Roman

Roman

wtorek, 14 maja 2019

FANATYCZNI PALESTYŃSCY PRZYWÓDCY KONTROLUJĄ ZDROWIE I ŻYCIE PALESTYŃSKICH PACJENTÓW


Palestyńskie dziecko w izraelskim szpitalu.
(Zrzut ekranu)

- Bezinteresowna miłość jest jedynym panaceum tak gdzie złość, gniew i ślepa nienawiść.
NIENAWIŚĆ JAK WIADOMO - ZAŚLEPIA
- Nienawiść rodzi m.in. takie oto niepokojące zjawisko:
- Ludzie grający role palestyńskich przywódców uzurpują sobie prawo narażania stanu zdrowia i życie swoich pobratymców  na niebezpieczeństwo, co przypomina mi warunki panujące w NRDówku gdzie jako więzień polityczny odsiedziałem 2 lata.
- Wychowani na arabskiej wersji "Mein "Kampf" przywódcy "Palestyńczyków" zachowują się w stosunku do nich jak urzędnicy wschodnioniemieckiej bezpieki - STASI.
- Władze palestyńskie odmawiają Palestyńczykom m.in. prawa opieki medycznej
w izraelskich szpitalach (tego nie było nawet w Syrii Asada ani nie w Libanie).
- Autonomia Palestyńska (AP), "El Fatah" i abu Maazen postanowiła, że Palestyńczycy nie będą już mogli otrzymywać leczenia w Izraelu jak to miało miejsce od lat. - Ministerstwo Zdrowia AP w Ramallah na Zachodnim Brzegu, niby "stolica" Autonomii, ogłosiło, że wstrzymuje transfery medyczne do izraelskich szpitali i obiecało znaleźć jakąś alternatywę w szpitalach rządowych.
- Przywódcy Palestyńczyków zmuszanych w ten sposób do "patriotyzmu" i posłuszeństwa wobec woli Allaha  twierdzą, że podjęli tę decyzję w odpowiedzi na odliczenie przez izraelski płatności dokonywanych przez rząd palestyński na rzecz nie chorych lecz rodzin więźniów bezpieczeństwa, czyli schwytanych na ulicach miast izraelskich terrorystów z krwią na rękach, szalejących  z nożami i tasakami w rękach, rozpędzających się kradzionymi samochodami po chodnikach starając się rozjechać stojących na przystankach autobusowych ludzi - różnych wyznań i turystów, czyli niewiernych psów.
- Muzułmanie którym te akcje nie podobają  się, to "zdrajcy".

 - Władze palestyńskie chcą na rachunek chorych oszczędzać pieniądze z dochodów podatkowych, które Izraelczycy zbierają w imieniu Palestyńczyków.  dla  zdaniem władz „męczenników” wiernych Allahowi.
- Nowe prawo izraelskie pozwala rządowi nałożyć sankcje finansowe z powodu prowadzenia przez AP polityki „Płacimy za zabójstwa”, która zachęca terrorystów do przeprowadzania ataków na Izraelczyków i turystów.
- - Bezmyślni wierzą, że oni i ich rodziny będą otrzymywać dożywotnie pensje (od rządu AP, a zabijając niewiernych "zbawiają 56 członków swoich rodzin) .
- ... I tak np.jeden z raportów szacuje, że AP wydała nie mniej niż 502 mln szekli [= 141 mln USD; = 126 mln €uro]
z budżetu w 2018 roku na terroryzm.
- Na wynagrodzenia i wypłaty dla terrorystów
 zwolnionych więźniów; co najmniej 230 milionów szekli [= 65 milionów dolarów; 58 mln €uro] wypłacono jako  pensje terrorystom, a kolejne 176 mln szekli [= 48 mln USD; 44 miliony €uro] wypłacono pensje terrorystom po zwolnieniu z więzienia można dowiedzieć się z raportu
- Chorzy i biedni nie dostają z tego ani grosza.Komu się taka polityka nie podoba, ten jest "zdrajcą"; grozi mu więzienie i tortury.
- Pozostałe 96 milionów szekli [= 27 milionów dolarów;
24 mln €uro] obejmuje dodatkowe wypłaty wynagrodzeń
i inne świadczenia dla terrorystów i ich rodzin.
To terror industry...
- Pomimo izraelskich odliczeń terroryści i ich rodziny nadal otrzymują pełne pensje, a rodziny chorych zmuszone są
w ten sposób do współpracy z władzami. 
- Jedynymi, którzy płacą za to cenę, są dziesiątki tysięcy palestyńskich pracowników publicznych, którzy w ciągu ostatnich trzech miesięcy otrzymywali tylko 50% do 60% należnych wynagrodzeń. Oni muszą zrozumieć potrzeby rządu tak jak chorzy.
- W ciągu ostatnich kilku miesięcy prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas vel Abu Mazen przyrzekł, że będzie nadal wypłacał terrorystom i ich rodzinom świadczenia socjalne, nawet jeśli będzie kosztować to rząd palestyński ostatni grosz. Sam jednak żyje nie najgorzej i korzystał z usług medycznych w Izraelu.
- Nie zaakceptujemy cięcia ze strony Izraela - głosi - 
- Nie ma mowy o anulowaniu wynagrodzeń dla rodzin "męczenników" i więźniów - powiedział Abbas i dodał
: „Inszallah! Na Allaha, , nawet jeśli pozostanie nam tylko grosz, zostanie on wydany na rodziny "męczenników"
, a dopiero potem zostanie wydany na resztę ludzi.

- Oczywiście „reszta ludzi” obejmuje nie pracowników rządu Autonomii, ale także palestyńskich pacjentów, którzy potrzebują leczenia w Izraelu. 
- Abbas decyduje  tych pacjentów, pozbawiając ich możliwości leczenia w izraelskich szpitalach.

- Osama al-Najjar, rzecznik Ministerstwa Zdrowia Autonomii, powiedział, że rząd AP zdecydował
o zaprzestaniu finansowania leczenia palestyńskich pacjentów w izraelskich szpitalach w odpowiedzi na izraelskie odliczenie dodatków wypłacanych terrorystom i ich rodzinom. To priorytet. - Al-Najjar oszacował koszt transferów medycznych do izraelskich szpitali na 100 milionów dolarów rocznie, co nie odpowiada prawdzie. Jak mawiał Jerzy Urban: Rząd potrafi się wyżywić. 
Abu mazen i jego ludzie nie głodują.

- Palestyński dziennikarz, Fathi Sabbah powiedział, że decyzja podjęta przez Ministerstwo Zdrowia jest "zła, pochopna i nieprzemyślana”. 
- Zauważywszy, że decyzja została podjęta przed znalezieniem alternatyw dla izraelskich szpitali, powiedział, że „ta decyzja była niebezpieczna, ponieważ pacjentom odmawia się prawa do wyboru gdzie chcą być leczeni i do leczenia, które nie jest dostępne w palestyńskich szpitalach, a to zagraża ich życiu. 
To jest słona cena!"
- Sabbah dodał, że "obiecanki o wysyłaniu pacjentów do szpitali w Jordanii i Egipcie zwiększyłoby ich cierpienie. Wielu pacjentów, jak powiedział, zaczęło już otrzymywać leczenie w Izraelu, gdzie warunki są wspaniałe. a teraz będą musieli zacząć od początku inną metodę leczenia
w Jordanii i Egipcie w całkiem innych warunkach.

.„Dodatkowe cierpienie i większe wydatki”
„Jordańskie i egipskie szpitale nie będą w stanie poradzić sobie z tymi pacjentami  bo brak im wymaganej, profesjonalnej opieki medycznej, a pacjenci będą zmuszeni wrócić do punktu wyjścia i przejść od nowa badania medyczne” - dodał Sabbah.- Oznacza to dodatkowe cierpienie dla pacjentów i większe wydatki dla rządu palestyńskiego. 

- Poza tym pacjenci )a także dzieci) będą musieli znosić cierpienie długich godzin podróży do Egiptu i Jordanii, gdzie oczywiście bracia muzułmanie nie będa leczyć ich za darmo. 
- Lekarze izraelscy odradzają takie stresujące podróże swoim pacjentom.
- "Podróż ze Strefy Gazy do Kairu trwa od dwóch do trzech dni, podczas gdy podróż powrotna po zabiegach  trwa trzy lub cztery dni. Oznacza to, że pacjenci z chorobą nowotworową spędzą ponad tydzień, aby otrzymać dawkę chemioterapii, podczas gdy samo leczenie w Izraelu w bardziej przyjaznych warunkach trwa tylko jeden dzień lub kilka godzin ”.
- Decyzja przywódców palestyńskich o powstrzymaniu pacjentów przed otrzymywaniem leczenia w Izraelu nie dotyczy bynajmniej wyższej rangi palestyńskich urzędasów rządowych.
- W zeszłym tygodniu Jibril Rajoub, starszy rangą urzędnik z rządzącej frakcji Abbasa na Zachodnim Brzegu wrócił po leczeniu w Izraelu.
Ten artykuł pisałem na podstawie artykułów odważnych muzułmańskich dziennikarzy: Fathiego Sabbaha
i Bassama Tawila

Żeby odzywać się na temat sytuacji na terenie południowej Syrii zwanej przez rzymskiego cezara Hadriana "Palestyną" trzeba najpierw ten teren odwiedzić.
- Samo szczekanie i psioczenie na Izrael w celu udawania "sprawiedliwego człowieka"
nie wystarcza. Ja tam byłem nie raz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz