Roman

Roman

wtorek, 9 kwietnia 2019

PROGRAM EKSTERMINACJI „ZBĘDNYCH DARMOZJADÓW” - czy to są dobre wieści? Czy mamy się bać?


NIE! W żadnym wypadku nie mamy się bać, bo strach nie jest jedną z Boskich cech świadomego dziecka Bożego - dziedzica i dziedziczki Wiecznej Ojczyzny- Nieskończoności.

- Demoniczni władcy tego materialistycznego półświatk anie trzymaja już cugli w swoich rękach

i dlatego   rozpowszechniają  wieści o PROGRAMIE EKSTERMINACJI „ZBĘDNYCH DARMOZJADÓW - "BYDŁA NAZIEMNEGO"  ZATRUWAJĄCEGO SWOIMI GAZAMI ZIEMSKĄ ATMOSFERĘ ICH PLANETY. Te demoniczne istoty, które żyją w ludzkich ciałach czują się jak ofiary w komorze gazowej napełnianej śmierdzącym gazem wydobywającym się z odbytów ponad 70 miliardów napadających ich wstrętem ludzkich istot i zwierząt naziemnych. Tych kilka rodzin, które zarządzają Ziemią nie potrzebują aż tylu niewolników.
- Czy mamy się bać, czy mamy ich nienawidzić?
- NIE!  Mamy rozpoznać ich tragedię, rozpoznać ich chorobliwy stan świadomości, w który się sami wpędzili; wybaczyć im i żyć świadomie swoim życiem w tym ich świecie, ale nie
z tym światem. Każdy z nas jest światem, jest mikrokosmosem na swojej własnej orbicie.

Trzymając się jak najdalej od sprytnie wyreżyserowanych politycznych chryj od lat wiem
- i dzielę się tą wiedzą gdy jestem zapraszany na wykłady w Polsce i za granicą – że istotne decyzje dotyczące przyszłości ludzkości – nie mogą być podejmowane przez żyjących
w stanie  ignorancji Ziemian, lecz  nad ich głowami i za ich plecami i tylko w tej kolejności.

To z tej przyczyny kler i kapłani różnej maści – o ile są jako tako wtajemniczeni lub przynajmniej doinformowani -  spoglądając
w sufit zamiast poprzez sufit, poprzez materię, paplają niezrozumiałą dla emitujących
z siebie gazy masy naziemnego bydła mantrę: „niezbadane są drogi Opatrzności”; innymi słowy: my także wiemy, że nic na 100% nie wiemy, ale grając role „duszpasterzy” (a bydło naziemne potrzebuje pasterzy (bydlęta klękają…, można przepchać się przez materialistyczny świat. 

Wystarczy tylko naciągać na siebie tzw. szaty liturgiczne.






- Ziemianie ród Adama są żywym inwentarzem, który namnożył się zbytnio i uznany jest za zbędny. To, co się narodziło nazywają "narodami" i uznają za swoją własność.
- Gdyby to był nasz świat, to inaczej by tu wyglądało. Przechodniami jesteśmy. Kto dał wmówić sobie narodowość zapomniał o swoim Boskim pochodzeniu i widziany jest jako bydlak.
- „Zbędni zjadacze chleba”. To filozoficznie pojęcie ukute ponad pół wieku temu w kręgach Rzymskiego Klubu (. przez arcykatolika, aurelio_peccei).
"Oświeceni", iluminaci twierdzą, że w trybie doraźnym należy ratować planetę Ziemię, Terrę, Gaję przed jej toksycznymi mieszkańcami.

- Kto będzie finansować plan odludnienia i plan ratowania planety?
- Oczywiście jej mieszkańcy - podatnicy.

- A jeżeli odmówią?

- „Dysponujemy takimi siłami naziemnymi, które wyegzekwują konieczne środki na uratowanie Matki Ziemi. Każda próba stawiania oporu okaże się zbędna.
Dysponujemy odpowiednią technologią. Nie, nie, nie tylko technika kontroli umysłów
mind cntrol). Sztuczna inteligencja, klonowanie i robotyka gwarantują posłuszeństwo, bezmyślną siłę wykonawczą i bezkrytyczność wobec nadzorców. 

Klasa robotnicza zostanie wyeliminowana w ten właśnie  sposób.Znikną strajki i bunty społeczne i niezadowolenie klasy średniej.Znikną rzekomo zwalczających się partie polityczne i nie będzie już wyborców oczekujących
z generacji na generację na „dobrą” z ich punktu widzenia zmianę", czyli wygodniejsze życie w i na materii. 
- Nie będzie już społecznych świadczeń. Te środki będą przeznaczone na komunikację z podobnie rozwijającymi się materialistami z innych światów istniejących także na planie materii. To fazy rozwoju (?) dla samego rozwoju
– bynajmniej nie duchowego. To Agenda 2030.
- To te i pochodne tematy są poruszane na spotkania tajnych  lóż i stowarzyszeń.

- Znikną kwestie zwalczających się „żydów” i nieżydów. Mieszkańcy globu zwanego Ziemią (Terra, Gają, Adamą…) będą wierzyć, że wróg czyha w kosmosie i trzeba się bronić, czyli łożyć na produkcję broni kosmicznych (wojny gwiezdne ex-rezydenta USA, Ronalda Reagana. 
- Kto nie nadąży za tym tokiem myślenia uznany zostanie za psychicznie upośledzonego
i poddany obserwacji, a potem albo zrozumie i wyzdrowieje, albo zostanie poddany leczeniu „zgodnie z obowiązującym prawem” oczywiście. Globalizm to jedno prawo (a zarazem obowiązek)  dla wszystkich Ziemian bez wyjątku (z narodem wybranym
i Słowianami włącznie).

- Celem tej fuzji będzie kolonizowanie innych planet tak jak 
w przeszłości Nefilim  zamienili Ziemię w swoją kolonię.

- Ci, którzy z nimi współpracowali żyją w pałacach po dziś dzień.

- Ci, którym to się nie podoba, albo zostaną w przydrożnym rowie ze swoją racją, albo zwrócą się do Stwórcy, do Boga-Ojca po pomoc. 

Tak zadziała prawo wolnego wyboru, bowiem prawo wolnej woli - samowoli - zostało już zniesione. Bóg nie pozwoli drwić ze swojej miłości. Czyż nie są yo dobre wieści?



- Papież Franciszek nie może się doczekać z pokropkiem innych, kosmicznych ras. (A może tak tylko żartował?)…
- Już trwają prace nad budową „wind” kosmicznych z Ziemi na Księżyc i na Marsa. 

Fakt, iż proces Wielkiej Przemiany obejmuje cały plan materii, która jest zgęszczonym promieniowaniem jest ignorowany przez zarząd cieni wspierany przez astralne moce. 

- Stworzono więc już wymykający się spod kontroli chaos,z którego ma się wyłonić następny świat z nowym porządkiemi ładem. Loża ONZ będzie zarządzać jednym ludem Ziemian, cieszącym się, że w ogóle przetrwał koszmary przeszłości, z której wyprowadzony został przez tajne zakony, bractwa i loże oświeconych.  
- Tylko kapitalistyczne Chiny Ludowe nie zechcą zrezygnować ze swoich granic. Inne państwa zostaną zmuszone psychotronicznie. 
- Wtedy opór może doprowadzić rząd cieni do posłużenia się wirusem i ogłoszeniem pandemii. 

- Wirus jest bronią, która się rozmnaża. Wirus jest białkiem i narody są białkiem. 

- Kto nie zechce zająć się obroną planety przed napaścią "wrogich „kosmitów”, a tylko obroną granic rzekomo  jego państwa zniknie z powierzchni Ziemi pojmują w końcu, że "jego" kraj", że "jego ziemia" i jego planeta Ziemia nigdy jego nie była. Zaprogramowano go tylko w te spos jako użytecznego idiotę po to, żeby płacił podatki i giną z bronią w ręce zadłużony za "swoją" ziemską ojczyznę. Trudna lekcja, ale lekcja
- Aby wyhodować sobie ziemskie siły kolonizatorów innych planet, ludzkość szkolona jest od tysiącleci biorąc bezwiednie udział w różnych wojnach i jest już wojowniczą rasą. 
- Kto nie chce do niej należeć, tego układ immunologiczny zostanie naruszony; dlatego zatruwają glebę, wodę pitną, dlatego przymusowe szczepienia, „leki” niszczące układ nerwowy, chem trails,  nieustający stres egzogenny: radioaktywność, elektrosmog, herbicydy, pestycydy, śmieciowa żywność, religijny obłęd.
- Kto ulegnie temu światowi dowie się, że nie nadaje się, że nie jest godzien pozostać na tej planecie.

- Co robić?
- Zwrócić się do Boga w głębi duszy, żyć świadomie, wziąć
w swoje ręce odpowiedzialność za swoje zdrowie psychiczne, mentalne i fizyczne + zdrowa żywność.
Chrystus poprzez nas tworzy nowa Ziemię i nowe niebo, czyli promieniowanie. Jeden Chrystus, nasz brat dla wszystkich; wszyscy dobrowolnie dla kosmicznego Chrystusa. Kto ma inny plan - niechaj go realizuje. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz