Roman

Roman

wtorek, 19 lutego 2019

O MATRIKSIE SŁÓW KILKA - 13 - kontynuacja poprzedniego artykułu (12)


- Podobne przeżycie opisuje Jannise z Mineapolis, w stanie Minnesota w USA, która przeżyła w swoim życiu wiele razy tego typu „wypadki "niewidzialności”.

- Jedno z takich przeżyć trwało jednak o wiele dłużej niż zwykle.
- Jako nastolatka, Jannise należała do grupy, która postanowiła spróbować coś ukraść z hipermarketu, oczywiście nie będąc przyłapanym na gorącym uczynku. Przeznaczenie jednak chciało inaczej. Cała grupa została zatrzymana i zabrana na komisariat. Jannise też.- Na komisariacie przesłuchano każdego z członków grupy, wszystkich – oprócz Jannise. Pomimo iż stała pośrodku pokoju, nikt nie zwracał na nią uwagi, ani policjanci, ani strażnicy. Nikt. Jannise opuściła w końcu posterunek i nikt jej przy tym nie zatrzymywał, ani nikt z nią nie rozmawiał.- Gdy potem rozmawiała z przyjaciółmi o tym zajściu, powiedziała:
- Oni w ogóle nie pamiętali o tym, że ja byłam zatrzymana razem ze wszystkimi w tym magazynie. Chociaż razem z całą paczką przewieziono mnie na komisariat, moi koledzy wierzyli, że ja wciąż jestem jeszcze w tym magazynie.
 - Nikt jej nie widział od chwili pojawienia się w komisariacie policji, aż do momentu, gdy go opuszczała.
- Takie przypadki pokazują, że tego rodzaju błędy w Matriksie nie są powodowane przez anomalie występujące w danym miejscu (np. wahania grawitacyjne, tunel czasoprzestrzenny itp.), lecz specjalne ludzkie zdolności. Istnieją jak widać ludzie, których ciała w pewnych warunkach odbijają światło
w innych obszarach drgań, przez co stają się niewidoczni.
- Aby móc pewnego dnia zrozumieć tego typu przeżycia, holograficzny obraz świata lub inne spirytualne modele nie wystarczą.
- Wygląda na to, że Matrix/Matryca tworzący/a naszą rzeczywistość dba przeważnie o pewną stabilność i kontynuację naszej realności, gdy jednak dochodzi do błędów w Matriksie, mogą one spowodować gwałtowną destabilizację naszego kontinuum czasoprzestrzeni.- W naszej książce pt. „Vernetzte Intelligenz” (Rozgałęziona Inteligencja), wspomnieliśmy, że w przyszłości będziemy zmuszeni poszerzyć nasze pojęcie czasu w kierunku połączenia wydarzeń i świadomości.


- Destabilizacja realności wywołana błędem w Matriksie, może takie połączenie na krótko anulować, co wywoła niesamowicie intensywne uczucie dezorientacji
u dotkniętych tym zjawiskiem ludzi.
- Przedstawione w niniejszym rozdziale błędy w Matriksie, wskazują na wysoce różniące się pomiędzy sobą niuanse:- Niektórzy ludzie znikają, aby w tajemniczy sposób pojawić się znowu;inni znikają i nigdy nie są znajdowani, zaś jeszcze inni znikają na jakiś czas,chociaż znajdują się tutaj przez cały czas.- A jak by to wyglądało, gdyby ludzie zostali przemieszczeni w inne miejsce, albo w inny czas, a równocześnie pozostali tu i teraz, czyli tam gdzie są?.Albo... gdyby spotkali samych siebie?
franz Bludorf i Grażyna Fosar z Berlina


Ludzie w podwójnym opakowaniu -     Ryzyko i działania uboczne
(Przeczytaj i...)

- Niedziela. Późne lato. Właściwie nie oczekiwaliśmy nikogo, dlatego zdziwiliśmy się, gdy zadzwonił dzwonek u drzwi. Nasz przyjaciel Axel stał pod drzwiami wyglądał jak ktoś, kto właśnie został wyprowadzony z równowagi. Już samo to było dziwne, ponieważ Axel jest z zawodu dziennikarzem i jego zajęcie polega na tym, żeby wyprowadzać z równowagi innych. Dopiero po przełknięciu podwójnego koniaku, Axel był w stanie opowiedzieć, co mu się przytrafiło.
- Wprawdzie nie jest wybitnym sportowcem, jednak regularnie uprawia jogging. w parku. Także i tej niedzieli. Przypadkowo mieszkamy po drugiej stronie tego właśnie parku i dlatego byliśmy pierwszymi ludźmi, do których nasz przyjaciel się zwrócił, aby znaleźć się w bezpiecznym miejscu.
 - Właśnie przygotowywałem się do mojej zwykłej rundy wokół łąki, gdy zobaczyłem po drugiej stronie łąki mężczyznę prowadzącego obok siebie rower. Zdziwiłem się, ponieważ miał na sobie taki sam kostium joggingowy jak ja i taki sam rower. - Powoli zbliżyliśmy się do siebie i to, co nagle zobaczyłem, zaparło mi dech
w piersiach... 
Tym człowiekiem byłem ja!Axel milczał przez chwilę, łyknął nieco koniaku i spojrzał na nas badawczym wzrokiem, chcąc sprawdzić, jak reagujemy na jego opowiadanie.- Nawet się do mnie uśmiechnął – ciągnął dalej. -  Mnie jednak nie chciało się śmiać. Uczucie totalnej paniki ogarnęło mnie i uciekłem; pognałem prosto do was”.- Następne dwie godziny spędziliśmy na dyskutowaniu różnych alternatyw.
Może Axel się pomylił i zobaczył tylko kogoś do siebie podobnego?
- Jednak dlaczego ten człowiek ubrany był w taki sam kostium i miał taki sam rower? To trochę zbyt dużo przypadków na raz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz