Roman

Roman

środa, 21 lutego 2018

ROSJA NIE ZGADZA SIĘ Z PLANAMI AJATOLLAHÓW



  - Nie upłynęło dużo czasu od spotkań Putina z premierem Izraela Netanjahu, gdy obie strony omówiły współpracę agencji wywiadowczych. Osobiście pamiętam jeszcze czasy, gdy wielu mieszkańców Izraela obawiało się ataku ze strony ZSRR. Gdyby w tamtych latach ktoś przepowiadał współpracę KGB z Mosadem nałożono by na niego piżamkę ze zbyt długimi rękawami wiązanymi na plecach takiego jasnowidza."Przecież gdyby Ruscy złapali kogoś współpracującego z wywiadem izraelskim" - argumentowano by - "już po chwili taki agent zostałby powieszony, o ile pokazowy proces służyłby partii rządzącej; w innym przypadku strzał w potylicę i anons o samobójstwie.
Gdyby np. w latach 60-ch Izraelczyk okazał się agentem Kraju Rad - z pewnością zajęto by się nim z troską (bo jak wiemy z legendy - "żydzi sobie pomagają..., tak, każdy pomaga sobie)  w szpitalu w Bat Yamie (to takie izraelskie Tworki).

Ale obecnie sytuacja się drastycznie  zmieniła.
Minister spraw zagranicznych Rosji potępia i nie zgadza się na   zniszczenie Izraela
i "wymazanie tego państewka z mapy świata przez Iran". 





Sergiej Lavrov
- Już wielokrotnie i jednoznacznie stwierdzaliśmy, że nie przyjmujemy takich oświadczeń że,"Izrael, jako państwo syjonistyczne, powinien zostać zniszczony
i wymazany 
z mapy" - oświadczył Siergiej Ławrow, minister w rządzie
Rosyjskiej Federaccji.

Rosyjski minister spraw zagranicznych, Siergiej Ławrow potępił irańskie groźby wymazania Izraela z mapy, podała rosyjska agencja informacyjna TASS.

Przemawiając na otwarciu konferencji Międzynarodowego Klubu Dyskusyjnego Valdai, zatytułowanej Rosja na Bliskim Wschodzie: - grając na wszystkich boiskach-  powiedział Ławrow - wielokrotnie stwierdzaliśmy, że nie przyjmujemy takich oświadczeń, że Izrael jako syjonistyczne państwo powinien zostać zniszczony i usunięty z mapy. Uważam, że jest to absolutnie niewłaściwy sposób na rozwijanie własnych interesów. 
Regionalne konflikty i niestabilność nie powinny dotyczyć wyłącznie Iranu.
Z tego samego powodu przeciwstawiamy się próbom postrzegania jakiegokolwiek regionalnego problemu przez pryzmat walki z Iranem. Dzieje się tak w Syrii, Jemenie, a nawet najnowsze wydarzenia wokół palestyńskiego problemu, w tym ogłoszenie przez Waszyngton decyzji o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela, są w dużej mierze motywowane przez to anty-irańskie stanowisko"- twierdził.

- Iran zagrażający swoją postawą bezpieczeństwu państwom Bliskiego Wschodu w tym Izraelowi, który uważa Iran za największe zagrożenie dla państwa żydowskiego i regionu wokół swoich granic, np. zaprzyjaźnionej Jordanii
i Egiptu.
- Na konferencji w ubiegłym miesiącu w Centrum Interdyscyplinarnym (IDC)
w Herclijji, szef sztabu armii izraelskiej, generał Eizenkot, wskazał na pięć różnych frontów, które ostrzega jako największe wyzwania bezpieczeństwa dla Izraela:- Liban (Chezbollah), Syrię, Judeę ,Samarię, Strefę Gazy i Synaj i dodał, że Iran ma udział we wszystkich tych zagrożeniach. 
Królowie Arabii Saudyjskiej i Jordanii liczą na Izrael.

- Powyżej tych pięciu frontów istnieje jedno wielkie i wyraźne zagrożenie, którym jest irańskie zagrożenie - powiedział gen. Eizenkot. - Jest to wielopoziomowe zagrożenie, którego pierwszym i głównym aspektem jest dążenie do osiągnięcia potencjału jądrowego za wszelką cenę. 
Drugim aspektem jest dążenie Iranu do regionalnej hegemonii i wpływów oraz pragnienie ajatollahów stworzenia szyickiego półksiężyca, który rozciąga się od Iranu do Iraku, Syrii i Libanu [na północy], a także do Bahrajnu, Jemenu i Gazy na południu.
Dążenia ajatollahów nie podobają się ani w Waszyngtonie ani na Kremlu.
To jest właśnie Bliski Wschód, a kto tam nie był, temu trudno zrozumieć, c
o  tam się w rzeczywistości dzieje i co się tam z dnia na dzień może zdarzyć.

1 komentarz: