Roman

Roman

piątek, 19 kwietnia 2019

ŚLADY PRZYSZŁOŚCI - Metoda przypadku (1)


World Trade Center. 
- Ludzie jednak niczego jeszcze nie przeczuwają. Leżą śpiąc spokojnie w swoich łóżkach, albo nie zdając sobie z niczego sprawy biorą właśnie prysznic, lub przygotowują śniadanie.
- Jednak w tym samym czasie, generatory przypadku należące do ProjektU Ogólnoświatowej Świadomości (Global Consciousness Project)  na uniwersytecie
w Pricetown rejestrują dziwne odchylenia, które coraz bardziej i bardziej będą akumulować się w przeciągu następnych czterech godzin. Czyżby to jakiś defekt urządzeń pomiarowych? - zadaje sobie pytanie w Berlinie para uczonych, sławny duet astrofizyków

-Grażyna Fosar i Franz Bludorf.

- Niestety nie. Liczne stacje pomiarowe rozmieszczone na całym świecie [np. w Sydnej,
w Australii, na wyspach Nowej Zelandii, w Paryżu, we Wiedniu i w Edynburgu, w hinduskim Bangalore jak i w innych, licznych miejscach na terenie USA] i połączone z Princetown we wspólnym, specyficznym projekcie badawczym, rejestrują w tym samym czasie ten sam, jedyny w swoim rodzaju sygnał.
- Dla wyszkolonego fachowca sygnał taki jest znakiem tego, iż w naszej rzeczywistości dzieje się coś decydującego, coś, co nie jest dziełem "przypadku". (Ludziom tylko przypada właśnie doświadczyć nadchodzących wydarzeń. RN.).

- Nie zawsze można od razu ocenić o co chodzi. - Często dopiero środki masowego przekazu

wiadomości wyjaśniają przyczynę..., ale w chwili obecnej w stacjach nadających wiadomości panuje jeszcze cisza.

- Jednak sygnał nie sugeruje się tą ciszą i z minuty na minutę rośnie i rośnie tak, jak odchylenia sejsmografu przed nadchodzącym trzęsieniem ziemi.
- Nikt nie przeczuwa, że to nie będzie trzęsienie ziemi, lecz „trzęsienie świata”.

- Nauka uznaje te procesy za „przypadkowe”, które występują bez przyczyny, nie bazując na  żadnym ze znanych praw, a dlatego nie pozwalają się z góry obliczyć. Przykładem tego może być rozpadanie się promieniotwórczego materiału. - Generator przypadku jest urządzeniem, produkującym napływ przypadkowych danych, które w każdej chwili można zbadać, czy rzeczywiście są „przypadkowe” (co właściwie należałoby oczekiwać), czy też tworzą jakąś strukturę. 
- Obecnie istnieją już specjalne komputerowe programy  tworzące przypadkowe dane.
- Gdy pozwalamy takiemu generatorowi przypadków działać przez dłuższy czas, wówczas widzimy, że wciąż istnieją takie fazy czasu, podczas których tworzone dane rzeczywiście mocno odchylają się od przypadku.
- Okazuje się, że dzieje się tak zawsze wtedy, gdy gdzieś na świecie dzieje się coś, co dotyczy emocji większej liczby ludzi.
- Taki generator przypadków można by też nazwać monitorem ludzkiej,  zbiorczej świadomości.
- W 1998 roku, mniej więcej w tym samym czasie, gdy powołano w Princetown do życia Global Consciousness Project, my też zaczęliśmy – niezależnie od tego – w ramach pewnego europejskiego projektu - prowadzić własne badania tego interesującego efektu.
- W międzyczasie w Nowym Jorku wybiła godzina 8.45.
- Odchylenie przypadkowych danych od „normalnego przypadku” zmagało się stale
w ciągu minionych czterech godzin.
- Pozostało jeszcze kilka minut, zanim radiowe
i telewizyjne stacje nadawcze na całym świecie zaczną nadawać straszną wiadomość
o ataku na World Trade Center.
- Do godziny 10.30, gdy druga wieża runęła, sygnał pozostaje prawie że na tym samym poziomie drgań. Dopiero teraz, stopniowo słabnie i około godziny 13.00 czasu nowojorskiego wraca do normalnego poziomu.

- Zakłócenie generatora przypadku w Princetown 11.09.2001 między godziną 5.00 a 13.00 czasu lokalnego.
- Linia zerowa oznacza „normalny” przypadek.
- W gruncie rzeczy, dane przypadkowe pokazują prawie jak z podręcznika wyjętą, statystyczną krzywą, osiągającą swój szczyt dokładnie
w momencie ataku (8.45) i prawie symetrycznie opada w obie strony, tworząc t.zw. dzwon.


- Ponieważ ludzie od tej chwili, gdy poszły
w świat wieści o tym wydarzeniu siedzą jak sparaliżowani przed telewizorami
i radioodbiornikami, taka silna reakcja generatorów przypadku w tej fazie czasu nie jest niczym niezwykłym.
- Jak jednak można wyjaśnić owe silne sygnały przed atakiem na WTC?
- Pierwsza myśl, która przychodzi nam do głowy, to taka, że o 5-tej rano z pewnością już ludzie wiedzieli o tym nadchodzącym wydarzeniu.
- Naturalnie sami terroryści, którzy w tym czasie byli już w drodze oraz ci, którzy wydali im odpowiedni rozkaz, lecz nawet dopuszczając wspaniałomyślnie, że wtajemniczonych było kilka tysięcy osób, nie można sobie wyobrazić, żeby energia świadomości tak małej grupy, spowodowała porównywalny efekt, jak to miało miejsce podczas pierwszych godzin po wydarzeniu, z powodu emocjonalnego podniecenia – praktycznie rzecz biorąc - całej, ogólnoświatowej opinii publicznej.
- Czy mamy tu do czynienia z impulsami płynącymi z przyszłości i wpływającymi
w przeszłość? 
- To przypuszczenie wcale nie jest takie egzotyczne jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. - Mimo to jest to znaczące wydarzenie. - Po raz pierwszy naukowy instrument zanotował  błąd w Matriksie.

- Nie twierdzimy, że potrafimy wyczerpująco wyjaśnić ten proces. Jednak istnieją już dzisiaj poważne, naukowe modele wyobrażeń, służące nam za punkty oparcia.
- Już w latach 40-tych XX wieku, dwaj wybitni amerykańscy fizycy, Richard P. Feynman
i John A. Wheeler sformułowali nową interpretację fizyki kwantowej, która faktycznie prowadzi w kierunku „impulsów z przyszłości”
- . Ich Teoria Transakcjonalnej Interpretacji została opracowana w latach 80-tych i 90-tych XX wieku przez fizyków Johna G. Cramera i Freda Alana Wolfa z uniwersytetu waszyngtońskiego w Seatle i ujęta w dzisiejszą wersję.
- Co się za tym kryje?
- Niniejszym przedstawiamy uproszczoną wersję tej teorii, tak, aby te powiązania były dla każdego Czytelnika zrozumiałe.
- Co działo się 11 września roku 2001 w świecie kwantowym?
- Schematyczne przedstawienie sytuacji:
-  Punkt E (emiter, nadajnik) opisuje Nowy Jork o godzinie 8.45 lokalnego czasu. 
- Punkt A (Absorber) znajduje się również w Nowym Jorku, ale o cztery godziny wcześniej, czyli około godziny 5 rano.- Uproszczone przedstawienie wydarzeń z dnia 11.09.2001: Od godziny 8.45, czas ataku (miejsce E = „Emiter”), płynie fala kwantowa w dwóch kierunkach czasowych. Fala ta wchodzi (wstecz w czasie) w rezonans z przestrzenno-czasowym punktem A („Absorber”),
a mianowicie w tym samym miejscu, ale o cztery godziny wcześniej. Między punktami E i A powstaje wzmocnienie fal, podczas gdy w czasie, od A (względnie) do E wzajemnie się gaszą. 
Od wydarzenia E, czyli od zamachu (a dokładniej od emocji ludzi, którzy na całym świecie przeżyli względnie ich doznali) wyszła fala kwantowa. 
- Ta fala, zgodnie z Transakcjonalną Interpretacją płynie jednak w dwóch kierunkach.
- Jej jedna
część wpływa w przeszłość, a druga w przyszłość. W gruncie rzeczy jest to fala kulista, poszerzająca się we wszystkich kierunkach w czasoprzestrzeni. Fakt, iż równania fizyki kwantowej odnoszą się także do fal płynących wstecz w czasie, znany jest już od dziesiątek lat. Jednak zbyt długo to ignorowano przyjmując, że mają one tylko matematyczne znaczenie, a więc są w realnym świecie efektów fizykalnych nieistotne, ponieważ prowadzą do negatywnych częstotliwości i negatywnych energii.
Z punktu widzenia matematyki te płynące wstecz fale miały jednak od zawsze wielkie znaczenie, bowiem wiadomo było, że należy pomnożyć (t.zn. nałożyć) normalną falę (a więc płynącą do przodu) z falą kwantową płynącą do tyłu, aby móc obliczyć realne, fizykalne wydarzenia.
Od czasu, gdy przed kilkoma laty udowodniono istnienie i działanie negatywnych mas oraz sił antygrawitacyjnych w Kosmosie, pojawiły się wątpliwości, czy także fale kwantowe,
a mianowicie także i te, które płyną z przyszłości w kierunku przeszłości nie posiadają swojej własnej fizykalnej realności.


- Z punktu A w przestrzeni i w czasie, a więc od wczesnego poranka 11 września, wyszła jednak jeszcze jedna fala kwantowa, która również rozprzestrzeniała się w obu kierunkach. 
W fazie między A i E , czyli w czasie między godziną 5.00 a 8.45 płynąca do przodu fala z A nałożyła się na płynącą wstecz w czasie falę E, w efekcie czego powstał rezonans i obie fale tworzą wspólnie stabilny wzór. 
W przeszłości A, czyli w czasie o 5.00 rano, obie fale wygasają. To samo odnosi się do czasu po godzinie 8.45, czyli do przyszłości E.
Dopiero dzięki nałożeniu się na siebie obu fal między A i E dochodzi do koniecznej stabilności, która może w ogóle pozwolić wydarzeniu objawić się w rzeczywistości.
Fred - Alan Wolf wyraził to zaskakujące rozpoznanie w następujący sposób:
Pojedyncze wydarzenie we wszechświecie nie może być dostrzeżone. Zostaje dostrzeżone dopiero w związku z innym wydarzeniem.
-  Podobne rozpoznanie znajdujemy w tysiące lat starych naukach ezoterycznych – prawo biegunowości.
Aby więc stać się dostrzegalnym - postrzeganym, dostrzeżonym- potencjalne wydarzenie musi znaleźć sobie najpierw zdolnego do rezonansu
z nim partnera w przeszłości, albo w przyszłości
i w tym celu wysyła falę w obu tych kierunkach. Jest to – można by ją nazwać – oferta transakcji
- Gdzieś, jakoś fala ta natrafi na odpowiadającego jej partnera, czyli na punkt w czasie
i przestrzeni, którego echo na ten sygnał jest tak stworzone, że wzmacnia się i wzmaga z tą pierwszą falą. 
- Owo drugie wydarzenie może znajdować się w przeszłości, albo w przyszłości.
- Cały ten proces – oferta transakcji, echo
i wzajemne oddziaływanie między dwoma falami (angielskojęzyczni fizycy nazywają to zjawisko handshake, czyli uścisk dłoni) – pozwala dopiero na pojawienie się danego wydarzenia w ludzkiej świadomości.
- I tu obowiązuje stara zasada: „Kto pierwszy przychodzi, ten pierwszy mieli”. Gdy tylko pojawia się jakieś partnerskie wydarzenie, echo automatycznie gasi falę transakcji, pozwalając jej nadal istnieć w sferze znajdującej się pomiędzy oboma falami. Inne wydarzenia nie mają tu szansy na rezonans.
- Te rozpoznania są nadzwyczaj ważne,
a mianowicie dla naszego zrozumienia rzeczywistości. Oznacza to bowiem, że nasz materialny świat nie tylko że nie mógłby istnieć bez Matrixa, ale że nie moglibyśmy w ogóle istnieć, gdyby Matrix nie zawierał błędów!
Pewne błędy w Matriksie – jak te, wyżej opisane impulsy pochodzące z przyszłości – są według doktora Freda Alana Wolfa niezmienne, a to dlatego, aby wydarzenia w materii mogły w ogóle zaistnieć. 
- W każdym bądź razie, 11 września 2001 roku,
o 5.00 rano punkt w przestrzeni i w czasie w roli takiego „Absorbera” wszedł w rezonans
z wydarzeniami w World Trade Center w Nowym Jorku. 
Rezultat tej transakcji - fala stojąca między dwoma punktami w p czasoprzestrzeni - mogła najwidoczniej w międzyczasie wpłynąć na generator przypadków w Princetown.
- Znaczy to, że nasza rzeczywistość (zwana realnością) znajduje się pod wpływem przeszłości, ale że stale otoczeni jesteśmy także licznymi impulsami z przyszłości.

Te impulsy – i tu pojawia się owo wielkie ALE – nie pochodzą z realnych wydarzeń, lecz
z potencjalnych wydarzeń w przyszłości. 
- Tylko ci spośród was mogą się urzeczywistnić, gdy gdzieś znajdą swego rezonującego
z nim partnera.


- Nie należy tej transakcji z impulsami z przyszłości źle zrozumieć, że niby w ten sposób istniejąca statycznie przyszłość decyduje o teraźniejszości. 
Wiadomo już dziś, że na płaszczyźnie fizyki kwantowej istnieje większa liczba możliwych, równoległych rozwojów, z których my wprawdzie postrzegamy tylko jeden, lecz według teorii Johna Wheelera w równoległych światach wszystkie się realizują. 
To, co jest możliwe, to się dzieje. 
- Należy więc przyjąć, że oferty transakcji wpływają do nas z wielu przeróżnych przyszłości. gdy tylko jedna z nich znajdzie swojego, rezonującego z nią partnera, reszta ofert zostaje wyłączona.
Ta rzeczywistość staje się wówczas naszą przyszłością.

- Tak więc przyszłość nie jest ustanowiona tylko przez przeszłość (jakby to odpowiadało naszemu tradycjonalnemu zrozumieniu prawa przyczyny i skutku), lecz działa ona także na przeszłość, chociaż w bardzo subtelny sposób.
- Dopiero dzięki procesowi transakcji, nałożeniu się na siebie dwóch fal kwantowych, wydarzenie staje się dostrzegalne w naszej realności, to znaczy, że objawia się spośród wielu istniejących możliwości. 
- Zgodnie z nowymi odkryciami fizyki kwantowej, na wybór ten wpływają impulsy
z przyszłości, sterując ofertą w miejsce popytu na nią.
- Żeby to zobrazować, wyobraźmy sobie na przykład sklep. 
- Znajdujące się w tym sklepie towary reprezentują impulsy pochodzące
z przeróżnych, alternatywnych przyszłości. - Każda z tych przyszłości jest charakterystyczna, oznakowana w ten sposób, że my odpowiedni towar kupujemy
i bierzemy w posiadanie.
- Jak z tego wynika, w chwili, gdy wchodzimy do tego sklepu jako klienci, nie znajdujemy się pod wpływem istniejącej już przyszłości, która zmusza nas do nabycia jakiegoś określonego towaru. 
- Wchodzimy do sklepu niosąc życzenie kupienia sobie czegoś konkretnego i to życzenie jest tworem naszej wolnej woli. Post-kwantowa fizyka świadomości nazywa wolną wolę nie linearną autodeterminacją.
- Podczas dokonywania wyboru jednak stajemy się zależni od oferowanych nam przez ten sklep towarów. Przeważnie akceptujemy ofertę transakcji na ten towar, który odpowiada naszemu życzeniu.
- Objawioną rzeczywistością jest więc nałożenie się na siebie naszego własnego życzenia
z proponowanym asortymentem.
Często twierdzono, że prawa fizyki kwantowej odnoszą się tylko do mikrokosmosu, podczas gdy w świecie przeżywanym przez nas, wszystko bazuje na klasycznym prawie przyczyny
i skutku.
- Taki kategoryczny podział na mikro i makro został wprowadzony przed dziesiątkami lat przez uczonych, którym nie podobało się to, na co napotkali w mikrokosmosie. 
- Jak widać, nasz rzekomo stabilny świat rozpuszczał się w ludzkich upodobaniach. - Dziś wiadomo już, że pewne konsekwencje efektów kwantowo-fizykalnych są rozpoznawalne
w większych wymiarach. 
- W specjalnej mierze odnosi się to przede wszystkim do świata naszej świadomości, czyli sfery, którą nasza dzisiejsza nauka również z wielkim trudem stara się pojąć.
Już sam fakt, że impulsy z przyszłości mogą wpływać na nasze dzisiejsze generatory przypadków udowadnia, że w pewnych określonych warunkach można odkryć efekty kwantowe także w naszym mikroskopijnym świecie.
- Wiele bezpośrednich wpływów na naszą świadomość znanych jest jednak już od dawna.
- Fizyk Fred Alan Wolf ustanowił nowe rozpoznania dotyczące  Transakcjonalnej Interpretacji Fizyki Kwantowej, a mianowicie w związku z kilkoma dotąd zagadkowymi odkryciami na polu nowoczesnych badań mózgu.
- Amerykański badacz mózgu, Benjamin Libet przeprowadził obszerne badania dotyczące przeprowadzania impulsów po ludzkim mózgu. 
- Swoje osoby doświadczalne wystawił na pewne bodźce zmysłowe i obserwował równocześnie elektryczne impulsy w mózgu.
- Przy tej okazji odkrył coś zaskakującego,
a mianowicie, że człowiek uzmysławia sobie bodziec zmysłowy dopiero wtedy, gdy bodziec ten trwa minimum 500 milisekund, nie będąc zakłóconym przez inny impuls.
- Wyjaśnienie tego faktu początkowo jest proste. Ludzie nie postrzegają bodźców zmysłowych bezpośrednio tak jak kamera, albo mikrofon, lecz dopływające do nas dane najpierw są opracowywane w mózgu, np. łączone ze wspomnieniami.
Z reguły nie patrzymy się „naiwnie” na świat, a więc równocześnie postrzegamy jeszcze coś
w danym zdarzeniu i ten proces trwa pewien okres czasu.
- Proces ten jest zagadkowy dlatego, ponieważ w gruncie rzeczy znaczy to, że każdy człowiek musiałby mieć czas na reakcję (minimum pół sekundy), ponieważ przedtem, jak już powiedziano, nie ma szansy świadomie odebrać bodźca zmysłowego, nie mówiąc już
o reagowaniu na niego. 

Jednak z takim okresem czasu danym mu na reakcję, żaden człowiek nie zdałby egzaminu na prawo jazdy, nie wspominając już czasu reakcji sportowców, na przykład startując do biegu na 100 metrów.
- Pierwsza interpretacja Libeta: Gdy reagujemy na jakiś bodziec, w 100% przypadków reagujemy nieświadomie, nawet jeśli wyraźnie pamiętamy o tym, że mamy wolną wolę
w podejmowaniu decyzji. Czyżby nasza wolna wola była jedynie złudzeniem, sugerowanym nam przez nasz własny mózg?
- To wyjaśnienie nie jest zadowalające, nie tylko dlatego, ponieważ właściwie nie miałoby sensu wyobrażanie sobie czegoś takiego jak wolność w podejmowaniu decyzji. nie jesteśmy przecież automatami, lecz faktycznie podejmujemy świadomie
i racjonalnie decyzje, a do tego błyskawicznie.
Równocześnie wyniki badań udowadniają, że pociąg już dawno odjechał w momencie, gdy go właśnie postrzegamy.
- Libet stwierdził jednak też, że bodziec
z zewnątrz zawsze łączy się
z charakterystycznym sygnałem w mózgu, który stanowi coś, co wygląda na oznakowanie
w czasie. 

Ten sygnał startowy nie występuje natomiast w przypadku bodźców, które przez elektrody są transportowane bezpośrednio do mózgu. Posługując się mieszanymi bodźcami zmysłów oraz bezpośrednio eksportując bodźce do mózgu, Libet stwierdził, że osoby
z którymi przeprowadzał swoje eksperymenty mogły dokładnie uporządkować w czasie moment oddziaływania bodźca, tak jakby go natychmiast świadomie postrzegały.
- Dlatego Fred Alan Wolf wnioskuje, że po upływie pół sekundy „martwego czasu”, fala kwantowa niosąca informację poprzez bodziec płynie wstecz w czasie i wchodzi w rezonans z tym osobliwym sygnałem startowym. Tym samym opóźnienie postrzegania bodźca zmysłów, też zostaje „datowane wstecz”, tak że człowiek rzeczywiście może w tym momencie zareagować świadomie, mimo iż przez jeszcze pół sekundy napływająca informacja (impuls, bodziec) jest opracowywana przez mózg.
- Impulsy z przyszłości faktycznie są wszechobecne, jednakże udaje się im koniec końców podróżować przez tylko ułamek sekundy w przeszłość, zanim zostaną schwytane. 

- Aby tak daleko sięgnąć jak 11-go września, potrzeba prawdopodobnie bardzo dużo energii świadomości masowej, a do tego, wydarzenie to musi być absolutnie nie do przewidzenia,
o ile nie niewyobrażalne.
- Tego typu oddziaływania pochodzące
z przyszłości nie są dla badaczy z Global Consciousness Project w Princetown zjawiskiem jednorazowym. 

- Od 1998 roku ich generatory przypadku pracują w dzień i w nocy na całym świecie. Tylko te odchylenia od przypadku, które wystąpiły w wielu miejscach na raz są analizowane.
W ten sposób uczeni mogli nie tylko stwierdzić, że masowe, wielkie wydarzenia na świecie, na przykład medytacje o globalnym pokoju, demonstracje i imprezy sportowe tworzą tego typu odchylenia od „normy”. 
- To zjawisko potwierdza teorię, że grupowa, ludzka świadomość może wpłynąć na obraz naszej rzeczywistości. [Właśnie na bazie tego prawa nikt nie jest w stanie zgasić światła świecącego w ciemności, a ciemność nie jest w stanie penetrować światła. Wszelkie próby tego typu okazują się zbędną walką
z wiatrakami i to są stałe, dobre wieści/ Dop. RN].

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz