodzie i ostatnio w Europie Wschodniej. Zamiast informować nas o sprawach dotyczących nas wszystkich, informuje się nas o tym, że Durczok chyba palił „trawę”, co w przypadku człowieka który niedawno leczył się z raka powinno być zrozumiałe. Żyjemy już w ziemskim XXI wieku!
San Marino chlubi sie m.in tym, że ma postępowy rząd, który uznaje istnienie UFO. 
Znaczna część budżetu tego państewka, które jest gospodarzem corocznego
Międzynarodowego Sympozjum na temat UFO przeznaczona jest na zorganizowanie
takich konwentów.
Znaczek na zdjęciu powyżej, upamiętnia 5-te sympozjum, które odbyło się w czerwcu 1997 roku.
 
 
Znowu powrócono jawnie do stanu zimnej wojny  i do wyścigu zbrojeń pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją, a więc do szatańskiego planu zagłady całego rodzaju ludzkiego, który ma grać rolę scenariuszu opracowanym przez tych, którzy nie chcą zrezygnować z walki toczonej przeciwko Światłu.
Turkmenistan użył jak widzimy znanych fotografii z kolekcji
szwajcarskiego łącznika, Edwarda Billi Meiera oraz fotografii
UFO nad Strefą 51 w USA (środek po prawej)
 
 
Co począć w tej sytuacji?
1/ Znieść nakaz utrzymywania w tajemnicy danych o UFO;
2/ Utworzyć formalnie niezależny Międzynarodowy Urząd ds. stosunków dyplomatycznych z siłami UFO (w późniejszej fazie rozwoju tego projektu nazwa tego urzędu ulegnie adekwatnie zmianie).
Głównym celem stworzenia takiego urzędu powinno być zapewnienie globalnego bezpieczeństwa oraz komunikacja z inteligencjami pozaziemskimi z pomocą organizacji naukowych nie podległych rządom ani prywatnym fundacjom.
NATYCHMIASTOWE ZAPRZESTANIE WSZELKICH ZBROJNYCH I PROWOKACYJNYCH KONFRONTACJI Z SIŁAMI UFO BĘDZIE ŚWIADCZYC O TYM, ŻE FAKTYCZNIE WESZLIŚMY ŚWIADOMIE W XXI WIEK – W ERĘ POKOJU.
DOPÓKI TAK SIĘ NIE STANIE BĘDZIEMY NADAL ŻYLI W CIEMNOCIE I KŁAMSTWIE.
LUDZIE XXI WIEKU POWINNI OCZEKIWAĆ OD WYBRANYCH PRZEZ SIEBIE LIDERÓW NALEŻYTEGO PEŁNIENIA OBOWIĄZKÓW WOBEC OBYWATELI PLANETY NA KTÓREJ CHWILOWO POZWOLONO NAM ŻYĆ.
 
Także Grenada wypuściła znaczki pocztowe po tym,
jak prezydent Eric Gairy oświadczył publicznie na forum ONZ,
że osobiście obserwował takie latające obiekty