Roman

Roman

piątek, 20 grudnia 2019

WSZYSTKO CO CO DO TEJ PORY WIEMY O SUMERACH... - I

... Wszystko co do tej pory wiemy o Sumerach to zaledwie początek prowadzonych badań historycznych źródeł, tabliczek klinowych  i archeologicznych znalezisk.
Czy uczeni znają już całą prawdę o Sumerach?
S(z)omer, Sumer to po hebrajsku wartownik, strażnik. Nasi uczeni mają wciąż jeszcze zbyt mało danych, aby opowieści te jak mezopotamskie były całą, prawdziwą historią. Opowieści te dotarły do XXI wieku drogą ustnego przekazu, a zapisane mogą być tu i ówdzie zniekształcone nawet przez istoty o gigantycznych, człekopodobnych ciałach zwanych po hebrajsku Anakim (Anunaki), ale mogą być bliskie prawdy. Giganci Anakim byli hybrydami z "mieszanych małżeństw" przybysze z kosmosu  (Nefilim czyli  ci, którzy spadli z nieba) izapładniali"córki człowiecze" jak czytamy w Biblii;  Anakim zeszli pod ziemię, aby schronić się przed poszerzającą koroną Słońca; pod
a nie na jej powierzchni jak to błędnie tłumaczono:
A w owych czasach byli na ziemi giganci (hebr: b'Adama - w Ziemi.- Słynny badacz, Zacharia Sitchin pisał: "... stwierdzenie iż pierwsze osiedla na Ziemi założyli kosmici, przybysze z innej planety i było to 432 000 lat przed potopem. DIN GIR - prawi zeszli na Ziemię i ta wersja jest już studiowana i badana na uniwersytetach, bowiem najnowsze odkrycia astronomii, egiptologii, archeologii i antropologii potwierdzają tłumaczenia Sitchina.*
- Czy z tego wynika, że Wszechobecny Duch, Bóg-Stwórca nie istnieje?
- Nie. Tak nie jest. Ludzie, którzy w trakcie swoich kontaktów lub spotkań z przybyszami z kosmosu pytali ich o Boga, a oni zawsze odpowiadali, że są świadomi faktu że T E N DUCH
- że  St
wórca istnieje.
Konkluzja: Święte Życie jest nadrzędnym zjawiskiem
w stosunku do 
 materialnej  egzystencji, bowiem DUCH JEST.
- Tacy autorzy jak William Bramley, Czarles Fort, David Icke
i R.A.Boulay patrzą na Ziemian jako na doświadczalne stada
i materiał genetyczny kontrolowany przez pozaziemskich władców niekoniecznie reprezentujących uniwersalną świadomość Chrystusa. Np. Bramley pisze
w swojej książce pt. "Bogowie Edenu": Ludzie wydają się być niewolniczą rasą wegetującą na dalekiej planecie w małej galaktyce i jako taka, rasa ta była i jest  tanią siłą roboczą pod rządami pozaziemskiej cywilizacji.
-  Aby kontrolować swoją własność, kolonię i zachować ją, na planecie koloniści założyli "zewnętrzny świat",pewnego rodzaju więzienie, a inna cywilizacja służąca im i zwana "dozorcami" (hebr. Sumerim, ; pl. Sumerowie) wzniecają niekończące się konflikty między ludźmi i narodami utrzymując Ziemian w stanie duchowego upadku (stan opisany przez proroka Daniela słowami "ohyda spustoszenia") i stałej materialnej nędzy. (Szomronim zwani  mieszkańcami Samarii, gdy Judejczykom, obdarzonym łaskami przez najeźdźców przywilejami wiodło się jako tako, nazywali siebie Judejczykami, gdy przywileje zostały cofnięte - natychmiast wskazywali na swoją etniczną odrębność, aby zachować przywileje dla siebie. To jeden z socjo-etnicznych fenomenów) Bliskiego Wschodu - pojawianie się i znikanie pewnych ludów. Np. półwysep Iberyjski dziś zamieszkiwany jest przez ludzi zwanych oficjalnie "narodem portugalskim"
i "narodem hiszpańskim".
- Narody to zlepki ludów w jedną grupę aby narodziły się miliony poddanych widocznej lub niewidocznej władzy. Kratami takiego mentalnego więzienia (Matrix) są implanty mentalne jak m.in. rasizm, szowinizm, nacjonalizm... Gallowie mieli własny port zwany portem Gallów - stąd
 n a z w a  Portugal. Gdy rzymski kościół narzucił im katolicyzm, trzy diecezje odseparowały się, żeby nie płacić haraczu królowi Ferdynandowi, który prowadził interesy
z kościołem kat. (zresztą tak, jak i królowa Izabela kastylijska). Oboje nie byli bynajmniej "Hiszpanami"
w dzisiejszym tego słowa znaczeniu, tak jak dzisiejszy Włoch nie jest Etruskiem, a dzisiejszy Grek nie jest Hellenem.
- Iberia to także nazwa królestwa w Gruzji, które już nie istnieje. Koloniści mają wszędzie swoich wartowników (przeważnie są to bruneci, ale też kolaborujący rudzi
i blondyni. Kolaborują, bo z tego można żyć na i w materii.
-Z szowinizmem w portfelu i nazizmem nie chodzi się na zakupy, a pobyt w tym świecie, na terytorium kolonii drożeje.)
- Bracia/siostry (
niepotrzebne skreślić) Wachowskie pokazały nam w filmie pt. :Matrix", że jednostka-"człowiek" to bateryjka; ja widzę wokół siebie biokalkulatory zainfekowane wirusem materializmu*.
- Duchowe przebudzenie, przypominanie sobie o naszym prawdziwym, Boskim, kosmicznym pochodzeniu, proces samopoznania - wszystko to koliduje z interesami kolonistów, którym z tych powodów wymykają się cugle z dłoni.
- Summa summarum można już dziś stwierdzić, że Ziemianie, których tyle się narodziło (tzw. narody), że astralni koloniści i ich naziemni wartownicy wdrożyli program depopulacji, to zlepek krzyżówek dynastii hybryd gadzio-królewskich mutujących na planecie, które w antycznych czasach skupiły się w rejonie Bliskiego Wschodu i po upływie tysięcy ziemskich lat władają sprytnie tworząc quasi-religijne instytucje, pośród których primadonną jest Watykan starający się obecnie zjednoczyć na szybko skłócone instytucje specjalizujące się w hipnozie i mentalnym wirusowaniu**).
- Każdy człowiek żyje w stanie amnezji i dopóki się nie otrząśnie z takich hipnotycznych programów jak rasizm, nacjonalizm i wrogość - będzie trwać w uwarunkowaniu wierząc w hipnotyczne, szowinistyczne programy i ignorując Boskie Prawa, których ekstrakt zawarty jest w Dekalogu
i w Kazaniu na Górze Chrystusa, którego dobrowolnym zadaniem jest zaprowadzenie każdej błądzącej w ogłupieniu duszy z powrotem do równowagi psychicznej i harmonii
z Całością.
- Jako ludzkość jesteśmy trzodami ()stąd pojęcie "duszpasterza", ludzkimi trzodami; jesteśmy czyjąś własnością i i należymy do czegoś.
- Ta planeta była wzięta w posiadanie; niestety nie z miłością, lecz podstępem przez "Ojca kłamstwa, w którym prawdy nie znaleziono" - cytując tu słowa rozpoznania Chrystusa.
- Planeta Adama zwana po polsku Ziemią była w tej galaktyce ziemią niczyją i ignorujące Boskie prawa istoty obrały sobie ją na swoją bazę i tu prowadziły swoje genetyczne eksperymenty na wybranych do tego celu osobnikach (stąd pojęcie "naród wybrany", który w ramach jednego z socjogenetycznych eksperymentów miał by nienawidzony przez "niewybranych, odczuwających taki stan rzeczy jako  niesprawiedliwość ze strony Stwórcy, którego odwieczne prawa miały zostać zastąpione przez religijne dogmaty itp mrzonki. Upadek i jednych i drugich jest zaprogramowany. Tylko pojednanie może obie strony wyzwolić.
- Dlaczego?
- Ponieważ Pan (co bynajmniej nie odnosi się do Ducha, naszego Ojca-Stwórcy,w tym celu "pomieszał im języki", żeby się nie pojednali i wspólnie nie tworzyli wspólnej przyszłości.
Babel to po hebrajsku pomieszać. Pan obawiał się, że gdy się porozumieją, wówczas będą tacy jak Pan i jego zespół;
i co tylko zaplanują - zmaterializują...
- Pan i przedstawiciele innych cywilizacji tworzących na Ziemi swoje kolonie walczyły o swoje ziemskie posiadłości (Patrz; Ramajana, Bhagavat Gita m.in.).
- Jahwe to po hebrajsku ja jestem. Każdy kolonista, pozaziemski genetyk mógł w ten sposób się przedstawiać
i każdy taki Jahwe, z różnych względów nie objawiał się publicznie. Szok wywołany w prymitywnym człowieku widokiem nieznanej u dotąd istoty pozaziemskiej byłby barierą w porozumieniu (zwanym w religiach "przymierzem").
- Dlatego "bogowie" Jehowy zapewniały ludzi odlatując
w kosmos (albo tak tylko udając, a w rzeczywistości schodząc do swoich podziemnych lub podmorskich baz), że kiedyś znowu powrócą i zainscenizują "sąd ostateczny".
- Kto chciał dowiedzieć się coś więcej na ten temat, musiał zapłacić za studia (teologia, teozofia itp.) i w ten sposób należał do wtajemniczonych. Kto nie znał hebrajskiego, aramejskiego, staro tybetańskiego, staro japońskiego (księga Nigong) albo sanskrytu był karmiony dogmatami wiary, otumaniany rytuałami, ceremoniami, stan umysłu utrwalany tradycjami i dźwiękami 
i pielgrzymkami(m.in. bicie dzwonów, grzechotki, bębnienie voodoo, itp. efekty specjalne).
- Na przybycie Pana czekają dziś także wtajemniczeni polityczni przywódcy i koronowane głowy i faceci przepasani błękitnymi szarfami.
- Siedząc we wschonioberlińskich więzieniach STASI podczas przesłuchań często powtarzano mi, że Alles geht nach dem sozialistischen Gang (wszystko według socjalistycznego kursu), a więc życie na planecie toczy się zgodnie z wytyczonym nad naszymi głowami, nowym, politycznym programem realizowanym za plecami Ziemian. Nawet "kiełbasy wyborcze" są kompilowane przez ekspertów, często pod płaszczykiem i z maską na twarzy "patriotów"
i "narodowców" - szczególnie gniewnych demagogów.
- Dyskretna obecność astralnych kolonistów na Ziemi może być zasygnalizowana niewytłumaczalnymi zdarzeniami (inscenizacje), nagłe zmiany w polityce pewnych państw (np. namawianie Europejczyków do dobrowolnego sterylizowania się w czasie, gdy do Unii Europejskiej ściągani są wrogo nastawieni do kultury judeochrześcijańskiej wojujący islamiści, objawione ostatnio pozytywne uczucia muzułmańskich państw arabskich w stosunku do Izraela
i
vice versa), wybuchy wojen, których przyczyny trudno zrozumieć...

Ex prezydent Izraela i papież.

2 komentarze:

  1. https://finanse.wp.pl/zebrali-239-tys-na-ciezarowke-dla-iranczyka-fardin-plakal-wszyscy-wokol-niego-tez-6458368734935169a
    Taka ciekawostka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sprawa ma drugie dno. Firma która miała sprzedać ciężarówkę za zebrane pieniądze wycofała się z transakcji nie chcąc lub nie mogąc sprzedać ciężarówki obywatelowi Iranu, gdyż podała że boi się represji że względu na amerykańskie sankcje wobec Iranu! To jest drugie dno.
    Czy będzie jeszcze trzecie dno tej sprawy?

    OdpowiedzUsuń