Roman

Roman

sobota, 8 czerwca 2019

MIAŁEM SEN, SEN NOCY LETNIEJ


Dnia 7-go, miesiąca 6=go, roku Pańskiego,2019-go; rachunku ziemskiego
ukazał mi Wszechwiedzący we śnie wielki stadion, na murawie którego grały dwie drużyny;
jedna w koszulkach i spodenkach biało czerwonych a druga w koszulkach i spodenkach biało niebieskich.
- Obu drużynom kibicowali zamożni ludzie z różnych wpływowych sfer społecznych
(semi-religijnych i semi-społecznych) i koronowane głowy. Siedzieli obserwując grę na murawie, siedzieli obok siebie, ale jedności wśród nich nie było; siedzieli w różnych sektorach na honorowych, zarezerwowanych tylko dla nich miejscach grając role kibiców .sportowych... Znali się między sobą, a niektórzy z nich z wiadomych sobie przyczyn
kibicowali obu drużynom, których członkowie nie znali się dobrze między sobą ani nie znali  osobiście kibiców.
- W rzeczywistości nie było to spotkanie dwóch klubów sportowych, a gracze nie dbali
o zasadę fair-play tak jak i kibicujący im pseudokibice.
- Wysoko nad murawą zawisł promieniujący, pulsujący całą gamą  spektrum barw obiekt , zaś zjonizowane wokół niego powietrze uznawane za chmurę przez tych, którzy wierzyli, że miejscem chmur jest atmosfera ziemska zwana "niebem" do złudzenia wielką, okrągłą chmurę przypominało.
- Gdy od czasu do czasu jeden z mniej prominentnych kibiców odwrócił swoją uwagę od  nieciekawej już, mętnej sytuacji na murawie i zadzierając głowę w górę trącał łokciem siedzącego obok, zabijającego czas kibica, chcąc zwrócić jego uwagę na prześwitujący przez chmurę obiekt, kibic ten rzucał okiem w stronę chmury i stukał się palcami w głowę...
- Za plecami kibiców, którzy obserwowali mecz podniecając się od czasu do czasu sytuacją na murawie nie baczą na osobistości siedzące w zarezerwowanych dla nich sektorach odbywała się inna gra dotycząca przyszłości wszystkich społeczności, z których owi prawdziwi kibice pochodzili.
- Tak jak na szczęście dla Izraela nie ma jedności między zwalczającymi się krwawo sektami muzułmańskimi, tak też nie dochodzi do absolutnej jedności między rodzinami kontrolującymi życie na kontynentach europejskim i amerykańskim. Służący im ludzie siedzący w swoich eleganckich sektorach stadionu dbają o swoje interesy tak jak wyżej wspomniane rodziny, czasem współpracujące, a czasem cichcem zwalczające się nawzajem, bowiem i one służą tym, którzy dają im wytyczne z chmur, a te nie zawsze są spójne, bowiem i te kosmiczne grupy nie są bezinteresowne i realizują tylko znane im plany.
- Mecz na murawie nie zakończy się tak, jak życzą sobie tego niektórzy prominentni pseudokibice siedzący na eleganckich, wygodnych siedzeniach w swoich sektorach, a już
z pewnością nie tak, jak życzyliby sobie tego kibice Biało Czerwonych alno biało niebieskich.
To tak jak w PRLu jedni lubili muzykę czerwono czarnych a inni muzykę niebiesko czarnych.
Oba zespoły muzyczne grały utwory muzyczne i śpiewały ocenzurowane teksty.
- Biało niebiescy mają wsparcie z chmur i za przewodnictwo i wszelką inspirację gotowi są ze względu na obciążenia psychologiczne współpracować w projekcie Nowa Ziemia/Nowa Ludzkość. Stąd high tech i medyczne rewelacje zmaterializowane przez wnuki tych, którzy przed 80 laty sprzedawali kwas i handlowali na rynkach polskich miasteczek mydłem
i powidłem. Fenomenalne jak pobudzając zdalnie,  implantowane w zamierzchłej przeszłości geny można wpływać na dzieje istot naziemnych, które żyją nie znając swojego kosmicznego pochodzenia. Ale - jak orzekł niedawno premier drużyny biało-niebieskich (mocno poróżnionych między sobą) - "nasz czas nadszedł".
- Biało-czerwoni także są między sobą poróżnieni i każdy z graczy wie lepiej od drugiego, jakim wynikiem mecz ma się zakończyć. Tu syndrom fantazjowania wydaje się być uleczalny.
- W tych warunkach o porozumieniu między graczami, między biało-czerwonymi a biało-niebieskimi nie ma mowy, skoro brak jedności panuje w obu drużynach. Jak mieliby się jednak i porozumieć gracze obu drużyn i zejść z boiska przestając być graczami
i wspólnie zająć się tworzeniem własnej przyszłości zamiast wchodzić w przyszłość spreparowaną dla nich zgodnie z ich stanem świadomości.
- Z tej przyczyny muszą jeszcze pobiegać po murawie w kolorowych koszulkach
i spodenkach. Więc w moim śnie siedzę gdzieś w tłumie na trybunie i patrzę i widzę, że:
- Biało Niebiescy nie znoszą multimiliardera, Georga Sorosa, który udając biało-niebieskiego chciał przejąć dbając o swoj interesy, interesy Biało-Niebieskich.
- Zarząd Biało-Czerwonych widzi wielkie korzyści ze współpracy z Biało-Niebieskimi, więc Sorosz nie patrzy przychylnie na ten zarząd, a zarząd na niego. 
Poza tym Zarząd Biało-Czerwonych współpracuje z USA i w ten sposób oba kluby piłkarskie są sojusznikami zarządu USA. Ale tu nie panuje tend do jedności między sojusznikami; silniejszy zarząd USA wywiera nacisk na oba kluby koncentrują się tylko na własnych interesach. W tej sytuacji zarząd Biało-niebieskich ochoczo współpracuje z zarządem USA co przynosi wymierne korzyści, a to nie podoba się ludziom zwących siebie "opozycjonistami" zarządu, "patriotami" i "narodowcami" (o różnych orientacjach religijnych).
Natomiast zarząd Biało-czerwonych ochoczo też współpracuje z zarządem USA co przynosi mierne korzyści, a to nie podoba się ludziom zwących siebie "opozycjonistami" zarządu, "patriotami" i "narodowcami" (o różnych orientacjach religijnych). Opozycja jak zwykle marzy wszędzie o przejęciu władzy i staniu się zarządem.
Opozycja w każdym z takich piłkarskich klubów nie chce zdać sobie sprawy z faktu, że silniejszy, o ile od tego będą zależeć jego interesy musi wyrazić swoją zgodę na zmianę zarządu, a to zależy od inspiracji tych sił, które obserwują, monitorują i kierują niewidoczne dla oczy kibiców i graczy przebieg gry na murawie, Stadion traktują jak swoją własność.
- Na szczęście nad obiektem ukrytym w chmurze wiszącej nad murawą znajduje się inny , nadrzędny wymiar, z którego żyjące tu istoty monitorują losy wszystkich mieszkańców Ziemi
i na losach pozytywnie nastawionych do wszechobecnego życia im zależy...
- Wróćmy na Ziemię i spójrzmy na sytuację silniejszego. Prezydentem Stanów Zjednoczonych jest obecnie białoskóry, wspierający się Biblią Donald Trump w odróżnieniu od ex-prezydenta USA, czarnoskórego, który wspierał się naukami Koranu i potajemnie wspierał "Partię Allaha" - terrorystyczną organizację Hezballa: http://romannacht.blogspot.com/2017/12/czy-obama-zwroci-zaatwiona-mu-nagrode.html
- Obecnie drugą figurą po prezesie zarządu USA jest jego zięć, pan Jared Kushner znający się dobrze z panem Georgem Sorosem.
Przy tym nazwisku można jeszcze dodać, że jest on członkiem silnej sekty o nazwie Chabad Lubawicz, których członkowie wchodzą na Kreml i do parlamentów kiedy tylko sobie życzą. Nomen est omen -  Jared to po hebrajsku to ten, który zszedł (domyślnie
< z nieba na Ziemię >".
- Jedności nie ma także w kręgach masonerii a dlatego jak napisałem wyżej, niektórzy
z prominentnych kibiców nie wahają się kibicować to jednej a to drugiej drużynie, np. dziś można być przeciw pani Clinton, a jutro przeciw Trumpowi. Każdy dba o swój dobrobyt.
- Wczoraj pobieraliśmy Izrael, ale dziś kumamy się z tymi, którzy wolą poświęcić Izrael
w imię swoich interesów. [ Patrz: wypowiedzi H. Kissingera]. Wczorajszy arcywróg Izraela, dziś sojusznik wraz z USA w zwalczaniu Iranu i psów Teheranu - Hezbollah, Hamasu i m.in. Męczenników A Aaksa].
- Gracze w kolorowych koszulkach i spodenkach i kibicujący im z różnych przesłanek kibice - prorządowi i opozycjoniści mogą wierzyć, że gracze muszą biegać po murawie.
- Ludzie których nazwiska i twarze znamy to reprezentanci tych. których bardzo rzadko jeśli w ogóle przy okazji - jeśli sobie tego życzą - widzimy; np. Rothschild, Rockefeller, Big Zbig, Brzeziński. Ci dwa ostatni przeszli niedawno na druga strone iluzji, a Watykan sie sypie.
- W moim śnie przypominam sobie przebój amerykańskiego pop-rockowego duetu
Zager i Evans z 1968 roku In the Year 2525” https://www.youtube.com/watch?v=qAN3OZb_0cI
 
-  wpływowi posłańcy z obiektu wiszącego nad murawą mogą znając Ziemian pojawiać się pośród nich w eleganckich, włoskich garniturach, ale także w takich strojach, jakie uznają za odpowiednie do spełnienia swojej misji, aby nie zawracać sobie głowy istotnymi dla ich interesów sprawami i wyzwalać w niedoinformowanych, żyjących w ignorancji kosmicznego prawa jedności, niezdolni jeszcze patrzeć na bliźniego poprzez pole zwane materialnym ciałem silne emocje, jak m.in. kpiny, zawiść, nienawiść, agresję...


Na fotografiach nigdy nie widać użytkowników ciał (ziemskich, sklonowanych, częściowo materialnych i innych n Ziemi jeszcze Ziemianom niezanych.

W Białym Domu ich przyjmują, a w Warszawie nie przyjmą?

Od prawej do lewej:
Donald Tusk, 
przewodniczący Rady Europejskiej,prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump
przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker
 (2017)

Czy ktoś zamknie przed nimi drzwi?

A Może syjoniści zamkną przed nimi drzwi?...

... a może Kreml nie stoi dla nich otworem?...

Z Miriam w klapie.

Jesen  braci był lub jest "żydem".

... a może pałac Buckingham w Londynie i kościół anglikański?...
... no może katoWatykan?
Szymon Perski (Peres), ex prezydent Izraela zaproponował utworzenie
Organizacji Religii Zjednoczonych na wzór ONZ 
z papieżem na czele.

Takie i podobne myśli płodzą jezuickie głowy.

- Rzekomy namiestnik Chrystusa na tej planecie oznajmił, że Europejki
będą zmuszone współżyć seksualnie z islamskimi imigrantami,
aby wspomagać w ten sposób spadający przyrost naturalny.
- Te słowa padają z ust katolickiego "papieża" w chwili, gdy Europejki gwałcone są
przez muzułmanów w ich własnych krajach (w XXI wieku!, w Europie!).
- Te gwałty to - jego zdaniem "integracja wywodząca się z konieczności".


Warszawa XXI wiek

Prezydent RP Andrzej Duda
Dzieci podczas świąt chanuki zapalają 9 świec
(nie mylić siedmioramiennego świecznika "Mnory" z 9-cioramienną Chanukią)
Wszystko zależy od stanu świadomości i spostrzegawczości obserwatora; dla jednych to oznaka pojednania, możliwości wspólnego radowania się, szacunku dla inności bliźnich,
a dla innych to uhyda, zdrada ze strony sfer rządzących,
a dzieci śpiewają:
- Mimo że noc jest zimna i ciemna
w duszy zawsze tli się iskra
Przybywamy aby przepędzić mroki
w naszych dłoniach Światło i ogień
Każdy z nas jest światełkiem
ale razem jesteśmy ogromnym światłem
Cofnij cię ciemności sprzed oblicza Światła


- Jeśli ktoś myśli, że twierdzę, że członkowie Chabad Lubawicz są kosmitami to źle interpretuje moją wypowiedź; ja twierdzę, że dusze wcielające się jako ochotnicy na radioaktywna planetę, wiedząc, że pierwsza barierą na ich drodze są strzykawki
z rzekomymi szczepionkami, wiedząc że będa żyć w toksycznym środowisku, w morzu szkodliwych dla zdrowia elektromagnetycznych fal - to jest Żywe Światło, a ja dziękuję tym duszom, że poszły na tak wielki ryzyko.
- Czy Ty, drogi bracie, droga siostro, drogi Czytelniku czujesz się jednym z nich? Czy jesteś świadomym światkiem, promieniem Serca Kosmosu, Pracentralnego Słońca?
- Jeśli tak, to odwróć się plecami do tego stadionu i wracaj do domu. Ty także masz prawo zadbać o swój dobrobyt. Poszerzaj świadomie horyzont swojej świadomości.
Życzę powodzeni z całego serca!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz