Roman

Roman

niedziela, 27 stycznia 2019

JESZCZE O MATRIKSIE SŁÓW KILKA - 4 -


- ... wracając do dziurki w Matrycy, która stanowi portal w którym pojawia się błąd w Matriksie (patrz: : artykuł pt. JESZCZE O MATRIKSIE SŁÓW KILKA - 3 - 
Ta dziurka nie musi istnieć zawsze.
- Być może otwiera się ona na krótką chwilę, a następnie zamyka się już na zawsze.
- Być może otwiera się i zamyka od czasu do czasu, tak jak w tym przypadku. Właściciele tego mieszkania powiedzieli swoim krewnym, że widzieli tego dziwnego gościa już kilkakrotnie.
- Dlaczego jednak ów mężczyzna z miseczką w ręce nigdy niczego nie zauważył, aż do tego dnia, gdy zobaczył tych wszystkich ludzi i tak bardzo przeraził się?

- Ponieważ nasze światy nie są arkuszami papieru na stole, a miejsca w których stykają się ze sobą dwa światy nie są zwykłymi dziurkami
- kontynuują berlińscy uczeni.
- Takie otwory mogą czasem otwierać się tylko w jednym kierunku, a czasem
w obu... A czasem nie są to w ogóle „dziury”, lecz półprzezroczyste okna, tak, jak w poniżej zamieszczonym opisie następnego przeżycia, o którym doniosła nam jedna z czytelniczek:- Mam obecnie 56 lat, lecz jedno przeżycie, którego doznałam jako 14-letnia dziewczynka, wraca do mnie w myślach wciąż od nowa, przy czym odczuwam zawsze uczucie niebywałego wzruszenia.- Stało się to pewnego dnia, gdy mój ojciec i wuj zdecydowali, że odwiedzą miasto, w którym narodził się mój dziadek. Obaj znali to miasto z przeszłości, bo jako dzieci tam mieszkali.- Zabrali mnie i mojego młodszego brata ze sobą, bo oboje bardzo ich o to prosiliśmy. Byliśmy z bratem bardzo podnieceni, bowiem jeszcze nigdy nie odwiedziliśmy tego miasta.- W domu mojego dziadka mieszkała teraz kuzynka ze swoją rodziną. Miała już dzieci. Jej najstarsza córka miała 14 lat tak, jak ja
i bardzo cieszyłam się, że w końcu ją poznałam.
- Mój ojciec i wujek zaproponowali spacer całej rodzinie, przy czym chcieli odświeżyć sobie w pamięci wspomnienia z dzieciństwa i opowiadać sobie nawzajem historie z tamtych lat.- W chwili, gdy wychodziliśmy z domu i  z ogrodu, zaczęłam nagle widzieć podwójne obrazy. - Widziałam naszą obecną, realną rzeczywistość, a zarazem inną, która nakładała się jakby na naszą. W tym samym czasie dotarły do mnie dźwięki z tej drugiej rzeczywistości.- Najpierw tylko szum drzewa. jednak w pobliżu żadnego drzewa nie było.- Wtedy głośno powiedziałam, że w tym miejscu stało kiedyś drzewo i że ja mogę słyszeć jego szum. Wszyscy zamilkli, a moja kuzynka powiedziała, że faktycznie przypomina sobie, iż w tym miejscu rosła dawniej grusza, którą ścięto, gdy była jeszcze dzieckiem.Ale reszta rodziny zaczęła sobie stroić żarty ze mnie i z moich śmiesznych halucynacji, więc już nic więcej nie powiedziałam, jednak z premedytacją szłam nieco wolniej niż cała grupa i pozostałam za nimi w tyle. I nadal mogłam postrzegać w tym samym czasie obie rzeczywistości.- W tej drugiej rzeczywistości zauważyłam nagle małą, chyba siedmioletnią dziewczynkę. Była bardzo ładnie ubrana. Zaczęłam za nią iść w tej innej realności.- Dziewczynka i chłopczyk, w tym samym wieku, oboje przechodzili przez piękną łąkę. Z domów, które stały w okolicy, dochodziły do mnie dźwięki łagodnej muzyki, a ja wiedziałam, że te dzieci wraz ze swoimi rodzicami przybyły tu na wesele. Dzieci szły teraz w kierunku małej rzeczki.
- Byłam w stanie widzieć wyraźnie różnice krajobrazów –
  tego obecnego i tego innego. Dzieci doszły do rzeczki i starały się przedostać na drugi brzeg po pniu leżącego w wodzie drzewa. Słyszałam jak dzieci między sobą rozmawiały. - Najpierw chłopiec przeszedł na drugą stronę rzeczki, a potem przechodziła ta dziewczynka. I nagle pośliznęła się i wpadła do wody.
Jej sukienka zaplątała się w gałęziach leżącego w wodzie drzewa i tak znalazła się w pułapce.
Dziewczynka nie mogła się uwolnić i pozostała w końcu z główką pod wodą.
- Następnie zobaczyłam tę dziewczynkę unoszącą się w powietrzu nad owym krajobrazem. W tej samej chwili objęła mnie wielka pustka i cisza.
- Widziałam jak ten chłopiec biegnie do wsi, aby wezwać kogoś na pomoc. - Zbiegło się wielu ludzi. Było jednak za późno. 
Dziewczynka leżała w bezruchu na łące i jakaś kobieta siedziała obok jej małego ciałka płacząc z rozpaczy. Jednak ta dziewczynka, która unosiła się w powietrzu nad łąką, dziwiła się:
„Kto to jest?... i kim są ci ludzie”?
A ja pomyślałam sobie, że to jest z pewnością jej matka.
- Wiedziałam, że dziewczynka była bardzo zdeprymowana i postanowiła szybko opuścić ten teren. Spojrzała z góry raz jeszcze na wszystkich, a ja odniosłam wrażenie, że wszyscy ci ludzie byli jej całkowicie obcy. Potem zaczęła wznosić się coraz wyżej i wyżej, a ja pomyślałam sobie jak piękne jest niebo, w którym się unosi.Rozejrzałam się wokoło. Moja rodzina – z obecnej realności – spacerowała nieco dalej i nikt się mną w międzyczasie nie zajmował”.
- Ta tajemnicza historia pięknie przedstawia, jak takie paralelne postrzeganie może objąć kilka rzeczywistości na raz.
- To nie jest po prostu tak, że ta kobieta, wówczas jako czternastoletnia dziewczyna spacerując wymarzyła sobie tę historię.Przez cały czas wiedziała bowiem gdzie się znajduje i postrzegała swoją realność. Zarazem jednak odbierała obrazy i dźwięki z tej sąsiedniej realności.
- Jak widać w umyśle, w świadomości dziewczyny doszło do podziału uwagi, co pokazuje nam, do jakiej niesamowitej wydajności jest zdolny ludzki mózg, a jak mało w życiu codziennym z niego korzystamy. 

Czym była ta druga rzeczywistość?
Czy była to tylko bujna fantazja, czy też kobieta ta odebrała obrazy autentycznych wydarzeń z przeszłości?- Gdyby chodziło tu tylko o bujną fantazję, to skąd mogła wiedzieć o rosnącej tam niegdyś gruszy, którą ścięto na długo przed jej narodzinami?- W trakcie doznawania tego niebywałego przeżycia, zauważyła też, że szczegóły krajobrazu z przeszłości nie odpowiadają tym z teraźniejszości. Kobieta opisuje to zadziwiające doświadczenie, w którym była w stanie postrzegać obie – nie pasujące do siebie – rzeczywistości tak, jakby patrzyła
na czterowymiarowy super hologram.
- Najbardziej poruszającą sceną jest naturalnie ta, w której mała dziewczynka
z przeszłości topi się w rzece i zostaje wyciągnięta z wody przez członków swojej rodziny. Czyżby opowiadająca swoje przeżycie z młodości kobieta przypomniała sobie spontanicznie swoją własną śmierć z poprzedniego wcielenia?
- A może była tylko świadkiem tragicznego wydarzenia, które w przeszłości przytrafiło się komuś innemu?
- Na to pytanie nie znajdziemy oczywiście ostatecznej odpowiedzi.

Na ile to wydarzenie z przeszłości odpowiada prawdzie? Tego też nie wiemy, ponieważ kobieta ta, wówczas jako młoda dziewczyna z nikim o swoim doświadczeniu nie rozmawiała po tym, gdy członkowie jej rodziny wyśmiali ją, że widzi i słyszy nieistniejące drzewo. W każdym razie, nikt z członków jej rodziny nie był w stanie również postrzegać owej sąsiedniej  rzeczywistości.
- To przeżycie dotyczyło tylko jej samej.
- Interesujące są też różnie odbierane przez nią jako obserwatora emocje i myśli owej małej dziewczynki, której świadomość po utonięciu unosiła się nad fizycznym ciałem, jak to znane jest już nam z niezliczonych opisów śmierci klinicznej. Podczas gdy ta mała dziewczynka okazywała oznaki depresji i zdezorientowania – nie wiedząc gdzie jest i kim są ludzie pochylający się nad jej ciałem, nasza obserwatorka dochodzi do logicznego wniosku („to jest
z pewnością matka tego dziecka”) i odczuwa - widząc wznoszenie się świadomości (duszy) martwego dziecka „do nieba” - pozytywne impulsy piękna
i szczęścia.
- Jak wynika z powyższego, mogła nie tylko równocześnie widzieć i słyszeć obie rzeczywistości, lecz także jej zdolność odczuwania i myślenia - a więc w zasadzie jej świadomość była podzielona;proces, który dla naszego konwencjonalnego sposobu rozumowania jest raczej niewyobrażalny.- Tu nasuwa się pytanie, co spowodowało to przeżycie? Na ten temat możemy tylko snuć przypuszczenia, bowiem kobieta ta nie może sobie przypomnieć
o jakimś konkretnym mechanizmie.

1 komentarz:

  1. Każdy z nas tworzy indywidualne światy.nieskończoność tworzy przestrzeń dla nich.My kreatorzy wędrujemy przez eony powołując do życia różne poziomy, które jako zapis pozostają na zawsze.I tylko nasz indywidualny mózg jest wstanie je odtworzyć.Może tak jest.Może to w nas są drzwi do światow rownoległych.?Logika jest na pewno w stanie rozwiązać mechanizmy rzadzące Matrixem.Ale jest coś co wymyka się logice.Prawda ostateczna.Miłość.Jako stan istnienia.Zycie które w swojej istocie jest nielogiczne

    OdpowiedzUsuń